Jeśli została odkryta planeta podobna do naszej, to
istnieje duże prawdopodobieństwo, że większość żyjących tam istot wyznaje islam
(przed wstąpieniem do nieba Prorok mógł ustnie przekazać im święte objawienie).

NASA jak dotąd nie przedstawiła żadnych dowodów, które przeczyłyby tej tezie.
Zarówno kreacjoniści jak i ewolucjoniści nie potrafią jej obalić.

Albo też życie na poziomie jednokomórkowym, lub też w ogóle nie ma tam żadnego życia.

Ty naprawdę nie pojmujesz dystansu od "być może istnieją warunki umożliwiające istnienie życia" do "istnieje cywilizacja bardziej zaawansowana od naszej"...?

Odnoszę wrażenie jakbyś bał się życia bardziej zaawansowane od naszego. Oczywiście może być tam życie na poziomie jednokomórkowym, lub też w ogóle go nie ma , ale wiesz również że jeśli są sprzyjające warunki może być życie wyprzedzające nas cywilizacyjnie. W końcu NASA znalazła planety podobne do naszej więc i warunki mogą być podobne lub lepsze niż te na Ziemi . Jeśli życie powstało tam wcześniej, obca cywilizacja może wyprzedzać nas o tysiące lub miliony lat. W skali wszechświata nie jest to zbyt długi okres. Są przecież dowody na to , że we wszechświecie może powstać inteligentne życie.

Miały być jakieś odkrycia naukowe uprawdopodabniające istnienie takiego życia i jak dotąd nie wymieniłeś ani jednego takiego odkrycia, tylko bełkoczesz coś o tym że coś gdzieś "może, być może, może istnieć". Do tego to akurat nie trzeba odkrywać żadnych planet podobnych do Ziemi, bo przecież zawsze można mówić że "gdzieś być może, może takie istnieją, może być może, może", więc z punktu widzenia argumentacji Seweryna, NASA zupełnie niepotrzebnie marnuje te setki milionów dolarów.

Z istnienia jakichś planet, na których mogą istnieć warunki zdatne do życia, w żaden sposób nie wynika istnienie jakichkolwiek "super zaawansowanych" (ani w ogóle jakichkolwiek) cywilizacji pozaziemskich. A w każdym razie nie bardziej niż istnienie cywilizacji chomików trudniących się bimbrownictwem i oddającym cześć prastaremu słoikowi przegniłych korniszonów.

Naukowymi odkryciami są właśnie te planety podobne do Ziemi . I nie może istnieją, tylko istnieją . Potwierdzają to obserwacje teleskopem Keplera . W związku z tym może tam również istnieć życie podobne lub bardziej zaawansowane od naszego . NASA nieprzypadkowo szuka planet podobnych do Ziemi . Dzięki pieniądzom poświęconym na badania wiemy, że takie planety nie tylko mogą istnieć ale i istnieją. Dowodów na istnienie życia inteligentnego we wszechświecie jest wiele.

W związku z tym może tam również nie istnieć życie podobne lub bardziej zaawansowane od naszego.




Wymień jeden (dowód na istnienie życia inteligentnego, pozaziemskiego ma się rozumieć).

Wystarczy, że na Ziemi są dowody na istnienie życia inteligentnego we wszechświecie. Jeśli jest tu, to znaczy że życie inteligentne może powstać w każdym innym sprzyjającym miejscu . Chciałem podać Ciebie jako jeden z dowodów na istnienie inteligencji we wszechświecie , ale jednak nie zrobię tego.

Zauważ Witoldzie, że zachowujesz się jak kreacjonista, wątpisz w powstanie życia samoistnie dzięki ewolucji i sprzyjającym warunkom . Masz rację, nawet przy sprzyjających warunkach trudno uwierzyć aby życie powstało samoistnie . Brak dowodów.

Dobranoc

Jednak czasem potrafisz napisać coś sensownego.

Wzajemnie, życzę spokojnej nocy bez żadnych nieproszonych gości
(kosmici zaatakowali dzieci Mela Gibsona - mogą i twoje!).

A, właśnie. W temacie ewolucji to Seweryn udaje "sceptyka", bredzi coś o tym że "to tylko teoria, która może być prawdziwa, a może nie". Natomiast w temacie UFO wykazuje już beznadziejną łatwowierność i życzeniowe myślenie, nie poddając swoich wierzeń jakiemukolwiek racjonalnemu krytycyzmowi i nie potrzebując jakichkolwiek argumentów czy dowodów na potwierdzenie swoich tez.

W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy mogli dowodami obalić?
- Fryderyk Nietzsche

Wykazałem jedynie Twój sceptycyzm co do możliwości samoistnego powstania życia inteligentnego we wszechświecie a raczej Ty sam to wykazałeś. Wystarczy prześledzić rozmowę. Nie przejmuj się Witoldzie, nie tylko Ty w to wątpisz.

Niczego nie wykazałeś, poza tym co oczywiste: nie ma żadnych dowodów na istnienie jakiegokolwiek życia pozaziemskiego, a co dopiero życia inteligentnego. Chociaż miałeś takie dowody podać, ale nie podałeś.

Nie próbuj zgrywać cwaniaka, nie wychodzi ci.

Miałem podać dowody na istnienie życia pozaziemskiego w którym miejscu?

Zabawne jak Witold domaga się dowodów na istnienie życia pozaziemskiego, zaraz będzie chciał dowodów na istnienie życia pozagrobowego . Sądzę że powinieneś porozmawiać z porwanymi przez UFO oni podobno mają takie dowody. Otóż Witoldzie uważam, że nie ma takich dowodów tak samo jak nie ma dowodów na samoistne powstanie życia czy ewolucję, są natomiast poszlaki jak chociażby odkrycia NASA itp.

W tym:





No to w końcu jest wiele, czy nie ma?




Na Ziemi życie istnieje i to jest faktem bezspornym, stąd wniosek że powstało. Ty natomiast mówiłeś o inteligentnym życiu pozaziemskim, którego istnienie rzekomo zostało w jakiś sposób uprawdopodobnione. Teraz próbujesz mieszać te dwa tematy i to jest manipulacja, dość tandetna zresztą.

Czytanie ze zrozumieniem nie jest twoja mocną stroną Witoldzie . Oczywiście, że we wszechświecie jest wiele dowodów na istnienie życia inteligentnego, przynajmniej kilka miliardów , pomijam tutaj Ciebie. Natomiast brak dowodów na istnienie życia inteligentnego pozaziemskiego.

Inteligentne życie pozaziemskie zostało mocno uprawdopodobnione po tym jak znaleziono planety podobne do Ziemi . Wcześniej tylko przypuszczano, że takie są. A więc nie ma dowodów są poszlaki takie jak choćby sprzyjające warunki w postaci planet podobnych do Ziemi. Wybacz Witoldzie prościej nie dam rady.

Za to twoją mocną strona jest odwracanie kota ogonem, kiedy się okazało że nie potrafisz uzasadnić, tego co wcześniej napisałeś.




Zatem dlaczego jest to tak "prawdopodobne"?




W jaki sposób?




Możesz po prostu powiedzieć, że nie masz nic do powiedzenia. W zasadzie dokładnie to mówisz w każdym poście, tylko używając przy tym niepotrzebnego nadmiaru słów.