Mnie jest naprawdę ganz egal, czy ty wierzysz w Darwinizm, czy w Łysenkizm.

Samo istnienie czegokolwiek może być przesłanką za istnieniem Boga. Natomiast fakt, że w ogóle jest jakiś wszechświat stanowi pewne prawo fizyki, więc istnienie kolejnych praw nie jest już zaskakujące.

Masz naprawdę poważne problemy z czytaniem ze zrozumieniem.

Ha-ha-ha! To poproszę o pokazanie sposobu wyliczenia tego prawdopodobieństwa. Na początek: o określenie zbioru (przestrzeni) zdarzeń elementarnych wraz z dowodem, że przyjęcie takiego właśnie zbioru nie jest arbitralne (czyt.: wyssane z palca), ale odpowiada rzeczywistości.

Z takimi uwagami, to może na jakiś Onet pójdź "podyskutować".

No i jest chaotyczny, bo większość wszechświatów taka właśnie jest, natomiast akurat my żyjemy w takim który, chaotyczny nie jest.



Co jadły?



Oglądałem cały ten filmik gdzie ten facet opowiada o fizyce i religii, i na początku tak mówił, jak tutaj piszesz, natomiast na koniec gadał już co innego, więc wybrałeś sobie kilka zdań co ci pasowało, a reszta co tam opowiadał, to cie nie interesuje

Ty chyba nie czytasz postów, na które odpowiedasz, prawda? Reagujesz tylko na losowo wybrane słowa?

Umiejętność ignorowania argumentów i bezstroskiego powtarzania po raz kolejny dopiero co obalonej bzdury - opanowana wzorcowo, gratuluję.

Zapewne w następnym wpisie udowodnisz NAUKOWO, że istnieje nieskończona ilość wszechświatów, a nie, że jest jest jeden nieskończenie wielki Wszechświat.
Czekam z niecierpliwością na dowody NAUKOWE.




Bawią mnie uzerzy, którzy lepiej ode mnie wiedzą, czy JA film oglądałem do końca, czy nie.
Usiłujesz tu nieuczciwie zasugerować, że na koniec wykładu profesor odwołał to, co powiedział na początku.
Wróć na początek filmu i posłuchaj co mówi o fizyce klasycznej z XIX wieku. Otóż wtedy fizycy byli tak pewni, że wiedzą już wszystko, że nawet proponowali zamknąć wydziały fizyki.
Trzeba być bufonem albo głupcem, żeby uważać, że obecna wiedza NAUKOWA jest ostateczna.
Historia NAUKI wykazała, że tak nie jest.

Nie ma żadnego problemu z tłumaczeniem dzieciom takich rzeczy (nieraz to robiłem), oczywiscie w przystępny dla nich sposób i bez szczegołów (aczkolwiek mogą drążyc szczególy i wtedy tak). Dzieci bardzo sie takimi sprawami interesuja, nawet juz 5-latki.


Nie chodzi o to ze "nauczajmy", po prostu mówmy ze istnieja takie a takie teorie. Nie widze zadnego problemu z przywołaniem bardziej rozpowszechnionych a błędnych teorii. Każdy powinien wiedzieć ze one istnieja i mieć możliwosć porównania. Tylko w ten sposób mozemy wychować ludzi myślacych, w przeciwnym wypadku wychowamy dogmatyków. Będa oni dogmatykami nawet jeśli wyznają prawdziwe teorie.

Nic podobbnego, nie moze istnieć swiat, w którym nie obowiązują jakieś (stałe) prawa. Taki pomysł moze powstać tylko teoretycznie i to na zasadzie swobodnego wymyślania, bez zastanowienia.

Wystarczy zmienić parametr elektronu np. ładunek lub ciężar na 19-tym miejscu po przecinku aby Słońce się nie zapaliło albo aby wypaliło się błyskawicznie.

Dowodem jest wielki wybuch, bo kiedyś sie zaczeła ta cała ekspansja, a więc wszechświat nie może być nieskończenie wielki, bo skoro kiedyś miał mikroskopijne rozmiary, to teraz nie może być nieskończenie wielki.



No bo odwołał



Ten gościu w tej kwestii to sie troche zapędził, "spin" niestety nie pomyślał i postanowił zacytować kawałek jego wypowiedzi, natomiast tak z grubsza, to ten facet coś tam sie orientuje w tym wszystkim, nawet zrobił na mnie pozytywne wrażenie

Ten "gościu" to wybitny prof. fizyki.
Ale gdzie mu do jakiegoś mądrali @Robeka.
Ja oczywiście zacytowałem "kawałek", bo przecież powinienem zacytować godzinę i czterdzieści minut wykładu albo też kilka godzin innych wykładów tego fizyka.

Prof. Krzysztof Meissner to nie tylko wybitny fizyk ale bardzo mądry i skromny człowiek.
Powiedział, że przez 15 lat zajmował się teorią strun i to były lata... zmarnowane.
Struny to był kolejny bubel naukowy.
Podobnie jak Wielki Wybuch, który okazał się Wielkim NieWypałem.

Mnie naprawdę nie przeszkadza fakt, że wierzysz w to, iż jesteś tylko wyewoluowaną małpą.
Udowodniłeś niezbicie prawdziwość ewolucjonizmu łysenkizmem Stalina.
Nie musisz już nic do mnie pisać. Chyba, że MUSISZ.