Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 16, 2024 13:06



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 2 ] 
 Poczęcie a dusza 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post Poczęcie a dusza
Tomasz Terlikowski napisał kiedyś w jednym z tekstów:
"Gwałt, choroba dziecka czy pragnienie posiadania potomstwa (jak w przypadku prowadzących do niszczenia zarodków technik in vitro) nie mogą stanowić usprawiedliwienia dla czynów głęboko, wewnętrznie niemoralnych."
-----------------------------------------------------------------------------------
Ten problem powinien być szczególnie dokładnie i wszechstronnie zbadany przez kościół, skoro rości sobie prawa do narzucania wszyskim ludziom własnych norm.

O tym, że poczęcie dziecka jest tożsame z zapłodnieniem komórki jajowej kobiety komórką rozrodczą mężczyzny - plemnikiem, wiemy od niedawna. Wcześniej sądzono, że istnieje jedynie męskie nasienie, z którego powstaje nowy człowiek. Kobieta była tylko miejsce posiania tej przyszłej istoty, jakby glebą dla bosko-męskiego stwórcy. Dlatego zawsze była traktowana jako gorszy rodzaj homo sapiens, czy podgatumek człowieka. Odbija się to na jej statusie społecznym do dziś, szczególnie w społecznościach tradycyjnie konserwatywnych.

Odkrycie równorzędnej roli kobiety w prokreacji było szokiem dla kościoła. Nie dość, że mężczyzna doznał degradacji, to "niepokalane poczęcie" okazało się takie tylko połowicznie. Jezus narodził się z kobiety, która była wyposażona w nieodzowne do tego komórki jajowe.

Osobną kwestią jest materialistyczne podejście przedstawicieli kościoła do prokreacji, którzy bez pewnego na to dowodu ustalili, że życie ludzkie (i również zwierząt) zaczyna się z chwilą połączenia się żeńskiej komórki jajowej z męskim plemnikiem.
Fakt bezsporny, że jest to nieodzowne zdarzenie, żeby powstała nowa istota (i musiało być identycznie w przypadku Jezusa), ale kiedy wnika w zarodek dusza, w którą zgodnie z religią jesteśmy wyposażeni, a która jest najważniejszą, wieczną częścią człowieka, tego kościół nie ustalił. A od tego momentu właściwie można mówić o poczęciu w religijnym znaczeniu.


Rozstrzygnięcie teologiczne, w którym momencie dusza wnika w ludzki zarodek miałoby dalekosiężne i rozstrzygające znaczenie w zakresie sporów związanych z aborcją.
Jeśli zdarzenie to byłoby zsynchronizowane z momentem zapłodnienia, czyli połączeniem się plemnika z komórka jajową, to wówczas technologia in vitro ma pewne pozytywne walory religijne. Można by opracować metodę chrzczenia dzieci na tym etapie życia, co nie jest możliwe w przypadku naturalnej i jednak niedonoszonej ciąży. W tym ostatnim przypadku dzieci umierają bez szansy na sakrament chrztu świętego, z wszystkimi tego bolesnymi i żałosnymi konsekwencjami.

Może jednak jest tak, że dusza pojawia się zanim dojdzie do zapłodnienia, np. jako "pół-dusze" zawarte oddzielnie w komórce jajowej i w plemniku. W przypadku tych ostatnich tylko jeden z wielu tysięcy może połączyć z jajeczkiem. Reszta ginie wraz ze swymi ewentualnymi "pół-duszami". Wielka to szkoda!
Dlatego ten ostatni wariant z wszystkimi możliwymi konsekwencjami wydaje się najmniej prawdziwy, bo czy mogą w ogóle istnieć jakieś niepełne, częściowe "pół-dusze"?

Zastanówmy się więc, czy możliwe jest wniknięcie duszy w zarodek, już po zapłodnieniu i w którym momencie, z teologicznego punktu widzenia, mogłoby to nastąpić.

Wiadomo powszechnie, że płód ludzki zawsze przechodzi taki sam rozwój, odzwierciedlający niejako ewolucję stworzeń: od żywej komórki, przez coraz to wyżej rozwinięte organizmy zwierzęce - ryby, płazy, gady itd., aż do naczelnych, by w finale pojawiła się istota w pełni ludzka.
Pytanie: czy wcześniejsze, przedludzkie formy płodu są już wyposażone w duszę? Czyli, czy rybo- lub płazo-kształtny i wyposażony w zwierzęce organy płód ma już duszę?

Zgodnie z wyznawaną w kościele wiarą Bóg obdarzył duszą tylko człowieka, a skoro płód nie jest jeszcze gotowym homo sapiens, to być może nie ma jeszcze w nim duszy.
A jeśliby jednak ją miał, to należałby rozważyć ponownie pewność jej braku u pozostałych zwierząt.
Może one też mają dusze, takie same, lub podobne do ludzkich, ale wcale nie mniej cenne.


Technologia poczęć in vitro, gdyby wyeliminować jej mankamenty (niszczenie zarodków) wydaje się z punktu widzenia kościoła bardzo interesującym rozwiązaniem, bo jest najmniej skalaną formą poczęcia. Jest niemal niepokalana. Nie ma tu tego wszystkiego co składa się na skalanie, czyli całej cielesności stosunków seksualnych, z ich wszystkimi efektami sprośnej rui, które tak bardzo gorszą pobożne umysły. Do zapłodnienia dochodzi bez tych przykrych sapań, stęknięć i okrzyków, bez tej okropnej lepkości i ostrych aromatów, a przede wszystkim bez tych gwałtownych i konwulsyjnych penetracji, a tylko w ciszy, w spokoju i w sterylnej czystości laboratoriów medycznych, lub gabinetów ginekologicznych. Z naturalną godnością, na jaką zasługuje poczęcie człowieka.


Cz kwi 19, 2007 8:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
Wątków dotyczących tego tematu mamy już naprawdę sporo i kolejny jest zupełnie niepotrzebny :)

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Cz kwi 19, 2007 8:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 2 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL