Dowody przeciwko naukom zaprzeczającym Istnienie BOGA :D!!!
Autor |
Wiadomość |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Jak już pisałem, piszmy na temat (jeśli ktoś się przebije przez całośc tematu).
|
Cz lis 15, 2007 21:04 |
|
|
|
|
Ksiaze
Dołączył(a): So kwi 09, 2005 16:39 Posty: 170
|
WIST napisał(a): Jak już pisałem, piszmy na temat (jeśli ktoś się przebije przez całośc tematu).
Crosis napisal przeciez: "Sam muszę się przyznać, że nie byłem, mimo 4-ech prób, które w sumie zajęły mi blisko godziny, w stanie przeczytać w całości Twojego posta. Dopiero kopiowanie go do notepada i kasowanie "dodatków" jako tako umożliwiło mi jego przeczytanie. A i to nie do końca."
Dokladnie. Po kilkunastu zdaniach, musialem przeskakiwac, wylapywac watki, ktore cos mowia, opuszczac to co sie powtarza, albo jest zupelnie nieistotne.
Panie Moderatorze, czy prosba o skrocenie o "przefiltrowanie" posta, ulozenie mysli i argumentow w nim zawartych w jakims chronologicznym porzadku to jakas obraza, ze musisz posuwac sie Pan do zdejmwania posta, ktory wg Ciebie jest nie na temat? A nawet ostra uwaga (identycznie kolega Crosis nazwal wypociny autora po imieniu), ktora mial tylko i wylacznie zmobilizowac do czegos.
Mimo wszystko nie jestem tu, na tym forum, jakims nowicjuszem i takie zdejmowanie postow jest obrazliwe. Prosze w przyszlosci w ten sposob tego nie robic i zachowac etykiete.
|
Pt lis 16, 2007 0:08 |
|
|
Ksiaze
Dołączył(a): So kwi 09, 2005 16:39 Posty: 170
|
Jeszcze raz dodam, chetnie o tym porozmawiam.
Tematem postu jest "Dowody przeciwko naukom zaprzeczającym Istnienie BOGA"
Prosze wiec autora, aby te dowody przestawil, najlepiej w punktach i bedziemy je jeden po drugim odfajkowywac.
A zeby nie bylo, ze jestem jakis zlosliwy czy cos, sprobowalem odszyfrowac z tekstu tyle na ile mi czas pozwoli. Gdzies w 3/10 tekstu autor pisze, ze skoro wszystko to czysta fizyka, to te fizyke musial ktos stworzyc. A czemu niby? Prosze uzasadnic. Dalej pisze, ze wszystko jest przypadkiem. A czemu nie moze byc poukladane? Dalej probowalem przebrnac... poddaje sie. Moze dalej... Kwestia Welkiego Wybochu - podobnie, niemozliwy, bo nie. Aktualnie powstaje wiecej teorii naukowych na poczatek wrzechswiata. Teorie wielosci wrzechswiatow, powstawania i giniecia, itp... Wlasciwie chodzi tu bardziej o to, ze jak juz pisalem, nauka stara sie wyjasniac cos, choc niejednokrotnie bladzi, ale potem koryguje te bledy i tak w kolko. Na koncu teoria wzglednosci... czy nie jest to wbrew logice? Sa chyba pewne okreslone stale w kosmosie? Nie jestem w tej dziedzinie specjalista, wiec nie bede sie wypowiadac. Jedyne co moge powiedziec, to to, ze argumenty (dowody) przeciwko naukom (ktore moga zaprzeczyc istnieniu Boga, choc nie koniecznie zaprzeczaja) sa trudne do wylapania w calym Twoim tekscie, co oznacza, ze rownie trudno na nie odpowiedziec.
|
Pt lis 16, 2007 0:43 |
|
|
|
|
joten
Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10 Posty: 463
|
Sadzę ,ze szkoda czasu na dyskutowanie tak postawionego problemu, gdyż przede wszystkim żaden prawdziwy naukowiec nie dowodzi, iż nauka wyklucza istnienie bogów.Nawet na tym forum od kilku lat większość się zgadza iż nauka i religia działają w innych płaszczyznach, choć oczywiście nie brakuje nawiedzonych po obu stronach próbujących szukać "niezbitych dowodów". Takie próby są po prostu żałosne, podobnie jak obecny wątek.
Galileusz apelował kiedyś do autorytetów religijnych - "wskażcie nam drogę do nieba a my (naukowcy) powiemy wam jak to niebo działa".I niech tak lepiej zostanie bo historia wielokrotnie pokazywała ,że inne podejście może kończyć się dość tragicznie.
_________________ "Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom
|
Pt lis 16, 2007 9:57 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jakie dowody ? Nie ma żadnych dowodów.
Udowodnić naukowo istnienie boga, to mniej więcej to samo co udowodnienie naukowo, że Maryja jest i była do końca dziewicą.
Udowodnij mi to naukowo!
|
So lis 17, 2007 9:51 |
|
|
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Ksiaze doceniam troske, natomiast myśle że Twoje pouczenie było zbędne. Sam pisałem autorowi że jego tekst jest za długi (a kilka zdań napewno można było by pominąć), a to tylko jedna z uwag. I koniec - od tej chwili albo wypowiedzi są w temacie, albo nie ma co pisać dalej tego samego. Natomiast aby jednak nie zaśmiecać tematu, nie tworzyć błędnego przekonania że teraz dyskutujemy nie nad treścią, ale formą, usunąłem co niepotrzebne. Zrobiłem co do mnie należało, zatem jeśli nadal uważasz że źle, to kieruje do administratorki forum. Pozatym czy nie lepiej było na Privie napisać to zamiast tutaj śmiecić?
Co do tematu: stwierdzam że bez przeredagowania go nie ma co go tutaj trzymać, zatem autor ma czas na dokonanie zmian i naczej poprostu zamykam.
|
Wt lis 20, 2007 21:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|