Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 21:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
 Modół Boga,nadprzyrodzony zmysł 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28
Posty: 421
Post Modół Boga,nadprzyrodzony zmysł
Wielu z was zapewne zna koncepcję oddzielnych magisteriów, tj. koncepcję rozdziału nauki od religii. Koncepcję oczywiście fałszywą, gdyż zarówno historyczne wydarzenia związane z powstaniem religii,jak realność Abrahama, Mojżesza, czy Dawida, upadek murów Jerychońskich itd., cuda, jak uzdrowienia, dogmaty, jak ten o dziewictwie Maryi, jaki i koncepcje religijne, jak celowość wszechświata, da się badać naukowo.

Podobnie nie jest wykluczone odnalezienie jakiegoś narządu religijnego zmysłu u mistyków.

I ja właśnie chciałbym zaproponować weryfikację może nie żadnego dogmatu religijnego związanego z treściami głoszonymi przez mistyków, ale samego dogmatu o tym,że możliwe jest,aby widzieli oni cokolwiek ponadnaturalnego -tylko przy okazji zweryfikowany zostałby dogmat głoszący,że bóg daje ludziom zdolności takiego widzenia.

Kilka lat temu na Racjonaliście umieścili taki artykuł o neuroteologii (o neuroteologii pisał też w wydaniu milenijnym 2000/2001 Newsweek), gdzie opisywali działania naukowców próbujących sztucznie sterować doznaniami mistycznymi, czasem nawet niewierzących osób (ostatnio coś takiego przeszedł Dawkins, jak twierdzi, bez skutku). Skutkiem tych działań było wykrycie kawałka mózgu odpowiedzialnego za religijność. Racjonalista uznał to oczywiście za koronny dowód na naturalność religii, jednak wierzący twierdzili,że ten kawałek mózgu stanowi dany przez Boga zmysł moralny.

To właśnie chciałbym zbadać. Postawiłem kiedyś tezę, że teistyczny ewolucjonizm przeczy wolnej woli danej przez Boga istocie wykształconej poza tym w procesie ewolucji, bo wola ta i tak uległaby degradacji. Jeżeli przyjmiemy, że da się w sztuczny sposób utworzyć inteligentną istotę, a da się, i że człowiek pijany, naćpany, zahipnotyzowany czy w jakikolwiek inny sposób skołowany nie dopowiada za swoje czyny, a to uznają wszyscy, to możliwe jest takie potraktowanie mózgu, np. chemikaliami, aby stał się on bezwolny a jednocześnie zachowywał się inteligentnie, szukając pożywienia itd..

Jeżeli więc wolna wola jest odstępstwem od interesu jednostki, to każda mutacja kodująca efekt fenotypowy, który by hamował wolną wolę, np.przez intoksykację części mózgu przez nią zajmowaną, sprzyjałaby adaptacji i zyskiwała na znaczeniu w puli genowej.Zatem nawet gdyby bóg dał człowiekowi wolną wolę to zanikłaby ona i człowiek wróciłby do stanu wyrachowania.

Jednym z mechanizmów, na skutek którego działania człowiek mógłby się stawać wolnym (to jest dopiero pobudzać wolną wolę) jest widzenie mistyczne. Zatem hamowanie tego widzenia też jest ewolucyjnie korzystne.

Neuroteolodzy wykryli,że za widzenie mistyczne odpowiedzialne jest jakieś uszkodzenie płatów skroniowych. Innymi słowy, że jest w płatach skroniowych jakiś mechanizm powodujący widzenie mistyczne i jakiś inny, który hamuje powstawanie takich widzeń, który gdy jest uszkodzony, przestaje działać i widzenia igrają sobie w najlepsze.

Aby zweryfikować, czy Bóg dał ludziom zdolność widzenia rzeczy ponadnaturalnych, koniczne jest więc zbadanie, czy mechanizm blokujący "mistyczną funkcję płatów skroniowych" jest starszy od tej funkcji.

Jeżeli najpierw powstał ten mechanizm (służący do czegoś innego),a potem w koordynacji z już istniejącym mechanizmem wykształciły się płaty skroniowe, to bóg nie mógł zesłać nam tego dodatkowego narządu zmysłu. Jeżeli natomiast najpierw powstały płaty i widzenie mistyczne a dopiero potem mechanizm hamujący ich działanie, to byłby to dowód na istnienie Boga. Bardzo nieprecyzyjny ale jednak.

Bo gdyby przez jakiś czas na skutek mistycznych doznań człowiek działał wbrew własnym interesom, to nie mogłoby to być zasługą ewolucji. Ponadto mielibyśmy dowód na istnienie nie znanego dotąd zmysłu. Zmysł ten teraz byłby w zaniku, ale nie widzę powodu, dla którego dane przez niego dostarczane miałyby być deprecjonowane.

Pisałem ostatnio artykuł na ten serwis Minds ( http://www.forum.ateista.pl/showthread.php?t=3720 ) o religii i wierze, i żałuję, że nie przyszło mi wcześniej do głowy,żeby wspomnieć o tym pomyśle.

_________________
http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org


So mar 01, 2008 14:12
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 24, 2006 12:43
Posty: 275
Lokalizacja: Imielin
Post 
Nie zdziwiłbym się gdyby okazało się, jeżeli odnalezionoby jakiś fragment mózgu, który odpowiada za zdarzenia mistyczne. Tylko czy przez to Bóg byłby mniej boski? :shock: W końcu Bóg stworzył świat, więc równie dobrze mógł stworzyć w głowie "krótkofalówkę" do niego... nasza tylko sprawa czy:
a)włączymy ją (choć czasem On sam ją włącza)
b)na jaką częstotliwość ją ustawimy.
I nie zgodzę się z fakte że weryfikowałoby to jakiś dogmat głoszący,że Bóg daje ludziom zdolności takiego widzenia... Wręcz przeciwnie. Tylko może lepiej potraktować to jako coś normalnego. Jako talent, który dostajemy od niego i możemy różnie wykorzystać.
Wydaje się też, że dyskusje na ten temat sa podobne do dziecka, które jest waaferowane pierwszą telefoniczną rozmową z dziadkiem i próbuje rozkręcić słuchawkę, żeby wyciągnąć dziadzię.. :biggrin:

_________________
"ktokolwiek nas spotyka od Niego przychodzi
tak dokładnie zwyczajny że nie wiemy o tym.."


Wt mar 04, 2008 16:10
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23
Posty: 246
Post 
Tym razem ktoś równo przegina.
Osobiście uważam że to jest maksymalna bzdura - jeśli chodzi o ten "kawałek" mózgu. Mózg jest organem jednolitym i choć jest podzielony na odrębne strefy sensualne i manualne, to jednak przepływ informacji (impulsów elektrycznych) jest równomierny.

Co do ewolucjonizmu. Nie zgadzam się z poglądem, aby ewolucjonizm zaprzeczał lub w jakikolwiek sposób utrudniał działanie woli. Najwyższą wolą jest Wola Boga. My zaś jesteśmy świadkami tej Woli poprzez naszą osobowość, charakter, temperament i świadomość. Z kolei nie mielibyśmy żadnego uczestnictwa w Boskim "stawaniu się", gdybyśmy mieli być samym czystym duchem. Tak więc materiał genetyczny to zapis pomysłu kosmicznego samego Absolutu, Który wyraża się w nas przez nas.

Jesteśmy zatem Myślą Boga w procesie ewolucji.


Cz mar 06, 2008 12:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Osobiście uważam że to jest maksymalna bzdura - jeśli chodzi o ten "kawałek" mózgu. Mózg jest organem jednolitym i choć jest podzielony na odrębne strefy sensualne i manualne, to jednak przepływ informacji (impulsów elektrycznych) jest równomierny.

Wątpie by był jakiś organ odpowiadający tylko za przeżycia religijne to nie przypadek, że ludzie doznają różnych dziwnych przeżyć na koncertach(i to bez narkotyków), przemówieniach wodzów czy mszy świętej to musi mieć jakiś związek z życiem w grupie ma ją konsolidować poprzez wspólne przeżycia do pewnego stopnia taką role pełni też miłość i seks.

Cytuj:
Tak więc materiał genetyczny to zapis pomysłu kosmicznego samego Absolutu, Który wyraża się w nas przez nas.

Nic na to nie wskazuje a wrodzone skłonności do egoizmu i agresji jakie obserwujemy także u innych zwierząt wydają się przeczyć takiemu poglądowi bo oznaczają, że zło a przynajmniej skłonności do niego również pochodzą od Boga chyba, że uznać Szatana za współtwórce człowieka co zbliżałoby nas już do dualizmu.


Cz mar 06, 2008 14:29
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23
Posty: 246
Post 
...właśnie pragnę powiedzieć nieco więcej o miejscu zła w dziele zbawienia. Otóż osobiście nie wierzę (ze względów racjonalnych), aby czysta abstrakcja jaką jest zło mogła egzystować w postaci bytu, a tym bardziej bytu osobowego. Nie ma szatana, nie ma również aniołów. Nigdy nie byłem zwolennikiem tzw. "hierarchii bytów", ponieważ wiem, że z biologicznego punktu widzenia najwyższym bytem (w skali złożoności) jest człowiek. Jeżeli więc Bóg (Absolut) chciał się jakoś ukonkretyzować (ponieważ był wszystkim w pustce, jaka istniała przed założeniem świata), to musiał (w pewnym sensie) wydobyć z siebie coś konkretnego i to opartego na dynamicznej logice strukturalnej. Taką dynamiczną logikę strukturalną ma w sobie już budowa atomu, o czym poucza nas chemia i fizyka. Mało tego - ponieważ natura tego typu "cegiełek materii" jest ukierunkowana na jednoczenie się w tzw. środowisku bożym (Teilhard de Chardin ;) ), toteż cały proces ewolucji to nic innego jak ciągłe jednoczenie się w sobie materii kosmicznej, a poprzez to nabieranie coraz większej złożoności. Możemy to zapisać schematycznie następująco:

kwark < atom < pierwiastek < związek chemiczny < dna (lub zapis chemiczny danej struktury organicznej) < komórka < tkanka < organ < organizm < populacja < biocenoza (lub społeczność) < biotop (lub noosfera)

Jak widzimy - nie możemy odczytać jakiegokolwiek "zła" w zapisie takiej ewolucji organicznej. A przecież nie możemy powiedzieć, że "zło" powstało wraz z człowiekiem. Gdyby tak było, człowiek powinien czuć się najgorszym śmieciem, pomyłką kosmicznej ewolucji (o ile traktujemy ewolucję jako proces kierowany przez Boga). Zło w takim razie jawi nam się jako nieuchronny skutek osiągania jedności przez wielość. Inaczej mówiąc - o tyle mamy do czynienia ze złem, o ile ktoś lub coś dąży do podporządkowywania sobie (własnej idei) świata. A przecież jest to tak czy inaczej dążenie do zjednoczenia wszystkiego pod ręką "zdobywającego i okrutnego" podmiotu. W takim razie - największą szansę na zjednoczenie ma ten, kto najlepiej potrafi zdobywać poszczególne elementy i wiązać je w logiczną całość, nie zatracając przy tym ich własnych cech indywidualnych. W taki sposób przecież Jezus zgromadził wokół siebie uczniów, którzy byli różnych zawodów i różnych profesji.

Wydaje mi się, że zło jest ceną ewolucji. Czy kobieta, która rodzi, może nazwać złem ten ból, który zaraz przyczyni się do narodzin nowego człowieka? A czy możemy nazwać złem niektóre spośród pomyłek historii świata (powstanie Spartakusa, rewolucja francuska, II wojna światowa itp.), które przecież przyczyniły się do powstania bardzo ważnych instytucji zapobiegawczych (np. UE, ONZ czy UNICEF)?

Czy było inzczej z Jezusem, który musiał cierpieć, aby powstać z martwych? Czyż nie powinniśmy odnosić całej historii świata do historii Jezusa, Który jest rzeczywistą Prawdą?

Pomyślmy tylko.


Pt mar 07, 2008 21:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28
Posty: 421
Post 
Majkel ze Stalowej napisał(a):
Nie zgadzam się z poglądem, aby ewolucjonizm zaprzeczał lub w jakikolwiek sposób utrudniał działanie woli.
Nie utrudnia.Ewolucja wykształciła wolę,ale wolę tego co korzystne i egoistyczne (również egoistycznego altruizmu krewniaczego i strategii wzajemności).Wola wolna jest -jak sama nazwa sugeruje- wolna, więc nie musi kierować się egoizmem.Jest więc niekorzystna i powinna zostać wyeliminowana w procesie walki o byt.

_________________
http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org


So mar 08, 2008 15:14
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 6 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL