Całun jest na pewno wytworem geniuszu. Pytanie, czy Boskiego, czy ludzkiego ? Czy geniusz (chodzi o człowieka) musi koniecznie swoje odkrycia ujawniać światu ? Sądzę, że w dawnych czasach dochodziło do większych odkryć o randze naukowej niż te, które dziś są znane z dawnych czasów. Tylko nie wszystkie odkrycia zostały zapisane albo nie wszystkie odkrycia w formie zapisanej zachowały się do naszych czasów. Jakie odkrycia tliły się w głowie np. Leonarda da Vinci ? Czy wszystkie odkrycia powstałe w jego głowie zostały zapisane ? Albo, jakie odkrycia skrywały rękopisy przechowywane w Bibliotece Aleksandryjskiej ? Mówi się, że coś było niemożliwe do wykonania w dawnych czasach. A skąd taka niezachwiana pewność ?

Oczywiście że ludzkiego został stworzony gdzieś w okolicach 1350 roku.



Ludzie zawsze mieli jakieś pomysły, zawsze były jakieś wynalazki, nie bardzo rozumiem o co ci tu teraz chodzi? chcesz udowodnić że kiedyś tak było? ktoś temu zaprzecza? są ludzie którzy mówią że od początku istnienia ludzkości nie było żadnych odkryć naukowych?

To gdzie zapodział się ten geniusz w XXI w, w czasach gdy ludzkość opanowuje inne planety, tworzy ludzkie życie w laboratoriach, a jakiegoś płótna nie jest zdolna odtworzyć?

Geniusz, on nigdzie się nie zapodział, on tworzy oryginały, kopiści tworzą kopie.

Ten geniusz już dawno nie żyje.
Jakie inne planety żeśmy opanowali? ty sie przypadkiem nie zapędziłaś? co roku setki milionów ludzi choruję na grypę, i jakoś nie jesteśmy w stanie sobie z nią poradzić, a ty chcesz podbijać sąsiednie planety? no i z tego co sie orientuje to dało radę zrobić kopie całunu, więc nie wiem gdzie widzisz problem

To źle się orientujesz - kopia jako malowidło, to pryszcz. Ale zrobić kopię, na płótnie, która jednocześnie jest negatywem, to już zagwozdka przekraczająca wiedzę współczesną.

Po prostu zadałem pytanie, czy geniusz musi zapisać swoje odkrycie albo nawet jeśli zapisze, to czy taki zapis musi przetrwać wieki ?
W Całunie zastosowano jakąś nieznaną metodę. Jej odkrywca wcale nie musiał zapisać tej metody na pergaminie. Musiał ujawniać ją światu i następnym pokoleniom ? Dzisiaj są korzyści z odkryć. Wynalazca może opatentować wynalazek i czerpać z tego dużą kasę. W średniowieczu nie było takich korzyści.

Podałem przykład inkluzji w bursztynie. Wytworzyła je bezmyślna przyroda / natura. Człowiek nie potrafi skopiować inkluzji w identyczny sposób. Dlatego chybiony jest argument, że jak kiedyś coś było możliwe (wykonalne), to tym bardziej teraz - w czasach rozwiniętych nauk.

Coś ty tutaj tak namotała? ty rozumiesz co to jest kopia malowidła czy innego dzieła sztuki?
Przecież na tej zasadzie którą tutaj prezentujesz, to ja też mogę zrobić kopię dowolnego malowidła, za pomocą aparatu fotograficznego.

I stworzy na płótnie trójwymiarowy obraz człowieka
https://tvn24.pl/magazyn-tvn24/denat-la ... b,212,3632

Nie jestem znawcą tematu, ale chyba każdy obraz można przedstawić w sposób trójwymiarowy, bo niby dlaczego nie?
No i ten link z tvn24 który tutaj podałaś, niestety ale tam jest przeogromna ilość kłamstw, na samym początku już jest pierwsze kłamstwo, gdzie piszą o grupie krwi AB, a przecież z całunu nie udało się pozyskać żadnej krwi.

O grupie krwi z całunu pisze tysiące mediów w różnych językach.
Dałam link z TVN, bo w każdym ze stron katolickich z miejsca byś odrzucił jako kościelna propaganda. okazuje się, że i artykuł ze strony "lewackiej" TVN też jest propagandą.

O różnych szurniętych banialukach też piszą "tysiące mediów w różnych językach". Każdy ma wolność pisania, publikowania, czy też powtarzania po innych dowolnej bredni lub fałszu, dopóki nie narusza prawa. A w tym przypadku nie narusza.

Właściwe podejście to: czy istnieją jakieś publikacje naukowe potwierdzające, że na całunie wykryto grupę krwi?

Chemik Walter McCrone zbadał całun i stwierdził, ze na lnie są pigmenty czerwonej farby, która była stosowana przez średniowiecznych malarzy.

Co do techniki malowania i negatywu.
Zarówno Joe Nickell, Walter Sanford jak i Luigi Garlaschelli zrobili kopie całunu i efekty są takie same jak na całunie.

Robiono tez eksperymenty z ludzka krwią, która była rozlewana na człowieku.
Stwierdzono: niemożliwe jest aby krew rozlewała sie w ten sposób jak widać na całunie aczkolwiek włoska specjalistka od całunu, (zarzuca sie jej ze podobno nigdy na oczy nie widziała całunu) twierdzi, iż krew była zbyt rozrzedzona i nie uwzględniono, ze postać na całunie była poddana torturom.