Autor |
Wiadomość |
Saqura
Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38 Posty: 1531
|
Re: Całun Turyński
zefciu napisał(a): Zatem owa koncepcja to po prostu stwierdzenie, że Bóg dokonał cudu. OK. Problem w tym, że byłby to dziwny cud. Cuda bowiem zwykle mają na celu wzmocnienie czyjejś wiary. Tak samo zmartwychwstanie to cud. zefciu napisał(a): A tutaj Chrystus dokonał cudu specjalnie takiego, żeby wydawało się, że Całun jest fałszerstwem? Zakładając że faktycznie zmartwychwstanie naruszyło strukturę włókna z całunu to wcale nie musi to być tożsame z jakimś specjalnym, zamierzonym działaniem Chrystusa
_________________ "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)
|
Wt wrz 29, 2020 13:26 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Całun Turyński
Saqura napisał(a): Tak samo zmartwychwstanie to cud. No oczywiście. Ale przecież Chrystus nie zostawił po sobie cudownie stworzonego truposza wyglądającego jak on. Albo nie spreparował wyglądającej jak średniowieczna książki o treści „wymyśliliśmy sobie Zmartwychwstanie wczoraj”. Zdaniem zaś markarogowicza Chrystus celowo zmienił jakoś całun tak, żeby wyglądał na średniowieczną fałszywkę. Cytuj: Zakładając że faktycznie zmartwychwstanie naruszyło strukturę włókna z całunu to wcale nie musi to być tożsame z jakimś specjalnym, zamierzonym działaniem Chrystusa No tak. Przez przypadek. Chrystus się potknął, wyleciały Mu neutrony z kieszeni i się wkleiły do węgla w Całunie.
|
Wt wrz 29, 2020 13:32 |
|
|
Saqura
Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38 Posty: 1531
|
Re: Całun Turyński
zefciu napisał(a): Zdaniem zaś markarogowicza Chrystus celowo zmienił jakoś całun tak, żeby wyglądał na średniowieczną fałszywkę. Przemilczę. zefciu napisał(a): No tak. Przez przypadek. Chrystus się potknął, wyleciały Mu neutrony z kieszeni i się wkleiły do węgla w Całunie. Nie wiemy jak wygląda zmartwychwstanie Blasku, światłości które mogą mu towarzyszyć, oraz skutków oddziaływania na rzeczy w pobliżu nie jesteśmy w stanie opisać naukowo.
_________________ "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)
|
Wt wrz 29, 2020 14:01 |
|
|
|
|
Alugard
Dołączył(a): Pn sty 08, 2018 21:10 Posty: 384
|
Re: Całun Turyński
Nie wiesz jak przebiega zmartwychwstanie, ale (czy nawet "więc") jesteś pewna, że nastąpiło w tym całunie? Nie widzisz absurdu jaki zefciu cały czas próbuje ci wskazać?
|
Wt wrz 29, 2020 19:45 |
|
|
Sysydlaczek
Dołączył(a): Pn gru 30, 2019 12:57 Posty: 364
|
Re: Całun Turyński
Bo całun jest testem wiary. Ci od tej małej tego testu nie zdają i się kiedyś zawstydzą.
Alugard - nie widzisz jak ta typowa, znana logika wybrzmiewa z pomiędzy wierszy, niektórych tutaj piszących wierzących ?
|
Wt wrz 29, 2020 20:07 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Całun Turyński
Sysydlaczek napisał(a): Bo całun jest testem wiary. Ci od tej małej tego testu nie zdają i się kiedyś zawstydzą. No. Kiedyś wierzyłem w całun, a dzisiaj wierzę w szinto. Prawda, że wielką jest moja wiara?
|
Wt wrz 29, 2020 20:53 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Całun Turyński
Saqura napisał(a): Nie wiemy jak wygląda zmartwychwstanie Blasku, światłości które mogą mu towarzyszyć, oraz skutków oddziaływania na rzeczy w pobliżu nie jesteśmy w stanie opisać naukowo. No przecież opisałeś naukowo to, że od razu po zmartwychwstaniu, czyli 2 tysiące lat temu, całun już był ze średniowiecza, można powiedzieć że wyprzedzał swoją epokę. i to o całe 1300 lat. Bo wtedy w trakcie zmartwychwstania, ten całun o te 1300 lat odmłodzono? ErgoProxy napisał(a): No. Kiedyś wierzyłem w całun, a dzisiaj wierzę w szinto. Prawda, że wielką jest moja wiara? A ja wierzę w Świętego Mikołaja, przynajmniej mogę czekać na prezenty.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Śr wrz 30, 2020 0:16 |
|
|
Saqura
Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38 Posty: 1531
|
Re: Całun Turyński
Alugard napisał(a): Nie wiesz jak przebiega zmartwychwstanie, ale (czy nawet "więc") jesteś pewna, że nastąpiło w tym całunie? Nie widzisz absurdu jaki zefciu cały czas próbuje ci wskazać? Wierzę w zmartwychwstanie nie zastanawiając się nad tym jak przebiegał cały proces. W całun nie wierzę, pozostaje dla mnie historyczną ciekawostką z odrobiną pikanterii; ja jedynie założyłam że wersja przedstawiona przez I_P_W nie jest całkowicie pozbawiona sensu. Wracając do całunu , jeśli został złożony do grobu w płótnie to przed zmartwychwstaniem je ułożył obok by nie przeszkadzało?? Gdzie widzisz absurd, gdzie? Robek napisał(a): No przecież opisałeś naukowo to, że od razu po zmartwychwstaniu Nie jestem "on" a "ona", chyba mnie z kimś pomyliłeś; do "cudu" naukowo się nie podchodzi
_________________ "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)
|
Śr wrz 30, 2020 9:13 |
|
|
Sysydlaczek
Dołączył(a): Pn gru 30, 2019 12:57 Posty: 364
|
Re: Całun Turyński
ErgoProxy napisał(a): No. Kiedyś wierzyłem w całun, a dzisiaj wierzę w szinto. Prawda, że wielką jest moja wiara? Twa wiara jest delikatnie rzecz ujmując elastyczna. Mi by tam się nie chciało i nie chce drugi raz czemuś zawierzyć, uwierzyć, przekonawszy się na wierze pierwszej, że wiara "czyni czuba."
|
Śr wrz 30, 2020 17:49 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Całun Turyński
Czyli ma być na poważnie.
No więc zaraziłem się japońszczyzną w wieku smarkatym via Załoga G vulgo Battle of the Planets - to była taka dobranocka, w piątki ją puszczali w górnym PRLu. Nie wynikło z tego zrazu nic, oprócz niezbyt mądrych zabaw w wojowanie na dywanie, które wszelako profilowały mnie emocjonalnie. Na dodatek, aby zabawa była przednia, należało nadać zabawkom osobowości, charaktery; sobie wyobrazić i wrazić w nie ducha, w przedmioty nieożywione. Tak po szamańsku. Ziarno zostało więc zasiane i kiełkowało powoli.
Więcej wyniknąć nic nie mogło, ponieważ rodzinę po mieczu miałem wiejską, bardzo pobożną - byłem wnukiem kobiety bardzo maryjnej i synem takiego katolika bardzo serio poszukującego Boga. Po kądzieli natomiast trafiło mi się coś na kształt świeckiej zakonnicy, przynajmniej jeśli o seksy chodzi. Zdaje się, że szło od samego początku o to, żeby żadna lafirynda nie dobierała się do łobuza, bo on ma zas... obowiązek przysłużyć się na starość i w tym celu wolno mu kochać tylko mamusię, a dziewcząt rówieśniczek już nie.
Wyszło z tego tyle, że odbiłem w końcu w satanizm, potem w dyskordiaństwo, byle tylko zedrzeć z siebie cały ten brud. Jak już oczyściłem swojego ducha, to co się pokazało - ano to, że ja nigdy nie wyczuwałem żadnego nabożeństwa w kościołach. To zawsze był tylko teatr i to bardzo kiepski teatr, do którego chodziło się, bo taki był przykry obowiązek. Nabożne wrażenia natomiast wzbudzać zaczęła przyroda, ożywiona i nie; niebo dla przykładu. Szczególnie upodobałem sobie porę jesienną - z zapachem świeżo spadłych liści, z porywami chłodnego wiatru, z kasztanami; mogła być nawet lekka mżawka do kompletu.
No więc szinto polega na tym, że personifikuje się fenomeny przyrody właśnie; ponoć za każdym takim fenomenem ukrywa się jakiś Duch. Dlatego wyznawanie Duchów wynikło u mnie w sposób naturalny i nic zupełnie nie było tu robione na siłę. Czort zresztą wie, czy to są Duchy, czy przyroda w stanie czystym. W końcu to wszystko dzieje się w mojej głowie; mózg mi psikusy płata, które chyba jednak po coś są ewolucyjnie potrzebne, bo nie chce mi się wierzyć, że ja jeden jestem szczególnie wyczulony na krajobrazy. Inni po prostu nie mają kulturowego kontekstu; nie wiedzą, jak to duchowo przeżywać, ani że w ogóle można to przeżywać akurat duchowo. Albo wsadzają w to na siłę Boga, bo tak ich nauczono.
No i wyznaję te Duchy japońskie. Dlaczego tylko wyznaję, a czci w domowym własnym ołtarzyku nie oddaję wcale? Z szacunku dla ludzi i samej drogi, żeby w czymś nie uchybić. Standardy japońskie są zawsze bardzo wysokie, przynajmniej tak wieść niesie.
|
Śr wrz 30, 2020 18:29 |
|
|
Sysydlaczek
Dołączył(a): Pn gru 30, 2019 12:57 Posty: 364
|
Re: Całun Turyński
ErgoProxy napisał(a): bo nie chce mi się wierzyć, że ja jeden jestem szczególnie wyczulony na krajobrazy. Inni po prostu nie mają kulturowego kontekstu; Coś w tym jest - jestem wyczulony na "ducha" gęstego, czystego iglastego lasu - jest w nim coś mistycznego, majestatycznego, czuć w nim taki dobrostan, spokój
|
Śr wrz 30, 2020 18:50 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Całun Turyński
Saqura napisał(a): Wierzę w zmartwychwstanie nie zastanawiając się nad tym jak przebiegał cały proces. W całun nie wierzę, pozostaje dla mnie historyczną ciekawostką z odrobiną pikanterii; ja jedynie założyłam że wersja przedstawiona przez I_P_W nie jest całkowicie pozbawiona sensu. To co gada I.P.W, nie ma żadnego sensu, u ciebie też nie jest zbyt dobrze. Saqura napisał(a): Wracając do całunu , jeśli został złożony do grobu w płótnie to przed zmartwychwstaniem je ułożył obok by nie przeszkadzało?? Gdzie widzisz absurd, gdzie? Gdyby Jezus w trakcie zmartwychwstania zaczął promieniować, i był jednocześnie owinięty całunem, to na całunie od wewnętrznej strony, powstanie plama, i nic więcej, w końcu te promienie by rozchodziły się we wszystkich kierunkach, z jakiej racji miały namalować ten wizerunek? Żeby dało tak radę, to całun musiałby być idealnie płaski, promienie które by emitował Jezus musiałyby mieć odpowiednią siłę i kierunek, więc jak sama widzisz, mamy tutaj ewidentnie proces malowania całunu, wykonywany przez Jezusa.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Cz paź 01, 2020 0:27 |
|
|
Saqura
Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38 Posty: 1531
|
Re: Całun Turyński
Robek napisał(a): To co gada I.P.W, nie ma żadnego sensu, u ciebie też nie jest zbyt dobrze No ale mamy Ciebie, poprawisz, skorygujesz i jest git
_________________ "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)
|
Cz paź 01, 2020 8:34 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Całun Turyński
Saqura napisał(a): Robek napisał(a): To co gada I.P.W, nie ma żadnego sensu, u ciebie też nie jest zbyt dobrze No ale mamy Ciebie, poprawisz, skorygujesz i jest git Akruk ma ogromną wiedze w tej kwestii, jakby tu był, to od razu by zrobił ze wszystkimi porządek bo samemu nie jestem aż tak obeznany odnośnie tego całunu, więc wypowiadam sie jeśli ktoś wymyśli coś całkiem bez sensu, choćby nawet ta kwestia zmartwychwstania Jezusa, który w tym momencie był owinięty całunem Cytuj: Jeżeli przykryjemy twarz człowieka płótnem a następnie odrysujemy charakterystyczne elementy (nos, oczy, brwi, itp.), po wyprostowaniu płótna przekonamy się, że wystąpiła tzw. deformacja cylindryczna (lub „efekt kuli"), która objawia się tym, że twarz wydaje się szersza niż jest w rzeczywistości Więc niestety ale ta wersja z Chrystusem który zmartwychwstał będąc owinięty w całun, jest czymś niemożliwym
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Cz paź 01, 2020 15:36 |
|
|
Saqura
Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38 Posty: 1531
|
Re: Całun Turyński
Robek napisał(a): Więc niestety ale ta wersja z Chrystusem który zmartwychwstał będąc owinięty w całun, jest czymś niemożliwym Odbicie na całunie kończy się na kościach policzkowych; wygląda podobnie jak negatyw. Uważasz że był nim owinięty cały, że cały, dokładnie do Niego przylegał?
_________________ "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)
|
Pt paź 02, 2020 8:07 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|