Idący
A czy dla Boga czas też jest pojęciem abstrakcyjnym?
Czy dla Boga czas istnieje czy nie istnieje?

W jaki sposób czas może istnieć dla Boga? Jeśli ma stały dostęp do całej osi czasu. Dla Boga nie ma wczoraj, ani jutro. Bóg jest ponadczasowy i pozaczasowy.
Czy słyszałaś, że ON JEST TYM, KÓRY JEST?
Bóg JEST 10 000 lat temu, tak samo jak JEST teraz i tak samo jak JEST za 10 000 lat.

Czy Bóg rośnie, starzeje się? A może mądrzeje? Jeśli tak, to jest w czasie. I czas jest dla niego realnością.

Powtórzę: Czas nie istnieje, jako taki. Czas jest tylko miarą. Miarą zmian, procesów... Istnieje wzorzec czasu, ale sam czas, nie.

Idący
To fajnie, bo nadal się nie rozumiemy, pojęcie Istnieć jest tutaj polem do popisu.
Nie wiem jeszcze dlaczego nie możemy wyjaśnić sobie prostego zagadnienia związanego z istnieniem czegoś bądź nieistnieniem czegoś.
Wyjaśniliśmy już sobie i się z tym zgadzamy że Bóg obok innych rzeczy stworzonych stworzył w taki sam sposób również i Czas , dlaczego więc uważasz że jedna z rzeczy stworzona przez Boga obok innych rzeczy stworzonych przez Boga ma zupełnie inną formę i jakość, że jest zupełnie inna i inaczej należą ją respektować, że dla Boga i dla nas nie istnieje, że ma jakąś formę umowną, symboliczną itp.
Chociaż Bóg jest wieczny i czas dla Niego jest wieczny, to nie zmienia to faktu że ze stworzeniem życia na ziemi musiał poczekać kilka dni, a jeżeli na coś czekamy to dowód że czas upływa i chociaż jeden dzień może oznaczać lat tysiąc to i tak jak widzisz cały czas mamy do czynienia z czasem .

Jak mógł stworzyć czas, jeśli go nie ma? Czas jest jedynie miarą przydatną ludziom do opisywanie zachodzących procesów, zmian.

Nie chcę otwierać nowej kwestii, ale wydaje mi się, że Bóg nie jest wieczny. Jest przedwieczny i ponad wieczny. Bóg JEST przed wszystkim, przed czasem. Bóg nie jest ograniczony wiekami, ani tysiącleciami. Nie istnieje miara, która ograniczałaby Boga.

Znów ograniczanie Boga. Bóg nie musiał. Bóg niczego nie musiał. Nie musiał czekać. Będąc ponad czasem, ma jednakowy dostęp do całej osi czasu. Także w zakresie stwarzania. Nie musiał czekać. Nie sądzę, aby czekał.


Tu się zgadzam. Rzeczywiście, jeśli czekamy, to czas upływa. Jakiś proces trwa.

Jak najbardziej.

Raczej mamy do czynienie z następstwem. Ze związkami przyczynowo skutkowymi.
Opis stworzenia świata, to podział na etapy. Obraz stopni rozwoju. Konsekwencji.

Idący
Nie rozumiem co dla ciebie znaczy że coś nie istnieje, rozmawiamy o czasie a ty twierdzisz że to o czym rozmawiamy nie istnieje.
Podaj może przykład innej rzeczy która nie istnieje abym mógł zrozumieć o czym mówisz?

Metr, punkt. Czas nie istnieje fizycznie. To tylko miara procesów. Wymyślony do opisywania zmian.

Idący
Ale metr i punkt istnieje, gdyby nie istniał fizycznie to nie mógł byś go używać, a ty bierzesz metr do ręki i zapisujesz na kartce punkt.
Gdyby czas nie istniał fizycznie to też nie mógłbyś korzystać z mojego czasu na rozmowę z tobą, spójrz ile ja czasu straciłem na rozmowę z tobą.
Pisałem ci już wcześniej że liczby to jedno a czas to drugie .
Piszesz że czas tak samo jak liczby czy miary to tylko pojęcie , jakaś abstrakcja, rzecz niematerialna, rzecz nie fizyczna. Chcesz powiedzieć że czas jest tylko w naszej głowie, że nasza głowa stwarza rzeczy niematerialne , które biorą się z niczego, że jak zniknie nasza głowa że jak zniknie nasza wyobraźnia to znikną wszystkie miary , metrówki, liczby, punkty, a pory roku przestaną istnieć, że człowiek to jest wszystko i poza człowiekiem to nic już nie ma, no bo przecież człowiek stworzył Boga, który później stworzył człowieka itd.
Według ciebie Bóg też jest pojęciem abstrakcyjnym bo przecież fizycznie to nigdzie Go nie ma.

Istnieją, choć nie jest to najbardziej adekwatne słowo, tylko w naszych głowach. Metr, jako taki, nie istnieje. Natomiast istnieje coś, co ma wymiar 1 metra. Lub iluś metrów. Istnieje wzorzec metra, tj. wzorzec miary, ale sam metr nie istnieje. Punkt nie istnieje. To jest pojęcie pierwotne. Punkt nie ma żadnej miary. Nie ma długości, szerokości, wysokości, masy... Nie istnieje inaczej, jak tylko pojęcie. Pojęcie konieczne do zbudowania geometrii, zdefiniowania linii, kąta itd.


Jeśli tak uważasz, to nie reaguj na moje posty. Jeśli jesteś przekonany, że to tylko strata czasu, to ignoruj. Przykro mi, że uważasz polemikę ze mną za stratę czasu. Choć rzaczej należałoby powiedzieć, energii.


Tak, pewne pojęcie istnieją tylko w naszych głowach. Są one konieczne do tego, abyśmy mogli się porozumiewać. Natomiast człowiek może stwarzać. Np. wrażenia, pojęcia... Natomiast tego, co stworzył Bóg, człowiek nie może unicestwić, ani przypisywać sobie Jego dzieła.

Tak, bo, zaden czlowiek nie może Go sobie wyobrazić, choć wyobraża Go sobie. Dlatego tak jest, że każdy wyobraża Go sobie inaczej. Dlatego judaiści czy muzułmanie wyobrażają sobie tego samego Boga, jako kogoś zupełnie innego, niż chrześcijanie.

Wprost przeciwnie. Bóg JEST. Jest wszędzie. Przepełnia całe swoje stworzenie. Jest w każdym z nas. Dał każdemu z nas jakiś swój pierwiastek. Tragiczne jest życie człowieka, który nie dostrzega Boga wokół siebie. Bóg to jest inna kasa istnienia. Wymyka się wszelkim definicjom.
Ale przyznaję Ci rację w tym, że Bóg jest Istotą Duchową. Natomiast co do Jego istnienia czysto materialnego, i to w sensie materii, którą potrafimy badać, to stwierdzę, że nie wiem. To, że nie potrafimy zbadać Boga metodami przyrodniczymi, nie oznacza braku Jego istnienia.

A czy muzułmanie i chrześcijanie wierzą w tego samego Boga?

Idący
A więc rzeczy które istnieją tylko w naszych głowach nie potrafisz nazwać tzn. nie potrafisz powiedzieć czy istnieją lub nie istnieją, uważasz że słowo istnieć jest nieadekwatne lub niewłaściwe.
Dobrze, więc skup się teraz przez chwilę na tych rzeczach i powiedz mi jeszcze raz abym mógł cię zrozumieć bo tylko za pomocą słów możemy się porozumieć. Używając już oczywiście swojej własnej terminologii powiedz mi czy to co jest abstrakcyjne jest czy tego nie ma? bez względu gdzie to jest pamiętając że nasza głowa też jest częścią czasoprzestrzeni.

Definicja abstrakcji podane przez PWN:
1. «pogląd lub twierdzenie oderwane od rzeczywistości»
2. «coś niekonkretnego, trudnego do zrozumienia lub pomysł nie do zrealizowania»
3. «pojęcie ogólne, niemające odpowiednika w żadnym konkretnym przedmiocie; też: proces tworzenia takich pojęć»
4. «dzieło sztuki stanowiące kompozycję linii, barwnych plam, brył i płaszczyzn»
Odrzucam odpowiedź 4, gdyż dotyczy innej sfery.
I niestety odpowiedź dwojaka. Gdyż są pojęcia abstrakcyjne oderwane od rzeczywistości, czyli nieistniejące, wykoncypowane.
Ale też są takie, których nie da się jednoznacznie określić. Brakuje pojęć, które mogłyby zdefiniować. Nie możliwe do zrozumienia, choć istniejące.

Idący
Ale to nie jest odpowiedź, ja nie chcę definicji ja pytam co ty o tym myślisz, ja pytam ciebie czy to co jest abstrakcyjne, czy to jest czy tego nie ma, innymi słowy czy to istnieje czy nie istnieje?

Napisałem to, co myślę na ten temat. Już jest ileś postów wyjaśniających. Jeśli nie są zrozumiałem, to mogę tylko przeprosić, że lepiej nie potrafię opisać.

Idący
Jeżeli nie potrafisz powiedzieć czym są rzeczy abstrakcyjne, nie potrafisz ich opisać, nie masz własnego zdania na ten temat, to dlaczego czas uznajesz za abstrakcyjny, dlaczego czas zaliczasz do rzeczy abstrakcyjnych, bo to wyraźnie podkreśliłeś i tutaj nie masz żadnych wątpliwości.