Kościół, a metoda in vitro...
Autor |
Wiadomość |
Moi-Moira
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 19:17 Posty: 6
|
 Kościół, a metoda in vitro...
Ten temat budzi od dłuższego czasu wiele emocji zarówno wśród osób wierzących jak i nie. Wiadomo, względy etyczne itp.
No, ale czy można kobiecie zabronić bycia matka, bycia szczęśliwa?
W Biblii nie ma nigdzie nic na temat tego, ze to jest coś niedozwolonego. Moim zdaniem jest wręcz przeciwnie. Maryja, matka Jezusa, zaszła w ciąże bez obcowania (Ewangelia według Mateusza). No ale jakoś w ta ciążę zaszła, racja? Moja interpretacja tego jest taka, ze kościół powinien popierać ta metodę, ponieważ poniekąd można uznać iż w taki sposób (nie dosłownie, ale symbolicznie) został spłodzony Jezus Chrystus.
Dlatego moim zdaniem kościół powinien jak najbardziej popierać in vitro.
Chciałabym także poznać wasze opinie i liczę na ciekawa dyskusje.
|
Śr sty 07, 2009 20:31 |
|
|
|
 |
pikador_555
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 19:16 Posty: 11
|
Zawsze instnieje instytucja domów dziecka i adpocja, a metoda in vitro to zabijanie embrionów, poczytaj o tym ^^
|
Śr sty 07, 2009 20:35 |
|
 |
taktoon
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 19:36 Posty: 39
|
Nie slyszalem nic o zabijaniu embrionow
ale jak ktos chce dziekco to neich se zaadoptuje
a jak chce swoje dziecko to niech oleje kosciol
ave
|
Śr sty 07, 2009 20:38 |
|
|
|
 |
rekafredam
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 19:25 Posty: 7
|
to dzieło szatana !
|
Śr sty 07, 2009 20:39 |
|
 |
pikador_555
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 19:16 Posty: 11
|
sami jestescie jak to dzielo szatana, spamerzy...
poczytajcie troche o tym a pozniej sie wypowiadajcie...
swoją droga to spam tez jest dzielem szatana
|
Śr sty 07, 2009 20:43 |
|
|
|
 |
Moi-Moira
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 19:17 Posty: 6
|
pikador_555 napisał(a): Zawsze instnieje instytucja domów dziecka i adpocja, a metoda in vitro to zabijanie embrionów, poczytaj o tym ^^
Dziecko adoptowane dźwiga ze sobą ciężki bagaż doświadczeń. Skąd mam mieć pewność, ze adoptowane dziecko będzie mnie kochać? Skąd mam mieć pewność, ze ja będę w stanie je pokochać?
Własne dziecko jest cząstka mnie i osoby która kocham, jest 'nasze', adoptowane jest cząstka innych ludzi, ludzi nieznanych. Nie wiem czy dziecko nie jest obciążone genetycznie np. problemami psychicznymi.
Adopcja to piękna rzecz, lecz niestety nie każdy jest w stanie sobie na nią pozwolić, nie każdy jest w stanie zaakceptować 'obcego człowieka' jako domownika.
Adoptujesz dziecko, masz dziecko, ale to nie jest tak do końca twoje dziecko, co się może odbić na psychice zarówno dziecka jak i rodzica.
Co do zabijania embrionów, poprzez poczęcie w sposób naturalny embriony także umierają.
Olac kościół? Jestem osoba wierząca, praktykująca, chce mieć dziecko, lecz niestety nie mogę go mieć metoda naturalna. Chce urodzić własne, jedyna możliwość in vitro, ale w tym samym momencie wiem, ze kościół katolicki odrzuci moje dziecko, nie będę mogla go ochrzcić. I gdzie tu sprawiedliwość, gdzie to równość?
|
Śr sty 07, 2009 20:46 |
|
 |
taktoon
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 19:36 Posty: 39
|
Moi-Moira napisał(a): Dziecko adoptowane dźwiga ze sobą ciężki bagaż doświadczeń. Skąd mam mieć pewność, ze adoptowane dziecko będzie mnie kochać? Skąd mam mieć pewność, ze ja będę w stanie je pokochać? Własne dziecko jest cząstka mnie i osoby która kocham, jest 'nasze', adoptowane jest cząstka innych ludzi, ludzi nieznanych. Nie wiem czy dziecko nie jest obciążone genetycznie np. problemami psychicznymi.
masz pewnosc jesli rodzisz wlasne dziecko? Cytuj: Adopcja to piękna rzecz, lecz niestety nie każdy jest w stanie sobie na nią pozwolić, nie każdy jest w stanie zaakceptować 'obcego człowieka' jako domownika.
niczym nie rozni sie od "nie obcego" jak to ty nazywasz Cytuj: Adoptujesz dziecko, masz dziecko, ale to nie jest tak do końca twoje dziecko, co się może odbić na psychice zarówno dziecka jak i rodzica.
Jak ktos ma miec problemy psychiczne ze wzgledu na dziecko to niech sobie je odpusci Cytuj: Co do zabijania embrionów, poprzez poczęcie w sposób naturalny embriony także umierają. ale nie mamy na to wplywu Cytuj: Olac kościół? Jestem osoba wierząca, praktykująca, chce mieć dziecko, lecz niestety nie mogę go mieć metoda naturalna. Chce urodzić własne, jedyna możliwość in vitro, ale w tym samym momencie wiem, ze kościół katolicki odrzuci moje dziecko, nie będę mogla go ochrzcić. I gdzie tu sprawiedliwość, gdzie to równość?
KK i sprawiedliwosc, rownosc? dziecinko pomylilas filmy
|
Śr sty 07, 2009 20:51 |
|
 |
propaganja
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 18:57 Posty: 50
|
Kupujcie gumki i róbcie w nich dziurki. To już nie antykoncepcja taka straszna, a zawsze może nie dojść do zapłodnienia- taka loteria.
|
Śr sty 07, 2009 20:51 |
|
 |
pikador_555
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 19:16 Posty: 11
|
ale dlaczego skazujesz od razu to dziecko na niepowodzenie? przeciez to taki sam czlowiek jak kazdy inny, jeszcze mozesz sobie je wybrac! czego nie mogłabys zrobic z metoda invitro 
|
Śr sty 07, 2009 20:56 |
|
 |
Moi-Moira
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 19:17 Posty: 6
|
Rodząc własne dziecko, będę jego jedyna matka. Adoptowane dziecko ma świadomość, ze nie jestem jego matka.
Moim zdaniem jest duża różnica miedzy moim własnym dzieckiem, które jest cząstka mnie i powstało z miłości, a adoptowanym dzieckiem, najczęściej niechanym przez własnych rodziców, niekochanym.
Nie skazuje takiego dziecka na 'niepowodzenie', mowie tylko, ze nie każdy jest w stanie pokochać takie dziecko jak swoje.
|
Śr sty 07, 2009 20:57 |
|
 |
pikador_555
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 19:16 Posty: 11
|
ale jeżeli dziecko adoptowane zostalo w wieku w ktorym nie pamieta nic, to prawdopodobnie dopiero w wieku dojrzalym dowie sie o tym fakcie, wiec bedzie to zalezalo tylko i wylacznie od Ciebie, czy zaakceptuje to zycie (jezeli bylo dobrze traktowane w domu) czy je odrzuci... taka sama zasada bedzie zastosowana z dzieckiem z Twojego łona - jezeli bylo dobrze traktowane to bedzie pomagac do poznej starosci, a jezeli nie - odrzuci swoją matkę/rodzicow
|
Śr sty 07, 2009 21:03 |
|
 |
propaganja
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 18:57 Posty: 50
|
a ja znam księdza co ma dziecko 
|
Śr sty 07, 2009 21:04 |
|
 |
Moi-Moira
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 19:17 Posty: 6
|
pikador_555 napisał(a): ale jeżeli dziecko adoptowane zostalo w wieku w ktorym nie pamieta nic, to prawdopodobnie dopiero w wieku dojrzalym dowie sie o tym fakcie, wiec bedzie to zalezalo tylko i wylacznie od Ciebie, czy zaakceptuje to zycie (jezeli bylo dobrze traktowane w domu) czy je odrzuci... taka sama zasada bedzie zastosowana z dzieckiem z Twojego łona - jezeli bylo dobrze traktowane to bedzie pomagac do poznej starosci, a jezeli nie - odrzuci swoją matkę/rodzicow
Miałabym wychowywać dziecko w kłamstwie? Nie potrafiłabym go tak okłamywać przez cale życie...
|
Śr sty 07, 2009 21:05 |
|
 |
rekafredam
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 19:25 Posty: 7
|
co dzien bys sie musiala spowiadac ! albo i 2 razy dziennie !
|
Śr sty 07, 2009 21:09 |
|
 |
taktoon
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 19:36 Posty: 39
|
Czy dla ciebie tylko fizycnzosc jest polaczeniem? Czy dziecko nie moze byc cxzastka ciebie duchowo i psychicznie?
|
Śr sty 07, 2009 21:10 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|