Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 11:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 160 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona
 Bóg Filozofów - jakie pytania zadawali i jakie mieli koncepc 
Autor Wiadomość
Post Bóg Filozofów - jakie pytania zadawali i jakie mieli koncepc
Tak jak w temacie bardzo mnie ciekawi jakie pytania może zadać filozof (wierzący lub nie) na temat Boga. (filozofię bardzo lubię więc proszę się dzielić swoją wiedzą o swojej filozofii czy filozofii filozofów abyśmy rozszerzali swoje horyzonty)

Jako filozofujący człowiek, niegdyś watpiący i nie całkiem wierzący zadałem takie pytania i taką miałem koncepcję:
"(...)Postawię teraz bardzo Ciekawe pytania, które choć możliwe, mogą się okazać zupełnym błędem tj. nie będą adekwatne do rzeczywistości. Mogą wszystkie być prawdziwe, albo mogą wszystkie być fałszywe. Daję też taką możliwość, że częściowo mogą zawierać prawdę. Dotyczą owej Nieskończoności, Boga. Czy owa nieskończoność jest Piękna, na czym by zasadzała się owa Piękność, na określonych kształtach „Nieukształtowanego”, na uczuciach, czy owa nieskończoność Nieujętego przybrała by jakąś formę, czy ma formę? W jakim stopniu byłaby bliska człowiekowi-immanentna. Czy byłaby istotowo z nim jakoś związana, zjednoczona? Czy człowiek by jej zapragnął, pokochał, czy by ją pokochał ze względu na to, że ją poznał, że ją znał? W sumie nie wiem czy człowiek może pokochać coś, kogoś, kogo nie zna – raczej w ogóle nie, więc trzeba założyć może poznanie Tego. To pytania, na które zapewne nie dostanie odpowiedzi Filozof. Problem dotyczyć może przecież pojętności Niepojętnego i przekazywalności Nieprzekazywalnego. W jakiej mierze owa Nieprzekazywalność da się przekazać. Czy przekazywalność nieprzekazywalności jest sprzecznością i należy stwierdzić Bóg da się pojąć? Czy pojęcie wyklucza słowo nieprzekazywalność?

"Może należało by jeszcze rozważyć pojęcie estetyki, Piękna. To znaczy co by było gdyby Bóg(jeżeli istnieje) większości z nas zaszczepił by kanony Piękna, formy zgoła inne niż te, które posiada większość. To znaczy jeżeli Brzydota byłaby pięknem. Niektórzy zapewne mieliby żal do Boga jeżeliby istniał za odstające uszy, inni za krzywe zęby (przepraszam, mieliby żal za proste uszy i proste zęby). Niektórzy mimo, że piękni, mieliby żal, że nie mają super pamięci i mają same dwóje w szkole, czy nie obdarzeni zostali super intelektem. Co by było gdyby nie było norm Piękna. Jedni by się upijali dlatego, że są brzydcy inni dlatego, że są piękni. A może świat by stał wtedy w katatonicznym bezruchu, bezczuciu. No nic, ale może taki Bóg musiał dokonać wyboru i może musiał nam zaszczepić takie kanony jakie mamy. Może lepiej by było gdyby nie było kanonów."

Chciałem jeszcze podjąć kwestie mistycyzmu ich różnych odmian, pewnie jest ich tyle ilu ludzi (kwestie przekazywalności, nieprzekazywalności, enigmatycznych ekstaz). Pisał o tym nasz polski filozof prof. Henryk Elzenberg w zeszycie 3 z serii „Znak Idee”.


Mistycy by się pewnie tym tematem wogóle nie przejeli i nie interesowałoby ich to może w ogóle. Niektórych z nich wogóleby pewnie to nie interesowało. Nie ważne jest dla nich jak się Boga opisze, dla nich ważne jest spotkanie z Nim. W jakiejś mierze każdy kto zwraca się do Boga jest mistykiem. Problem może natury różnic w spotkaniu mistycznym jest taki, że Bóg jeśli w ogóle się im objawia, to u każdego w inny sposób. Jeżeli zaś mistyk bardziej transcendentnie doświadczający Boga spotka się z mistykiem immanentnym i jeżeli mistyk, który doświadcza Nieokreśloność spotka się z mistykiem doświadczającym coś bardziej Określonego to dla intelektu i „niemistyków” będzie to znów pożywka do sporów i napięć. Dlatego może dobrze jest, że nie ma dużo mistyków i że nie wszyscy wierzą w ich Mistycyzm. Ciekawym problemem, byłoby spotkać się w świecie, w którym większość byłaby mistykami i każdy doświadczałby inną cząstkę Nieskończonego. Świat by stanął na głowie gdyby każdy odbierał zupełnie inaczej rzeczywistość. Byłby niezły Kosmos gdyby różnoracy mistycy przez cały czas żyli w swych ekstazach.

„(...)Ponieważ jestem tylko filozofem nie odpowiem na pytania, która religia jest prawdziwa, która jest prawdziwsza, i czy prawdziwsza jest ta, która szczyci się większymi osiągnięciami na jakimkolwiek polu? Zupełnie zaś nie chcę stawiać pytania czy jest Bóg, czy jest Sacrum, czy jest Idealizm bo ja kocham Idealizm przez „duże I”, choć sam idealny nie jestem."

1:01
Temat może dotyczyć jaka koncepcja Boga wam się najbardziej podoba np. Spinozy. Prosiłbym jednak opisać bardziej jakieś szczególy dotyczące danej filozofii -waszej czy innej- a nie podawać tylko lakonicznie, że najciekawszą koncepcję miał ten czy inny filozof. Opisać można dlaczego była dla was ciekawa lub co jest najciekawsze. Jak znajdę trochę czasu napiszę coś o Ekharcie

1:36
Ja osobiście uważam, że Bóg musi być przede wszystkim Dobry. Bo na dobroci zasadza się Piękno. Gdyby Bóg nie był dobry to człowiek nie chciałby go znać i nie lubił go i nie chciałby go szukać. Uważam też, że Bóg aby był mi bliski musi chyba też być osobowy - konkretny, ale ne wiem czy na pewno, ponieważ tak dobrze siebie nie znam i nie znam Boga.

Tak więc bez względu czy Taki Bóg jest czy nie jest ja chciałbym go takim widzieć. Jestem ciekawy czy jeżel Bóg mi zaszczepił takie pragnienia to czy tym samym zaszczepił mi swoją realność. Bo pragnienia ufam, że nie pozostają bez przyczyny i chyba mają jakąś celowość. Jeżeli nie, bym był zawiedziony

2:32
A więc do dzieła na początek Barbara Stanosz Bóg (metafizyków i Bóg teologów ma tę samą wartość):
„Bóg istnieje" nie jest ani prawdą, ani fałszem; jest nonsensem. A skoro tak, to nie można mu sensownie zaprzeczyć: poprzedzenie nonsensu zwrotem „nieprawda, że" daje również nonsens."

Bardzo ciekawe zdanie o Bogu (bardzo trafnie ujęte). Jednak chciałbym zauważyć, że słowo nonsens ma zabarwienie pejoratywne ja bym tu użył innego dlatego, bo jestem wierzący. Z uwagi na trudność znalezienia innego mogę się jednak na to zgodzić

2:39
I jeszcze o Bogu ze słownika filozoficznego bardzo skondensowane myśli róznych filozofów metafizyków. Bardzo proszę rozwinąć tę definicję. Cytuję ją za Barbarą Stanosz. Jeżeli ktoś posiada ten słownik bardzo was proszę zacytujce całość.

Bóg w ujęciu metafizycznym:
„Będąc Samoistnym Istnieniem [Bóg] jest na mocy tego realny sam z siebie i jest czystym aktem. Nie przeniknięty możnością ani nie uzupełniony przypadłościami, także fizycznymi, jest bytem duchowym. Różni się od innych bytów odrębnym obszarem bytowym, … posiada tożsame z samym sobą własności transcendentalne …" (Mały słownik terminów i pojęć filozoficznych, Inst. Wyd. Pax, Warszawa 1983, s. 3 8) .
[s. chyba 38? - WIST]

3:02
I jeszcze cytat za Barbarą Stanosz: "Jak bowiem można by rozstrzygnąć kwestię, czy - powiedzmy — bóg, którego wyobraża sobie Jan, jest tym samym bogiem, którego wyobraża sobie Piotr? A także kwestię, czy bóg, którego wyobrażenie Jan przeżywa dzisiaj, jest tym samym bogiem, którego wyobrażenie przeżył wczoraj?"

Myślę, że to bardzo istotna wypowedź jezeli moje wyobrażenia i pragnienia o Bogu się zmieniają to czy tym samym znaczy to że Bóg się powinien zmieniać. Raczej nie bo niebyłby doskonały. Doskonałość wyklucza zmianę i cząstkowość. Tak samo myślę, że Bóg jest poza czasowy bo czasowość zakłada jakąś zmianę ograniczałaby Boga. Trochę podzielam koncepcję Boga św. Anzelma choć jego dowód uznaję za niewłaściwy

4:08
I jeszcze jedno spostrzeżenie. Tak naprawdę doskonałość nieistnieje, przynajmniej w świecie ludzkim. Bo nie możemy być doskonali we wszystkim. Jezeli jestem doskonały w jednym jestem niestety niedoskonały w drugim. Jestem doskonałym fotografem ale złym malarzem. Dlatego uważam, że Bóg może być chyba tylko doskonały we wszystkim zzgodnie z koncepcją metafizyków. Zastanawia mnie także dlaczego miłość ma być Najdoskonalsza. Zauważam pewną cechę doskonałości w miłości. Miłość łączy ateistów teistów, malarzy, filozofów, muzyków jest siłą jednoczącą więc jest pewną doskonałością. Skoro miłość jest największą siłą - sprawia, że mogę się kochać w malarstwie, filozofii, muzyce i człowieku i obejmuję w miłości najwięcej to może rzeczywiście jest ona Bogiem, albo jest jak Bóg.

Temat filozofczny więc może wyjaśnię Czym jest według mnie filozofia?
Filozofia to z greckiego „umiłowanie mądrości”. Nie będzie filozofem ten, kto będzie posługiwał się kłamstwem, czy wybiegami erystycznymi w celu osiągnięcia korzyści, poklasku, zniszczenia czy poniżenia oponenta. Nie będzie filozofem ten który niszczy światopoglądy, które nie zgadzają się z Jego własnym. Nie będzie filozofem nawet ten, który będzie stosował słuszne argumenty i udowodni swoją prawdę. Prawdziwym filozofem będzie ten, który będzie walczył o mądrość, bowiem tylko „umiłowanie mądrości” zakłada walkę. I nie mam tu na myśli walki, która jest zajadłością. Mam na myśli walkę, która znaczy coś zgoła przeciwnego, która łączy się ze szczęściem, zgodą, harmonią z tym co może wszyscy pragną – czyli miłością. I krótkowzrocznym jest ten, który będzie walczył tylko o swoją miłość, swoje dobro kosztem innych, bowiem Ci inni wtedy obrócą się przeciw niemu. Wątpię czy będzie wtedy szczęśliwy. Tylko umiłowanie mądrości chroni przed pochopnym osądzaniem. Filozofem będzie ten, który będzie wyrozumiały dla błędu, który nie będzie powiększał przepaści, która dzieli nas od innych, ale będzie starał się ją niwelować, nie koniecznie argumentami (uściskiem dłoni, życzlwością itp.)


Cz maja 14, 2009 23:57
Post 
Cytuj:
"Może należało by jeszcze rozważyć pojęcie estetyki, Piękna. To znaczy co by było gdyby Bóg(jeżeli istnieje) większości z nas zaszczepił by kanony Piękna, formy zgoła inne niż te, które posiada większość. To znaczy jeżeli Brzydota byłaby pięknem. Niektórzy zapewne mieliby żal do Boga jeżeliby istniał za odstające uszy, inni za krzywe zęby (przepraszam, mieliby żal za proste uszy i proste zęby). Niektórzy mimo, że piękni, mieliby żal, że nie mają super pamięci i mają same dwóje w szkole, czy nie obdarzeni zostali super intelektem. Co by było gdyby nie było norm Piękna. Jedni by się upijali dlatego, że są brzydcy inni dlatego, że są piękni. A może świat by stał wtedy w katatonicznym bezruchu, bezczuciu.


Przecież Bóg stworzył pierwszych ludzi tj:Adama i Ewę doskonałych i dał im wolną wolę aby mogli wybrać między dobrem a złem.Kiedy już wybrali zło i wolę szatana stali się niedoskonali czyli także podatni na choroby natomiast w raju byli nieśmiertelni gdy nagle po zgrzeszeniu stali się śmiertelni.Czyli to że jesteśmy i będziemy niedoskonali wynika z buntu pierwszych ludzi.Podstawa chrześcijańskiej teologii.

Cytuj:
No nic, ale może taki Bóg musiał dokonać wyboru i może musiał nam zaszczepić takie kanony jakie mamy. Może lepiej by było gdyby nie było kanonów."


Bóg nic nie musiał ale mógł,i miał rację ponieważ stworzył istotę najdoskonalszą dla wzajemnej miłości między Nim a człowiekiem , natomiast ta żywa istota zbuntowała się Jego miłości i od tej pory jest tak i dobra jak i zła. No ale cóż nie można mieć do Boga pretensji ponieważ jeśliby nas ludzi stworzył tylko i jedynie do dobra bez możliwości wyboru zła to mielibyśmy pretensje że nas ubezwłasnowolnił.A tak jesteśmy wolni i nieubezwłasnowolnieni.


Pt maja 15, 2009 14:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
A co to za doskonałość wybierającego kiedy wybiera zło?

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Pt maja 15, 2009 15:13
Zobacz profil
Post 
Jak to to jest doskonałość ale człowiek ma tez wolną wolę i kiedy wybiera zło staje sie niedoskonały.


Pt maja 15, 2009 15:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Jeśli człowiek byłby doskonały to by chociaż dokonywał wolnych i właściwych wyborów

Tylko Bóg jest doskonały.

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Pt maja 15, 2009 15:18
Zobacz profil
Post 
Tak ale był jeden czynnik ,który na to wpłynął:szatan.


Pt maja 15, 2009 15:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Tak, szatan wprowadził w błąd doskonałego człowieka, który nie potrafił przejrzeć podstępu bo był przecież doskonałym człowiekiem. :D

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Pt maja 15, 2009 15:44
Zobacz profil
Post 
Był doskonały w sensie zdrowia chocby czy tez tego ze calkowicie byl dobry ale mial wybor czlowiek nie byl wszechwiedzący jak Bog.


Pt maja 15, 2009 15:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
To czemu Bóg go nie stworzył takim żeby w wolny sposób wybierał tylko dobro? Czy wolny człowiek musi wybrać zło żeby być wolnym?

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Pt maja 15, 2009 15:58
Zobacz profil
Post 
„Bóg istnieje" nie jest ani prawdą, ani fałszem; jest nonsensem. A skoro tak, to nie można mu sensownie zaprzeczyć: poprzedzenie nonsensu zwrotem „nieprawda, że" daje również nonsens."

Myślę, że właściwszym określeniem od nonsensu byłoby określenie obojętność

A odnosząc się do wypowiedzi Jakuba który miesza wiarę filozoficzną z objawieniem powiem, że filozof raczej nie zadaje pytania w oparciu o biblię tak mi się wydaje. Przynajmniej moje pytania nie odnosiły się do biblii ale do Absolutu filozoficznego. Bowiem ja rozróżniam wiarę w objawienie od filozofii. (szczególnie nie odbieram biblii tak jak Jakub dosłownie, uważam, że Słowo Boże jest przede wszystkim wielką przypowieścią) Jestem też po częsci fideistą:

Za wikipedią Fideizm (od łac. fides - wiara) to pogląd filozoficzny i teologiczny głoszący prymat wiary nad poznaniem rozumowym i teoriami naukowymi. Według fideisty poznanie religijne w postaci objawienia wyprzedza poznanie rozumowe, a jedynym źródłem wiedzy w kwestiach wiary i etyki może być jedynie stała tradycja ludzkości oparta ostatecznie na pierwotnym Bożym Objawieniu. Jest to więc antyracjonalizm i irracjonalizm, bo przyjmuje się istnienie prawd niedostępnych poznaniu rozumowemu.


Pt maja 15, 2009 15:58
Post 
Cytuj:
To czemu Bóg go nie stworzył takim żeby w wolny sposób wybierał tylko dobro? Czy wolny człowiek musi wybrać zło żeby być wolnym?


Bo jeśli by tak zrobił powiedziałbyś ,że jesteś zniewolony przez Niego i tym samym uzależniony od dobra.

Cytuj:
(szczególnie nie odbieram biblii tak jak Jakub dosłownie, uważam, że Słowo Boże jest przede wszystkim wielką przypowieścią)


Ja odbieram biblię w sposób dosłowny ale także alegoryczny:przenośny,ukryty.


Pt maja 15, 2009 16:21
Post 
Ludzie miało być o filozofii a jest o biblii czytajcie temat!

A Jakubowi radzę przeczytać tekst o gatunkach literackich w biblii, bo trochę mnie jego wypowiedzi (dosłownie odczytujące biblię) irytują tutaj jest nieco o tym:
http://zapytaj.wiara.pl/index.php?grupa ... 5535&katg=


Pt maja 15, 2009 22:36
Post 
Nie można odbierać biblii tylko dosłownie lub tylko alegorycznie o tym pisali juz pierwsi ojcowie Kosciola nalezy ja odierac w sposob alegoryczny jak i doslowny wtedy nie ma zadnych problemów ze zrozumieniem.


So maja 16, 2009 8:18

Dołączył(a): Pt kwi 10, 2009 10:05
Posty: 102
Post 
Jakub157 napisał(a):
Nie można odbierać biblii tylko dosłownie lub tylko alegorycznie o tym pisali juz pierwsi ojcowie Kosciola nalezy ja odierac w sposob alegoryczny jak i doslowny wtedy nie ma zadnych problemów ze zrozumieniem.


Dla tego jest tyle różnych odłamów (bardziej, lub mniej skrajnych) chrześcijaństwa, powstających m.in przez najróżniejsze interpretacje "Biblii".

Swoją drogą tych "Ojców Kościoła" było naprawdę dużo, a ich głosy różniły się od siebie.

Fakt faktem, że kiedyś usilnie nauczano że świat rzeczywiście powstał w 7 dni, Adam i Ewa byli pierwszymi ludźmi (Adam z gliny, Ewa z jego żebra). Dzisiaj KK (jako jedyny, prawny spadkobierca Kościoła Wczesnochrześcijańskiego-za jakiego się uważa) już tego nie głosi jako prawdę absolutną, dosłowną. Ale jako alegorię- jak sam mówisz. Znaczy to, że ta interpretacja zmienia się nawet wewnątrz takiej wspólnoty wyznaniowej.
Ale to normalna powinność dziejowa: świeccy czynią postęp naukowy, to i Kościół musi zmieniać sowje stanowisko, żeby utrzymać przy sobie ludzi niechcących żyć w może nie tyle, co kłamstwie, ale nieprawdzie.

Pytanie: ile razy jeszcze tekst "Biblii" będzie naciągany, interpretowany w taki sposób, by odpowiadał postępowi nauki i przekonaniom człowieka?
Czy interpretacja "Biblii" będzie już wtedy miała takie znaczenie, jakie miała mieć w czasie, gdy powstawała?

_________________
"Neopoganin", Rodzimowierca, człowiek.


So maja 16, 2009 9:10
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Ale to normalna powinność dziejowa: świeccy czynią postęp naukowy, to i Kościół musi zmieniać sowje stanowisko, żeby utrzymać przy sobie ludzi niechcących żyć w może nie tyle, co kłamstwie, ale nieprawdzie.


Moim skromnym zdaniem nie powinno tak być jeśli Bóg jest wszechmogący to nie było dla Niego problemu ulepić z ziemi człowieka i z żebra Adama ustanowić niewiastę.A przecież Kościół podkreśla ciągle wszechmoc Bożą i wiarę w nią.

Cytuj:
Pytanie: ile razy jeszcze tekst "Biblii" będzie naciągany, interpretowany w taki sposób, by odpowiadał postępowi nauki i przekonaniom człowieka?
Czy interpretacja "Biblii" będzie już wtedy miała takie znaczenie, jakie miała mieć w czasie, gdy powstawała?


Dlatego Kościół powinien być jednoznaczny co do interpretacji Pisma dosłownego przede wszystkim ponieważ od wieków nauczono tej dosłownej interpretacji, KK nie może wraz z postępem naukowym naciągać i zmieniać interpretację Pisma ale przeciwnie zachowywać dosłownie Boże słowa będąc ostoją prawdy, jednoznaczności i niezmienności co do słowa Bożego- co będzie właśnie przemawiało za całkowitą prawdą tej religii.Zmiany natomiast wprowadzą ogólną niechęć do Kościoła ,który anuluje swą tradycję i prawdę przekazywaną od wieków a idzie na skróty i po jak najmniejszej linii oporu chcąc przypodobać się nauce. Jednak Bóg wiele razy omijał prawa logiki i do dzisiaj za Jego ingerencją dzieją się cuda niewyobrażalne dla naukowców To jest dowodem choćby na to ,żeby zachować Bożą prawdę choćby była nielogiczna i niewytłumaczalna.Człowiek nie jest Bogiem i nigdy ie będzie nie jest wszechwiedzący tak jak On i wiele jeszcze nie wie dlatego często panuje wrażenie że wydarzanie z Pisma jest nierealne,nielogiczne i niemożliwe w rzeczywistości dlatego nie można zapominać o Bożej wszechmocy.Wiele razy Boże ingerencja jest wbrew
naszej logice ale nie Bożej logice wszechwiedzącej dlatego powinniśmy usłuchać się Jego woli ,woli kogoś o stokroć mądrzejszego i inteligentniejszego a nie ustanawiać własną błędną ponieważ niedoskonałą:ludzką filozofię na przekór doskonałej ,idealnej Bożej filozofii i Bożego planu zbawienia.Jeszcze raz powtarzam: Drzewo ,które pozbawia się korzenia usycha czyli Kościół ,który pozbawia się tradycji i prawdy Pisma traci swą moc.


So maja 16, 2009 10:08
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 160 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL