Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 03, 2025 15:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Światopogląd oparty na nauce 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Światopogląd oparty na nauce
Do założenia wątku zainspirował mnie artykuł w TP, w którym organizatorzy Marszu Ateistów zadeklarowali, że po porzuceniu wiary zaczęli opierać swój światopogląd " na nauce ". W związku z tym mam dwa pytania:

1) co to znaczy, że czyjś światopogląd jest oparty " na nauce ";
2) w jaki sposób buduje się światopogląd w oparciu o naukę.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N paź 11, 2009 13:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Hmmm... scjentyzm?


N paź 11, 2009 13:59
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Swiatopoglad to osobiste rozumienie swiata, zycia. Jego podstawa moze byc np.filozofia, ideologia czy religia, jednak MUSI nauka. Skad moge wiedziec, ze robie komus bol, z doswiadczenia i obserwacji, skad moge wiedziec, ze komus brakuje piatej klepki, chocby z analizy postow. Kazdy czlowiek czesciowo opiera swoj swiatopoglad na nauce(sa wyjatki). :D

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


N paź 11, 2009 22:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
W dzisiejszych czasach prawie wszyscy opierają swój światopogląd w jakiejś mierze na nauce, niektórzy robią po prostu pewne wyjątki dla rzeczy w które z różnych powodów chcą wierzyć, niektórym wydaje się, że to w co wierzą ma oparcie w nauce jak różne zdolności parapsychiczne czy odwiedziny obcych. Myślę, że ludziom od marszu ateistów chodziło o to, że teraz opierają się tylko na tym co ma jakieś podparcie w nauce w przeciwieństwie do czasu gdy przyjmowali pewne rzeczy tylko na wiarę ale wątpię by wierzyli, że ziemia jest płaska albo, że ludzie jeździli kiedyś na dinozaurach jak u Flinstonów czy, że dziewica może urodzić dziecko a jedynie, że od tej reguły był jeden wyjątek, że umarły może zmartwychwstać itd.


N paź 11, 2009 23:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Na jakiej jednak zasadzie się na tym " opierają ". Bo czasem odnoszę wrażenie, że to nadal jest opieranie się na religii, tylko od strony negatywnej. Weźmy najprostszą rzecz, początek Wszechświata. Nauka mówi, że Wszechświat powstał tak i tak. Ale co miałoby z tego dla mnie wynikać ? Żebym mógł się na tym " oprzeć ", muszę najpierw stwierdzić, że w ogóle powinno coś z tego dla mnie wynikać. Jak mam to zrobić ? Ano mam doskonałą możliwość dzięki temu, że istnieje religia. Religia mówi, że Wszechświat, a w nim mnie, stworzył Bóg, celowo, i z tego wynika coś bardzo istotnego dla mojego życia. Nauka mówi coś innego - więc zestawiam naukę z religią, i opierając się na nauce odrzucam twierdzenie religii, mówiąc, że Wszechświata nie stworzył celowo Bóg, i ten fakt z kolei ma konkretne implikacje dla mojego życia - których sam w sobie by nie miał. Innymi słowy: znaczenie dla mojego życia ma nie to, że Wszechświat powstał w wyniku fluktuacji kwantowych, tylko to, że Wszechświat nie powstał w wyniku celowego działania Boga. I moim zdaniem podobnie jest z każdym innym twierdzeniem światopoglądowym, które niby to opiera się na nauce, a tak naprawdę opiera się na odrzuceniu religii.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn paź 12, 2009 9:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Johnny99 napisał(a):
Na jakiej jednak zasadzie się na tym " opierają ".


Ja to rozumiem jako uznanie poznania naukowego za jedyny wiarygodny sposób poznania rzeczywistości.


Pn paź 12, 2009 10:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
SweetChild napisał(a):
Ja to rozumiem jako uznanie poznania naukowego za jedyny wiarygodny sposób poznania rzeczywistości.

Do tego często dochodzi przekonanie, że jeżeli na temat jakiegoś bytu nie da się uzyskać wiarygodnego poznania, to ten byt w ogóle nie istnieje realnie, a w każdym razie należy traktować go tak traktować.

Które to twierdzenie zresztą nie da się uzyskać w sposób naukowy.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pn paź 12, 2009 10:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Za światopogląd uznaję twierdzenia, którym nadaję znaczenie w moim życiu.
Światopogląd oparty na nauce to znaczy, że nadaje się stwierdzeniom naukowym znaczenie dla mojego życia.
Ale czy samo to znaczenie jest oparte na nauce ? Owszem, wiele twierdzeń naukowych ma bezpośrednie znaczenie dla mojego życia, ale takie zazwyczaj przyjmują wszyscy.
Nauka, o ile wiem, nie potwierdza, by sposób powstania Wszechświata miał mieć znaczenie dla mojego życia, podobnie jest np. z ewolucją. Nie ma znaczenia dla mojego życia to, że mam wspólnego przodka z małpami. A jeśli zacznie mieć znaczenie, to to znaczenie po prostu przyjmę automatycznie - nie będę musiał go nadawać, bo samo się nada, czyli nie będzie moim światopoglądem, tylko po prostu obiektywną rzeczywistością.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn paź 12, 2009 10:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post 
Światopogląd naukowy można sprowadzić do trzech redukcjonizmów:
  1. Skrajny empiryzm
    Całą fizykę należy zredukować do zbioru "zdań elementarnych", tzn. zdań zdających sprawę z bezpośrednich wyników eksperymentów. Teorie są tylko pomocniczym rusztowaniem, które po wykorzystaniu należy odrzucić. Liczy się tylko to, co mówi doświadczenie.
  2. Fizykalizm
    Wszystkie inne nauki należy zredukować do fizyki. To, czego nie da się osiągnąć metodą fizyki nie zasługuje na miano nauki.
  3. Kryterium sensu
    Jeżeli jakaś wypowiedź nie jest ani zdaniem empirycznym (czyli takim, które można potwierdzić lub obalić doświadczalnie, np. "ten kubek jest czarny"), ani tautologią (czyli takim, które na mocy swej konstrukcji jest zawsze prawdziwe, np. "ten kubek jest czarny lub nie jest czarny"), to jest niedorzeczna. Ponieważ z tego typu wypowiedzi składa się praktycznie cała filozofia, to należy ją zredukować do logicznej analizy metody, jaką posługuje się fizyka (i jaka powinna stać się uniwersalną metodą całej nauki), a m.in. teologię wyrzucić na śmietnik.
Nie wątpię, że panowie ateiści znają całą krytykę tych postulatów Koła Wiedeńskiego i chętnie ją zaprezentują.

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Pn paź 12, 2009 11:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Ja jeszcze mam taki problem - światopogląd naukowy a " samodzielne myślenie ". Ludzie mówią, że mamy myśleć samodzielnie. Jednocześnie niektórzy twierdzą, że mamy się opierać wyłącznie na logice. Ale logika w takim wypadku myśli za nas. Jeżeli ktoś mówi, że " nie wierzy w Boga, bo to nielogiczne ", to jest jasne, że ten światopogląd nie wziął mu się z " samodzielnego myślenia ", tylko z faktu, iż pozwolił logice myśleć za siebie, i wnioski z niej bezrefleksyjnie przyjął za swoje. Gdy czytam posty takich ludzi jak np. danbog to naprawdę mam wątpliwości, czy światopogląd naukowy dopuszcza jakąkolwiek wolność czy samodzielne myślenie. Zaczynam się wtedy zastanawiać, czy rzeczywiście religia nie ma racji, i wolność istnieje wyłącznie w przestrzeni ponad-logicznej, czyli tam, gdzie myślimy rzeczywiście MY, a nie logika w naszym imieniu.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn paź 12, 2009 11:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 12, 2009 5:35
Posty: 21
Post 
Johnny99 napisał(a):
Jeżeli ktoś mówi, że " nie wierzy w Boga, bo to nielogiczne ", to jest jasne, że ten światopogląd nie wziął mu się z " samodzielnego myślenia ", tylko z faktu, iż pozwolił logice myśleć za siebie, i wnioski z niej bezrefleksyjnie przyjął za swoje.


Przy takim toku wnioskowania, odnosząc twoją wypowiedź do wszystkich wierzących, mam przyjąć że wierzący są bezwolnymi narzędziami w ręku Boga?


Pn paź 12, 2009 13:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Moim zdaniem stwierdzenie " wierzę w Boga bo chcę " jest wyrazem znacznie większej wewnętrznej wolności. Analogicznie ze stwierdzeniem " nie wierzę w Boga bo nie chcę ".

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn paź 12, 2009 13:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 12, 2009 5:35
Posty: 21
Post 
Johnny99 napisał(a):
Moim zdaniem stwierdzenie " wierzę w Boga bo chcę " jest wyrazem znacznie większej wewnętrznej wolności. Analogicznie ze stwierdzeniem " nie wierzę w Boga bo nie chcę ".


Ktoś przyjął zasady logiki.
Ktoś przyjął zasady wiary w Boga.
Wg ciebie wynika wniosek, że w momencie przyjęcia, któryś z powyższych zasad, Przyjmujący (te zasady) staje się bez wolny.


Pn paź 12, 2009 14:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Johnny99 napisał(a):
Na jakiej jednak zasadzie się na tym " opierają ". Bo czasem odnoszę wrażenie, że to nadal jest opieranie się na religii, tylko od strony negatywnej.


A mi się wydaje, że chcesz po prostu utwierdzić się w ten sposób w swoim światopoglądzie.

Cytuj:
Weźmy najprostszą rzecz, początek Wszechświata. Nauka mówi, że Wszechświat powstał tak i tak. Ale co miałoby z tego dla mnie wynikać ? Żebym mógł się na tym " oprzeć ", muszę najpierw stwierdzić, że w ogóle powinno coś z tego dla mnie wynikać. Jak mam to zrobić ? Ano mam doskonałą możliwość dzięki temu, że istnieje religia. Religia mówi, że Wszechświat, a w nim mnie, stworzył Bóg, celowo, i z tego wynika coś bardzo istotnego dla mojego życia. Nauka mówi coś innego - więc zestawiam naukę z religią, i opierając się na nauce odrzucam twierdzenie religii, mówiąc, że Wszechświata nie stworzył celowo Bóg, i ten fakt z kolei ma konkretne implikacje dla mojego życia - których sam w sobie by nie miał. Innymi słowy: znaczenie dla mojego życia ma nie to, że Wszechświat powstał w wyniku fluktuacji kwantowych, tylko to, że Wszechświat nie powstał w wyniku celowego działania Boga. I moim zdaniem podobnie jest z każdym innym twierdzeniem światopoglądowym, które niby to opiera się na nauce, a tak naprawdę opiera się na odrzuceniu religii.

Początek wszechświata nie jest raczej najprostszą rzeczą choćby dlatego, że nauka nie wie jeszcze jak do tego doszło, niektóre religie uznają, że wiedzą i tu pojawia się pewien konflikt który nie musi mieć dla mnie żadnego większego znaczenia jeśli nie obracam się w towarzystwie osób wierzących z drugiej strony teorie o tym jak mogło do tego dojść mogę mieć pewien wpływ na sposób w jaki postrzegam świat(nie koniecznie odnoszą się przecież tylko do tej konkretnej kwestii) niezależnie od tego czy są jacyś ludzie którzy wierzą, że świat został stworzony przez jakiś inteligentny byt lub byty.

[/quote]


Pn paź 12, 2009 15:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
A mi się wydaje, że chcesz po prostu utwierdzić się w ten sposób w swoim światopoglądzie.


A mi się wydaje, że nie masz nic ciekawego do powiedzenia.

Cytuj:
z drugiej strony teorie o tym jak mogło do tego dojść mogę mieć pewien wpływ na sposób w jaki postrzegam świat


Podaj przykład takiego wpływu, o to cały czas pytam.

Cytuj:
Ktoś przyjął zasady logiki. Ktoś przyjął zasady wiary w Boga.
Wg ciebie wynika wniosek, że w momencie przyjęcia, któryś z powyższych zasad, Przyjmujący (te zasady) staje się bez wolny.


Nie, nic takiego nie napisałem.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn paź 12, 2009 17:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL