
Grzech pierworodny a ewolucja
Szukałem, pytałem w wielu miejscach, nie znalazłem odpowiedzi. Może tu. Chodzi mi mianowicie o podstawową doktrynę chrześcijaństwa mianowicie grzech pierworodny. Pomijając już dość dziwną koncepcję iż wszyscy cierpimy z powodu tego grzechu, mnie interesuje pogodzenie go z ewolucją.
Rozumiem że KK przyjął fakt iż ciało człowieka pochodzi od zwierzęcia i powstało w wyniku powolnej, stopniowej ewolucji. Teksty ks.prof. Hellera czy arcybiskupa Życińskiego nie pozostawiają wątpliwości.
Skoro tak to mam kilka pytań:
1) Kiedy człowiek tak naprawdę stał się Człowiekiem - czyli kiedy otrzymał nieśmiertelną duszę

? Jeśli stało sie to aktem jednorazowym to musielibyśmy zaakceptować sytuację taką - o godz. 12.00 we wtorek xxxx lat temu Bóg wszystkie stworzenia Homo Sapiens obdarza duszą w wyniku czego stają się one dziećmi bożymi. Skoro tak to co ze stworzeniami które zmarły o godz. 11,59 - biologicznie nie różniły się one niczym od osobników którym udało się dotrwać do tej daty. Bardzo się zdziwiły osobniki którym udało się dożyć do tej daty, kiedy dowiedziały się w niebie iż jego rodzice i zmarły przedwcześnie brat to były tylko zwierzęta i nie miały duszy. Taka teorię zdaje się popierać episkopat - W celu powołania do życia człowieka Bóg mógł posłużyć się jakąś istotą przygotowaną na planie cielesnym przez miliony lat ewolucji i tchnąć w nią duszę - na swój obraz i podobieństwo. "
http://ekai.pl/wydarzenia/x11628/stanow ... -ewolucji/Ale zupełnie inaczej twierdził niejaki Jezuita - Pierre Teilhard de Chardin. Na jego nauki ( mimo iż jego książki były potepiane kilkukrotnie prze św. oficjum - ostatni raz w 1982 roku ) powołują się niektórzy teologowie
http://www.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/ ... 53#Com_353 a nawet sam obecny Papież -
http://fronda.pl/coldcut/blog/teilhard_vs_bxvi.
Nie śmiem się równać do Papieża ale jakoś nie mogę pogodzić nauki kościoła z ewolucyjną teorią pochodzenia duszy.
2) Człowiek współczesny ( Homo Sapiens Sapiens ) powstał około 100-150 tyś lat temu. Kiedy miał by zaistnieć ów mityczny grzech

?? Przed grzechem podobno człowiek miał żyć w zgodzie i łączności Z bogiem - czy wtedy nie musiał się obawiać lwa, czy wtedy ponad 50% dzieci nie umierało przed dojrzałością tak jak to było choćby w średniowieczu, czy nie umierał z głodu na przednówku itp itd. Jako istota absolutnie pierwotna jego moralność było równa zeru - i nie można go za to winić. Jak więc mógłby dokonać owego grzechu i na czym ów grzech miałby polegać. Skąd człowiek miałby wiedzieć że to co czyni jest złe i że będzie miało takie kosmiczne konsekwencje

?? Przecież świadomość jest podstawowym warunkiem odpowiedzialności ( nawet grzech ciężki wymaga świadomości ). Przykro mi ale nie znalazłem nigdzie odpowiedzi na te pytania - może ktoś pomoże.
PS na koniec taka ciekawostka: "Nie wolno bowiem wiernym przyjmować opinii (poligenezy), której zwolennicy twierdzą, że po Adamie istnieli na ziemi ludzie nie pochodzący od niego jako prarodzica, drogą naturalnego rozmnażania się, lub że Adam oznacza pewną liczbę prarodziców." - fragment encykliki Humanis Generi Piusa XII - ciekawe jakie jest teraz oficjalne stanowisko kościoła.