Nie. Mamy Twoją opinię na ten temat. I to bardzo "spłaszczoną".

Marku, wybacz, ale z tego co wiem nie masz zielonego pojcia o moim klockowym modelu, który jest totalnie subiektywnym tworem.

Chętnie natomiast poznam Twoje poglądy i rozumienie prawa naturalnego i nie ukrywam nadal czekam na jakieś wskazówki a najlepiej materiały, które pomogą mi poznać tą 'jedyną słuszną interpretację opowieści o potopie'.

Dałem Tobie link do artykułów. Nie odniosłaś się w żaden sposób do nich.

Nie wiem, czy zauważyłaś ,ale jesteśmy na forum katolickim. Daję Tobie odpowiedzi teologów katolickich. Może zadaj swoje pytanie na innym forum: protestanckim, judaistycznym.
IrciaLilith

Dostałaś odpowiedz: człowiek złamał prawo naturalne ( wiedział: czym jest dobro, a czym zło), poniósł konsekwencje - Bóg go "ukarał". Ukarał nie należy rozumieć w sposób prymitywny, jakby Bóg był mściwy. Bóg pozwolił, a człowiek (ludzkość) poniosła konsekwencje swoich wyborów. To jest kwestia wiary, a nie wiedzy. Nie oczekuj naukowych dowodów/argumentów na swoje pytanie.

Proteom, doskonale wiem jak działają mity, przeczytałam podesłane teksty, ale nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i nie oczekuję dowodów z nauk ścisłych.
Co ma przekazywać ta opowieść? Jakiej prawdy uniwersalnej dotyczy? Jak rozumieć zbiorową odpowiedzialność? Jak rozumieć to że Bóg w tej opowieści niejako żałuje i czyni pewne ustępstwa oraz zawiera przymierze?

Tematem wyjściowym opowiadania o potopie jest powszechność grzechu
spowodowana skrajną niegodziwością ludzi. Skutki grzechu pierworodnego zawsze
przejawiają się w tym, że ludzie buntują się ufni w swą siłę. Grzech zaś coraz
bardziej ich dzieli. W człowieku powstaje niepokój, który następnie przechodzi
na drugich jako nieprzyjaźń i owocuje otwartą walką. Skażony grzechem człowiek
powoduje skażenie ziemi „ze wszystkim co ją napełnia” tak, iż jest ona pełna wykroczeń
przeciw Bogu. Grzech staje się przyczyną podziałów już nie tylko między
poszczególnymi jednostkami (por. Rdz 3), czy w rodzinie (por. Rdz 4), albo między
pokoleniami (por. Rdz 5). Opowiadanie o potopie ukazuje, że podziały spowodowane
grzechem obejmują cały świat str.12
http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Stu ... s25-36.pdf
Ja nie wiem, co to jest prawda uniwerslana?

Ok, toczyli wojny i się kłócili i byli podzieleni zamiast zjednoczeni... dobrze, że Bóg się z tym pogodził, bo taki potop byłby regularnie

Prawda uniwersalna ma sporo wspólnego z prawem naturalnym, a dobrze wiemy jakie to konkretne pojęcie.

Nie odpowiedziałaś: co to jest prawda uniwersalna?

Jak dla mnie to coś co jest prawdziwe niezależnie od religii, wyznania, ideologii, poglądów i uzgodnień.

Nie wiem skąd taki pomysł? bo przecież z biegiem lat, coraz bardziej grzesze, i jakoś nie widzę, żeby w jakimkolwiek stopniu mi sie pogorszyło, nawet jestem ba plus względem tych czasów, kiedy grzeszyłem mniej.

Robek, grzechy przeciwko prawu naturalnemu yo to samo co grzechy przeciwko prawu kościelnemu?

Dobre pytanie Proteom.Co to jest Prawda? A może by tak nie komplikować i uznać, że prawda to to co jest, a nieprawda to to czego nie ma? Czyli prawda=rzeczywistość? Z tym, że wówczas nie mamy dostępu do prawdy uniwersalnej a tylko do prawdy opartej na naszym indywidualnym doświadczeniu(subiektywnej) i można kombinować jak za pomocą metafor lub obecnie także nauki wyrażać prawdę obiektywną, czyli niezależną od umysłu. Pytanie czy to możliwe? Po drodze pojawiają się prawdy ustalone, oparte na konsensusie.

Dziś trudno odczytywać dawne teksty dotyczące prawdy uniwersalnej, bo oni wyrażali ją metaforycznie, za pomocą opowieści, a prawdziwiść samej opowieści jest bez znaczenia, bo liczy się to co miała przekazywać.
Zauważ, że prawdy moralne czy psychologiczne nadal przekazujemy raczej za pomocą opowiadań czy tzw bajek terapeutycznych. Bajka jest zmyślona, ale jej przekaz jak najbardziej prawdziwy i uniwersalny, dotyczący praktycznie każdwgo nie zależnie od wyznania czy kultury...
Dlatego sądzę, że opowieść o potopie, szczególnie, że pojawia się w mitach wielu kultur powinna zawierać prawdę uniwersalną a nie kierowaną tylko do współczesnych katolików, prawda?
O tyle interpretacja Petersona sporo zyskuje, bo jest właśnie uniwersalna.

skąd miał wiedzieć czym jest dobro, a czym zło?

Bo Adam i Ewa zjedli owoc z drzewa poznania dobra i zła

Bóg wpisał to w ich sumienia.