Proteom, z jakiś przyczyn często słyszę, że mam źle ukształtowane sumienie, bo uważam, że gdy nikt nie jest pokrzywdzony, czyli nie odbiera mu się jego praw naturalnych ( prawa do zaspokajania swoich potrzeb tak aby nie utrudniać tego innym) to nie ma zła, a ja uważam, że jest na odwrót, że gdy komuś przeszkadza coś kompletnie nikomu niczego istotnego i dobrego nie odbierającego to ma problem z sumieniem

Do tego jest wiele czynników sprawiających, że np różne formy dyskryminacji czy przemocy i ograniczania wolności mimo braku szkodliwości społecznej danego zachowania wielu ludzi uważa za dobre...

No tak, bo życie w wykroczeniach przeciwko prawu naturalnemu musielibyśmy nazwać życiem w prawdzie, ale już nie w Prawdzie.
W Biblii napisane jest, że rzeczywistością wszelkich duchowych rzeczy i spraw jest Chrystus. Co więcej, Jezus Chrystus łączy w sobie rzeczywistość duchową i materialną.
A prawo jest czymś, co po prostu działa, czy tego chcemy, czy nie chcemy. Jeśli postępujemy wbrew prawu, to powoduje to określone konsekwencje. Nie ma znaczenia to, co my myślimy na jego temat.

Wybawiony, całkowicie się zgadzam i żyję według tego co mi nakazuje prawo, które mam w sobie, a nie według tego jak sobie ktoś tam coś zinterpretował i na konsekwencje nie narzekam, wręcz przeciwnie, dostrzegam bardzo pozytywne owoce wyboru takiej drogi.

Co prawda nie widze w Twojej wypowiedzi zwiazku z tematem watku lub dzialu ale przyszlo mi do glowy, ze Twoje stwierdzenie moze byc dokladnie powtorzone przez Adamskiego, Bodylskiego, Cabinskiego, Darylskiego i ... robaczka. Mimo tego, ze kazdy z tych osobnikow moze miec w sobie inne prawo. Czy mozna stad wysnuc wniosek, ze robta co chceta?

Robaczku, jasne że jak dla mnie to możesz robić co chcesz o ile tylko dajesz innym takie same prawa jak sobie czyli warto do dobrze przemyśleć jakie to mają być prawa... aby sobie nie zaszkodzić.

Generalnie wskazałeś poważny problem z tym całym prawem naturalnym- każdy może mieć w sobie inne prawo... i wiele na to wskazuje, że mimo pewnych podobieństw nasze wewnętrzne prawa naturalne wcale nie są jakimś jednym uniwersalnym prawem, bo to wynik indywidualnych modyfikacji bazowej ewolucyjnej moralności i efekty są bardzo zróżnicowane.

Związek z wątkiem- ponoć ten potop był za łamanie owego prawa naturalnego... i niby jest ono takie samo dla każdego i dla każdego tak samo dostępne i dane każdemu przez Boga, choć potem jednak do Boga dotarło, że kiepsko idzie czytanie tego uniwersalnego boskiego prawa naturalnego i każdy tworzy swoje, więc dał 10 przykazań, które znów podlega indywidualnym oraz instytucjonalnym interpretacjiom...

A czy to stwarza jakiś problem? Przecież każdy człowiek i tak łamie to prawo, niezależnie od tego jak je rozumie, a sędzią jest nie człowiek lecz Bóg, który wszystko wie.

Tak, stwarza, bo gdyby ktoś chciał prawa przestrzegać to wskazane byłoby móc je poznać i mieć gwarancję, że dobrze się je rozumie. Chyba, że okolicznością łagodzacą jest nieznajomość prawa lub bycie przekonanym o słuszności swojej interpretacji jakkolwiek by nie była odległa od prawdziwego prawa... ale wówczas to ja idę do nieba, bo nie łamię prawa które uznałam, że mnie onowiazuje, bo jest mega proste, logiczne i nie sprawia problemów z przestrzeganiem, a porządny katolik jakkolwiek się będzie starał i tak będzie grzeszył. Dostrzegasz problem?

Aby móc przestrzegać prawa należy je znać, akceptować oraz dobrze rozumieć. Jeśli przestrzegasz nieodpowiedniego kodeksu to czy będzie to dla Boga problemem?

Wiesz, prawo które odkryłam w sobie nakazuje mi unikać krzywdzenia jakiejkolwiek istoty, tym samym wymusza ciągłą naukę abym wiedziała czego jaka istota potrzebuje i jej tego nie zabierała, to prawo opiera się na tzw oświeconym egoizmie. Nie ma tam ani słowa o chodzeniu do kościoła, czczeniu czegokolwiek lub kogokolwiek, wyznawaniu jakiejkolwiek konkretnej religii, dodatkowych ograniczeniach w seksie, sakramentach itd
Inni ludzie mogą to prawo naturalne rozumieć zupełnie inaczej i np może ono pozwalać na nietolerancję wobec pewnych grup, a wręcz na agresję i przemoc, albo na zmuszanie wszelkimi sposobami do przyjęcia ich prawdy niby dla dobra zmuszanych osób...
Inni uważają, że trzeba przestrzegać zasad takiej lub innej religii, że to a to jest moralne...

Tak więc skoro ludzi z czasów przed potopem obowiazywało jakieś prawo naturalne i potop był karą za jego łamanie przydałoby się wiedzieć co ono zawiera, prawda?
Jako, że dopiero po potopie Bóg daje ludziom prawo jedzenia zwierząt to można obstawiać, że wcześniej mieli tego nie robić...
W Biblii pada tylko tekst o niegodziwości wobec Boga.
Wcześniej jest tylko ten super rozdział o Synach Boga bioracych córki człowiecze i o gigantach...
Czyli trudno dojść do tego co oni właściwie robili nie tak...

Niestety.
Ciezko spotkac zloto bez domieszek

Robaczku, może dlatego warto by ustalić co jest złotem a co domieszką i o co tak na serio chodzi z tym prawem naturalnym?

To juz ustalil Kali

Jeśli ktoś ma wątpliwości, to powinien zwrócić się z nimi do Boga. Śmiem wątpić w to, że doskonale wypełniasz prawo, które znajdujesz w sobie. Bożego prawa nie sposób wypełnić bez bożej pomocy. Jezus Chrystus wypełnił Prawo nie tylko literalnie, dlatego też każdy człowiek potrzebuje Ducha Chrystusowego aby uzdalniał go do wypełniania Prawa Miłości.

Wybawiony, jeśli istnieje jakieś prawo naturalne w ludziach to musi być do przestrzegania niezależnie od miejsca i czasu, czyli także tysiące lat temu gdy o wierze w Jezusa nie było mowy oraz dla ludzi z innych kultur. Pomoc Boga i owszem, ale nie koniecznie Boga w ujęciu katolickim ani nawet chrześcijańskim, bo ma to być prawo uniwersalne...

Robaczku, mówisz o Kalim z W pustyni i w puszczy?
Raczej nie o taką moralność chodzi

A o jaka?
Ci co glosowali na PIS glosowali zle
Ci co glosowali na Kukiz glosowali zle
..........
..........

Ewangelia jest dla wszystkich. Słowo Boże jest dla wszystkich. Prawo Miłości jest dla wszystkich. Nie ma człowieka, poza Jezusem, który by go nie złamał.

Tak, prawo Miłości jest dla wszystkich niezależnie od wyznawanej religii, bo Bóg nie jest Bogiem tylko chrześcijan, ale jest ponad tymi podziałami.