Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 22:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Światło i święci w godzinie śmierci 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:18
Posty: 404
Post Światło i święci w godzinie śmierci
http://portalwiedzy.onet.pl/4868,51172,1613795,1,czasopisma.html
Proszę tu,naukowcy potwierdzają życie pozagrobowe.
"Do zaskakujących wniosków doszli amerykańscy naukowcy, których zafascynowała sprawa ostatnich minut życia człowieka. Badając ludzi, którzy konali, doszli do nieznanych do tej pory wniosków. Oto bowiem okazało się, że tuż przed śmiercią z naszym mózgiem dzieją się bardzo dziwne rzeczy.Następuje w tym czasie ogromny przypływ energii do mózgu, co powoduje, że ludzie będący w stanie agonalnym mają przeróżne widzenia. Jedni widzą bardzo jaskrawe światło, inni z kolei religijne postaci. Takie są właśnie wrażenia tych, którzy byli w stanie śmierci klinicznej, a którym udało się wrócić do życia.
Tak przynajmniej twierdzą naukowcy z centrum medycznego George Washington University, którzy zdołali zgromadzić dokumentację relacji ponad pięćdziesięciu umierających ludzi, których dzięki lekarskim wysiłkom udało się przywrócić do życia.

Niektórzy z tych pacjentów opowiadali o świetle, które im towarzyszyło, inni wspominali o wszechobecnej bieli, następni jeszcze mieli widzenia religijne. Wymieniali w zależności od wyznawanej religii, że widzieli Jezusa czy np. Buddę. Nie brakowało wśród tych opowieści i relacji o udawaniu się w kierunku oświetlonego tunelu. Tymi badaniami, które rejestrowały ostatnie chwile życia ludzi, kierował dr Lakhmir Chawla ze wspomnianego uniwersytetu. Chawla wykorzystał elektroencefalograf, który rejestrował fale przepływające przez ludzki mózg.

- Mamy dokładny zapis siedmiu umierających ludzi - mówi ten naukowiec i dodaje, że w ostatnim momencie życia, gdy pacjenci już odchodzili, następowało to przedziwne zjawisko. Polegało ono na nadejściu fali mózgowej aktywności, która trwała od 30 sekund do trzech minut. I w tym czasie pacjenci mieli wspomniane widzenia. Po tym czasie ludzie ci umierali. Co jednak sprawia, że mózg dostaje przypływ tej energii - stawiali sobie pytanie badacze. Według dr. Chawli dzieje się tak, bo w momencie, gdy do mózgu człowieka dopływa coraz mniej tlenu, komórki mózgowe bronią się i zaczynają wysyłać elektryczne impulsy. Najpierw są one pojedyncze, potem coraz silniejsze i silniejsze i są to już całe fale, które składają się na ową wzmożoną aktywność mózgu, jaka występuje w ostatnim okresie życia człowieka
Naukowiec twierdzi, iż tego typu zachowania mózgu zarejestrował u pół setki pacjentów, nie ma więc mowy o jakimś incydentalnym przypadku, to jest - jego zdaniem - reguła.


- Zwłaszcza że wszystko zostało zarejestrowane aparaturą medyczną - mówi Chawla, który od lat bada zachowania ludzkiego mózgu w ostatnich chwilach życia poszczególnych ludzi.

Chawla zamierza wyniki swoich prac przedstawić na konferencjach naukowych i opisać dokładnie w specjalistycznych pismach medycznych, ale już podnoszą się głosy, by nie traktować tych obserwacji jak praw naukowych. Do tego grona sceptyków należy między innymi największy badacz takich stanów człowieka, który prześledził i opisał historie w sumie kilkuset ludzi, którzy przeżyli stan śmierci klinicznej i potem relacjonowali swój powrót do życia. Otóż Parnia radzi, by do ogłoszonych właśnie obserwacji amerykańskiego badacza Chawli podchodzić bardzo ostrożnie.

Zdaniem Parnii nie można bowiem traktować śmierci jako jednego momentu, dla niego jest to długi proces, który może niekiedy zostać powstrzymany, co sprawia, że ci, którzy byli w stanie śmierci klinicznej, wracają do życia. - My patrzymy na śmierć tylko jako na chwilę, tymczasem jest to długi proces, który - jak wykazały moje wieloletnie badania - potrafi się odwrócić, czyli - mówiąc wprost - ci, którzy byli pogrążeni w stanie śmierci klinicznej, nagle wrócili do świata żywych i nie była z tym związana żadna fala mózgowej aktywności, energii - mówi Parnia.


Parnia opisał dokładnie na początku ubiegłej dekady wrażenia swoich pięciu pacjentów, którzy odchodzili z tego świata po rozległych atakach serca. Ludzie ci żyją dzięki wysiłkom medyków i opowiadali o tym, że przez jakiś czas pogrążeni byli w świecie, gdzie panowała jasność lub jaskrawe światło, mówili o swoich bliskich, a w tym czasie aparatura, do której byli podłączeni, nie zarejestrowała jakiejś wzmożonej aktywności ich mózgu.

Ale - jak twierdzi Parnia - ludzie ci wyszli z tego stanu odmienieni, między innymi stali się szczęśliwsi, bardziej też pomocni dla innych, również mniej bali się śmierci niż wcześniej."

_________________
"Bóg" bowiem wśród istniejących rzeczy istnieje jako rodzaj substancji,której nie przysługuje ani ruch,ani ginięcie,ani powstawanie.Arystoteles.

http://dowody.blog.onet.pl/


Pn cze 07, 2010 8:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Światło i święci w godzinie śmierci
:D LOL :D
taaaa! To potwierdza i życie grobowe, i istnienie ufo i istnienie elfów! Bo czemu nie? :) One tez lubią silne swiatło! :D
Highway - twój brak krytycyzmu bije wszelkie rekordy!
Moim zdaniem to tylko potwierdza fakt, że mózg w stanie agonalnym wyczynia różne rzeczy, a otarcie się o smierć (czy to w formie smierci klinicznej, czy wymanewrowania się w ostatniej chwili ze zderzenia czołowego z tirem) jest tak silnym doświadczeniem, że wpływa na dalsze życie ludzi. Ot, i cała tajemnica.

Ale Highway to i kupce gołębia na chodniku dopatrywałby się dowodu na istnienie Boga - no bo czemu akurat na tej płytce, a nie na innej, skoro są ich tysiące?...

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pn cze 07, 2010 10:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:18
Posty: 404
Post Re: Światło i święci w godzinie śmierci
Cytuj:
Ale Highway to i kupce gołębia na chodniku dopatrywałby się dowodu na istnienie Boga - no bo czemu akurat na tej płytce, a nie na innej, skoro są ich tysiące?...


Takie wnioski mozesz sobie wyciągać,ale dla mnie jak i wielu osob moze to byc dowod istnienia duszy niesmiertelnej,Boga i Krolestwa Niebieskiego,udowodnij mi dlaczego nie?

_________________
"Bóg" bowiem wśród istniejących rzeczy istnieje jako rodzaj substancji,której nie przysługuje ani ruch,ani ginięcie,ani powstawanie.Arystoteles.

http://dowody.blog.onet.pl/


Pn cze 07, 2010 11:14
Zobacz profil

Dołączył(a): So mar 07, 2009 15:57
Posty: 122
Post Re: Światło i święci w godzinie śmierci
Np. dlatego, że takie doświadczenia da się wywołać w laboratorium u całkiem zdrowych ludzi poprzez umiejętne pobudzanie konkretnych rejonów ich mózgów. Trzeba tu oddzielić dwie sprawy. Nikt nie neguje samego zjawiska (fenomen ten jest znany od lat), natomiast nie zapędzałbym się zbyt daleko z wyjaśnianiem jego przyczyn. To nie jest tak, że zależy mi na tym, żeby to, co widzą ludzie w stanie zagrożenia życia albo śmierci klinicznej, było jedynie wytworem mózgu znajdującego się w specyficznym stanie-świadomość, że te wizje u pacjentów mają swoje źródło gdzieś indziej byłaby pokrzepiająca. Niestety, sam fakt, że można je bez problemu odtworzyć w warunkach laboratoryjnych, świadczy raczej o ich czysto fizjologicznej genezie (chyba że będziemy obstawać przy naiwnej tezie, że te same zjawiska w czasie doświadczeń laboratoryjnych wywołują elektrody i leki, ale w stanie zagrożenia życia są już one dziełem Boga). Sam dawniej zaczytywałem się książkami o OBE i doświadczeniach z pogranicza śmierci, tematy te strasznie mnie fascynowały. Nadal mnie interesują i nadal nie zajmuję w ich kwestii jednoznacznego stanowiska, ale kiedy przeczytałem, że lekarze doskonale już wiedzą co, gdzie i jak pobudzić, żeby poddany eksperymentowi człowiek miał wrażenie unoszenia się nad swoim ciałem/obserwowania go/widzenia tunelu/miał charakterystyczne dla tego stanu poczucie błogości, emocje związane z tą tematyką jakby mi opadły.


Pn cze 07, 2010 13:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:18
Posty: 404
Post Re: Światło i święci w godzinie śmierci
Niestety żadne rejony mozgu za to nie odpowiadają,podczas smierci klinicznej nie zarejestrowano podczas badan w labortarium zadnych nadzwyczajnych zmian w mozg u,co daje efekt ze to o czym mowią osoby ktore to przezyly to prawda.

_________________
"Bóg" bowiem wśród istniejących rzeczy istnieje jako rodzaj substancji,której nie przysługuje ani ruch,ani ginięcie,ani powstawanie.Arystoteles.

http://dowody.blog.onet.pl/


Pn cze 07, 2010 13:53
Zobacz profil

Dołączył(a): So mar 07, 2009 15:57
Posty: 122
Post Re: Światło i święci w godzinie śmierci
Highway napisał(a):
podczas smierci klinicznej nie zarejestrowano podczas badan w laboratorium zadnych nadzwyczajnych zmian w mozgu

Highway napisał(a):
...następowało to przedziwne zjawisko. Polegało ono na nadejściu fali mózgowej aktywności, która trwała od 30 sekund do trzech minut. I w tym czasie pacjenci mieli wspomniane widzenia.


Ładnie tak przeczyć samemu sobie?


Pn cze 07, 2010 15:16
Zobacz profil
Post Re: Światło i święci w godzinie śmierci
Jakim dowodem na życie po śmierci mogą być relacje osób, które wcale nie umarły? Nie ma przecież żadnej pewności, że wszystkie te niezwykłe doznania związane z niedotlenieniem mózgu nie kończą się wraz z całkowitym ustaniem jego aktywności.


Pn cze 07, 2010 16:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Światło i święci w godzinie śmierci
Highway napisał(a):
Cytuj:
Ale Highway to i kupce gołębia na chodniku dopatrywałby się dowodu na istnienie Boga - no bo czemu akurat na tej płytce, a nie na innej, skoro są ich tysiące?...


Takie wnioski mozesz sobie wyciągać,ale dla mnie jak i wielu osob moze to byc dowod istnienia duszy niesmiertelnej,Boga i Krolestwa Niebieskiego,udowodnij mi dlaczego nie?


Bo prościej wytłumaczyc to smazmami niedotlenionego, umierającego mózgu.

A teraz ty: czemu fakt, ze gołąb trafił tylko w mój samochód spośród setki stojących na parkingu nie stanowi dowodu na to, że Latający potwór Spaghetti pobłogosławił mnie w ten sposób? Niech bedzię pochwalona Jego Makaronowatość LPS!

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pn cze 07, 2010 17:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 15, 2009 19:03
Posty: 130
Post Re: Światło i święci w godzinie śmierci
Highway, streszczając podaj dowód na życie pozagrobowe, który fragment dokładnie to potwierdza? Bo na pewno nie ten:
Cytuj:
Otóż Parnia radzi, by do ogłoszonych właśnie obserwacji amerykańskiego badacza Chawli podchodzić bardzo ostrożnie.
Wiem, wiem. Czepiam się :D

_________________
Prawie każda skrajność jest zła.


Pn cze 07, 2010 17:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:18
Posty: 404
Post Re: Światło i święci w godzinie śmierci
Peter,ale jest też moment:
Cytuj:
Parnia opisał dokładnie na początku ubiegłej dekady wrażenia swoich pięciu pacjentów, którzy odchodzili z tego świata po rozległych atakach serca. Ludzie ci żyją dzięki wysiłkom medyków i opowiadali o tym, że przez jakiś czas pogrążeni byli w świecie, gdzie panowała jasność lub jaskrawe światło, mówili o swoich bliskich, a w tym czasie aparatura, do której byli podłączeni, nie zarejestrowała jakiejś wzmożonej aktywności ich mózgu.


Ładnie to tak przeczyć samemu sobie?

_________________
"Bóg" bowiem wśród istniejących rzeczy istnieje jako rodzaj substancji,której nie przysługuje ani ruch,ani ginięcie,ani powstawanie.Arystoteles.

http://dowody.blog.onet.pl/


Pn cze 07, 2010 17:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 15, 2009 19:03
Posty: 130
Post Re: Światło i święci w godzinie śmierci
Mam pewną hipotezę co do tego co widzieli ludzie podczas tego umierania, gdy EEG nie pokazywało żadnej aktywności mózgu. Otóż wiele razy słyszeliśmy jak w pewnych groźnych sytuacjach, niektórym osobom "przemykało całe życie przed oczami" w jednej chwili, wiecie, zaraz przed jakimś wypadkiem etc. Całe życie w ułamku sekundy. Może oni widzieli właśnie to światło, bliskie osoby w chwili odzyskania świadomości lub ułamek sekundy przed tym.
Podobnie jest z działaniem adrenaliny. Czas wydaje się zwalniać, działania są błyskawiczne, myślimy, że minęło już sporo czasu, a jednak tak nie jest.

Przykłady te pokazują, że w umyśle, pewne rzeczy mogą dziać się błyskawicznie. Oczywiście to tylko moja hipoteza i może, a nawet na pewno zawiera jakieś błędy, ale wydaje się sensowna :)

Nasz umysł jest skomplikowany i przez to bardzo ciekawy, dlatego nie powinniśmy wyciągać pochopnych wniosków. Ciekawe Highway co byś powiedział o paraliżu sennym, miałeś kiedyś takie coś? Nie życze tego nikomu...

Highway, proszę odpowiedz na mój wcześniejszy post ;]

_________________
Prawie każda skrajność jest zła.


Pn cze 07, 2010 18:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Światło i święci w godzinie śmierci
1.Jeśli ktoś przeżył śmierć kliniczną, to nie umarł.
Nie może zatem wiedzieć co jest naprawdę po śmierci, bo jego mózg nadal funkcjonował.

2.
Highway napisał(a):
Wymieniali w zależności od wyznawanej religii, że widzieli Jezusa czy np. Buddę.
Jeżeli ludzie widzą po śmierci różne rzeczy, a zależy to także od wyznawanej religii, to znaczy że
albo ludzie doświadczają tylko projekcji tego, jak sobie wyobrażają raj,
albo zaświaty nie są takie, jak opisuje je większość kościołów na świecie (w tym katolicki).

3.Jeśli ktoś widział już świętych i życie pozagrobowe, a lekarze go uratowali,
to by znaczyło, że lekarze dokonali wskrzeszenia - podobnie jak niektórzy żydowscy prorocy.
//no, prawie podobnie bo trochę innymi sposobami, ale efekt osiągnęli ten sam
//i nadal osiągają, bo wiedzą jak - dzięki nauce

4.Jeśli ktoś po śmierci trafił np. do piekła
(jak to malowniczo zostało opisane w filmie Do piekła i z powrotem), a
potem ta osoba nawróciła się i trafiła do nieba, to by znaczyło, że
lekarze mogą niejako oszukać samego Boga - oszukać przeznaczenie.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt cze 08, 2010 8:46
Zobacz profil

Dołączył(a): So mar 07, 2009 15:57
Posty: 122
Post Re: Światło i święci w godzinie śmierci
Jeszcze jedno. Często pacjenci, którzy przeżyli śmierć kliniczną, mówili, że "po tamtej stronie" ktoś im mówił, że muszą jeszcze wrócić do ziemskiego życia albo wręcz zadano im pytanie czy chcą jeszcze wracać. Znaczyłoby to, że kwestia uratowania pacjenta zupełnie nie zależy od starań lekarzy, tylko od woli "zmarłego" bądź tego, z kim sobie gadał-jak powie, że wraca, to lekarze mogą go zupełnie olać, a on i tak przeżyje, odwrotnie-jak powie, że zostaje, lekarze mogą stawać na głowie, a on i tak umrze. Nie uważacie, że to trochę śmieszne?


Wt cze 08, 2010 11:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Światło i święci w godzinie śmierci
Peter napisał(a):
albo wręcz zadano im pytanie czy chcą jeszcze wracać
To by znaczyło, że zbawienie człowieka może zależeć od niego samego (bez łaski bożej).
Ciekawe gdzie tu podziała się wiara chrześcijańska...

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt cze 08, 2010 14:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:18
Posty: 404
Post Re: Światło i święci w godzinie śmierci
Elbrus widzę,że dzialasz juz pod wply wem szatana,ktory cie i wielu ateistow z tego forum juz opetal,kazdy kto podwaza katolicką dogmatykę powinien byc egzorcyzmowany,i to jest jasne.Nikt nie moze decydowac o swoim zbawieniu,i jezeli nie masz na to dowodow,to sie nie mądrz,bo teologiem,ani parapsychologiem nie jestes,i tak jak tez nie jestes biologiem nie udowodnisz mi ewolucji,bo nie masz kompetencji,a jak nie masz kompetencji ,to zamilcz

_________________
"Bóg" bowiem wśród istniejących rzeczy istnieje jako rodzaj substancji,której nie przysługuje ani ruch,ani ginięcie,ani powstawanie.Arystoteles.

http://dowody.blog.onet.pl/


Wt cze 08, 2010 14:30
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL