Witam,

Czy mógłby mi ktoś polecić rozważania żyjące w zgodzie z Chrześcijaństwem (tudzież Katolicyzmem) na temat SZCZĘŚCIA, BYCIA SZCZĘŚLIWYM? DROGI KU TEMU itd.

Interesowałyby mnie np: Encykliki czy książki filozofów na ten temat.

Byłbym bardzo wdzięczny.

Karl Jaspers

Św. Augustyn: O życiu szczęśliwym,
Boecjusz: O pocieszeniu jakie daje Filozofia.

Tam masz właściwie wszystko czego ci potrzeba na ten temat wiedzieć. W razie niedosytu zerknuj jeszcze do Sumy teologicznej.

no typowe podejście zajadłego teisty. Wystarczy jedna dwie książki i wiesz już wszystko co trzeba wiedzieć.

Słuchaj koleś, zjadliwy, A czytałeś ty te książki czy tylko głupio paplać potrafisz? Wiem co mówię, bo wszystko to przeczytałem, a ty zielonego pojęcia nie masz jakim człowiekiem jestem, a śmiesz mnie określać jako "zjadliwy teista". Weź zejdź ze mnie bo ci nic złego nie zrobiłem, wypraszam sobie aby mnie tak nazywać, następnym razem zgłoszę to do moderacji.

nie krytykuję ych książek tylko to co napisałeś



nigdy nikt nie powinien używać takiego sformułowania, no chyba, że nauczyciel do uczniów, których ostrzega co może być na sprawdzianie.

Dlaczego nie ? Jak ktoś chce, to przecież nikt mu nie zabrania czytać dalej..

Tak jakbym napisał, jak ktoś się zastanawia czy Bóg istnieje to wystarczy przeczytać "Bóg urojony" - wszystko co trzeba na ten temat wiedzieć.

Witam,

dziękuję za te propozycje. Notabene nie zastanawiam się, czy Bóg istnieje. Chcę poczytać o kolejnym stanowisku wobec drogi tudzież ubiegania się o miano bycia szczęśliwym. Piszę pracę nt. szczęścia (a właściwie się przymierzam) i to będzie jedynie albo aż kolejne stanowisko - a sam już sobie coś z tego skleję

Im więcej pozycji tym lepiej!

dziękuję za już wymienione, na pewno je przejrzę być może nawet kupię..

PS: Nie kłóćcie się, to nie ma kompletnie sensu.

spoko nie kłócimy się.

Nie słuchaj sebastiana88. Czytaj i szukaj jak najwięcej. Zdecydowanie jeśli sebastian stwierdził, że lektura 2 książek wyczerpie temat powinieneś to zweryfikować i przeczytać ich więcej, zwłaszcza jeśli książki polecone były pisane dla innych ludzi w innych czasach i zawierają więcej bzdur niż przydatnej wiedzy.

Zatem proszę jeśli jesteś taki mądry to powiedz, jakie kwestie "Szczęścia" zostały w tych książkach Pominięte.

Jak na moje oko jeśli chodzi o zagadnienie Szczęścia to wyczerpują one temat całkowicie.

O pocieszeniu jakie daje filozofia, to na początku rozpaczliwe gniewanie się na los ze strony Boecjosza, że Fortuna tak się źle z nim obeszła, jest nieszczęśliwy, na pomoc biegnie Pani Filozofia, która mu pokazuje że Szczęścia nie daje to co on całe życie kochał, uleczy go z cierpienia i wskaże mu prawdziwe źródło szczęśliwości.

O życiu szczęśliwym, to interesująca praca Aureliusza Augustyna, czyta się ją niezwykle szybko i jest interesująca, bo jest napisana w formie dialogów.



A więc już po tym widzę że nie masz kompletnego pojęcia o czym mówisz. Wskaż mi proszę te bzdury i niezgodne z chrześcijaństwem fragmenty. Mogę ci gwarantować że wszystko co tam jest jest jak najbardziej przydatne.

Co do czytania i szukania jak najwięcej to zgadzam się, ale sądzę, że nikt nie jest w stanie przeczytać wszystkiego co kiedykolwiek na tym świecie o szczęściu napisano.

Dlatego podałem mu prace które sam przeczytałem i uważam za godne polecenia.
Jeśli więc za taki krok nazywasz mnie "zajadłym teistą" to śmiało mogę to tobie powiedzieć, że ty nie potrafisz wybrać to co najważniejsze, i godne polecenia w tym temacie.

A teraz proszę o konkrety bo doś już mam tych pustych słów z twojej strony.
Które Fragmenty tych książek są "bzdurami".
No proszę!

Miałem napisać coś innego ale skasowałem posta i napiszę go na nowo.

Filozofowie których przywołujesz dają symplistyczne rozwiązania dla skomplikowanych problemów. Twierdzenie, że szczęście można osiągnąć tylko przez i dzięki bogu jest dla mnie zarąbiście cienkie i pozbawione jakiejkolwiek pragmatycznej wartości. Narkoman albo Alkoholik mógłby powiedzieć, że szczęście jest możliwe jedynie dzięki narkotykom/alkoholowi i to dla mnie miałoby taką samą wartość jak zdanie Augustyna.

Dlatego napisałem, że to bzdury. Masz na pewno inne zdanie niż ja, szanuję je, ale nie pisz i nie wmawiaj ludziom, że Twoja definicja szczęścia jest definicją uniwersalną i pasuje każdemu.

Ale ty chyba nie zrozumiałeś tematu...

Autorowi chodzi właśnie o Chrześcijańskie spojrzenie. Czyż nie napisał tego dość wyraźnie?



Zatem proszę odnieś się wreszcie do tematu. I nie pisz pustych łów, ale proszę o konkretny Fragment. Który rozdział i wiersz, bo mam książkę przed sobą. Które to są te "bzdury" ...?

Jak wyżej napisałem, wszystko to jest jak najbardziej Chrześcijańskie, a o to autorowi chodzi.
Zatem nie pisz mi tu o Alkoholikach, bo to nie jest Chrześcijańskie i autor na pewno nie chce czytać takich książek.

Biblia mówi że pełnią szczęscia jest Bóg - Psalm 62.
Biblia jest też wzięta w poczet literaturty.

epokowym dziełem jest książka "Szczęście" W. Taterkiewicza
polecam jeszcze "Twoje szczęście jest w Tobie" oraz "Kochac i byc kochanym" aut. John Powell