Autor |
Wiadomość |
Polikarp
Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 11:31 Posty: 110
|
 Biblia. Fikcje i fakty.
Proponuję otworzyć – moim zdaniem – ciekawy wątek rozpoczęty przez „On” zamknięty z uwagi na zły tytuł – „Bzdury w Biblii wg 'teologów” (faktycznie nietrafiony). Proponuję nowy tytuł - mam nadzieję – odpowiedni. Na samym początku bardzo słuszna wypowiedź Igora, która powinna przyświecać dodawanym wpisom: Cytuj: Bardzo zły tytuł wątku moim zdaniem.
Twierdzenie, że czegoś opisanego w Piśmie Świętym nie było naprawdę nie jest równoznaczne z twierdzeniem, że jest to bzdura.
Jest coś co nazywa się analizą krytyczno-literacką Pisma Świętego, której podstawą jest określenie gatunku literackiego danego fragmentu Biblii, bo ta zawiera prawdziwą ich mnogość: przypowieści, psalmy, hymny, listy, apokalipsy, pieśni, aforyzmy, kroniki, kodeksy prawne, opowiadania itd. Dosłowne traktowanie tekstu Biblii prowadzi do głębokiego jej niezrozumienia i spłycenia. Inaczej należy rozumieć apokalipsy, inaczej opowiadania a jeszcze inaczej kroniki, chociaż wszystkie są natchnione i we wszystkich przemawia do nas Pan Bóg. Chętnie dowiem się czegoś na ten temat. Zamknięty wątek: http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=47&t=23470
|
Wt lut 09, 2010 14:15 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Biblia. Fikcje i fakty.
Generalnie autor nie pokusił się o zmianę tematu, co może sugerować na ile przyszedł tu dyskutować, a na ile powyżywać się.
W dziale Biblia tak naprawdę ciągle toczy się dyskusja o to jak rozumieć Biblię, czy naprawdę istnieje potrzeba otwarcia nowego tematu, skoro istnieją już inne?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt lut 09, 2010 17:51 |
|
 |
Polikarp
Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 11:31 Posty: 110
|
 Re: Biblia. Fikcje i fakty.
Cytuj: Post Re: Biblia. Fikcje i fakty. Generalnie autor nie pokusił się o zmianę tematu, co może sugerować na ile przyszedł tu dyskutować, a na ile powyżywać się.
W dziale Biblia tak naprawdę ciągle toczy się dyskusja o to jak rozumieć Biblię, czy naprawdę istnieje potrzeba otwarcia nowego tematu, skoro istnieją już inne? Hmm. Prawdę mówiąc sam nie wiedziałem w którym dziale umieścić ten wątek. Zdecydowałem się na „wiara a nauka”, bo chodzi mi bardziej o naukowe niż filozoficzne podejście do Biblii. W poprzednim (zamkniętym) wątku Igor wspomniał o analizie krytyczno – literackiej. Metod naukowych związanych z analizą Biblii jest więcej i na pewno warte są one uwagi. Z góry chcę także zaznaczyć, że nie chciałbym poruszać tematu związanego z Rdz 1-11. Temat ten przewija się w wielu wątkach i jest wielokrotnie powtarzany. Dzisiejsza nauka oraz analiza literacka tego fragmentu w świetle literatury Wschodu i mezopotamskie paralele patriarchów przedpotopowych nie pozostawiają wątpliwości: Świat nie powstał w ciągu 6 dni. Nigdy nie było biblijnego Adama i biblijnej Ewy. Nie było też Kaina i Abla oraz nie było Noego i nie było globalnego potopu. W tym wątku proponuje przejść dalej – ponad to. Można spotkać czasami naukowe dowody – czasem tylko przesłanki, że niektóre wydarzenia opisane w Biblii jako wydarzenia historyczne miały miejsce lub nie. Istnieją np. pewne naukowe przesłanki (nie dowody), że Abraham mógł być postacią autentyczną. Lata temu istniało przekonanie w kręgach naukowych, że historyczność biblijnych opowiadań o patriarchach izraelskich jest nieprawdziwa i jest ona zwykłą legendą lub mitem. Zwrot dokonał się po odkryciach archeologicznych na bliskim wschodzie - np. jedne z nich wykazały, że na tabliczkach z pismem klinowym znalezionych w Mezopotamii - będącymi kontraktami handlowymi - istnieją imiona Terachitów biblijnych jako imiona zwyczajnych ludzi. Widnieją tam imiona: Abram, Terah, Nachor, Izmael, czy Eliezer. Oczywiście nie chodzi o postacie biblijne a o fakt, że te imiona były w tamtym czasie i miejscu w powszechnym użyciu. Podobnych przesłanek o możliwej autentyczności Abrahama jest więcej. Myślę że temat jest ciekawy i wart dyskusji, ale jeżeli uznasz za stosowne zablokowanie go, to ok. – może dowiem się czegoś ciekawego na ten temat w innych wątkach.
|
Wt lut 09, 2010 22:58 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Biblia. Fikcje i fakty.
Zróbmy tak, popatrz na tamte tematy i zorientuj się czy naukowe podejście do Biblii nie było nigdzie poruszane, tak jak Ty byś chciał i jeśli nie to temat niech się rozwija.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt lut 09, 2010 23:24 |
|
 |
Polikarp
Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 11:31 Posty: 110
|
 Re: Biblia. Fikcje i fakty.
ok. ------------
Biblię można poddać analizie pod wieloma kontekstami. Jednym z nich może być życie po śmierci.
W ST jak i w NT można przeczytać o życiu człowieka po śmierci. Gdyby ktoś nas spytał, gdzie po śmierci udaje się człowiek (jego dusza) większość osób pewnie powiedziałaby – do nieba. W ST o istnieniu miejsca pobytu zmarłych wspomina opowiadanie o Jakubie – „Już niepocieszony pójdę do Szeolu za moim synem”. Szeol – kraj zmarłych - nie znajduje się w niebie ale leży gdzieś pod ziemią, gdyż Jakub mówi, że zejdzie do Szeolu, jeśli jego synowie zabiorą mu najmłodszego syna Beniamina, do Egiptu i nie przywiodą go z powrotem w zdrowiu. Natomiast Mojżesz zapowiada buntownikom na pustyni, że za karę pochłonie ich ziemia i wejdą do Szeolu. Autorzy innych ksiąg ST umieszczali Szeol także w głębinach ziemi (Ez 32, 18.26) lub wewnątrz oceanu (Job 26,5). Szeol jest miejscem, gdzie posłaniem i przykryciem są robaki i gdzie przebywają obrzezani i nieobrzezani. Jest to miejsce ciemne i panuje tam cisza. Osoby przebywające w Szeolu – Rafaim nie są nieśmiertelnymi duszami. Według nauki ST zawartej już w Pięcioksięgu, umiera cały człowiek, zarówno jego ciało (Rdz 6, 13) jak i jego dusza (Lb 23, 10) i przechodzą do Szoelu.
Prawdę mówiąc – trochę nie rozumiem dla czego w ST kraina umarłych właśnie tak jest opisywana
|
Śr lut 10, 2010 14:30 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Biblia. Fikcje i fakty.
... i przebywają tam w stanie jakby snu, nieświadomości. Sądzę że to dobry przykład ewolucji pojęć i rozumienia pewnych spraw. I nie chodzi tu tylko o aspekt poznawczy, to że stopniowo poznawano prawdę o czymś. Chodzi tez o to że to przyjście Jezusa jest cezurą w dziejach świata gdy mroczna kraina umarłych zostaje zastąpiona obcowaniem z Bogiem. Po prostu stało się coś co otwarło bramy Szeolu ku czemuś lepszemu. Grzech oddzielił od Boga, wprowadza człowieka w stan jakby nieświadomości, bycia cieniem samego siebie, światło zbawienia oświeca i przyprowadza do Boga.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr lut 10, 2010 21:23 |
|
 |
Polikarp
Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 11:31 Posty: 110
|
 Re: Biblia. Fikcje i fakty.
Cytuj: Re: Biblia. Fikcje i fakty. ... i przebywają tam w stanie jakby snu, nieświadomości. Sądzę że to dobry przykład ewolucji pojęć i rozumienia pewnych spraw. I nie chodzi tu tylko o aspekt poznawczy, to że stopniowo poznawano prawdę o czymś. Chodzi tez o to że to przyjście Jezusa jest cezurą w dziejach świata gdy mroczna kraina umarłych zostaje zastąpiona obcowaniem z Bogiem. Po prostu stało się coś co otwarło bramy Szeolu ku czemuś lepszemu. Grzech oddzielił od Boga, wprowadza człowieka w stan jakby nieświadomości, bycia cieniem samego siebie, światło zbawienia oświeca i przyprowadza do Boga. Rozumiem, że według Ciebie objawienie dokonuje się w historii i na jej przestrzeni. A więc teologia biblijna ST jest tylko historią tradycji religijnych Izraela?
|
Cz lut 11, 2010 11:09 |
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
 Re: Biblia. Fikcje i fakty.
WIST napisał(a): ... i przebywają tam w stanie jakby snu, nieświadomości. Sądzę że to dobry przykład ewolucji pojęć i rozumienia pewnych spraw. I nie chodzi tu tylko o aspekt poznawczy, to że stopniowo poznawano prawdę o czymś. Historia bogacza i Łazarza opowiedziana przez Jezusa wskazuje na całkowitą świadomość ich obu po zgonie. Czyli - było to powiedziane przecież do żydów trwających w pojęciach ST - nie są tam w "stanie snu, nieświadomości"Skoro Pismo się nie myli to znaczy, że .... Ale ja nie będę się tu wyżywał ... 
|
Cz lut 11, 2010 12:08 |
|
 |
Tutte
Dołączył(a): Cz lis 12, 2009 14:44 Posty: 218
|
 Re: Biblia. Fikcje i fakty.
Jeśli Biblia się nie myli,w takim razie sobie zaprzecza-idąc Twoim tokiem rozumowania.Ale kiedy weźmiemy pod uwagę,że była to przypowieść i Jezus celowo użył w niej przenośni od razu widzimy,że w Biblii pogląd na stan umarłych się nie zmienił.No bo:jeśli Bogacz był w Szeolu,czyli piekle,a Łazarz na łonie Abrahama czyli w niebie,to jak mogli ze sobą rozmawiać?Poza tym,jeśli Bogacz przeżywał męki piekielne,to czy rzeczywiście kropla wody na końcu palca mogła ugasić jego pragnienie?
|
Cz lut 11, 2010 12:38 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Biblia. Fikcje i fakty.
Cytuj: A więc teologia biblijna ST jest tylko historią tradycji religijnych Izraela? Po co to "tylko" ?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lut 11, 2010 13:20 |
|
 |
Polikarp
Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 11:31 Posty: 110
|
 Re: Biblia. Fikcje i fakty.
Cytuj: Napisane: 11 lut 2010 12:20
Re: Biblia. Fikcje i fakty. Cytuj: A więc teologia biblijna ST jest tylko historią tradycji religijnych Izraela?
Po co to "tylko" ? Dużo rzeczy nie wiem i nie mam pojęcia o wielu sprawach. W ten sposób zadałem pytanie, bo tak zrozumiałem WIST-a. Jeżeli źle go zrozumiałem i ST nie jest tylko historią tradycji religijnych Izraela to ciekawi mnie co można jeszcze o ST powiedzieć.
|
Cz lut 11, 2010 13:59 |
|
 |
Polikarp
Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 11:31 Posty: 110
|
 Re: Biblia. Fikcje i fakty.
Tutte napisał(a): Jeśli Biblia się nie myli,w takim razie sobie zaprzecza-idąc Twoim tokiem rozumowania.Ale kiedy weźmiemy pod uwagę,że była to przypowieść i Jezus celowo użył w niej przenośni od razu widzimy,że w Biblii pogląd na stan umarłych się nie zmienił.No bo:jeśli Bogacz był w Szeolu,czyli piekle,a Łazarz na łonie Abrahama czyli w niebie,to jak mogli ze sobą rozmawiać?Poza tym,jeśli Bogacz przeżywał męki piekielne,to czy rzeczywiście kropla wody na końcu palca mogła ugasić jego pragnienie? Czemu piszesz, że Szeol to piekło? Skąd taki pogląd? W ST Szeol jest miejscem wszystkich umarłych, choć wydaje się, że los ich był różny i zależny, przynajmniej częściowo, od dokonanych czynów, gdyż przestępcy zajmowali samo dno tego miejsca (Iz 14,15: Ez32, 19-32)
|
Cz lut 11, 2010 14:07 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Biblia. Fikcje i fakty.
Polikarp napisał(a): Rozumiem, że według Ciebie objawienie dokonuje się w historii i na jej przestrzeni. A więc teologia biblijna ST jest tylko historią tradycji religijnych Izraela? Nie wiem czy ktoś myśli inaczej, jeśli obajwienie jest dla ludzi to może dokonywać się tylko w historii, na przestrzeni czasu. Nie tylko historią tradycji, ale również. Świadomość jakiegoś trwania po śmierci istnieje. Wszystko cały czas jest niepełne, może nie do końca jasne, ale nie jest zawieszeniem w nicości. On napisał(a): Historia bogacza i Łazarza opowiedziana przez Jezusa wskazuje na całkowitą świadomość ich obu po zgonie. Czyli - było to powiedziane przecież do żydów trwających w pojęciach ST - nie są tam w "stanie snu, nieświadomości" Skoro Pismo się nie myli to znaczy, że .... Ale ja nie będę się tu wyżywał ... I ja pisałem o czymś podobnym. Natomiast generalnie nie jestem teologiem i mogłem coś źle napisać. A zatem wyobrażenia żydów były niepełne, a jednak zapisywane w ST i przez wieki tak właśnie uważano. Przeskakujemy z wątpliwości w wątpliwość.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz lut 11, 2010 14:45 |
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
 Re: Biblia. Fikcje i fakty.
Tutte napisał(a): Jeśli Biblia się nie myli,w takim razie sobie zaprzecza-idąc Twoim tokiem rozumowania. Gdybyś szedł moim tokiem rozumowania to nie pisałbyś takich rzeczy Tutte napisał(a): Ale kiedy weźmiemy pod uwagę,że była to przypowieść i Jezus celowo użył w niej przenośni Czy to oznacza, że świadomie wymyślił tę historyjkę aby wprowadzić słuchaczy i nas w błąd? Tutte napisał(a): od razu widzimy,że w Biblii pogląd na stan umarłych się nie zmienił.No bo:jeśli Bogacz był w Szeolu,czyli piekle,a Łazarz na łonie Abrahama czyli w niebie,to jak mogli ze sobą rozmawiać? Widocznie jest taka możliwość co jest zwielokrotnieniem bolesnych doznań dla grzeszników. Tutte napisał(a): Poza tym,jeśli Bogacz przeżywał męki piekielne,to czy rzeczywiście kropla wody na końcu palca mogła ugasić jego pragnienie? Bogacz nie ma tu nic i dlatego prosi chociaz o drobiazg w swoim stylu-sam kiedyś był skąpy i jeśli dał to ową "kroplę" aby inni chwalili jego wspaniałomyślność 
|
Cz lut 11, 2010 14:54 |
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
 Re: Biblia. Fikcje i fakty.
WIST napisał(a): Natomiast generalnie nie jestem teologiem i mogłem coś źle napisać. A zatem wyobrażenia żydów były niepełne, a jednak zapisywane w ST i przez wieki tak właśnie uważano. Przeskakujemy z wątpliwości w wątpliwość. Proponuję poczytać co pisze m.in. na ten temat ks.prof. E. Staniek w http://www.zrodlo.krakow.pl/Mądrość (18) Zbyt późne odkrycie - ks. Edward Staniek
|
Cz lut 11, 2010 19:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|