Mam pytanie...
Dlaczego naukowcy twierdzą, że świat powstał w wyniku wielkiego wybuchu, skoro nie było nic ? Żadnych cząsteczek, próżni, atomów ?

Była osobliwość. A Wielki Wybuch, wbrew nazwie nie był takim wybuchem jaki znamy my.

To znaczy jakim ?

Nie było czasu przed Wielkim Wybuchem, więc nie można powiedzieć, że nic nie było "przed", skoro w ogóle nie było żadnego "przed".

no nie było "przed" . ale jak mógł powstać wielki wybuch skoro nie było nic ?

Fizyka nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie. To musiał być cud.

Coś musiało istnieć od zawsze, ponieważ niemożliwe jest, żeby coś powstało z niczego.

No właśnie. Kiedy nie było nic? Wszechświat istniał zawsze i zawsze będzie istniał.

Tak, nic nie mogło powstać z niczego... Trochę to zagmatwane.. No ale świat nie istniał od zawsze, prawda? Przecież w Biblii jest napisane, że było stworzenie świata, czyli że na początku nic nie było, tak? Bóg stworzył świat. Więc jeżeli nie może być czegoś z niczego, to czemu powstałą teoria "wielkiego wybuchu" ?

Jak najbardziej się nie zgodzę. W Biblii jest napisane, że Bóg przyjdzie w sądzie ostatecznym, czyli będzie koniec świata, jest na to dużo dowodów i możnaby kiedyś o tym podyskutować.

Albo od zawsze istniało coś, przez co powstał Wszechświat.

Oczywiście, albo raczej Ktoś, czyli Bóg. No ale w takim razie to Bóg stworzył świat ?

Pytałaś o naukę, a nie to, co jest w Biblii. Zresztą, koniec świata według Biblii może być równoznaczny z końcem Ziemi lub końcem ludzkości - ale nie o to pytałaś.

Wszechświat nie powstał. Jest zawsze.

Wiem, ale Biblia ma duży związek z tym, o co pytałam, nie sądzisz ? Bo skoro pytam o postanie świata z którejś strony, to każdy wątek ma znaczenie. Więc teoria wielkiego wybuchu jest w jakimś stopniu z wizją tworzenia świata w Biblii powiązana, prawda ?