Seria poświęcona kosmosowi, podświadomości i Bogu. Jej twórcy podróżują po świecie w poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze pytania dotyczące ludzkiej egzystencji. Chcą dowiedzieć się m.in., czym jest wolna wola, czy żyjemy w jedynym z istniejących wszechświatów, jakie są dowody na istnienie Boga i jak wygląda życie po śmierci. W zaspokojeniu głodu wiedzy dokumentalistom pomagają naukowcy, akademicy i artyści. Wszyscy dążą do jednego celu, trudnego poznania prawdy

http://www.youtube.com/watch?v=t6quo4JH ... re=related

http://www.youtube.com/watch?v=SFGGI2IU ... re=related

http://www.youtube.com/watch?v=mhFZKCKT ... re=related

Dziękuję za post ze swojej strony dodam jeszcze ciekawy artykuł, który znalazłam, wyjaśniający w prosty sposób KIM TEN BÓG w ogóle jest:

http://zdrowieducha.pl/czym-jest-stworca.html

pozdr.

Wielu musi szukać daleko dowodów. Nie wystarczy wyjrzeć przez okno z rana?

Dla jednych tak, dla innych nie. Muzułmanin też tak może powiedzieć, a tym bardziej dawni wyznawcy bogów greckich i innych. Jakże inny okazał się Jezus, przychodząc na Ziemie i czynią te wszystkie znaki i cuda.

Czy wiara w Boga ma sens.

Myślę, że samo postawienie pytania jest niewłaściwe.
Bo mógłbym, parafrazując, spytać:
Czy wiara w liczbę pi (3,1415926...) ma sens?
No raczej nie.
Wydumaliśmy ją sobie, bo dzięki temu łatwiej nam zrozumieć i opisać świat.

Podobnie jest z Bogiem.
Mówienie tu o jakimś sensie jest bez sensu.
Ale ciekawie mi się ułożyło to powyższe zdanie.

Wiara w Boga jest czymś innym niż wiara w liczbę Pi

Dlaczego?
Liczba pi jest liczbą bardzo tajemniczą.
Kryje w sobie wiele niespodzianek.
Że wymienię jedynie kilka.

Jest nieskończoną. Ma nieskończenie wiele cyfr,
Jest nie do ogarnięcia przez umysł człowieka.
Gdyby ktoś chciał uświadomić nam jej wielkość to nie dałby rady, bo cyfry w niej zawarte nie mają końca.
Powiem więcej, gdyby ktoś dostateczne głęboko zanurzył się w jej ciągu cyfr to znalazłby opis swojego życia.
Opis życia człowieka, który narodzi się za sto lat.
Cała biblię. Koran.
Wystarczy aby tym niepozornym cyferkom przyporządkować litery.
Np. litera A to 01, B-02, C-03, itd.
Jeśli uda Ci się w to wczytać to odkryjesz, że wszystkie mądrości są ukryte w liczbie pi.

Potrzeba jedynie cierpliwości aby znaleźć ten fragment, w którym jest to zapisane.

Czy wiara w liczbę pi różni się od wiary w boga?
Wszelkie proroctwa, przepowiednie losy nasze i naszych dzieci tam są przepowiedziane.
Tylko odpowiednio się w to zanurzyć.

Ale czy to ma sens, w jednym i drugim przypadku.

Ale wiara w Boga nadaje sens życiu

W jaki sposób wiara w psychopatycznego zazdrośnika zabijającego własnego syna dla podbudowania własnej wartości ma nadać sens życiu zdrowemu psychicznie człowiekowi bez zwichrowania jego psychiki?
Chyba tylko z niewiedzy można uznawać taki twór za warty przyjęcia do rozważań.

Ale tylko iluzoryczny.

Dlaczego tak uważasz?

Bo Bóg jest tylko iluzją.

naczytałeś się Dawkinsa?

Czy wiara w Boga ma sens.

Tytuł wątku sprawia, że zastanawiam się nad tym, czy sam tytuł ma sens.
Coś jest tutaj źle postawione. Nie potrafię wychwycić co.

Mogę spytać czy jest jakiś sens prać dziurawą skarpetkę?
Czy jest sens aby ten facet dalej rządził moją gminą?
Tutaj słowo sens pasuje mi.
Ale połączenie sensu z wiarą?
Nie pasuje mi słowo sens w połączeniu ze słowem wiara.
Ojojoj. Nie chcę sugerować, że wiara jest bez sensu.

No możnaby robić skojarzenia słowa sens ze słowem np. cel.
Wtedy, naturalnie, odpowiedź nie stwarza problemu.

Ale ja zostaję przy swoim poglądzie.
Zastanawiam się nad tym, czy sam tytuł wątku ma sens.

Rutus, nie wiem, czy zauważyłeś na forum ale nikt wierzący nie patrzy na to w ten sposób, więc w praktyce to pytanie niekoniecznie jest zasadne. Biblia jest bardzo podatna na różne interpretacje, a wręcz ich potrzebuje. Podobnie jak poezja. To w bardzo dużym stopniu od człowieka zależy, jaką naukę odnajdzie w tekstach Biblii.

Ale powyższe pytanie, nawet po pobieżnym zaznajomieniu się z Biblią, wydaje się bez sensu. Przede wszystkim Jezus jest Bogiem (jest jednością z Ojcem). Zatem sam pozwolił na pojmanie i ukrzyżowanie. Mógł jednak temu zapobiec bez problemu jako, że mógł czynić cuda. Szatan (a to uosobienie zła) nawet kusił Go w tym celu. I mimo wszystko, nie poddał się złu. Czy w ten sposób brzmi to lepiej? Taka może być wymowa tej historii - i nie słyszałem, aby obecnie jacyś katolicy uznawali inną jej wymowę.

Ogólnie, nie sądzę też, aby dało się ludzi odciągać od wyznawanej przez nich religii. A przynajmniej nie zauważam skuteczności działań na to nakierowanych, które rokowałyby nadzieje na przekroczenie w badaniach granicy błędu statystycznego. O wiele lepiej byłoby nakierowywać ich na interpretacje tworzone w duchu najważniejszego przykazania religii chrześcijańskiej, czyli przykazania miłości. Myślę, że warto zauważyć, jak wiele jest wspaniałych osób wierzących i duchownych, którzy robią ogromną ilość dobrych rzeczy.

Warto by też może przeczytać coś sensownego nt. znaczenia religii w życiu człowieka. Sam spróbuję może popytać.

Ponadto mam pewne spostrzeżenia. Nikt nie odpowiada na takie słowa, jak tutaj zacytowane, bo nikomu się nie chce odpowiadać na zbyt negatywnie nacechowane wypowiedzi. Można to często zauważyć na forum. Wzrost agresji w sformułowaniach odnoszących się do religii (jak np. "psychopatyczny zazdrośnik") zmniejsza szanse na jakąkolwiek odpowiedź, a już tym bardziej rzeczową. Na odpowiedź można liczyć, jeśli dodatkowo zawrze się jeszcze jakieś treści w innym tonie, ale generalnie tylko do czasu, ponieważ jest to odbierane jako znaczna przesada.

Druga rzecz, to na forach religijnych taki styl wypowiedzi, czyli sprawiający wrażenie nie tyle krytycznego, co agresywnego lub obraźliwego wobec danej religii, nie mógłby chyba prowadzić do niczego innego niż bana (zresztą, na forum o hodowli roślin na pewno też). Obserwuję forum wiara przez ponad rok i widziałem wiele przykładów. Ostatnio np. Angella_S, wcześniej Commander, czy Dural - ich posty można znaleźć, bo nie usunęli kont. Było też sporo innych osób, których teraz brakuje. Rutus, w Twoim przypadku będzie to absolutnie niepowetowana strata.

Pozdrawiam