Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 4:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
 Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami 
Autor Wiadomość
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
Elbrus napisał(a):
MARIEL napisał(a):
A bulla Speculatores Domus Israel jest dostępna on line?
Znalazłem jedynie takie coś:
http://www.scripturecatholic.com/geocentrism.html
http://www.ldolphin.org/geocentricity/Roberts.pdf

MARIEL napisał(a):
(@Elbrus, w podanych linkach tekstu bulli nie znalazłam)
To znaczy tylko tyle, że bardzo słabo szukałaś.

Na podanej przez Elbrusa stronie http://www.scripturecatholic.com/geocentrism.html znajduje się kluczowy cytat z bulli:
Cytuj:
1633 - Galileo signs a statement which reads “with a sincere heart and unfeigned faith I abjure, curse and detest the aforesaid errors and heresies and generally every other error, heresy and sect whatsoever contrary to the Holy Church...but, should I know any heretic or person suspected of heresy, I will denounce him to the Holy Office or to the inquisitor or Ordinary of the place where I may be…” 1664 – Pope Alexander VII issues Speculatore Domus Israel in which he solemnly sanctioned the condemnation of all books affirming the earth’s movement and the sun’s stability. Pope Alexander VII published a new official Index which included the Congregations prohibitions from 1596 to 1664. The pope declared “We, having taken the advice of our Cardinals, confirm and approve with Apostolic authority by the tenor of these presents, and command and enjoin all persons everywhere to yield to this Index a constant and complete obedience.


Z kolei w drugim z tych dokumentów:
http://www.ldolphin.org/geocentricity/Roberts.pdf
na samym końcu (przedostatnia strona pliku .pdf) widnieje dodatek G, który opisano następująco:
Cytuj:
Extract from the Bull Speculatores Domus Israel, whereby Alexander VII, confirmed and approved the Index that was published by his order in 1664


__________
MARIEL napisał(a):
To chyba dobrze, że Cię rozczulam..ja na ten przykład bardzo lubię tych, którzy mnie rozczulają.
Ja również bardzo lubię tych, którzy mnie rozczulają, na przykład dzieci.


Cz maja 03, 2012 13:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
akruk napisał(a):
Podaj jaki konkretnie OFICJALNY dokument Kościoła anulował orzeczenie Świętego Oficjum.


Przecież piszę, że żaden. Tyle, że dla mnie nie jest to potrzebne.

Cytuj:
Ależ Johnny! Czyżbyś nie wiedział, że do stwierdzenia HEREZJI nie jest potrzebne żadne konkretne dogmatyczne sformułowanie dokonane aż przez Sobór?!? Potępiono wiele herezji BEZ powoływania się na dogmaty uchwalone przez sobory.


Oczywiście, wszak często dopiero Sobór stwierdzał jakąś herezję. No więc? Masz coś takiego?

Cytuj:
A ta bulla ZATWIERDZA wszystkie orzeczenia stwierdzające, że ruchomość Ziemi jest herezją.


Ale czyni to jedynie po to, by stały się one częścią Indeksu Ksiąg Zakazanych, który obecnie "nie ma (...) już mocy ustawy kościelnej z dołączonymi cenzurami" (INFORMACJA W SPRAWIE INDEKSU Post Litteras Apostolicas Kongregacji Nauki Wiary, AAS 58 (1966) 445). Sytuacja jest więc podobna jak z samym Indeksem, który również nie został "zlikwidowany" dokumentem porównywalnej rangi z tym, który go ustanowił. Nie stanowi to jednak żadnego problemu, bowiem od kilkudziesięciu lat likwidację tego Indeksu należy traktować jako dorozumianą - skoro żaden papież ani nie anulował ww. Informacji, ani też żadne inne zachowanie władz apostolskich Kościoła nie wskazuje na to, jakoby Indeks był nadal traktowany jako obowiązujący - na co dowodem jest choćby to, że nie są do niego np. wpisywane kolejne podręczniki szkolne, w których stawiana jest teza, jakoby Ziemia rzekomo się poruszała. Zresztą, Kongregacja, za aprobatą papieża, już w 1822 r. zezwoliła na druk dzieł zawierających tego rodzaju hipotezy:

11th September 1822: The Sacred Congregation of the Inquisition decides that the printing of books teaching the movement of the earth would thenceforth be permitted at Rome.

25th September 1822: Pope Pius VII approves this decree.


(http://veritas-catholic.blogspot.com/20 ... tural.html).

Autor bloga stoi zresztą na stanowisku, że oficjalne odwołanie wcześniejszych dekretów jest potrzebne. Moim zdaniem nie ma żadnej takiej potrzeby.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Ostatnio edytowano Cz maja 03, 2012 13:47 przez Johnny99, łącznie edytowano 1 raz



Cz maja 03, 2012 13:45
Zobacz profil
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
akruk napisał(a):
To znaczy tylko tyle, że bardzo słabo szukałaś.

Na stronie http://www.scripturecatholic.com/geocentrism.html znajduje się kluczowy cytat z bulli:
Cytuj:
1633 - Galileo signs a statement which reads “with a sincere heart and unfeigned faith I abjure, curse and detest the aforesaid errors and heresies and generally every other error, heresy and sect whatsoever contrary to the Holy Church...but, should I know any heretic or person suspected of heresy, I will denounce him to the Holy Office or to the inquisitor or Ordinary of the place where I may be…” 1664 – Pope Alexander VII issues Speculatore Domus Israel in which he solemnly sanctioned the condemnation of all books affirming the earth’s movement and the sun’s stability. Pope Alexander VII published a new official Index which included the Congregations prohibitions from 1596 to 1664. The pope declared “We, having taken the advice of our Cardinals, confirm and approve with Apostolic authority by the tenor of these presents, and command and enjoin all persons everywhere to yield to this Index a constant and complete obedience.


Ja o tekście bulli, a Ty mi cytat z bulli.
Kto przy zdrowych zmysłach będzie polegał w takiej sprawie
na jednym krótkim fragmencie, jeśli w całym dokumencie mogą
się znajdować inne istotne dla niej szczegóły?
Ale niech Ci będzie, mowa jest o stałym posłuszeństwie temu indeksowi.
Tylko, że ten indeks można rozumieć dwojako.
Jako to konkretne wydanie, lub ogólniej jako Indeks
Ksiąg Zakazanych.
Jeśli papież miał na myśli indeks w drugim
podanym znaczeniu, to w wydaniu z początku XIXw. księga,
o którą chodzi została z niego skreślona.
Jeśli w pierwszym to też nie widzę problemu,
bo Indeks został przez Stolicę wycofany chociażby poprzez
zaniechanie wznawiania, w dodatku stałe posłuszeństwo
można rozumieć jako obowiązujące wszystkich stale,
bez robienia wyjątków w celu np. powtórnego przebadania,
a nie - na zawsze.
To raz, orzeczenie JPII, o którym pisał Kozioł...chyba
rzeczywiście było to przemówienie wobec Akademii Nauk.
Istnieje w formie spisanej (chociaż nie mogę odnaleźć go w sieci),
ale jego znaczenie może być bardziej doniosłe niż chciałbyś,
bo znalazłam opinie, że zawiera zniesienie wyroku inkwizycji wobec Galileusza,
jednak też nie mogę tego sprawdzić, bo nie mam póki co doń dostępu.

Johnny napisał(a):
Zresztą, Kongregacja, za aprobatą papieża, już w 1822 r. zezwoliła na druk dzieł zawierających tego rodzaju hipotezy:

11th September 1822: The Sacred Congregation of the Inquisition decides that the printing of books teaching the movement of the earth would thenceforth be permitted at Rome.

25th September 1822: Pope Pius VII approves this decree.



Jak to, czy Kongregacja nie wie, że aby wydać jakieś oświadczenie,
to trzeba najpierw osobnym dokumentem anulować poprzednie? ;-)


Cz maja 03, 2012 13:47
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
Pozwólcie, że dla porządku podzielę odpowiedzi dla Was obojga na dwie części. Pierwsza, niniejsza, na temat rangi i sposobu funkcjonowania dokumentów Kościelnych, w związku z omawianym przez nas tematem. W szczególności również rangi przemówienia papieskiego z 1992 roku. Druga część dotyczyłaby znaczenia bulli oraz Indeksu, znaczenia zaniechania jego publikacji itp. Myślę, że dla utrzymania porządku dyskusji tą drugą częścią możemy się zająć po rozpatrzeniu pierwszej. Zgoda?

Johnny99 napisał(a):
akruk napisał(a):
Podaj jaki konkretnie OFICJALNY dokument Kościoła anulował orzeczenie Świętego Oficjum.
Przecież piszę, że żaden. Tyle, że dla mnie nie jest to potrzebne.
Jeśli przyznajesz, że żaden dokument tego anulował, to tym samym musisz przyznać, że to orzeczenie NIE zostało anulowane. Czyli obowiązuje nadal. Myślenie analityczne...

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Czyżbyś nie wiedział, że do stwierdzenia HEREZJI nie jest potrzebne żadne konkretne dogmatyczne sformułowanie dokonane aż przez Sobór?!? Potępiono wiele herezji BEZ powoływania się na dogmaty uchwalone przez sobory.
Oczywiście, wszak często dopiero Sobór stwierdzał jakąś herezję. No więc? Masz coś takiego?
"Oczywiście, oczywiście" - a zaraz po tym znowu swoje :( Czy rozumiesz, że do stwierdzenia herezji nie jest konieczne żadne soborowe orzeczenie dogmatyczne w sprawie danego, konkretnego poglądu? Ani przed, ani w trakcie, ani po zlikwidowaniu herezji. Weźmy dwa przykłady z dwóch krańców historii Kościoła: ani adamici ani Teilhard de Chardin NIE zostali potępieni przez żaden z soborów, a jednak nie ma żadnej wątpliwości, że Kościół uznał ich poglądy za nieprawomyślne. Pozwolę sobie skorzystać ze słów Elbrusa, który ładnie przypomniał, że przez nauczanie Kościoła rozumie się
Elbrus napisał(a):
niezmienną Tradycję wyrażoną na soborach ekumenicznych i w papieskich dokumentach ex cathedra razem z Magisterium zwyczajnym, którego orzeczenia nie zmieniają się, jeśli nie zostają wydawane uaktualnienia lub anulacje dokumentami o randzie porównywalnej lub wyższej od poprzednich.
Polecam bardzo uważne przeczytanie tego sformułowania i przemyślenie go. Bardzo uważne. I bardzo bym prosił oboje z Was o jasne, jednoznaczne zadeklarowanie, czy zgadzacie się z zacytowanym zdaniem.

Nauczanie Kościoła (w tym również 'nakazy') nie jest wyrażane wyłącznie przez orzeczenia soborowe. Z tego powodu nie jest konieczne istnienie uchwał soborowych stwierdzających, że pogląd o ruchomości Ziemi stanowi błąd w wierze. Ponieważ również Magisterium zwyczajne (czyli nie wyrażone przez sobór ani papieża ex cathedra) ma moc wiążącą. Czy teraz wreszcie rozumiesz, Johnny? W tym przypadku podstawą do uznania za oficjalne nauczanie Kościelne są orzeczenia Świętego Oficjum oraz noty papieskie, zatwierdzone autorytatywnie bullą Aleksandra VII (ogłoszoną ex cathedra).


Po drugie: oficjalne nauczanie Kościoła może zostać zmienione WYŁĄCZNIE oficjalnie. To oczywiste. Dlatego także Magisterium zwyczajne należy w każdym przypadku uważać za niezmienne, chyba że zostanie zmienione lub anulowane oficjalnymi dokumentami o randze co najmniej równej dokumentom pierwotnym. Odrzucenie tej prawdy skutkowałoby absurdami. Na przykład, dopuszczalne byłoby stwierdzenie, że pewna notyfikacja Kongregacji Doktryny Wiary nie obowiązuje, ponieważ proboszcz Kowalski z Mysich Kiszek na ostatnim kazaniu mówił rzeczy, które zaprzeczają jej treści.

Dlatego niezwykle mnie dziwi, że żadne z Was nie pojmuje ani tej konieczności, ani jej konsekwencji. W szczególności MARIEL twierdzi, że:
MARIEL napisał(a):
orzeczenie JPII, o którym pisał Kozioł...chyba rzeczywiście było to przemówienie wobec Akademii Nauk.
Istnieje w formie spisanej (chociaż nie mogę odnaleźć go w sieci), ale jego znaczenie może być bardziej doniosłe niż chciałbyś, bo znalazłam opinie, że zawiera zniesienie wyroku inkwizycji wobec Galileusza
Po pierwsze, przemówienie NIE jest orzeczeniem. Ani papieskim, ani tym bardziej kościelnym. Po drugie, przemówienie per se NIE jest dokumentem, nawet jeśli ktoś sporządził jego zapis. W szczególności nie jest więc oficjalnym dokumentem Kościoła. Po trzecie, prywatne przemówienie papieskie wygłoszone dla prywatnego, zamkniętego grona osób (Papieska Akademia Nauk) nie ma praktycznie ŻADNEGO statusu Kościelnego. Nawet jeśli je spisano i upubliczniono.


Pt maja 04, 2012 11:23
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
akruk napisał(a):
Pozwolę sobie skorzystać ze słów Elbrusa, który ładnie przypomniał, że przez nauczanie Kościoła rozumie się
Elbrus napisał(a):
niezmienną Tradycję wyrażoną na soborach ekumenicznych i w papieskich dokumentach ex cathedra razem z Magisterium zwyczajnym, którego orzeczenia nie zmieniają się, jeśli nie zostają wydawane uaktualnienia lub anulacje dokumentami o randzie porównywalnej lub wyższej od poprzednich.
Tak, ładnie przypomniał..
ja się do tego jego postu odniosłam, ale, równie ładnie - nie odpowiedział.
Johnny99 napisał(a):
Kongregacja, za aprobatą papieża, już w 1822 r. zezwoliła na druk dzieł zawierających tego rodzaju hipotezy:

11th September 1822: The Sacred Congregation of the Inquisition decides that the printing of books teaching the movement of the earth would thenceforth be permitted at Rome.

25th September 1822: Pope Pius VII approves this decree.

Jak dla mnie po tym poście Johnny'ego nie ma już specjalnie
nad czym się rozwodzić.
Żeby Cię uspokoić przeczytałam bardzo uważnie ten cytat.
Dla mnie uaktualnieniem decyzji Magisterium zwyczajnego w sprawie Indeksu jest nowy Indeks, którego nowa lista zakazanych ksiąg obowiązuje wzamian starej. Stara lista automatycznie się dezaktualizuje.


Pt maja 04, 2012 11:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
Cytuj:
Jeśli przyznajesz, że żaden dokument tego anulował, to tym samym musisz przyznać, że to orzeczenie NIE zostało anulowane. Czyli obowiązuje nadal. Myślenie analityczne...


Nie, i nie ma to nic wspólnego z "myśleniem analitycznym". Nie zawsze orzeczenie musi być anulowane jakimś formalnym aktem. W prawie mamy np. regułę desuetudo, zgodnie z którą przepis faktycznie niestosowany traci moc obowiązującą, jeśli okres powszechnie aprobowanego niestosowania go jest już tak długi, że twierdzenie, iż obowiązuje on nadal byłoby pozbawione sensu. Całkiem niedawno podawałem przykład z przedwojenną ustawą wyznaniową muzułmanów, zgodnie z którą wybór muftiego na Polskę musi być każdorazowo zatwierdzany przez Prezydenta RP. Przepis ten jest już tak długo niestosowany (po prawdzie, zapewne nikt - wliczając w to i prezydentów, i muzułmanów - już o jego istnieniu nie pamięta), że formalnie już nie obowiązuje (i żaden sąd się nim nie posłuży), choć nikt nigdy go w żaden sposób nie zniósł. Przykładów takich jest znacznie więcej, niekiedy tworzy się nawet listy absurdalnych przepisów w różnych państwach, których nigdy nie zniesiono, choć od dawna nikt już ich nie stosuje (podobno gdzieniegdzie "obowiązuje" nawet wciąż ius primere noctis :-D )

Cytuj:
Teilhard de Chardin NIE zostali potępieni przez żaden z soborów, a jednak nie ma żadnej wątpliwości, że Kościół uznał ich poglądy za nieprawomyślne.


Czy Teilhard de Chardin został formalnie uznany za heretyka i wyklęty z Kościoła? Czy został choćby wykluczony z zakonu?

Cytuj:
Polecam bardzo uważne przeczytanie tego sformułowania i przemyślenie go. Bardzo uważne. I bardzo bym prosił oboje z Was o jasne, jednoznaczne zadeklarowanie, czy zgadzacie się z zacytowanym zdaniem.


A czy można poznać źródło, z którego to zdanie pochodzi? Wklepałem w Google i nie otrzymałem żadnych wyników..

Cytuj:
Ponieważ również Magisterium zwyczajne (czyli nie wyrażone przez sobór ani papieża ex cathedra) ma moc wiążącą.


A więc także wykreślenie z Indeksu Ksiąg Zakazanych dzieł stwierdzających ruch Ziemi ma moc wiążącą? ;-)

Cytuj:
W tym przypadku podstawą do uznania za oficjalne nauczanie Kościelne są orzeczenia Świętego Oficjum oraz noty papieskie, zatwierdzone autorytatywnie bullą Aleksandra VII (ogłoszoną ex cathedra).


Co to znaczy "nauczanie ex cathedra"? Zapytajmy katolickich tradycjonalistów:

Kiedy Papież używa swej nieomylności, albo używając technicznej terminologii, kiedy przemawia ex cathedra? W Piśmie Świętym "cathedra" (stolica, katedra, tron) jest synonimem autorytetu władzy mistrza i nauczyciela (Ps. I, 1; Mt. XXIII, 2; Łk. XX, 46). Przypomnijmy, że nauczanie Kościoła jest w tej kwestii oczywiste i jasne. Papież naucza ex cathedra, "gdy działając jako pasterz i nauczyciel wszystkich wiernych, na mocy swej najwyższej władzy apostolskiej, definiuje doktrynę w sprawach wiary i moralności, obowiązującą w całym Kościele". Wymagane są do tego cztery warunki:

1) Papież musi działać jako Pasterz i najwyższy Nauczyciel. Nie chodzi tu więc o nauczanie Papieża jako prywatnego czy też szczególnego nauczyciela.

2) Definiowana rzecz musi dotyczyć spraw wiary lub moralności, i to tylko proponowana doktryna – a nie rozważania jej towarzyszące – "obiter dicta" ma gwarancję nieomylności.

3) Papież musi mieć intencję dokonania definicji; jego nauczaniu musi towarzyszyć autorytet władzy i intencja, że jest ono podawane do wierzenia całemu Kościołowi.

4) Musi on wyartykułować swój zamiar, że definiowana nauka obowiązuje wszystkich katolików.


(http://www.ultramontes.pl/problemy_magisterium.html)

Tymczasem, z tego, co u ciebie czytamy, papież Aleksander VII w przedmiotowej bulli (której tekstu zresztą nikt nie potrafi znaleźć) nie napisał niczego, co spełniałoby którykolwiek z powyższych punktów. Bulla ta jedynie zatwierdza Indeks i twierdzenia Oficjum, na podstawie których został on ułożony - Indeks, który od lat 60-tych ubiegłego wieku nie obowiązuje już pod żadnym kościelnym rygorem.

Cytuj:
Odrzucenie tej prawdy skutkowałoby absurdami. Na przykład, dopuszczalne byłoby stwierdzenie, że pewna notyfikacja Kongregacji Doktryny Wiary nie obowiązuje, ponieważ proboszcz Kowalski z Mysich Kiszek na ostatnim kazaniu mówił rzeczy, które zaprzeczają jej treści.


Nie rozumiem wynikania. Z tego, że zmiana nauczania może mieć formę dorozumianą w żaden sposób nie wynika, że proboszcz Kowalski może sobie mówić co chce. Ale, jeżeli w pewnym momencie okaże się np. że wszyscy proboszczowie świata mówią coś, co jest sprzeczne z jakimś dawnym orzeczeniem kościelnym, a Kongregacja nie reaguje, nawet przeciwnie - przychyla się i aprobuje to stanowisko, to nie jest już, jak dla mnie, potrzebne żadne formalne odwoływanie dawnej nauki. To kwestia czysto formalna.

Cytuj:
Dlatego niezwykle mnie dziwi, że żadne z Was nie pojmuje ani tej konieczności, ani jej konsekwencji.


A mnie nie dziwi, że ciebie dziwi ;-)

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt maja 04, 2012 12:18
Zobacz profil
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
MARIEL napisał(a):
akruk napisał(a):
Pozwolę sobie skorzystać ze słów Elbrusa, który ładnie przypomniał, że przez nauczanie Kościoła rozumie się
Elbrus napisał(a):
niezmienną Tradycję wyrażoną na soborach ekumenicznych i w papieskich dokumentach ex cathedra razem z Magisterium zwyczajnym, którego orzeczenia nie zmieniają się, jeśli nie zostają wydawane uaktualnienia lub anulacje dokumentami o randzie porównywalnej lub wyższej od poprzednich.
Tak, ładnie przypomniał.. ja się do tego jego postu odniosłam, ale, równie ładnie - nie odpowiedział.
Wbrew mniemaniom wielu osób, istnieje życie poza Internetem.

Po drugie - BARDZO prosiłem o "jednoznaczne zadeklarowanie, czy zgadzacie się z zacytowanym zdaniem". Owszem, prawdą jest, że się "odniosłaś" do tego jego postu. Dowolny, "jakiś" komentarz jest "jakimś" odniesieniem się. Ale bynajmniej nie było to jednoznaczne zadeklarowanie, CZY ZGADZASZ SIĘ z zacytowanym zdaniem. Nadal oczekuję takiej deklaracji. Od Was OBOJGA - gdyż Johnny również, w moim przekonaniu, nie złożył takiej deklaracji. Jednoznacznego "tak" lub "nie", z ewentualnym uzasadnieniem jako dodatkiem.

MARIEL napisał(a):
Johnny99 napisał(a):
Kongregacja, za aprobatą papieża, już w 1822 r. zezwoliła na druk dzieł zawierających tego rodzaju hipotezy:

11th September 1822: The Sacred Congregation of the Inquisition decides that the printing of books teaching the movement of the earth would thenceforth be permitted at Rome.

25th September 1822: Pope Pius VII approves this decree.
Jak dla mnie po tym poście Johnny'ego nie ma już specjalnie nad czym się rozwodzić.
[...]
Dla mnie uaktualnieniem decyzji Magisterium zwyczajnego w sprawie Indeksu jest nowy Indeks, którego nowa lista zakazanych ksiąg obowiązuje wzamian starej. Stara lista automatycznie się dezaktualizuje.
Czy PROSIŁEM, żeby NIE zajmować się wszystkim na raz? Żeby nie wprowadzać chaosu przez mieszanie równocześnie problemu rangi i sposobu funkcjonowania dokumentów Kościelnych w nauczaniu Kościoła oraz sprawy Indeksu. Prosiłem czy nie? Potraficie prowadzić uporządkowaną dyskusję czy nie?

Miałem nadzieję, że mam do czynienia z poważnymi dyskutantami :(


Pt maja 04, 2012 14:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
akruk napisał(a):
Od Was OBOJGA - gdyż Johnny również, w moim przekonaniu, nie złożył takiej deklaracji.


Nie złożę żadnej deklaracji, póki nie poznam źródła, z którego Elbrus to zdanie zaczerpnął.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt maja 04, 2012 14:12
Zobacz profil
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Jeśli przyznajesz, że żaden dokument tego anulował, to tym samym musisz przyznać, że to orzeczenie NIE zostało anulowane. Czyli obowiązuje nadal. Myślenie analityczne...
Nie, i nie ma to nic wspólnego z "myśleniem analitycznym". Nie zawsze orzeczenie musi być anulowane jakimś formalnym aktem. W prawie mamy np. regułę desuetudo, zgodnie z którą przepis faktycznie niestosowany traci moc obowiązującą, jeśli okres powszechnie aprobowanego niestosowania go jest już tak długi, że twierdzenie, iż obowiązuje on nadal byłoby pozbawione sensu.
Zaznaczyłem Ci specjalnie pogrubieniem i kolorem kluczowy element. Jedną z istotnych różnic pomiędzy orzeczeniem prawnym a orzeczeniem w kwestii wiary jest fakt, że orzeczenia w kwestii wiary to NIE SĄ PRZEPISY, nie dezaktualizują się tylko z tego powodu, że nikt się na nie od dawna nie powołał. Nie dyskutujemy tutaj o przepisach prawnych Kościoła, do jakich należy np. zasadniczo obowiązkowy celibat kleru, ale o nauczaniu WIARY. Czyżbyś twierdził, że wiara może o tak sobie, bez żadnych formalności, "stracić moc obowiązującą"?!?

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Czy rozumiesz, że do stwierdzenia herezji nie jest konieczne żadne soborowe orzeczenie dogmatyczne w sprawie danego, konkretnego poglądu? Ani przed, ani w trakcie, ani po zlikwidowaniu herezji. Weźmy dwa przykłady z dwóch krańców historii Kościoła: Teilhard de Chardin NIE zostali potępieni przez żaden z soborów, a jednak nie ma żadnej wątpliwości, że Kościół uznał ich poglądy za nieprawomyślne.
Czy Teilhard de Chardin został formalnie uznany za heretyka i wyklęty z Kościoła? Czy został choćby wykluczony z zakonu?
Chcesz wykluczać z zakonu NIEBOSZCZYKA?!?
Upowszechnia się pewne prace, także wydawane po śmierci autora, ojca Piotra Teilhard de Chardin, które niemałą życzliwością są otaczane. Pomijając sąd o kwestiach należących do nauk pozytywnych, należy powiedzieć, że w sprawach tak filozoficznych jak też i teologicznych dostatecznie jasno we wspomnianych pracach roi od takich niejasności, jak też ciężkich błędów, które sprzeciwiają się doktrynie katolickiej. Z tego powodu Ojcowie Świętej Kongregacji Św. Oficjum zachęcają wszystkich Biskupów jak też i Przełożonych Instytutów religijnych, Rektorów Seminariów a także Władze Uniwersytetów, aby dusze, przede wszystkim młodzieży, skutecznie strzegli przed niebezpieczeństwami prac ojca Piotra Teilhard de Chardin i jego zwolenników.
Czy to jasne, że jego poglądy zostały przez Kościół uznane za nieprawomyślne, sprzeczne z wiarą katolicką? Chociaż wcale nie orzekł tego żaden sobór. Nie musiał.
Po drugie, widzę, że E-WI-DEN-TNIE nie odróżniasz kościelnych decyzji DYSCYPLINARNYCH od orzeczeń w kwestii odstępstwa od wiary katolickiej. Nie wiesz również, albo nie rozumiesz, że Kościół wcale nie musi formalnie ogłaszać konkretnej osoby za heretyka i wyklinać z Kościoła. Po pierwsze, dlatego że herezja może być tylko materialna (obiektywna). Zachodzi to wówczas, gdy jakaś osoba wyznaje poglądy będące błędami w wierze, ale nie zdając sobie sprawy, że błądzi. Dopiero popadnięcie w herezję formalną, czyli świadome odstępstwo, dopiero wtedy kiedy taka osoba została uprzedzona i pouczona, kiedy dobrze wie, że błądzi, skutkuje wykluczeniem. W takim przypadku ekskomunika następuje automatycznie:
Kodeks Prawa Kanonicznego napisał(a):
Kanon 751
Herezją nazywa się uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej; apostazją - całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej, schizmą - odmowa uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego lub utrzymywania wspólnoty z członkami Kościoła, uznającymi to zwierzchnictwo.

Kanon 1364
§ 1. Odstępca od wiary, heretyk lub schizmatyk podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, przy zachowaniu przepisu kan. 194, § 1, n. 2; duchowny może być ponadto ukarany karami, o których w kan. 1336, § 1, n. 1,2 i 3.
§ 2. Jeśli tego domaga się długotrwały upór lub wielkość zgorszenia, można dołączyć także inne kary, nie wyłączając wydalenia ze stanu duchownego.
To oznacza, że w przypadku Teilharda de Chardin, podobnie jak w innych, wystarczy orzeczenie Kongregacji, że dane poglądy są sprzeczne z wiarą katolicką. Jeśli ich wyznawcy nie powrócą po takim orzeczeniu do prawowiernej wiary, to AUTOMATYCZNIE stawiają się poza Kościołem, są wykluczeni, bo sami się swoją decyzją wykluczają.

Myślę, że to ZAMYKA TEMAT tego, czy konieczne było orzeczenie soborowe w sprawie nieprawowierności poglądu o ruchomości Ziemi.

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Polecam bardzo uważne przeczytanie tego sformułowania i przemyślenie go. Bardzo uważne. I bardzo bym prosił oboje z Was o jasne, jednoznaczne zadeklarowanie, czy zgadzacie się z zacytowanym zdaniem.
A czy można poznać źródło, z którego to zdanie pochodzi? Wklepałem w Google i nie otrzymałem żadnych wyników..
O sancta simplicitas! Przecież napisałem, że cytuję Elbrusa!
Czy doczekam się JEDNOZNACZNEJ DEKLARACJI?

[Resztę zostawiam na później, bo w takim chaosie nie sposób dyskutować]

EDIT:
Johnny99 napisał(a):
Nie złożę żadnej deklaracji, póki nie poznam źródła, z którego Elbrus to zdanie zaczerpnął.
W takim razie WSZYSTKIE Twoje dotychczasowe uwagi o tym, że rzekomo doszło do anulowania lub "przedawnienia" orzeczenia Urzędu Nauczycielskiego, z takich lub innych powodów, uzasadnianych tak czy inaczej, należy uważać na niebyłe. Odwołujesz je wszystkie, jak rozumiem, bo nie masz ŻADNYCH podstaw, żeby odrzucić (lub przyjąć) KLUCZOWE w tej kwestii zdanie na temat ważności nauczania Kościoła.


Pt maja 04, 2012 14:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
akruk napisał(a):
Jedną z istotnych różnic pomiędzy orzeczeniem prawnym a orzeczeniem w kwestii wiary jest fakt, że orzeczenia w kwestii wiary to NIE SĄ PRZEPISY, nie dezaktualizują się tylko z tego powodu, że nikt się na nie od dawna nie powołał. Nie dyskutujemy tutaj o przepisach prawnych Kościoła, do jakich należy np. zasadniczo obowiązkowy celibat kleru, ale o nauczaniu WIARY. Czyżbyś twierdził, że wiara może o tak sobie, bez żadnych formalności, "stracić moc obowiązującą"?!?


Tak. Dlaczego nie?

Cytuj:
Jeśli ich wyznawcy nie powrócą po takim orzeczeniu do prawowiernej wiary, to AUTOMATYCZNIE stawiają się poza Kościołem, są wykluczeni, bo sami się swoją decyzją wykluczają.


Zgoda, ale z inną sytuacją mamy do czynienia wtedy, kiedy sam Kościół nie traktuje takiej osoby jako "wykluczonej". O tym cały czas piszę. Jeżeli, przykładowo, jakaś osoba za jakąś swoją opinię, zgodnie z prawem Kościoła, zaciągnęła ekskomunikę - po czym po wielu latach okazuje się, że duchowe władze Kościoła nie tylko tejże samej opinii nie zwalczają, ale nawet ją aprobują, to staje się jasne, że prawo to utraciło moc obowiązującą na zasadzie desuetudo. Zwracajmy uwagę na fakty - a fakty są takie, że od dawien dawna żadna publikacja twierdząca, jakoby Ziemia się poruszała, nie została wpisana do Indeksu, sam Indeks przestał obowiązywać pod sankcjami kościelnymi, mało tego, publikacje wcześniej do niego na tej podstawie wpisane zostały z niego wykreślone (to już nie tylko tolerowanie, ale akt pozytywny), plus wiele zdarzeń mniejszej wagi, typu tolerowanie bez żadnych sprzeciwów działalności księży-fizyków i przyrodników (ks. prof. Michał Heller, ks. abp. prof. Józef Życiński i wielu innych) bądź rehabilitowanie Galileusza przez Jana Pawła II itp.itd. Wszystko to uprawnia do stwierdzenia, iż obecnie pogląd ten nie stanowi dla Kościoła problemu z punktu widzenia zgodności z wiarą katolicką. I osobiście nie widzę potrzeby, by ten oczywisty i widoczny na pierwszy rzut oka fakt musiał być jeszcze potwierdzany jakimś formalnym dokumentem. Ponadto, rzadko kiedy zdarza się, by Kościół coś w takich kwestiach stwierdzał z własnej inicjatywy: raczej reaguje na tendencje zewnętrzne. Brak jednoznacznego dokumentu, poświadczającego niesprzeczność tezy o ruchu Ziemi z wiarą katolicką wynika zatem, jak sądzę, przede wszystkim z tego, iż nie powstają na tym polu żadne trudności, wątpliwości czy spory. Po co Kościół ma rozstrzygać coś, co dla wszystkich jest oczywiste?

Cytuj:
Myślę, że to ZAMYKA TEMAT tego, czy konieczne było orzeczenie soborowe w sprawie nieprawowierności poglądu o ruchomości Ziemi.


Gdyby pogląd o ruchomości Ziemi był przez Kościół kiedykolwiek uznawany za stanowiący nieprzekraczalny problem dla wiary katolickiej, to z pewnością takie orzeczenie by zapadło. Od czasu sławetnej bulli były po temu dwie doskonałe okazje (obydwa Sobory Watykańskie), a nadto od Soboru Watykańskiego I każdy papież ma możliwość nieomylnego potwierdzenia dogmatu o nieruchomości Ziemi mocą orzeczenia ex cathedra. To, że nigdy nic takiego się nie wydarzyło jest kolejnym dowodem na to, że twój problem jest wyimaginowany.

Cytuj:
O sancta simplicitas! Przecież napisałem, że cytuję Elbrusa!


Przykro mi, ale nie widzę powodu, by ustosunkowywać się do osobistej opinii Elbrusa (za którą to zdanie będę uważał aż do dowodu przeciwnego).

Cytuj:
Odwołujesz je wszystkie, jak rozumiem, bo nie masz ŻADNYCH podstaw, żeby odrzucić (lub przyjąć) KLUCZOWE w tej kwestii zdanie na temat ważności nauczania Kościoła.


Nie rozumiem, dlaczego osobistą opinię Elbrusa (za którą to zdanie będę uważał aż do dowodu przeciwnego) miałbym traktować jako KLUCZOWE w tej kwestii zdanie na temat ważności nauczania Kościoła.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt maja 04, 2012 15:15
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 21, 2019 19:22
Posty: 238
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
Cytuj:
Speculatores Domus Israel
Ta bulla jest OGÓLNYM wstępem do papieskiego Indeksu ksiąg zakazanych, bardzo ważnym, bo OFICJALNIE zatwierdzającym i potwierdzającym zbiór wcześniejszych indywidualnych i zbiorowych orzeczeń o różnych poglądach i dziełach heretyckich. Co więcej: zatwierdzone przez nią orzeczenia stanowią część Indeksu, są dołączone po bulli. Wśród nich: orzeczenie ze sprawy Galileusza z 1616, monit z maja 1620, stwierdzający, że poglądy Kopernika co do położenia i ruchu Ziemi są "przeciwne Pismu Świętemu oraz jego prawdziwej i katolickiej interpretacji", wydane przez kard. Bellarmina potępienie i zakaz dla "Epitome Astronomiae Copernicanae" Keplera, wyrok z 10 sierpnia 1634 z potępieniem i zakazem "Dialogu" Galileusza. Oprócz tego pod nagłówkiem "Libri", to jest "Księgi" widnieje wpis "Libri omnes docentes mobilitatem terrae, et immobilitatem solis" czyli "wszelkie księgi nauczające o ruchomości Ziemi, oraz o nieruchomości Słońca".

Można spytać w jakiej księdze można znaleźć te rzeczy o których jest tu wzmianka ? Bo tu:
http://www.documentacatholicaomnia.eu/0 ... ff_193-427),_LT.pdf
(s. 395-396) gdzie jest ta bulla tego nie widzę, pozdrawiam


So wrz 21, 2019 19:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
Stara dyskusja, ale na początku wkradł się pewien błąd, który z tego co widzę nigdy nie został skorygowany:

Anonim (konto usunięte) napisał(a):
W lutym 1616 roku na zlecenie Kongregacji Kardynalskiej Świętej Rzymskiej i Powszechnej Inkwizycji, zwanej często po prostu Świętym Oficjum (lub w pełni po polsku: Świętym Urzędem), powstała opinia ekspercka na temat głównych tez heliocentryzmu:


Wbrew powszechnemu mniemaniu ta opinia nie powstała w Kongregacji Inkwizycji. Tylko w równoległej, współpracującej i kurialnej, ale strukturalnie niezależnej Kongregacji Indeksu. Robert Bellarmin przez pewien czas życia pracował jako inkwizytor, jednakże w latach 1618-21 był prefektem Kongregacji Indeksu. W najbardziej nas interesującym roku 1616 pracował jeszcze dla inkwizycji, niemniej jego opinia powstała na zlecenie Kongregacji Indeksu właśnie.

Dlatego nieprawdą jest twierdzenie, że:

Cytuj:
Co ciekawe, te orzeczenia NIGDY nie zostały odwołane przez Kościół.


Owszem, ta sama Kongregacja Indeksu, jeszcze w 1620 roku pozwoliła na publikację dzieła Kopernika po 12 "poprawkach" cenzorskich. Oficjalne zdjęcie z indeksu nastąpiło w 1828, jeszcze za czasów, działalności tejże kongregacji, zanim została wchłonięta przez Sw. Officjum (1917).

Tyle jest bezsporne. Pozostają detale techniczne. Nadal nie wiemy, skąd akruk miał tekst wstępu do Indeksu, jednakże z mojego źródła <1> wynika, że:
- w 1751 papież Benedykt XIV miał wydać imprimatur na wydruk dzieł zebranych Galileusza
- w 1759 ten sam papież miał usunąć zapis o heliocentryzmie z Indeksu.
- ... jednakże same książki heliocentryczne pozostawały jeszcze w kolejnych wydaniach (1786, 1819). Dopiero wydanie z 1835 już ich nie zawiera.

Parę z powyższych informacji zapewne należałoby jeszcze sprawdzić, niemniej na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak, że ta sama konregacja, która wprowadziła dzieło, to dzieło usunęła, a jak jeden papież napisał wstęp to inny papież go usunął.

<1> http://blogpublika.com/2016/03/08/5-mar ... akazanych/

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Wt wrz 24, 2019 14:42
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 21, 2019 19:22
Posty: 238
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
A który fragment bulli zawiera potępienie heliocentryzmu?


Śr wrz 25, 2019 6:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
marekrogowicz napisał(a):
A który fragment bulli zawiera potępienie heliocentryzmu?


A skąd ja mam to wiedzieć? TUTAJ akruk cytował jakiś rzekomy fragment o posłuszeństwu Indeksowi. Nikt nie cytował, że posłuszeństwo należy się jakimś pojedynczym treściom, albo że ten spis ma pozostać niezmienny lub chociaż, że nie wolno nic z niego odejmować, ksiąg czy wstępów. Ani żeby określił, co należy robić, jak Indeksu nie będzie.

A linki z anglojęzycznych źródeł są o tyle niebezpieczne, że tam nagminnie myli się te dwie kongregacje. Nawet na angielskiej wikipedii, która w innych tematach jednak jest solidna.

Jako ciekawostkę dodam fakt, że Papieska Akademia Nauk jest uważana za kontynuatorkę Accademia dei Lincei, której członkiem był... Galileusz właśnie. Szóstym, który dostąpił tego zaszczytu.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Śr wrz 25, 2019 8:25
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 21, 2019 19:22
Posty: 238
Post Re: Sprawa Galileusza, czyli: Wszyscy jesteśmy heretykami
Liczyłem na wypowiedź kogoś kto lepiej zna temat


Cz wrz 26, 2019 22:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL