W takim razie gratuluję wiedzy o zachowaniach naczelnych.

... jak dla mnie to oczywiste, że dla jedynie za jakieś korzyści wykonuje się coś - taka sama zasada jak u ludzi "nic za darmo", a że pieniądze im obce, to żywność wchodzi w grę:) to ze statusem i ochroną też było oczywiste, choć o tym akurat nie pomyślałem

Ludzie nie potrafią pomagać innym za darmo? Doprawdy? Zawsze kalkulują?

Ludzie nawet wymyślili sobie sztuczne powody, aby mieć "coś" w zamian za pomoc czy dobroć. Chociażby "życie pozagrobowe" czy inną "nagrodę w innym świecie".
Do tego dochodzi system oddziaływania ośrodka nagrody, to też jest "coś". A ośrodek nagrody nie nagradza ot tak sobie, jego reakcje są pochodną historii gatunku (dobór naturalny).
No i działa efekt licencyjny, który omówiłem niedawno (jako dopełnienie zjawiska znanego jako "sumienie").

A teraz najlepsze:Najsilniejsze zachowania altruistyczne (z powodu największego stosunku wagowego kory przedczołowej do całości przodomózgowia) wykazują delfiny. Opowieści o ratowaniu i holowaniu tonących nie są wyssane z palca a ratujący delfin rzeczywiście nic z tego nie ma, czasami go nawet za to zabiją!

prawda

a co do ludzi, nikt nie napisał, że wszyscy, tak samo nie wszystkie szympansy uprawiają prostytucję... to tak jakby zapytać czy wszyscy ludzie to Chińczycy ....nie, ale co czwarty człowiek mówi po chińsku.
naucz się lizo zadawać pytanie mające sens...
pozdro

Chcecie się sprzeczać o homoseksualizm i walutę w prostytucji?
Jeśli tak, zignorujcie ten post.
Jeśli nie - czytajcie dalej

Zastanawia mnie co myślicie o stwierdzeniu Grocjusza, że prawo naturalne jest tak absolutne i niezmienne, że sam Bóg nie może go zmienić, podobnie jak Bóg nie jest w stanie sprawić, aby dwa razy dwa było cztery. Podobnie Bóg nie może sprawić, aby czyn zły stał się dobrym. Prawo natury istaniało by nawet wówczas, gdyby Boga nie było.

Owszem, ponieważ nie leży to w jego kompetencjach. Wynika to z samej definicji symboli „2”, „+”, „=” oraz „4”.

To stwierdzenie jest poprawne z zupełnie innego powodu: aspekt rzeczywisty (reguła opisywalna poetycko jako "równania rzeczywistości") nie może być modyfikowany przez element nieistniejący (dowolne, wymyślone przez człowieka bóstwo). To chyba logiczne?
Hugo Grocjusz intuicyjnie "zwęszył" rozwiązanie, ale albo bał się napisać to, co ja powyżej, albo z powodu naleciałości kulturowych takie rozwiązanie nie przyszło mu do głowy. Szkoda - był geniuszem.
Tylko, że Grocjusz inaczej rozumiał znaczenie "prawa naturalnego". Jemu chodziło o coś, co dziś nazwalibyśmy raczej aspektem psychologicznym. A nie prawami fizycznymi czy czymś podobnym.

A jak zachowa się człowiek widzący tonącego? Kilka dni temu byłam na plaży i obserwowałam pewne zdarzenie. Do jeziora weszły 4 osoby naćpane i pod wpływem alkoholu (tak mi przekazano, picie sama widziałam). Jedna z osób z tego towarzystwa bezradnie chodziła wzdłuż brzegu i zdenerwowana wołała ich, by wracali (byli na środku jeziora). Nagle wszyscy plażowicze zabrali koce i leżaki i szybko oddalili się z plaży. Innym razem człowiek ratuje tonącego wskakując w ubraniu. Dopiero w sytuacjach granicznych dowiadujemy się ile jesteśmy warci.

I co tym udowadniasz lizo? To, że delfiny tak samo pomagają? A nawet powiem więcej, nie ma delfina, który by nie pomógł, ale za to jest wielu ludzi, którzy wyciągną komórkę i zrobią fotkę na jakiś portal.
Owszem, znajdą się tacy co pomogą i tyle dobrze. Jednak nie jest to odpowiedź na pytanie - omijasz znowu celowo?
Delfiny nic z pomocy człowiekowi nie mają, więc dlaczego to robią?

Rutus - bardzo ciekawe, dzięki.

Z powodu biologicznego...

jaki to niby powód?

odbiór bodźców

jakie to bodźce odbierają delfiny, że ratują ludzi topiących się? Albo chronią przed rekinami?