Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 20:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 353 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 24  Następna strona
 Kiedy transplantacja jest etyczna 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2793
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Problemem jest stwierdzenie PONAD WSZELKĄ WĄTPLIWOŚĆ faktu śmierci. KK nie ma zamiaru o tym decydować, ani ustalać kryteriów medycznych. 100 lat temu stan śmierci uznawany był w sytuacjach obecnie, stosunkowo prostych, do prowadzenia skutecznej reanimacji. Nauka wciąż zmienia definicję śmierci bilogicznej. Coraz to nowsza aparatura, nowsze metody pomiarowe przesuwają moment, w którym można uznać, że została przekroczona bariera życia biologicznego.
Drugim problemem jest etyka pobierającego. Są ludzie gotowi świadomie zabić (np. chińskie wyroki na więźniach), aby mieć organ potrzebny dla kogoś (lub dla kasy).


Pn sty 27, 2014 14:08
Zobacz profil
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kozioł napisał(a):
Kael napisał(a):
Dla wyjasnienia: ja sie transplantacji jako takiej nie sprzeciwiam. Ja mam watpliwosci co do tego, kiedy dusza opuszcza cialo i czy na pewno robi to w momencie smierci pnia mozgu, jezeli cialo takze pozniej reaguje na bol. bo za odczuwanie bolu odpowieda rdzen kregowy.

@Kael
Organy pobiera się od osób zmarłych. Osoby zmarłe nie odczuwają bólu. Może jestem laikiem ale nie znam źródeł w których odpowiedzialność za przetwarzanie bodźców na ból wskazuje się rdzeń kręgowy, a nie korę.


Moze nasi lekarze sie odezwa, ale dawcow "zmarlych" sie ... znieczula. Wlasnie dlatego, ze byly rozne reakcje (miesni, jak przypuszczam), na bol, kiedy zaczynano operacje. Podobno zdarzaly sie przypadki, ze dawca (przepraszam - cialo) siadal.


Pn sty 27, 2014 14:17
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
andej napisał(a):
Problemem jest stwierdzenie PONAD WSZELKĄ WĄTPLIWOŚĆ faktu śmierci. KK nie ma zamiaru o tym decydować, ani ustalać kryteriów medycznych.
Ale także bezpośrednio ich nie podważa. Każdy więc niech postępuje wg własnego sumienia.

andej napisał(a):
Drugim problemem jest etyka pobierającego. Są ludzie gotowi świadomie zabić (np. chińskie wyroki na więźniach), aby mieć organ potrzebny dla kogoś (lub dla kasy).
Zgoda, morderstwa moga się zdarzyć. Ludzie mordują z róznych powodów. Czy to jest przesłanka dla ciebie aby rezygnować z ratowania zdrowia i życia ponad tysiąca ludzi w samej tylko Polsce?


Pn sty 27, 2014 14:37
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Wiesz @Koziol, z tym ratowaniem zdrowia to tez jest taki lekki problem. Biorca do konca zycia musi brac leki, organ po kilku latach trzeba wymienic...
Owszem, zycie sie ratuje. Na jakis czas. I ludzie kurczowo tego zycia sie trzymaja, liczac na transplantacje. Tak jak wielu kurczowo trzyma sie ostatniej nadziei na wlasne dziecko, ktore im daje in vitro.

Dlatego ja rozumiem jednych i drugich i zadnej strony nie osadzam. To sa sytuacje ekstremalne.


Pn sty 27, 2014 14:40
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a):
Wiesz @Koziol, z tym ratowaniem zdrowia to tez jest taki lekki problem. Biorca do konca zycia musi brac leki, organ po kilku latach trzeba wymienic...
Owszem, zycie sie ratuje. Na jakis czas. I ludzie kurczowo tego zycia sie trzymaja, liczac na transplantacje. Tak jak wielu kurczowo trzyma sie ostatniej nadziei na wlasne dziecko, ktore im daje in vitro.

Dlatego ja rozumiem jednych i drugich i zadnej strony nie osadzam. To sa sytuacje ekstremalne.


Odnoszę wrażenie, ze od oceny już nie uciekłaś.

Rekordzista żyje po przeszczepie serca juz ćwierć wieku, a gdy przeszczepiano mu serce średnia była 5 lat. Przez te lata transplantologia bardzo sie rozwinęła. Wpierw średnia się podwoiła, a dziś nikt nawet nie chce podjąc się szacowania.

Przeszczep wątroby to szansa średnio na 20 lat i więcej życia

Czy uważasz, że to mało? Że to kurczowe trzymanie się życia? To więcej niz wielu na tym forum ma dorosłego zycia. To róznica pokolenia.

Po przeszczepie prowadzi się normalną aktywność, normalne zycie prywatne i zawodowe z zaleceniami takimi jak: zdrowa dieta, brak używek, aktywność fizyczna, unikanie infekcji itp.

Jeżeli nazywasz to kurczowe trzymanie się życia, to jak określisz podtrzymywanie życia, leczenie raka, reanimację i inne? Jak określisz leczenie HIV?


Wt sty 28, 2014 1:29
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Panna_Funia napisał(a):
Lurker->
Cytuj:
Funiu, nie lubisz Jezusa "za całokształt", czy wypracowałaś argumentację przeciw Niemu?

Nie, nawet ostatnio pisałam o tym przy okazji innej rozmowy. Z niektórymi rzeczami, które głosił czy robił się nie zgadzam, część jest mi obojętna, niektóre doceniam. Doceniam czyjeś dokonania i nie jestem względem wszystkiego na nie, dla samego bycia na nie. Ale to nie wystarcza by on mi imponował.

A dlaczego go nie lubię... wiesz co, to działa tak: są czasami ludzie tacy mili, dobrzy, sympatyczni itp., generalnie pozytywni... Niby nic konkretnego im nie możesz zarzucić, a jednak nie czujesz do nich sympatii. Zdarza się. Tu jest podobnie. Po prostu nie mój typ.


Jezus nie był takim typem. On potrafił wygarnąć prosto w twarz, nie był tchórzem przede wszystkim. Nie bał się rzucić prosto w oczy ówczesnym wysoko postawionym takich słów jak obłudnicy i plemię żmijowe. A w świątyni uwił sobie bicz i zrobił demolkę. :) W słusznej sprawie. Także nie widzę Jezusa jako ciapowatego, dobrodusznego misia pysia. :) Jego słowa to był grzmot czasem tak jak w chwili kiedy powiedział - Ja Jestem.


Wt sty 28, 2014 2:46
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kozioł napisał(a):
Kael napisał(a):
Wiesz @Koziol, z tym ratowaniem zdrowia to tez jest taki lekki problem. Biorca do konca zycia musi brac leki, organ po kilku latach trzeba wymienic...
Owszem, zycie sie ratuje. Na jakis czas. I ludzie kurczowo tego zycia sie trzymaja, liczac na transplantacje. Tak jak wielu kurczowo trzyma sie ostatniej nadziei na wlasne dziecko, ktore im daje in vitro.

Dlatego ja rozumiem jednych i drugich i zadnej strony nie osadzam. To sa sytuacje ekstremalne.


Odnoszę wrażenie, ze od oceny już nie uciekłaś.


Moze tak wygladac. Trudno pisac tak, zeby bylo "obiektywnie".
Powtorze: ja nie jestem przeciw transplantacji. Sama bym oddala nerke dla moich bliskich. Podobnie nie mam nic przeciw pobieraniu organow od osob "definitywnie" zmarlych wedlug starych kryteriow: akcja serca ustala na dluzszy czas itp. Tyle, ze tak mozna tylko nieliczne organy pobierac, bo wiekszosc obumiera bardzi szybko po ustaniu akcji serca, a przynajmniej jest uszkodzona.

Kozioł napisał(a):
[
Jeżeli nazywasz to kurczowe trzymanie się życia, to jak określisz podtrzymywanie życia, leczenie raka, reanimację i inne? Jak określisz leczenie HIV?

Alez wlasnie ja rozumiem kurczowe trzymanie sie zycia, jak i kurczowe trzymanie sie nadziei na wlasne dziecko. Bo chyba przyznasz, ze aby pddac sie transplantacji, to trzeba sie zycia trzymac "kurczowo"? Raczej malo kto ma stosunek obojetny do swojego ziemskiego zycia i chce miec nowy organ?
Kazdy ma wlasne, dla niego powazne powody, ze chce ... po prostu zyc. I kazde sa dobre i na tyle wazne, ze jest na liscie do transplantacji.

Podobnie ktos, kto chce koniecznie miec wlasne dziecko (glownie kobiety) bedzie wierzyl we wszytsko, co moze mu w tym pomoc. Jezeli medycyna daje nawet 30% szans, ze po in vitro to dziecko jednak bedzie, to tylko nieliczni powiedza: STOP! Ta cena jest mi za wysoka.
Przy transplantacji wiekszosc w ogole sie nie zastanwia nad moralnoscia pobierania organow od osob sztucznie utrzymywanych przy zyciu biologicznym, to dlaczego maja sie zastanawiac nad moralnoscia procedury in vitro jezeli skutkuje ona powstaniem nowego zycia, ktorego by bez niej w ogole nie bylo?

A w naturze do 30% ciaz konczy sie poronieniem naturalnym.


Wt sty 28, 2014 8:48
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a):
Ale wlasnie tak powinni postapic. Dopoki procedury nie sa w 100% sprawdzone i kontrolowane.
Przy stwierdzaniu śmierci pnia mozgu mozna juz wiele stwierdzic na pewno. Jednak, moim zdaniem, nie oznacza to, ze pacjent umarl i np dusza go juz opuscila. Bo bol odczuwa nadal, a przynajmniej reaguje na niego.

Po pierwsze, to konieczne jest stwierdzenie śmierci mózgu, a nie "pnia mózgu". Po drugie, zgodnie z przepisami, pobranie narządów od dawcy następuje dopiero dwie minuty po zatrzymaniu akcji serca. Czy jest to dla Ciebie wystarczające do uznania, że dusza opuściła ciało człowieka, który zostaje dawcą organów?


Wt sty 28, 2014 9:19
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
@Yarpen_Zirgin: chyba sa wiesz, ze przywracano do zycia po reanimacji trwajacej znacznie dluzej niz 2 minuty?

Cytuj:
Śmierć mózgu – definicja śmierci utożsamiająca śmierć człowieka jako całości z nieodwracalnym ustaniem funkcji mózgu. Obecnie przyjęta w Polsce definicja śmierci jako śmierci całego mózgu obowiązuje od 2007 roku. Rozpoznanie śmierci mózgu pozwala na zaprzestanie dalszego, niecelowego leczenia oraz na pobranie ze zwłok narządów do celów transplantacyjnych.

http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Amier ... m%C3%B3zgu

Cytuj:
Pobranie następuje nie wcześniej niż w momencie stwierdzenia śmierci mózgu, która jest tożsama ze śmiercią człowieka jako całości, choć czynność serca i wentylacja płuc może nadal być sztucznie podtrzymywana

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dawca_narz%C4%85d%C3%B3w
Moim zdaniem to klamstwo. Jezeli czlowiek "jako calosc" umarl, to jego organy zaczynaja sie rozkladac. Praktycznie natychmiast.

A tu prosze sobie poczytac inne zdanie. Nie twierdze ze sluszne, ale rownie dobre jak zwolennikow transplantacji (od osob "zmarylch mozgowo").
http://www.pch24.pl/horror-transplantac ... 726,i.html


Wt sty 28, 2014 9:41
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a):
@Yarpen_Zirgin: chyba sa wiesz, ze przywroacano do zycia po reanimacji trwajacej znacznie dluzej niz 2 minuty?

W przypadku, kiedy mózg nie żyje, to było jedynie przywrócenie akcji serca.

Cytuj:
Cytuj:
Śmierć mózgu – definicja śmierci utożsamiająca śmierć człowieka jako całości z nieodwracalnym ustaniem funkcji mózgu. Obecnie przyjęta w Polsce definicja śmierci jako śmierci całego mózgu obowiązuje od 2007 roku. Rozpoznanie śmierci mózgu pozwala na zaprzestanie dalszego, niecelowego leczenia oraz na pobranie ze zwłok narządów do celów transplantacyjnych.

http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Amier ... m%C3%B3zgu

Przepraszam, ale co to zmienia, że zaznaczyłeś datę?

Cytuj:
Cytuj:
Pobranie następuje nie wcześniej niż w momencie stwierdzenia śmierci mózgu, która jest tożsama ze śmiercią człowieka jako całości, choć czynność serca i wentylacja płuc może nadal być sztucznie podtrzymywana

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dawca_narz%C4%85d%C3%B3w
Moim zdaniem to klamstwo.

Powiedz mi taką rzecz: Jakie masz wykształcenie medyczne, że uważasz, iż to jest kłamstwo?

Cytuj:
Jezeli czlowiek "jako calosc" umarl, to jego organy zaczynaja si erozkladac. Praktycznie natychmiast.

To jest definicja śmierci opierająca się na przekonaniu, że człowiek umiera w momencie śmierci ostatniej komórki jego ciała.

Cytuj:
A tu prosze sobie poczytac inne zdanie. Nie twierdze ze sluszne, ale rownie dobre jak zwolennikow transplantacji (od osob "zmarylch mozgowo").
http://www.pch24.pl/horror-transplantacji---(censored)-mozgowa-nie-istnieje-,11726,i.html

Przejrzałem.


Wt sty 28, 2014 10:01
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Kael napisał(a):
@Yarpen_Zirgin: chyba sa wiesz, ze przywroacano do zycia po reanimacji trwajacej znacznie dluzej niz 2 minuty?

W przypadku, kiedy mózg nie żyje, to było jedynie przywrócenie akcji serca.


To inaczej: kiedy wedlug ciebie ktos umarl? Kiedy mu mozg nie dziala wedlug lekarzy? Kiedy serce przestalo bic i nie udalo sie go "uruchomic"? Kiedy sa plamy opadowe (moga pojawic sie juz przy agonii)?

Yarpen_Zirgin napisał(a):
[Przepraszam, ale co to zmienia, że zaznaczyłeś datę?

To, ze wczesniej jak widac byla inna definicja
Nie wkleje calosci, bo mi zle polskie czcionki kopiuje.
http://www.forensic-medicine.pl/content/view/3/2/

Istotne jest np to
Cytuj:
Takie podejscie do problemu smierci, mozliwe dzieki poszerzeniu wiedzy medycznej w dziedzinie anestezjologii, neurologii, tanatologii, doswiadczenia lekarskiego i badan statystycznych, umozliwia kwalifikowanie osób zmarlych jako dawców do przeszczepów, gdyz pomimo smierci pnia mózgu inne narzady sa teoretycznie zdatne do transplantacji.

Czyli sami lekarze mowia o smierci pnia mozgu.
A po co zmieniali definicje? Zeby miec organy do przeszczepu. Nie, zeby dbac o umierajacych i ich komfort.

Yarpen_Zirgin napisał(a):
Cytuj:
Cytuj:
Pobranie następuje nie wcześniej niż w momencie stwierdzenia śmierci mózgu, która jest tożsama ze śmiercią człowieka jako całości, choć czynność serca i wentylacja płuc może nadal być sztucznie podtrzymywana

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dawca_narz%C4%85d%C3%B3w
Moim zdaniem to klamstwo.

Powiedz mi taką rzecz: Jakie masz wykształcenie medyczne, że uważasz, iż to jest kłamstwo?

A jakie ty masz wyksztalcenie medyczne?

Problem smierci dotyczy takze mnie, to moge miec chyba wlasne zdanie na ten temat? Jezeli ty wolisz slepo wierzyc zmiennym definicjom jakiegos gremium, to twoj wybor.


Zgadzam sie z pania Ewa Blaszczyk
http://www.wprost.pl/ar/421202/Ewa-Blas ... h-organow/


Ostatnio edytowano Wt sty 28, 2014 12:09 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Wt sty 28, 2014 12:04
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Jeżeli nazywasz to kurczowe trzymanie się życia, to jak określisz podtrzymywanie życia, leczenie raka, reanimację i inne? Jak określisz leczenie HIV?

Alez wlasnie ja rozumiem kurczowe trzymanie sie zycia, jak i kurczowe trzymanie sie nadziei na wlasne dziecko.
To są zupełnie dwie różne rzeczy. To jest banał ale nie poznasz wartości życia dopóki sama nie staniesz w obliczu śmierci.
Kael napisał(a):
Bo chyba przyznasz, ze aby pddac sie transplantacji, to trzeba sie zycia trzymac "kurczowo"?
Nie "kurczowo" ale chce żyć tak samo jak ktos z nieoperacyjnym rakiem ale poddającym się wyniszczającej chemii aby miec cień nadziei na zakwalifikowanie do operacji i dalsze życie.
Kael napisał(a):
Podobnie ktos, kto chce koniecznie miec wlasne dziecko ...
Bardziej adekwatne porównanie, to sytuacja gdy przez wiele miesięcy podtrzymywane są funkcje życiowe kobiety w ciaży, gdy mózg kobiety całkowicie przestał funkcjonować. Sytuacja jest analogiczna: podtrzymuje funkcje i wykorzystuje się ciało zmarłej kobiety. Po "porodzie" jest pogrzeb. Czy tu miałabyś wątpliwości?


Wt sty 28, 2014 12:09
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
A skad wiesz, ze nie bylam juz w takich sytuacjach? Staniecia w obliczu smierci i problemu nieplodnosci?
Nie kazdy pisze o tym, o czym nie ma sam pojecia... :?

Kozioł napisał(a):
Kael napisał(a):
Podobnie ktos, kto chce koniecznie miec wlasne dziecko ...
Bardziej adekwatne porównanie, to sytuacja gdy przez wiele miesięcy podtrzymywane są funkcje życiowe kobiety w ciaży, gdy mózg kobiety całkowicie przestał funkcjonować. Sytuacja jest analogiczna: podtrzymuje funkcje i wykorzystuje się ciało zmarłej kobiety. Po "porodzie" jest pogrzeb. Czy tu miałabyś wątpliwości?


A konkretnie: watpliwosci odnosnie czego? Jakos nie zrozumialam przykladu.


Wt sty 28, 2014 12:13
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a):

Wg bardzo emocjonalnej wypowiedzi p. Błaszczyk trzeba by wybudować miasto aby dziesiątki lat utrzymywać w wegetacji ciała zmarłych ludzi.
W stwierdzeniu śmierci uczestniczy komisja trzech lekarzy, jakikolwiek cień wątpliwości wyklucza stwierdzenie śmierci. A lista możliwych wykluczeń i wątpliwości jest dłuuuga, m.in. obrzęk mózgu. Kiedyś ludzie w śpiączce po prostu szybko umierali, dziś pod aparaturą czasami się wybudzają, a czasami umierają. Ci sami lekarze, którzy ratują życie rozpoznają czas, gdy nie ma juz czego ratować.


Wt sty 28, 2014 12:34
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a):
A skad wiesz, ze nie bylam juz w takich sytuacjach? Staniecia w obliczu smierci i problemu nieplodnosci?
Nie kazdy pisze o tym, o czym nie ma sam pojecia... :?

Kozioł napisał(a):
Kael napisał(a):
Podobnie ktos, kto chce koniecznie miec wlasne dziecko ...
Bardziej adekwatne porównanie, to sytuacja gdy przez wiele miesięcy podtrzymywane są funkcje życiowe kobiety w ciaży, gdy mózg kobiety całkowicie przestał funkcjonować. Sytuacja jest analogiczna: podtrzymuje funkcje i wykorzystuje się ciało zmarłej kobiety. Po "porodzie" jest pogrzeb. Czy tu miałabyś wątpliwości?


A konkretnie: watpliwosci odnosnie czego? Jakos nie zrozumialam przykladu.


Przeciez tak samo wykorzystywane jest cialo zmarłego człowieka aby ratować zycie innego człowieka.
Tak samo stwierdzona jest śmierć kobiety.
Tak samo aparatura zostaje w końcu odłączona.
Te same wątpliwości, te same rozterki etyczne.


Wt sty 28, 2014 12:38
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 353 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 24  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL