Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 4:05



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 353 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 24  Następna strona
 Kiedy transplantacja jest etyczna 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Chyba ja ze szkoly nic nie pamietam. Facet "umarl", brak oddechu, krew coraz ubozsza w tlen (jesli jakikolwiek puls byl zachowany). Skutek - niedotlenienie mozgu, brak glukozy, wiadomo jakie nastepstwa. Wystarczy kilka minut w takim stanie i juz mamy wariata, troche wiecej i trupa.
A tu, jak wynika z opisu, po wielu godzinach przyjezdza rodzina i ciagnie goscia na wystepy w YT.
Jesli cudem przezyl, to madrego i tak juz nic nie przekaze. :)
Cytuj:
Po prostu nie mój typ.

A Casanowa, Rasputin mili i sympatyczni, w typie? :P


Pn sty 21, 2013 21:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16
Posty: 876
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
lokis->
Cytuj:
A Casanowa, Rasputin mili i sympatyczni, w typie? :P

Jak na mój osobisty gust to ciut zbyt popularni :P ale i na tyle 'nieidealni', że jest i co lubić ;-)

_________________
'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.'
Stanisław Jerzy Lec


...to be who I am


Pn sty 21, 2013 21:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Andy72 napisał(a):
ALTRUIZM. Altruizm został wynaleziony razem z dziwaczną nazwą przez francuskiego filozofa A. Comte'a. Nazwa jest dziwaczna, bo składa się ze źródłosłowów zaczerpniętych aż z trzech języków (łaciny, francuskiego i greckiego) - a to co ona oznacza jest zasadniczo różne od autentycznej miłości, którą altruizm miał zastąpić Altruizm jest mianowicie miłością innego człowieka w oderwaniu i dlatego, że jest innym człowiekiem. Jego przedmiotem jest więc nieokreślone indywiduum, które mamy kochać dlatego właśnie, że jest nam obce, różne od nas. Mamy więc do czynienia z odwrotnością autentycznej miłości*, którą kochamy zawsze konkretną osobę, a kochamy ją nie dlatego, że jest różna od nas, ale wręcz przeciwnie, dlatego że jest nam bliska i o tyle, o ile ma tożsamości z nami. Sam Comte zdawał sobie prawdopodobnie sprawę z tej różnicy, skoro ukuł dla swojego altruizmu nową nazwę. Utożsamianie tego altruizmu z normalną miłością ludzką jest zabobonem i mało jest widoków równie żałosnych, jak widok duchownych chrześcijańskich głoszących ten zabobon z ambon, mieszających altruizm z miłością chrześcijańską.

Aby zrozumieć pochodzenie altruizmu wypada pamiętać, że w altruizmie Comte'a wcale nie chodzi o jednostki ludzkie, ale o tzw. "wielki byt" (grand etre), tj. o ludzkość* Altruizm stapia nas z tym "wielkim bytem", jest więc narzędziem bałwochwalstwa*, jakim jest uwielbienie ludzkości. Celem wynalazku było stworzenie doktryny, która by mogła w ramach tego bałwochwalstwa zastąpić chrześcijańską naukę o miłości bliźniego.

Patrz: bałwochwalstwo, egoizm, kolektywizm, ludzkość, miłość.


Pojęcie "altruizm" w sensie ścislym jest pojęciem opisującym zachowanie
a nie normatywnym. Altruizm (różnego rodzaju, np. krewniaczy) jest cechą gatunku ludzkiego
(nie tylko). Oczywiście nie występuje bezwzględnie zawsze w zachowaniach ludzkich
ale wpisany jest w ludzką naturę.

Człowiek u ktorego nie występują nigdy impulsy altruistyczne jest
jest uważany za człowieka z poważnym deficytem osobowościowym
- psychopatą (a raczej socjopatą).

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Pn sty 21, 2013 22:28
Zobacz profil
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
lokis napisał(a):
Chyba ja ze szkoly nic nie pamietam. Facet "umarl", brak oddechu, krew coraz ubozsza w tlen (jesli jakikolwiek puls byl zachowany). Skutek - niedotlenienie mozgu, brak glukozy, wiadomo jakie nastepstwa. Wystarczy kilka minut w takim stanie i juz mamy wariata, troche wiecej i trupa.
A tu, jak wynika z opisu, po wielu godzinach przyjezdza rodzina i ciagnie goscia na wystepy w YT.
Jesli cudem przezyl, to madrego i tak juz nic nie przekaze. :)


Jezeli byl podlaczony do aparatury podtrzymujacej zycie, to mial i tlen i serce mu bilo.
Tak utrzymywani przy zyciu sa wszyscy potencjalni dawcy. Dlatego na sale operacyjna wjezdza czlowiek uznany przez lekarzy za nieodwracalnie zmarlego, ale cieply i oddychajacy, a wyjezdza zminy i bez organow.

A za bol i odruchy odpowiedzialny jest rdzen kregowy ktory dalej normalnie dziala, dlatego daje sie leki zwiotczajace ( a powinni narkoze - ale przeciez "nie zyje"), bo juz dawcy siadali na stole operacyjnym na skutek reakcji na bol....


Wt sty 22, 2013 8:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Opieram sie na tekscie.
Cytat:
"u którego komisja orzekła śmierć i który słyszał przygotowania do własnego pogrzebu."
Wiec podlaczony nie byl.
Dyskusja o podobnych "nowinkach", to strata czasu.


Wt sty 22, 2013 9:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 09, 2010 8:49
Posty: 994
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Ciekawe jak zachowaliby się Ci wszyscy który mówią jaka to transplantacja jest wielkim złem gdyby ich dziecko umierało, nagle wchodzi lekarz i mówi, że jest serce od kogoś z sali obok u kogo stwierdzono śmierć mózgu. Co wtedy? Powiedzielibyście, "nie, nie chcemy tego serca, trudno niech nasze dziecko umrze, ale być może ten dawca jeszcze się obudzi bo źle go zbadaliście". Ech...

_________________
http://www.pompejanka.info


Wt sty 22, 2013 9:57
Zobacz profil
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Ale wlasnie tak powinni postapic. Dopoki procedury nie sa w 100% sprawdzone i kontrolowane.
Przy stwierdzaniu śmierci pnia mozgu mozna juz wiele stwierdzic na pewno. Jednak, moim zdaniem, nie oznacza to, ze pacjent umarl i np dusza go juz opuscila. Bo bol odczuwa nadal, a przynajmniej reaguje na niego.


Wt sty 22, 2013 10:28
Post Re: Kolejne polskie miasto finansuje invitro.
[post przeniesiony - s33]
kropeczka_ns napisał(a):
Cytuj:
In vitro to jest procedura medyczna. Jak transplantacja, ktora Panu Bogu niszczy Jego plan na śmierć naturalna czlowieka, ktoremu wysiadly nerki a co gorsza na śmierć naturalna czlowieka, ktorego zakwalifikowano jako dawce, wiec mozna go dobic, zeby ratowac innych (na miesiace, badz kilka lat).
Zaprotestuj przeciw wszelakim procedurom medycznym, ktore przesuwaja "naturalna śmierć". Masz odwage?

Kael, nie do końca. Nie powtarzaj tego nieprawdziwego i bardzo pokrętnego argumentu.
Nikt nie ma żadnych wątpliwości etycznych co do procedur medycznych, ratujących życie.
Czy ty naprawdę myślisz że dobija się kogoś żeby został dawcą? Wiesz jaka skomplikowana i obwarowana iloma zastrzeżeniami jest procedura stwierdzania śmierci pnia mózgu? Jest ona warunkiem koniecznym żeby ktoś został dawcą. Byłam świadkiem, wiem jak to wygląda.
Nikt nie ma wątpliwości że człowiek ma prawo w etyczny sposób leczyć na wiele różnych sposobów, że leczenie jest dobre, i nigdy w życiu KK nie stał na stanowisku żeby nie leczyć bo zaburza to naturalną śmierć. To jest pomysł z kosmosu. Jak wiesz, Jezus sam uzdrawiał ludzi z chorób i wszelkie etycznie w porządku leczenie jest jak najbardziej dobre.
A przykład z nerką jest jeszcze bardziej nietrafiony bo nerkę można przeszczepić od żywego dawcy. I często jest to dawca rodzinny który oddaje nerkę komuś bliskiemu.


@kropeczko_ns, naprawde nie masz zadnych watpliwosci co do tego, ze czlowiek po smierci pnia mozgu juz nie zyje w sensie chrzescijanskim (dusza opuscila cialo i stoi przed Bogiem)?
To dlaczego cialo odczuwa i reaguje na bol? Bo juz smierc rdzenia nas nie interesuje? Dlaczego co rusz pojawiaja sie informacje (moze wyssane z palca), o kandydatach do przeszczepu, ktorzy jednak sie obudzili?
Przeciez do niedawna uwazano, ze ludzie w spiaczce to rosliny i dopiero niedawno jedne z lekarzy wykazal, ze jednak mozna z nimi nawiazc kontakt.
Medycyna odwaznie dla wlasnych celow (szeroko pojetego ratowania zycia pacjentow) przesuwa granice. Moim zdaniem nie zawsze slusznie i nie zawsze jest to bezdyskusyjnie dobre.

Ja do dawcy zyjacego nie mam zadnych zastrzezn. Do dawcy bezwzglednie zmarlego tez. Mam problem z "uznanymi za zmarlych" przez jakakolwiek komisje wedluga aktualnie uznanych za sluszne kryteriow. Sama wiesz, ze medycyna sie rozwija i cos, co kiedys bylo uznawane za niemozliwe, dzis juz mozliwe jest.

Dla mnie ten argument nie jest nieprawdziwy i bardzo pokrętny. Jest czyms, co mnie dreczy, kiedy sobie wyobraze, ze moge stanac przed decyzja oddania organow mojego umierajacego dziecka: wjezdza pod aparatura, cieple, oddychajace, z bijacym sercem na sale operacyjna i tam zostaje wypatroszone. Umiera a mnie przy nim nie ma.
Dla mnie to koszmar, ktorego nie potrafie przeskoczyc.


Jesli chodzi o in vitro, to zgadzam sie, ze jest to procedura zbyt szybko proponowana przez lekarzy. W ogole lekarze zbyt szybko proponuja rozne operacje, zabiegi i wszystko co "szybko dziala". Rehabilitacja, zmiana trybu zycia, samoodpowiedzialnosc sa tansze, ale trwaja dluzej. No i lekarz moze spotkac sie z pretnesjami pacjenta, dlaczego tyle czasu ma czekac, kiedy slyszal ze przeciez mozna...
Ale tu trzeba by budowac zaufanie na linii pacjent-lekarz, zeby pacjent uwierzyl, ze lekarz nie stosujac zaraz mlotka, moze tez pomoc i to skuteczniej i w ogole poswiecic pacjentowi wiecej czasu.
Komu sie tak chce?


So sty 25, 2014 12:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Kolejne polskie miasto finansuje invitro.
Cytuj:
, cieple, oddychajace, z bijacym sercem na sale operacyjna i tam zostaje wypatroszone.

Demagogia w najlepszym stylu. Oddychajace? O czym piszesz, co chcesz powiedziec? Jesli chodzi o "wypatroszenie", to moglbym sie zgodzic z przypadkiem JPII, ale nie ten temat.


So sty 25, 2014 14:03
Zobacz profil
Post Re: Kolejne polskie miasto finansuje invitro.
@lokis, najpierw sie doinformuj, a potem komentuj. Normalny dawca jest sztucznie utrzymywany przy zyciu. Tzn jego funkcje zyciowe musza byc aktywne, bo bez podtrzymywania oddychania i krwiobiegu nastepuje bardzo szybko uszkodzenie tych organow, ktore chce sie pobrac. Dla obserwatora z zewnatrz, ten czlowiek “zyje“, bo widac, ze cialo oddycha (przy pomocy przyrzadow), serce bije i tylko nauka twierdzi, ze juz umarl i nie ozyje.


So sty 25, 2014 14:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Kolejne polskie miasto finansuje invitro.
Baju, baju! Niby pielegniarka a w kuchni szpitalnej robila. :P
Sa przypadki przenoszenia samych organow, zamrozonych i to dziala.


So sty 25, 2014 14:58
Zobacz profil
Post Re: Kolejne polskie miasto finansuje invitro.
Tak. Wydrukowac w 3D tez mozna...
Dla ciebie to nie problem? To sie ciesz. Latwiej wierzyc w to, ze “ktos wie lepiej“. Ja wole wiedziec dokladniej co mnie moze spotkac np po wypadku w Austrii, gdzie jestes dawca automatycznie, chyba ze masz pisemne oswiadczenie, ze nie chcesz byc dawca.


So sty 25, 2014 16:01
Post Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael, widzę że z punktu chrześcijańskiego sprzeciwiasz się transplantacji. Widzę że wzbudza to Twój sprzeciw względem tego że jesteś katoliczką. [offtop - s33]


N sty 26, 2014 1:40
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
[odp. na offtop - s33]

Poprosze @quasa o dokumenty oficjalne Kosciola katolickiego (nie zalecenia ksiezy, ale oficjalne typu encykliki) w ktorych transplantacja od osob umierajacych jest wyraznie zalecana.

Dla wyjasnienia: ja sie transplantacji jako takiej nie sprzeciwiam. Ja mam watpliwosci co do tego, kiedy dusza opuszcza cialo i czy na pewno robi to w momencie smierci pnia mozgu, jezeli cialo takze pozniej reaguje na bol. bo za odczuwanie bolu odpowieda rdzen kregowy.


N sty 26, 2014 10:58
Post Re: Kiedy transplantacja jest etyczna
Kael napisał(a):
Dla wyjasnienia: ja sie transplantacji jako takiej nie sprzeciwiam. Ja mam watpliwosci co do tego, kiedy dusza opuszcza cialo i czy na pewno robi to w momencie smierci pnia mozgu, jezeli cialo takze pozniej reaguje na bol. bo za odczuwanie bolu odpowieda rdzen kregowy.

@Kael
Organy pobiera się od osób zmarłych. Osoby zmarłe nie odczuwają bólu. Może jestem laikiem ale nie znam źródeł w których odpowiedzialność za przetwarzanie bodźców na ból wskazuje się rdzeń kręgowy, a nie korę.

Momentu "kiedy dusza opuszcza cialo" jest bardzo abstrakcyjnym kryterium. Czego tu się spodziewasz? Jakiegoś dokumentu stwierdzającego, ze dusza opuszcza ciało gdy zaistnieją takie, a takie warunki? Czy kawałek papieru z pieczęciami cokolwiek zmieni?

Czy KRK ma w ogóle jakąś specjalna procedurę uznawania człowieka za zmarłego?

Jedyny znany mi dokument, który mówi o tym pośrednio i bezpośrednio jest encyklika „Evangelium vitae”. Mówi o "obiektywnych i adekwatnych" kryteriach uznania za zmarłego (przy omawianiu eutanazji; domyślam się, że zdaje się tu na współczesną medycynę), a o oddawaniu organów jako o o geście zasługującym na "szczególne uznanie".

Kael napisał(a):
Latwiej wierzyc w to, ze “ktos wie lepiej“. Ja wole wiedziec dokladniej co mnie moze spotkac np po wypadku w Austrii, gdzie jestes dawca automatycznie, chyba ze masz pisemne oswiadczenie, ze nie chcesz byc dawca.
Tak samo jest w Polsce. Zgoda jest domniemana. Promowane oświadczenie woli ma tylko informacyjne, emocjonalne znaczenie dla rodziny. Wyjątkiem jest podejrzenie przestępstwa, czy wypadek. Wtedy dodatkowo potrzebna jest zgoda prokuratora.

Aby nie być dawcą trzeba wpisać się w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów.


Pn sty 27, 2014 13:32
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 353 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 24  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL