Słuchajcie, słyszeliście o archeopteryksie, człowieku z Nebraski i człowieku z Piltdown?

To jedne z "przekrętów", które miały podeprzeć teorię ewolucji po ukazaniu się dzieła Darwina. Środowisko naukowe przyjęło różne fałszywe eksponaty, nie przeprowadziwszy nalezytych badań. Oszustwo zdemaskowano, ale jako że ludzie masowo przyjęli teorię ewolucji poprzez propagandę (która serwowana jest również dzisiaj) i demaskatorom oszustw nie udziela się głosu w mediach i jest to wiedza dostepna dla ludzi z gatunku "szperacza", mało kto o tym wie.

Więcej o tych oszustwach:

https://www.youtube.com/watch?v=LkKuTgvNy6o

Słyszeliście o tym? A może o jakichś innych oszustwach tego typu, dotyczących na przykład współczesnej fizyki? Czy wobec tych (i pewnie innych) oszustw możemy w ogóle ufać naukowcom?

To bzdury. Najważniejszym dowodem na teorię ewolucję jest fakt, że organizmy ewoluują na naszych oczach, a nie żadne archeopteryksy (których, zresztą, znaleziono znacznie więcej niż jeden).

Gdybyśmy nie mieli żadnych skamieniałości, w gruncie rzeczy niczego by to nie zmieniało.


Nie wiem, jak kilka, czy nawet kilkaset oszustw miałoby dyskredytować cały świat naukowy.

Smartfon Ci działa? No to masz przy sobie doskonały dowód na działanie nauki.

Udowodnione oszustwa, nie bzdury.
Poczytaj, pooglądaj, nie zbywaj tak łatwo tego, co nie pasuje do Twojego światopoglądu. Ludzie mają coś włożone do głowy, bo im się to wmawia od małego i pote nie weryfikują tego nawet, jeśli mają dowody oszustwa pod nosem.

Bzdurami są często podnoszone argumenty o istotnym znaczeniu jakichś oszustw.

Dla ludzi faktycznie wiele rzeczy nie ma znaczenia, bo nie mają lub nie chcą mieć dostępu do czegoś, co nie jest w mainstreamie.

Słyszeliśmy, słyszeliśmy...

Żadna agitka sekty kreacjonistycznej nie może się bez tego obyć





Jawnym "przekrętem" był tylko "człowiek z Piltdown". "Człowiek z Nebraski" to raczej wynik pomyłki, a archeopteryx jest jak najbardziej autentycznym znaleziskiem, znanym z kilku okazów.



W jaki sposób miały podeprzeć?



Kto zdemaskował oszustwo?



Ooo! Czyżby dzisiaj mało kto wiedział, że "człowiek z Piltdown" to nie autentyk, tylko falsyfikat?



Ma z tym Mauriac jakiś problem? Chce Mauriac o tym porozmawiać?

Obejrzj filmiki, tam masz wszystko. Zdemaskowali profesorowie. Ukazały się książki na ten temat, promocja których nie leży w interesie większości.

A Ty nie oglądałeś?

Widać nigdy nie byłeś w USA.


Samochód jedzie, samolot leci, jak złamiesz sobie kość to wykonują ci rentgen i operację.
Nauka działa. Niezależnie od tego czy chcesz czy nie.

No dobrze. Istnieją miliony znalezionych skamielin. W tym kilkadziesiąt oszustw.

Co z tego miałoby wynikać?

Te rzeczy,o których piszę, miały utrwalić w swiadomości ludzi to, że teoria ewolucji nie jest teorią, ale prawdą. Rzekome dowody trwaly jako prawdziwe, pisano o ich w podręcznikach, gazetach, czasopismach naukowych. Po demistyfikacji dalej cicho. Oszustwa służyły okreslonemu celowi, nie były, jak sugerujesz, jakimiś niewinnymi skamieliami, na których nikomu nie zależy.

Proszę zatem wskazać takie publikacje z czasów przed wyjawieniem mistyfikacji, z których wynika, że te odkrycia mają być kluczowym dowodem TE.

Wręcz przeciwnie, nic tam nie ma Jak zresztą mauriac może polecać filmy, których sam nie oglądał?



Naukowcy. Nie kreacjonisci



Doprawdy? w jakiej publikacji naukowej, czy choćby popularnonaukowej z ostatnich 50 lat przedstawia się "człowieka z Piltdown" jako autentyk?



A teoria termodynamiki jest teorią czy prawdą? A np mechanika bryły sztywnej?

Wolałbym jednak odniesienie się do mojego pytania.

Nikt nie twierdzi, że nauka nigdy nie popełniła jakiegoś błędu. Nasza wiedza nie jest absolutna. Moim zdaniem warto zapytać siebie samego: dlaczego odrzucam teorię ewolucji? Bo jest sprzeczna z biblią? Bo nie ma w niej miejsca dla Boga? Jaki jest powód mojej nieufności do nauki? Czy teorię kwantów, lub teorię względności też odrzucasz?