Owszem. A jednak było to, typowe dla Chrobrego, który często sięgał tam gdzie wzrok nie sięga, mierzenie sił na zamiary, które udało się tylko dzięki pewnemu łutowi szczęścia.

Arcybiskupstwo to nie w kij dmuchał. Instytucja ta wymaga odpowiednich środków i zasobów, materialnych i ludzkich. Środków o które na początku XI wieku w Polsce było trudno. Jeżeli bert jeszcze nie odwiedził Gniezna, tamtejszej katedry i muzeów (kościelnego i państwowego), to niech to uczyni, a zrozumie wiele rzeczy.

Na liście arcybiskupów gnieźnieńskich, inaczej niż np biskupów krakowskich, istnieją potężne luki - czasy kiedy arcybiskupów w ogóle nie było i arcybiskupstwo nie funkcjonowało. Albo z powodu zniszczeń i braku pieniędzy, jak po najazdach Brzetysława, albo z powodu braku odpowiednio wykształconych kandydatów. Pierwsza wzniesiona przez Chrobrego katedra, to był raczej taki "bieda kościółek" podobny do kościołów preromańskich np w Strzelnie. Dopiero Bolesław Szczodry wzniósł tam katedrę godną tego miana - zniszczoną później przez Krzyżaków i odbudowaną przez Bogorię już w stylu gotyckim.

Ustanowić metropolię to jedno i to udało się Chrobremu wspaniale. Ale ją utrzymać i zapewnić stałe funkcjonowanie - to był wysiłek finansowy i organizacyjny niemal przekraczający nasze ówczesne możliwości. Dopiero w XII wieku nastąpiła w tym względzie stabilizacja i od tego czasu arcybiskupstwo istnieje w sposób trwały.



Owszem, ale jest to obecnie przybudówka władzy i mało kto w kraju traktuje go serio. Większość mieszkańców nie poczuwa się do związków z nim i deklaruje właśnie "ateizm"

EDIT: Scalono posty. Przypominam, że czas na edycję posta wynosi 10 minut. MH