Wykazuje raczej niespotykaną skuteczność w uzdrawianiu chorych.

Nie znam osób, szczególnie wśród chrześcijan, które by utożsamiały chorobę z obecnością demona.

nic dziwnego, skoro Biblię spisali jego wyznawcy.
Ale na czym polegało to uzdrawianie? Na podawaniu ziół czy zabiegów? To by mi zaimponowało. Nie - Jezus leczył wypędzając demony i przez to miał wpływ na zachamiwanie rozwoju medycyny w chrześcijańskim świecie.

A ja znam. Egzorcyści, teleewangeliści, autorzy biblijni...

No cóż, możesz sobie twierdzić co tylko chcesz. Rzeczywistości i tak nie zmienisz.

Jeśli chodzi o opętanie, to jednym z najdziwniejszych i najbardziej dramatycznych przypadków była historia filipińskiej dziewczyny Clarity Villanueva, opisywana swego czasu przez media i budząca zainteresowanie psychiatrów i egzorcystów.

Oto największa głupota w naszym kraju. To jest barbarzyństwo, głupota i zbrodnia wobec niewinnych ludzi, szczególnie kobiet. Gdzie w Europie odbywają się egzorcyzmy? W Niemczech zakończyły się kilkadziesiąt lat temu, ksiądz dostał wyrok 16 lat więzienia za zabicie niewinnej dziewczyny. A u nas trwa ten precedens, głupota i zacofanie. Każdy ksiądz uprawiający egzorcyzmy powinien z urzędu być ścigany przez normalne prawo. Ale nie w Polsce, bo Polska jest nie normalna, podporządkowana Watykanowi. Kto może wierzyć w Szatana w XXI wieku? Myślę że upośledzeni umysłowo ludzie. Niestety sporo jest ich w Polsce. I na głupocie tych ludzi żeruje KK.

I jeszcze jedno. Dlaczego ludzie piszą głupoty np. z życia Chrystusa, nie ma tych zdarzeń nawet w 4 ewangieliach. Większość tych idiotów wchodzi w skórę Chrystusa i opowiada w jego imieniu jakby te fakty rzeczywiście zaistniały?! Przypominam że te 4 ewangielie zostały wybrane na I soborze przez twórcę chrześcijaństwa w Europie czyli Justyniana Wielkiego, one tylko mówiły o boskości. Resztę około 30 stu kazał zebrać z całego Imperium i zniszczyć bo opisywały Chrystusa nie boskiego, ale z wadami, nawet przemieniał swoich złośliwych kolegów w ptaki. Całe szczęście że kilka tych ewangielii przetrwało do dzisiaj, nawet Judasza.

Rzeczywiście, ciekawy przypadek. Dziękuję za info, nie znałem tego. Co powiesz o tym, afilatelisto?

Z tego co przeczytałem to dziewczynka, sierota po przejściach wychowana w spirytystycznej rodzinie ( czyli zakładam że wiara w demony była dla niej normalna) została aresztowana w stolicy kraju znanego z fanatyzmu religijnego. Spędziła kilka dni w więzieniu i zachowywała się dziwnie i pojawiły się ślady jak po ugryzieniach ale nieprzypominające ludzkiego (zbyt okrągłe). Po wizycie egzorcysty jej się poprawiło i została zwolniona z więzienia.

Oczywiście nie dowiemy się co zaszło ale mogę dać dwa racjonalne wyjaśnienia bardziej prawdopodobne niż opętanie przez demony.
1. Dziewczynka szczerze wierzyła w demony i że została opętana. Przeżyła traumę i swoje niepowodzenia podświadomie przerzucała na demony. Ślady po ugryzieniach to efekt nieświadomego samookaleczenia. Kiedy egzorcysta okazał jej szczere zainteresowanie i dobro jej stan się poprawił.
2. Dziewczynka aby uniknąć więzienia wymyśliła sprytną linię obrony na niepoczytalność. Postanowiła wymigać się demonami. Z premedytacją zrobiła ślady jak po ugryzieniu, ale nie do końca jej wyszły. Kiedy pojawił się egzorcysta wystarczyło wykazać szybką poprawę i wyjść na wolność.

Nie mam żadnych dowodów na te scenariusze, ale nie widziałem też żadnych dowodów na opętanie, więc moje wyjaśnienia są bardziej prawdopodobne bo nie uwzględniają żadnych nadprzyrodzonych sił. Jeśli zobaczę raporty lekarskie na temat ugryzień to będzie jakiś argument. O raporty prychologów nawet nie pytam bo w tamtych czasach psychologia była w powijakach.

Też czasem się zastanawiam, czemu piszą głupoty powołując się na jakieś wymyślane przez siebie określenia. Piszesz w "ewangieliach", a co to za twór? Żebyś się nie przedstawił jako "ateista987", można by pomyśleć, że to pisze jakiś niedouczony idiota. A tak to domniemywam, że pisze to ktoś, kto nie potrafi bez emocji podejść do tematu : Egzorcyzmy i opętania.
Broń Boże, nie mam na myśli, że jesteś opętany i potrzebujesz egzorcyzmów. Myślę, że herbatka z melisy rozwiąże problem.

W angielskojęzycznych relacjach w internecie pojawia się opis, wg którego burmistrz Manili spotkał się osobiście z Carlitą i był świadkiem, jak ugryzienia pojawiają się na ciele dziewczyny. W momencie obecności burmistrza nie mogła ona sama zrobić sobie śladów jak po ugryzieniu. Gdyby nawet miała robić sobie ślady w celi, to tam nie miała odpowiedniego narzędzia - gdyby takie było, to strażnicy by je zidentyfikowali. Poza tym w jednej relacji pojawia się zdanie, że ugryzienia, jakie pojawiały się na ciele Carlity, miały na sobie jeszcze ślady śliny.

Poza tym jak wyjaśnić, że mówiła po angielsku do pastora? I jak wyjaśnić, że przepowiedziała śmierć dwóm mężczyznom?

A przepowiedziała? Na ile była precyzyjna? Ja przepowiadam że Ty umrzesz... kiedyś... w XXI w.!

Widać, że nie przeczytałeś uważnie tych relacji. W nich jest powiedziane, że ślady ugryzień były w miejscach, gdzie dziewczyna nie mogłaby się sama ugryźć. A ślady po paznokciach byłyby rozpoznawalne jako po paznokciach.
Faktycznie, tego nie wziąłem pod uwagę. Słuszna myśl.
Jeden zmarł na drugi dzień, a drugi po kilku czy kilkunastu dniach.

a masz jakieś poważne źródło? Pominąłem wszystkie źródła religijne. Żeby stwierdzić czy to mogły być ślady po paznokciach musielibyśmy mieć wyniki obdukcji, a nie mamy.

A czy przewidziała śmierć tylko im? Może przewidziała ja dla wielu ludzi a dla dwóch się sprawdziło? W jakich okolicznościach zmarli? Czy byli chorzy, albo ich śmierć była prawdopodobna z innych przyczyn? Czy powiedziała wprost że inna czy bardziej coś w stylu "przydarzy Ci się coś złego".
Jej matka była wróżbitka. Wróżbici posługują się różnymi technikami żeby to co mówią można było dopasować do wypadku sytuacji.
Czy masz pewność że tak faktycznie było, a nie jest to plotka?

A tak z innej beczki. Jeśli Bóg stworzył ludzi i stworzył demony (rozumiem, że stworzył je jako anioły?) to znaczy że stworzył też mechanizm w jaki demony mogą wnikać w człowieka i nim kierować?
Nie lepiej było stworzyć człowieka tak, żeby nie dało się go nawiedzać? Przecież w ten sposób demon narusza wolną wolę człowieka.

Przecież życie bez demonów, bez pokus, bez uwikłania się w liczne sidła… było by tu na ziemi mało ciekawe. Jaki byłby wtedy sens życia, jego ciekawość?