Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 18, 2024 11:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 73 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Poznać Boga po stworzeniu... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38
Posty: 1531
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
ErgoProxy napisał(a):
No bo nie da się przesunąć czegoś, co jest zjawiskiem przyrodniczym i zachodzi niezależnie od fantazji ludzkiej, do kategorii (para?)religii, którą można sobie wyznawać, ale niekoniecznie trzeba. Tylko że może źle zrozumiałem, co nasza enigmatyczna rozmówczyni miała na myśli, więc gdyby jej się chciało pochylić nad swoim tekstem...


Czy Ergo wie co to darwinizm społeczny? Czy dla Ciebie to(para?)religia, taka o podłożu naukowym?
Eugenika nowa gałąź wiedzy powstała w latach 80 XIX wieku, oparta na dziedziczeniu ewolucyjnym/darwinowskim, która uzyskała wpływy w narodzie niemieckim, którego przywódcą został Adolf Hitler. To tak w skrócie to o czym pisze Saqura. No i gdzie tu miejsce na"rybki niewidki"?

bramin napisał(a):
W Starym Testamencie karano to smiercia, w Nowym Testamencie Pawel podkresla, ze tacy nie pojda do nieba, krotko mowiac.


To, to samo, w jednym i drugim przypadku śmierć, czyli kara za grzech.

bramin napisał(a):
Opis stworzenia wywodzi sie z kultury, środowiska nomadów na pustyni. A co dla nich było synonimem szczęścia, dobrobytu, błogosławieństwa Bozego ? Żyzny, nawodniony ogród, z drzewami, krzewami, owocami.


Dziesięć przykazań też należy traktować jako wymyślony przez nich kodeks?
No bo jeśli napisano: "To będzie znak wiekuisty między Mną a Izraelitami, bo w sześciu dniach Pan stworzył niebo i ziemię, a w siódmym dniu odpoczął i wytchnął»"Wyjścia31/17 mowa o szabacie, czwarte przykazanie; to jak to jest, stwarzał/"pracował" te sześć dni czy jedynie obserwował jak się samo robi?

_________________
"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)


Pt lut 07, 2020 7:51
Zobacz profil
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
Owszem, darwinizm społeczny jest pseudonauką bez rzetelnego umocowania w wiedzy, jaką udało nam się zgromadzić do tej pory. Jeśli tobie zdaje się przeciwnie, to chyba traktujesz prace Darwina jako apendyks do Słowa Bożego, który raz spisany prawdę świętą zawiera i nie lza go podważać, bo Darwin nie miał możliwości się pomylić. Nauka oczywiście takiego stanowiska nie zajmuje, ale zezwala na krytykę dowolnie wybranego poglądu, celem przetestowania swoich twierdzeń i sformułowania dokładniejszego opisu świata, jeżeli potrzeba. Rzecz jasna taka krytyka musi być rzetelnie uargumentowana, a sam krytyk, o ile uda się pokazać nieadekwatność jego argumentacji, winien przyjąć to do wiadomości, zamiast się płaskoziemsko upierać przy swoim.
Saqura napisał(a):
Czy dla Ciebie to(para?)religia, taka o podłożu naukowym?

Owszem, coś w tym jest. Bo przez stulecia i tysiąclecia ludzie zabijali się na wojnach, do których preteksty były religijne; kiedy więc pojawiła się nauka i zaczęła skutecznie kwestionować prawdy wiary, to pospólstwo doszło do wniosku, że od tej pory będzie się zabijało na wojnach, do których preteksty będą naukowe.
Saqura napisał(a):
No i gdzie tu miejsce na"rybki niewidki"?

W testamencie Hitlera, w którym ogłosił on z grubsza, że naród niemiecki okazał się gorzej przystosowany od wrogów, jakich sobie narobił, i w związku z tym nie spełnił Hitlera oczekiwań. Otóż Hitler to była właśnie taka ślepa rybka znakomicie przystosowana do musztrowania żołnierza na polu bitwy i przez to kompletnie nie potrafiąca sobie poradzić z prowadzeniem skutecznej polityki mocarstwowej, czy nawet wojny, ale w skali operacyjnej. Znany jest zresztą bon mot Churchilla, że Hitler był wrogiem bardzo wygodnym, i przewidywania Mussoliniego, że Hitler skompromituje idee faszystowskie.


Pt lut 07, 2020 9:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38
Posty: 1531
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
ErgoProxy napisał(a):
Owszem, darwinizm społeczny jest pseudonauką bez rzetelnego umocowania w wiedzy, jaką udało nam się


Masz rację z tym "zgromadzić do tej pory", jednak takim przyrodnikom, lekarzom, antropologom jakim był twórcą eugeniki Francis Galton, to co my wiemy dziś niestety nie było im wtedy wiadome.
Tego dotyczy ten poruszony przeze mnie temat, mentalności narodu niemieckiego za panowania A.Hitlera.

ErgoProxy napisał(a):
Jeśli tobie zdaje się przeciwnie


To co mnie się obecnie wydaje jest bez znaczenia, wpływu na przeszłość nie mam żadnego.

ErgoProxy napisał(a):
kiedy więc pojawiła się nauka i zaczęła skutecznie kwestionować prawdy wiary, to pospólstwo doszło do wniosku, że od tej pory będzie się zabijało na wojnach, do których preteksty będą naukowe.


:roll: No i wyszło jak wyszło, preteksty naukowe też potrafią zabijać.

_________________
"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)


Pt lut 07, 2020 10:22
Zobacz profil
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
Ano potrafią, modulo zdolność pospólstwa do ogarnięcia treści czy to naukowych, czy religijnych. Bo jeżeli podczas wojny sześćdziesięcioletniej protestanci rżnęli się z katolikami o to, kto jest bardziej w łasce u Jezusa, no to chyba gdzieś zgubili sedno swojej wiary - że Bóg każe się miłować wzajemnie i ze to On ma rozliczać ludzi z wiary i uczynków, a nie jeden człowiek drugiego.

Saqura napisał(a):
Tego dotyczy ten poruszony przeze mnie temat, mentalności narodu niemieckiego za panowania A.Hitlera.

Zdaje się, że ten prund ętelektóalny był na przełomie stuleci popularny na całym Zachodzie, a Niemcom odbiło o tyle, że z jakiejś przyczyny pozwolili się rządzić despotycznej bandzie gangsterów pod przywództwem kaprala okopowego. Taki Canaris zrealizowałby cele Hitlera bez większego problemu, bez wypowiadania wojny całemu światu i bez urządzania Holocaustu; Ukraińcy z Rosjanami całowaliby go po rękach, że ich wyzwolił od bolszewii i pozwolił żyć jak ludziom.


Pt lut 07, 2020 10:49
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
Saqura napisał(a):
Czy Ergo wie co to darwinizm społeczny? Czy dla Ciebie to(para?)religia, taka o podłożu naukowym?
To jest pseudonauka. A pseudonauka polega na tym, że ktoś tam coś naukowego przeczytał, usłyszał, nie zrozumiał i zbudował z tego idee, które mu pasowały w kram. Często zgodnie z przysłowiem „jak ktoś chce uderzyć psa, to kij zawsze znajdzie”. Nauka nie ma w zasadzie możliwości obrony przed pseudonauką, (poza jak najszerszą samopopularyzacją), gdyż tych, którzy praktykują pseudonaukę nauka tak naprawdę nie interesuje. Ewolucjoniści są tak samo winni zbrodni nazizmu, jak fizycy kwantowi są winni oszustw dokonywanych przez szarlatanów propagujących „medycynę kwantową”.


Pt lut 07, 2020 11:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38
Posty: 1531
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
zefciu napisał(a):
To jest pseudonauka. A pseudonauka polega na tym, że ktoś tam coś naukowego przeczytał, usłyszał, nie zrozumiał i zbudował z tego idee, które mu pasowały w kram.

zefciu napisał(a):
Ewolucjoniści są tak samo winni zbrodni nazizmu, jak fizycy kwantowi są winni oszustw dokonywanych przez szarlatanów propagujących „medycynę kwantową”.


Ernst Haeckel profesor zoologii prekursor eugeniki na terenie Niemiec zwany "niemieckim buldogiem Darwina" był ewolucjonistą. Tę eugenikę propagował A.Hitler w swoich przemówieniach i to dla niej znalazło się miejsce w Mein Kampf. Czy ja winię ewolucjonistów za "całokształt polityki nazizmu"?

_________________
"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)


Pt lut 07, 2020 12:00
Zobacz profil
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
Niekoniecznie; ale przygnębiającą regułą jest, że jeśli ktoś podnosi kwestie eugeniczne, to po to, żeby narzucać narrację patrzcie, jakie ta nauka rodzi owoce, jakim ona jest złem; obalić naukę i modlić się do świętej Indolencji. Nauka próbuje opisać świat szczerze, w całej jego bezwzględnej ohydzie; i jeśli ktoś uważa, że wyniki prac naukowych są złem moralnym, to pretensje winien zanosić piętro wyżej, do Stwórcy tego świata, zamiast strzelać do naukowca, który gra tylko rolę posłańca.


Pt lut 07, 2020 18:04
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4590
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
Swołocz napisał(a):
Ważne jest jednak wyobrażenie sobie, jak spora grupa hominidów, które wyewoluowały z małpich przodków, popełniła grzech pierworodny.


Mozesz popuscic wodze wyobrazni. Nikt Ci tego nie zabroni.

Swołocz napisał(a):
jak spora grupa hominidów, które wyewoluowały z małpich przodków,


Teoria ewolucji nie mowi o małpich przodkach tylko zakłada, majac pewne przeslanki z badan genetycznych, ze czlowiek i czlekoksztaltne mogą miec wspolnego przodka.

Swołocz napisał(a):
Czyżby ten opis biblijny był wyłącznie uwarunkowany sytuacją, w jakiej żyli nomadowie, i ich wyobraźnią, a nie przekazem od samego Boga?


Ale przekaz Boga nie dokonuje sie w jakiejś abstrakcyjnej sytuacji tylko w konkretnym kontekście kulturowym, geograficznym i historycznym ale tez w taki sposob, żeby on byl uniwersalny dla wszystkich ludzi.

Swołocz napisał(a):
Gdzie w miejscu, w którym spotyka się wyobraźnia i uwarunkowanie historyczne danych ludzi, jest miejsce na natchnienie z góry?


Jak uwaznie czytasz Biblie to z pewnoscia zauwazysz, ze przekaziciele Slowa Bozego (prorocy, swieci mezczyzni czy kobiety, kaplani) roznie reaguja na "natchnienie z gory". Jest to nieraz strach, niedowierzanie, fascynacja, ośli upor, radość czy fanatyzm. Bog zgadza sie na to, ze przekaziciele, głosiciele Słowa są normalnymi, słabymi ludzmi i takimi ludźmi sie posluguje. A oni w przekazywaniu Bozego Slowa posluguja sie tym co maja w danym czasie do dyspozycji, swoimi zwyczajami, swoimi poglądami na swiat itd.

Swołocz napisał(a):
Czyli co? Cała wiedza pochodząca z Biblii opiera się na tak kruchych podstawach - nieadekwatnie opisanej rzeczywistości?


Ja Ty chcesz adekwatnie opisac nadprzyrodzona rzeczywistość? Za pomocą jakiegoś matematycznego modelu, wzoru chemicznego?

Jak Jezus w przypowieściach opisuje Krolestwo? "Krolestwo Boze jest podobne do … ziarnka gorczycy, do siewcy, do perły ...".
Jezus posługuje sie obrazami aby wyrazić, nazwac to, co jest niewyrażalne.

Saqura napisał(a):
To, to samo, w jednym i drugim przypadku śmierć, czyli kara za grzech.


Niekoniecznie. W drugim przypadku moze byc tez przebaczenie.

Saqura napisał(a):
Dziesięć przykazań też należy traktować jako wymyślony przez nich kodeks?

To Ty tak twierdzisz.

Saqura napisał(a):
to jak to jest, stwarzał/"pracował" te sześć dni czy jedynie obserwował jak się samo robi?

No tak, oczywiscie, Pan Bog zakasał rękawy i bardzo ciężko pracowal. Samo sie nie zrobilo.

_________________
ksiądz


Pt lut 07, 2020 18:47
Zobacz profil
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
zefciu napisał(a):
To zależy od tego, czy ktoś jest w stanie wykazać, iż marksizm został błędnie zinterpretowany, lub też, przeciwnie, że marksizm implikuje zbrodniczość

Ale tu nie ma co interpretować. Marks wprost nakazywał mordować ludzi z powodu bycia w danej grupie społecznej. A nazizm był marksizmem w faszystowskiej formie, a druga różnica między komunizmem a nazizmem była taka; że naziści dyskryminowali z przyczyn biologicznych
Cytuj:
Można wskazać, gdzie ideologia nazizmu błędnie ją rozumiała

Wątpię. Ciekawe jest jednak co inne. Trzeba tłumaczyć Darwina i ewolucję że nie doprowadziła do holocaustu. Ale już teorii grawitacji, teorii promieniotwórczości czy BB/W. Wybuchu nie trzeba tłumaczyć że nie doprowadziły do czegoś złego. To kolejny dowód na to że z ewolucją jest coś nie tak
Dr. Benjamin Wiker napisał(a):
Próby odseparowania Darwina od ruchu eugenicznego miały miejsce jednak dopiero po zakończeniu drugiej woj­ny światowej, po tym jak Hitler przysporzył złej sła­wy teorii doskonalenia rasowego. Jednakże owe działania są nieuczciwym kamuflażem, w dodatku stojącym w sprzeczności z logiką jego teorii doboru naturalnego.

https://teologiapolityczna.pl/benjamin- ... -czlowieka

Cytuj:
Jeśli masz problem z pogodzeniem „swojej prawdy” z faktami naukowymi, to nie powinieneś zatykać uszu, tylko się zastanowić

Ale ja sie bardzo dużo zastanawiam. I nie odnalazłem odpowiedzi na wyzwania rzucane przez takiego De Waal'a. Czy innych mędrków negujących wyjątkowość człowieka


Pt lut 07, 2020 21:19
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
Quinque napisał(a):
Trzeba tłumaczyć Darwina i ewolucję że nie doprowadziła do holocaustu.

To zdanie jest w połowie bez sensu. Jeśli jutro Słońce zacznie się zmieniać w czerwonego olbrzyma, stopniowo podgotowując Ziemię i wybijając wszystko, co na niej żyje, to obwinianie za ten stan rzeczy praw fizyki będzie miało tyle samo sensu, co chłostanie morza łańcuchami z rozkazu Kserksesa. Tyle samo sensu ma przypisywanie ewolucji immanentnego zła moralnego. Ewolucja jest; i jest, jaka jest. Jeśli ktoś nie chce się na nią zgodzić, pozostaje mu strzelić sobie w łeb.


Pt lut 07, 2020 21:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 09, 2017 12:38
Posty: 1531
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
ErgoProxy napisał(a):
Niekoniecznie; ale przygnębiającą regułą jest, że jeśli ktoś podnosi kwestie eugeniczne, to po to, żeby narzucać narrację patrzcie, jakie ta nauka rodzi owoce, jakim ona jest złem; obalić naukę i modlić się do świętej Indolencji. Nauka próbuje opisać świat szczerze, w całej jego bezwzględnej ohydzie; i jeśli ktoś uważa, że wyniki prac naukowych są złem moralnym, to pretensje winien zanosić piętro wyżej, do Stwórcy tego świata, zamiast strzelać do naukowca, który gra tylko rolę posłańca.


Sama nauka jak i religia nie mogą wydać żadnego owocu, obie są "w rękach człowieka" i to jedynie on zdobywając/pogłębiając a następnie przetwarzając zgromadzone informacje decyduje o ich owocach. Posłaniec głosi, a odbiorcy tych słów no cóż, nie raz nie dwa świat opłakiwał złe zbiory.


bramin napisał(a):
Niekoniecznie. W drugim przypadku moze byc tez przebaczenie.


Wypaczasz obraz Boga.

bramin napisał(a):
Saqura napisał(a):
"Dziesięć przykazań też należy traktować jako wymyślony przez nich kodeks?"

To Ty tak twierdzisz.


Czy według Ciebie zdanie twierdzące kończy się znakiem zapytania?

bramin napisał(a):
No tak, oczywiscie, Pan Bog zakasał rękawy i bardzo ciężko pracowal. Samo sie nie zrobilo.


To ok, bo już się martwiłam czy z tym Jego odpoczynkiem(po kilku miliardach lat stwarzania)też trzeba będzie pokombinować.

_________________
"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12)


Pt lut 07, 2020 22:11
Zobacz profil
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
Szybka odpowiedź. Dlaczego Bóg nie mógłby pracować? Np. Józef Życiński jako sympatyk panenteizmu(nie mylić z panteizmem), uważał że Bóg cierpi wraz z światem. Podobnie wyrażał się John Haught. Rozumie on wcielenie jako samoofiarujące się dobro które cierpi wraz z stworzeniem. Obaj( to znaczy tylko Haguht bo on żyje) są teistycznymi naturalistami. Z tego co wiem, twierdzenie że Bóg cierpi uwłacza Bogu. A skoro ci dwaj w to wierzą, to czemu my nie mielibyśmy wierzyć że Bóg pracuje?


Pt lut 07, 2020 23:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 20, 2019 13:53
Posty: 1062
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
Ja to rozumiem tak, jako katolik pisząc prozaicznie;
Pan Bóg stworzył pewne procedury, jak w programie komputerowym, które ewoluowały i
w pewnym momencie ewolucji tchnął w człowieka Duszę (Rdz2,7) i jak wiemy z badań nad kodem DNA wszyscy ludzie pochodzimy od jednego Adama - mieszkańca Afryki, a nie kilku (zgodność kodu DNA). Czyli na 100% nie pochodzimy od małpy tylko mamy podobny kod DNA, ale nie ten sam.

I wszystko było idealne do czasu grzechu pierworodnego i harmonia się zakończyła - do programu komputerowego dostał się wirus-grzech. I zaczął mieszać w tym wszechświecie - powstały choroby, zwierzęta się zaczęły zjadać, są kataklizmy, jest cierpienie itp. PŚ ma wiele symboli by przekaz był zrozumiały dla umysłów ludzkich w całej historii ludzkości, aż do paruzji.


Rdz2,7
7 wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia4, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą.


A światów stworzonych przez Boga mogą być miliardy;


Cytat z "Dzienniczka" św. Faustyny nr 587
W pewnej chwili nagle ujrzałam Pana Jezusa w majestacie wielkim, który mi powiedział te słowa: Córko Moja, jeżeli chcesz, stworzę w tej chwili nowy świat piękniejszy od tego, a resztę dni w nim przeżyjesz. - Odpowiedziałam: Nie chcę żadnych światów, ja pragnę Ciebie, Jezu, pragnę Cię kochać taką miłością, jaką Ty mnie kochasz, o jedno Cię błagam: uczyń serce moje zdolne [do] kochania Ciebie. (53) Dziwi mnie to bardzo, Jezu mój, że dajesz mi takie pytanie, bo i cóż mi po tych światach, chociażbyś mi ich dał tysiąc, cóż mi po nich? Ty wiesz, Jezu, dobrze, że serce moje kona z tęsknoty za Tobą; wszystko, co jest poza Tobą, niczym jest dla mnie. W tej chwili nic już nie widziałam, ale jakaś moc ogarnęła duszę moją i dziwny ogień zapalił się w sercu moim, i weszłam jakoby w rodzaj konania za Nim. - Wtem usłyszałam te słowa: Z żadną duszą nie łączę się tak ściśle i w ten sposób, jako z tobą, a to dla głębokiej pokory i ognistej miłości, jaką masz ku Mnie.

_________________
1J, 4, 16
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.


So lut 08, 2020 4:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1385
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
Quinque napisał(a):
Szybka odpowiedź. Dlaczego Bóg nie mógłby pracować? Np. Józef Życiński jako sympatyk panenteizmu(nie mylić z panteizmem), uważał że Bóg cierpi wraz z światem. Podobnie wyrażał się John Haught. Rozumie on wcielenie jako samoofiarujące się dobro które cierpi wraz z stworzeniem. Obaj( to znaczy tylko Haguht bo on żyje) są teistycznymi naturalistami. Z tego co wiem, twierdzenie że Bóg cierpi uwłacza Bogu. A skoro ci dwaj w to wierzą, to czemu my nie mielibyśmy wierzyć że Bóg pracuje?

Należy pamiętać o tym, że Bóg jest niezmienny. Jeśli mówimy, że jest Stwórcą, to nie oznacza, że stał się Nim dopiero kiedy powstał świat i jego mieszkańcy. My doświadczamy Go w czasie i patrzymy na Niego z perspektywy czasu, stąd też bierze się nasza tendencja do antropomorfizowania Go.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


So lut 08, 2020 8:55
Zobacz profil
Post Re: Poznać Boga po stworzeniu...
pom napisał(a):
Czyli na 100% nie pochodzimy od małpy tylko mamy podobny kod DNA, ale nie ten sam

Szczerze powiedziawszy wolałbym mieć podobne DNA do Stonki Ziemniaczanej, niż do małpy. Nie chce mieć z nimi nic wspólnego. Poza tym, zauważ że właśnie przez to rzekome podobieństwo odrzucono wyjątkowość człowieka. I teraz się szuzkac choć jednej jakościowej różnicy między, człowiekiem a zwierzęciem

Wybawiony, nie wiem co to ma wspólnego z tym co napisałem. Ale Credo mówi
Cytuj:
I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga, światłość ze światłości. Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony, a nie stworzony, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało

A skoro wszystko się stało przez Jezusa, a skoro Jezus umarł na krzyżu. To i zmęczyć się mógł


So lut 08, 2020 10:33
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 73 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL