Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 8:16



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 854 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 57  Następna strona
 Czy człowiek to małpa? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr sie 18, 2021 7:48
Posty: 566
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Quinque napisał(a):
Generalnie dla ewolucjonistów nie ma argumentu który mógłby obalić ewolucję.
Przecież wyraźnie napisałem, że jest. Co paradoksalne, są to m. in. te dowody, które kreacjoniści czasami przedstawiają jako rzekomo potwierdzające TE. Czyli właśnie np. „przemienienie się ryby w ptaka” byłoby obserwacją bezpośrednio negującą TE. Dlatego, jak już zaznaczyłem, przeciwnicy Teorii Ewolucji próbowali takie dowody fałszować swego czasu.
Cytuj:
Nie ma go z definicji. Jeżeli ktoś takowy przedstawia to się słyszy "to jest niezgodne z ewolucją dlatego nie zachodzi".
Nie bardzo rozumiem. Ktoś zaobserwował coś niezgodnego z Teorią Ewolucji i został tak odprawiony? Poproszę o źródło.
Cytuj:
Które w żaden sposób ewolucji nie dowodzi.
Dowodzi. Jeśli dana obserwacja jest zgodna z jakąś teorią naukową, a w dodatku nie ma alternatywnej teorii naukowej, która by była z nią zgodna, to można powiedzieć, że ta obserwacja dowodzi tej teorii. Dowodów w rozumieniu matematycznym (sądów wyprowadzonych logicznie z aksjomatów) w naukach przyrodniczych nie ma.


Pn sie 23, 2021 13:38
Zobacz profil
Post Re: Czy człowiek to małpa?
taryjel napisał(a):
Czyli właśnie np. „przemienienie się ryby w ptaka” byłoby obserwacją bezpośrednio negującą TE


Oczywiście dlaczego by było nie dowiemy dowiemy

Cytuj:
Ktoś zaobserwował coś niezgodnego z Teorią Ewolucji i został tak odprawiony?


Oczywiście. Wyznawcy religii ewolucji mówią że "królik w kambrze" obaliłby ewolucję. Ale dlaczego królik? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast że istnieją zwierzęta które mają 400 mln lat jak Latimeria

Cytuj:
Dowodzi. Jeśli dana obserwacja jest zgodna z jakąś teorią naukową


Niczego nie dowodzi. Najpierw wyznawcy religii ewolucji muszą eksperymentalnie wykazać że ewolucja zachodzi(nie że organizmy się przystoswywują bo o tym wiedziano już w starożytności). Ergo, proszę przedstawić mi eksperyment w którym wykazano że ryba wylazła z wody i zaczęła oddychać tlenem. Co postulują wyznawcy religii ewolucjonizmu


Pn sie 23, 2021 13:52

Dołączył(a): Śr sie 18, 2021 7:48
Posty: 566
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Quinque napisał(a):
Oczywiście dlaczego by było nie dowiemy dowiemy
Już się dowiedzieliście. Gdyby tak było, to by oznaczało, że ryba posiada genetyczny potencjał stania się ptakiem i żadna ewolucja nie jest jej potrzebna.
Cytuj:
Oczywiście.
Konkretnie co?
Cytuj:
Wyznawcy religii ewolucji mówią że "królik w kambrze" obaliłby ewolucję. Ale dlaczego królik?
Jest to oczywiście przykład. Mógłby być równie dobrze lis w dewonie, albo sroka w permie.
Cytuj:
Wiadomo natomiast że istnieją zwierzęta które mają 400 mln lat jak Latimeria
W sensie – jakaś pojedyncza latimeria ma 400 milionów lat? Czy co konkretnie? W jaki sposób istnienie latimerii ma negować Teorię Ewolucji?
Cytuj:
Niczego nie dowodzi.
Wyjaśniłem, jak rozumiemy „dowód” w naukach przyrodniczych. Dowodzi.
Cytuj:
Najpierw wyznawcy religii ewolucji muszą eksperymentalnie wykazać że ewolucja zachodzi
Który konkretnie element Teorii Ewolucji nie został zaobserwowany?
Cytuj:
Ergo, proszę przedstawić mi eksperyment w którym wykazano że ryba wylazła z wody i zaczęła oddychać tlenem.
Przecież nawet współcześnie istnieją ryby dwudyszne. A ryby nieposiadające płuc też oddychają przecież tlenem, bo niby czym? Mam wrażenie, że nie przemyślałeś do końca tego argumentu.


Pn sie 23, 2021 13:59
Zobacz profil
Post Re: Czy człowiek to małpa?
taryjel napisał(a):
Gdyby tak było, to by oznaczało, że ryba posiada genetyczny potencjał stania się ptakiem i żadna ewolucja nie jest jej potrzebna


Jest to o tyle ciekawe że Arystotelicy uznający istnienie potencjalności głosili stałość rzeczy. Gdyż naruszyłoby to integralność bytu. Więc nijak to nie obala ewolucji. Poza tym, dopiero gadałeś coś o teoriach naukowych a teraz odwołujesz się do filozoficznego pojęcia potencjału?

Cytuj:
W jaki sposób istnienie latimerii ma negować Teorię Ewolucji?


W taki sam jak królik w kambrze. No ale to tylko potwierdza moją tezę że dla was nie istnieje argument przeciw ewolucji

Cytuj:
Wyjaśniłem, jak rozumiemy „dowód” w naukach przyrodniczych. Dowodzi


Po pierwsze, nie wiem jak wy rozumiecie. Po drugie, co mnie to obchodzi jak rozumiecie? Wy zbieracie się na jakimś świętym soborze naukowców i oświeceni duchem scjentyzmu w autorytecie swoim, ustalacie co jest nauką? Sto lat temu nikt na poważnie nie brał takich nauk jak np. historia czy socjologia

Cytuj:
Przecież nawet współcześnie istnieją ryby dwudyszne

I co w związku z tym? Ryba zmieniła się przez to w ssaka co postulujecie?

Ech, ateiści. Przychodzicie na forum chrześcijan głosić dyfetyzm i naturalizm. Ale po co wam to? Czy ja chodzę Po waszych forach szerzyć dyfetyzm?


Pn sie 23, 2021 14:11

Dołączył(a): Śr sie 18, 2021 7:48
Posty: 566
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Quinque napisał(a):
Poza tym, dopiero gadałeś coś o teoriach naukowych a teraz odwołujesz się do filozoficznego pojęcia potencjału?
Nie odwołuję się do filozoficznego pojęcia potencjału. Chodzi mi o to, że według Teorii Ewolucji karp jest karpiem, a sroka sroką, bo karp ma geny karpia, a sroka – geny sroki. Te genomy wykształciły się w procesie ewolucji. Gdyby karp mógł stać się ot tak, na zawołanie, sroką, oznaczałoby to, że Teoria Ewolucji jest błędna.
Cytuj:
W taki sam jak królik w kambrze.
No nie. Jeśli ktoś znał numery z totka przed ich ogłoszeniem, jest to dowód na fałszerstwo losowania. Ale przecież nie można twierdzić, że takim samym dowodem jest fakt, że ktoś zna te numery po ich ogłoszeniu.

Cytuj:
No ale to tylko potwierdza moją tezę że dla was nie istnieje argument przeciw ewolucji
Istnieje. Tylko że nie jest nim latimeria (bo czemu by miała?)

Cytuj:
Po pierwsze, nie wiem jak wy rozumiecie.
Przecież napisałem.
Cytuj:
I co w związku z tym?
To w związku z tym, że ryby są obserwowane, jak oddychają powietrzem atmosferycznym.
Cytuj:
Ryba zmieniła się przez to w ssaka co postulujecie?
Nie. Nikt kogo znam, nie postuluje, że ryba zmieniła się w ssaka. Przecież wyżej pisałem, że gdyby ryba zmieniał się w ssaka, obalałoby to TE.

Cytuj:
dyfetyzm
Co to jest dyfetyzm?


Pn sie 23, 2021 14:21
Zobacz profil
Post Re: Czy człowiek to małpa?
taryjel napisał(a):
Chodzi mi o to, że według Teorii Ewolucji karp jest karpiem, a sroka sroką, bo karp ma geny karpia, a sroka – geny sroki.


Karp jest karpiem bo ma substancje i formę karpia

Cytuj:
Te genomy wykształciły się w procesie ewolucji


Nie ma na to ani jednego dowodu

Cytuj:
No nie. Jeśli ktoś znał numery z totka przed ich ogłoszeniem, jest to dowód na fałszerstwo losowania. Ale przecież nie można twierdzić, że takim samym dowodem jest fakt, że ktoś zna te numery po ich ogłoszeniu


Że niby co?

Cytuj:
Istnieje. Tylko że nie jest nim latimeria (bo czemu by miała?)


A czemu miałby być królik dowiem się w końcu?

Cytuj:
Przecież napisałem


Nie jestem magikiem żeby wiedzieć co pisałeś a co nie

Cytuj:
Nikt kogo znam, nie postuluje, że ryba zmieniła się w ssaka


To że ty nie znasz to nie mój problem

https://pl.dreamstime.com/ludzka-ewoluc ... e115367289

Proszę przedstawić eksperyment który potwierdza to co pokazuje ten obrazek

Cytuj:
Co to jest dyfetyzm?


Nikt mi nie płaci za edukowanie ciebie

https://sjp.pwn.pl/sjp/defetyzm;2554368.html


Pn sie 23, 2021 14:52
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Czy człowiek to małpa?
@Quinque
Proszę zmienić ton wypowiedzi. Agresja nie będzie tolerowana.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Pn sie 23, 2021 15:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1481
Post Re: Czy człowiek to małpa?
taryjel napisał(a):
Ogólnie każdemu czasem się zdarza użyć skrótu myślowego. Jeśli takie skróty są mylące, to należy jest wyjaśniać.

I czasem zdarza się ewolucjonista mówi, że człowiek pochodzi od małpy. Dzisiaj weszło to do potocznego języka jak norma. Tak kończą się te "skróty myślowe".

taryjel napisał(a):
No bo pochodzimy. Wspólny przodek szympansa i człowieka miał wszelkie cechy małpy. Nie pochodzimy od żadnej współczesnej małpy, a taką tezę może sugerować argument „skoro człowiek pochodzi od małpy, to czemu istnieją małpy”.

Nie nie pochodzimy od małpy.
Nadal potrafimy się wspinać i chodzić po drzewach, i jest cecha wspólna..... czy nie jest to dowód, że pochodzimy od małpy?

taryjel napisał(a):
Badania i porównania genetyczne dowodzą bezpośrednio istnienia kladów. Dotychczas nie znaleziono wśród eukariotów dowodów na niekladystyczność. Oczywiście możemy stwierdzić, że Bóg tak stworzył biosferę, aby ta wyglądała jak produkt ewolucji, ale skoro biosfera wygląda tak, jak wygląda, to możemy ją według takich kryteriów klasyfikować.

.....

Odniosłem się do tego – rzeczywiście w przypadku prokariotów tak jest. W przypadku eukariotów – struktura „drzewa” oddaje ich historię i nie ma żadnych kontrprzykładów obalających „drzewiastą” (czyli kladystyczną) strukturę.

Nie ma żadnego dowodu na wspólnego przodka. Badania genetyczne nie dowodzą tego bezpośrednio, próbuje się "dorysowywać" ten pogląd na bazie poszczególnych odkryć. Chyba, że masz jakieś dowody?

A kladystycznośc też trzeba dowieść.... badając cechy aby dowieść spokrewnienie nie jest wystarczające aby mieć pewność/dowód, to jak grupowanie naklejek na podstawie ich kształtu, a następnie próbie znalezienia wspólnego przodka tych kształtów. To, że możesz pogrupować naklejki według kształtu, nie oznacza, że ​​zostały wykonane w tej samej fabryce, ani nie oznacza, że ​​mają wspólnego przodka z klejem tylko dlatego, że oba są lepkie.

Kladystyka zakłada, że ​​wspólne cechy są dowodem wspólnego przodka. Oczywiście tak nie jest. Wspólne cechy są wynikiem wspólnego projektanta. Zakładając, że wspólne cechy są dowodem ewolucji, kladystyka faktycznie wprowadza problem zwany rozumowaniem kołowym. Zakłada wspólne pochodzenie, a następnie próbuje udowodnić wspólne pochodzenie, patrząc na cechy, które zakłada, że ​​pochodzą od wspólnego przodka. Innymi słowy, wspólne pochodzenie służy do udowodnienia wspólnego pochodzenia! Kladystyka jest żadnym dowodem na ewolucję.

taryjel napisał(a):
Nie rozumiem, w jaki sposób jest to problem. Owszem – czasami istnieją rozbieżności w nazwach. Także potocznych. Np. anglofoni mają odrębną nazwę dla małp człokokształtnych (ape) i dla „całej reszty” (monkey). Ale co z tego? Jeśli ustalimy znaczenie biologiczne danej nazwy, to możemy się tą nazwą precyzyjnie posługiwać.

Przecież człowiek nie pochodzi od małpy tylko od wspólnego przodka jak twierdzi ewolucja. Mówiąc tak osobom "nie będącym w temacie" sugeruje się błędne twierdzenie nawet w świetle wyjaśniania ewolucji, po nie pochodzimy np. od szympansa, który też jest małpą, więc wciskanie, że pochodzimy od małpy jest również sugerowaniem, że pochodzimy np. od szympansa. A już w ogóle jak dochodzi bałagan i rozbieżności w nazwach, nazwy(precyzyjne) są jeszcze bardziej istotne w dyskusjach o tym kontekście.

taryjel napisał(a):
No ale to nie jest tylko „uproszczenie”, ale sztuczny podział, który biegnie w poprzek rzeczywistych podobieństw. Wiemy przecież, że gacek wielkouch jest bardziej podobny do człowieka, niż do sroki. Podobnie płetwal błękitny jest bardziej podobny do myszy, niż do rekina.

I tak właśnie fantazjujecie lub gmatwacie prostotę przekazu nawet na poziomie ewolucji. Dlaczego mam stwierdzić, że mysz to zwierzę wodne bo jest bardziej podobne do płetwala błękitnego, skoro mysz nie żyje w wodzie. Aż tak trudno rozróżnić ten prosty podział opisany w Biblii w wyniku banalnie prostej obserwacji środowiska?

taryjel napisał(a):
Trochę nie rozumiem tego wtrętu. O czym ma świadczyć to podobieństwo i jaka byłaby alternatywa?

Gdybyś nie używał z swoich wypowiedziach "wtrętów", to byś pewnie więcej rozumiał.

Wspólny "budulec" człowieka (podobieństwa DNA) to wyjaśnienie podobnemu składu atomów, minerałów itd., człowiek np. może spożywać pokarmy różnego rodzaju jak inne zwierzeta. Podobnie twórca pakietu Microsoft gdy tworzył Worda, Excela, PowerPointa, Viso nie potrzebował tworzyć całkowicie nowego kodu dla każdego z pod produktów. Pewna część kodu została wykorzystana dla każdego z nich. Z drugiej strony każdy z tych programów mimo wielu podobieństw jest unikalny i może korzystać wzajemnie z różnych funkcji.

Różnice genetyczne natomiast pomiędzy człowiekiem a innymi organizmami są ogromne wbrew temu co niektórzy chcą udowodnić. Nawet 1% różnicy genetycznej jest ogromną zmianą.

taryjel napisał(a):
Niczego takiego nie napisałem.

Ja napisałem:
"....podobieństwo DNA można równie łatwo wyjaśnić istnieniem jednego stwórcy."
A Ty w odpowiedzi:
"Samo podobieństwo – tak."

taryjel napisał(a):
No nie. Wierzyć nie musisz. Ale jeśli uważasz się za krytyka Teorii Ewolucji i chcesz publicznie debatować jako krytyk Teorii Ewolucji, to powinieneś tę teorię rozumieć.

Nie pisałem nic o tym abym się uważał za jakiegoś krytyka, a tym bardziej ewolucji. Faktem jest, że to użytkownik "afilatelista" ciągnął mnie za język i z tego powodu nawiązała się dyskusja. Sam teraz "przejmujesz pałeczkę" od niego aby ją kontynuować.

To ja wnioskuje z dyskusji, że uważacie siebie za krytyków opisów Biblijnych.

taryjel napisał(a):
Ależ zmienia zupełnie. Bo właśnie istnienie kladów jest tym, co odróżnia podobieństwo wśród organizmów żywych od podobieństwa wśród tworów ludzkiego umysłu. Organizmy są do siebie podobne w obrębie kladów. Natomiast twory ludzkiego umysłu żadnych sensownych kladów nie tworzą. To właśnie sprawia, że argument „podobieństwo nie jest dowodem na Teorię Ewolucji, ale na istnienie tego samego Stwórcy” upada.

Może jest tym co odróżnia lub opisuje, ale jest to nadal nieudowodniona hipoteza. A argument był "podobieństwo DNA......." a nie "podobieństwo jest dowodem....", wyciagasz dwa różne konteksty. A pisałem, że używanie tego pojęcia "w tym kontekście.", a kontekst wskazałem, że DNA może również być dowodem na istnienie kreatora(Boga), a w Biblii pojęcia "kladystyczności" nie ma.

taryjel napisał(a):
A co to znaczy „całkiem inny”? Czy np. Escherichia coli jest „całkiem inna” niż człowiek? Przecież ma taki sam kod genetyczny, czy podobne szlaki metaboliczne. Posługując się nieprecyzyjnymi pojęciami typu „całkiem inny” możemy dowodzić dowolnej tezy.

Całkiem inny to jest zauważalna różnica, czyli tak jak się rozumie takie stwierdzanie.

Przecież "kod genetyczny" to też takiego samego rodzaju nieprecyzyjne pojęcie jak "całkiem inny", tylko brzmi "fajniej". Przecież np. nie wiemy do czego służy 70% DNA, tzw. "śmieciowe", to jak można stwierdzać, że człowiek jest podobny do Escherichia coli bo ma identyczny DNA - kuriozalne. Poza tym nie ma identycznego kodu genetycznego, gdzie to wyczytałeś? Oczywiście u E. Coli też pełna funkcja kodu nie jest znana, ponad 1/3.

Aparat produkujący enzymy bez którego żadne białka nie mogą być produkowane jest jednakowy u każdego żywego organizmu, od bakterii do człowieka - to gdzie jest ten wspólny przodek? Ale to podobieństwo wyjaśnia posiadanie stwórcy/kreatora.

taryjel napisał(a):
No przecież był tutaj podany przykład z hodowlą E. coli.

I co on takiego dowodzi?

taryjel napisał(a):
Dobór naturalny to mechanizm ewolucji właśnie.

Albo można powiedzieć, mechanizm adaptacji - będzie źle?

taryjel napisał(a):
Tak. Dobór naturalny chodzi i morduje niebieskookich.

Tam zaraz mordowanie, wcale nie musi od razu o to chodzić. Wykaż, mi co za przewagę dają niebieskie oczy nad szarymi na przykład? Tym bardziej jeszcze w myśl ewolucji: "wykorzystaj albo strać", "przekształć albo wyeliminuj"......
Albo w kontekście samego doboru naturalnego, czyli selekcji naturalnej i to jeszcze jak to definicja tłumaczy:
..."i przeżywania osobników obdarzonych dziedziczną zmiennością cech determinujących ich stopień dopasowania do środowiska. Osobniki lepiej przystosowane mają większe szanse na pozostawienie po sobie..."

Powiedz w jaki sposób mutacja niebieskich oczu determinuje lepszy stopień dopasowania do środowiska? Albo powoduje przetrwanie potomstwa niebieskookich nad innymi kolorami oczu?

taryjel napisał(a):
Oczywiście. Gdyby małża przemieniła się we wrotkę, pogwałciłoby to kladystyczny charakter natury. A tym samym było bezpośrednim dowodem na fałszywość Teorii Ewolucji. Dlatego właśnie przeciwnicy Teorii Ewolucji, swego czasu robili różne fałszywki, że żyto zmieniło się w pszenicę itp.

Najpierw trzeba udowodnić kaladystyczność pisałem powyżej.... żeby dowodzić, że małża nie jest z tej samej grupy co wrotki na przykład lub przekształciła się z innej..... Tak wgląda właśnie dowodzenie ewolucjonistów. Mam udowodnić ci fakt z pojęcia które same w sobie jest mitem, w najlepszym stopniu hipotezą.
A fałszywek po stronie ewolucjonistów nie brakuje.... o jednej wspomniałem już użytkownikowi "afilatelista" cytując świadectwo Dr White:
"Byłem i nadal jestem zaniepokojony, czytając o słynnym fałszerstwie z Piltdown, kiedy dokonano celowego oszustwa, aby część współczesnej czaszki i kość szczęki orangutana wyglądały jak skamieniałe szczątki pół małpy. pół-ludzkie stworzenie. Jeśli ewolucjoniści mają dowody na ewolucję małp człekokształtnych w ludzi, po co je podrabiać?"

taryjel napisał(a):
Ale przecież „teoria specjacji” nie mówi o tym, jak powstał system nerwowy. Specjacja to zjawisko powstawania bariery rozrodczej, a nie systemów nerwowych. Równie dobrze możesz pisać, że najnowsze Audi kiepsko prasuje ubrania i dlatego jest złym samochodem.

No widzisz... to może musimy sobie wyjaśnić definicje pojęcia najpierw, nie czytam nic o barierach rozrodczych np. w PWN https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/specj ... 78087.html . Ale za to czytam np. ".....Niekiedy mianem specjacji określa się również stopniową przemianę ewolucyjną całego gatunku.....".
A da się to wyjaśnić prościej?

taryjel napisał(a):
Proszę mi zdefiniować, jaka zmiana byłaby uznana za „ewolucję na poziomie makro”. Nie ma żadnej ostrej granicy między „mikroewolucją”, a „makroewolucją”.

Rozrónienie mikro i makroewolucji występuje w pismach samych ewolucjonistów. Terminy te zostały "ukute" w 1927 roku przez entomologa Jurija Filipczenkę, w jego dziele "Variabiliät und Variation", które było próbą pogodzenia genetyki mendlowskiej i ewolucjonizmu. A do angielskojęzycznej literatury wprowadził Theodosius Dobzhansky w 1937 roku.

Podsumowuje to Henryk Szarski w swojej "Makroewolucji":
"Można powiedzieć, że ewolucja przebiega na wielu poziomach. Zapewne najważniejszy z nich to ten, na którym dobór naturalny rozstrzyga, że niektóre zygoty przekazując swe geny licznym osobnikom następnych pokoleń, inne pozostawiają potomstwo mniej liczne, a jeszcze inne giną bezpotomnie. Niżej od niego znajdą się zmiany w organizacji komórki, jak np. poliploidyzacja, a jeszcze niżej zdarzenia molekularne. Wszystkie te poziomy zalicza się zwykle do mikroewolucji. Do zagadnień makroewolucyjnych należy natomiast sposoby powstawania grup o nowych planach budowy i pojawianie się nowych przystosowań, rozważenie przyczyn, dla których pewne grupy systematyczne wyższe od gatunku wymierają, inne zaś trwają lub nawet rozradzają się obficie.
Tutaj zaliczamy też takie problemy, jak np. równoczesność lub jej brak w wymieraniu lub
w radiacjach ewolucyjnych, wpływ czynników geograficznych"


taryjel napisał(a):
Prawdopodobnie dlatego, że ostatni wspólny przodek dzisiejszych ryb i ptaków żył gdzieś w dewonie. Jak sobie wyobrażasz eksperymentalne odtworzenie nagromadzenia zmian, jakie miało miejsce przez 400 milionów lat?

No właśnie, więc jak można być tak naiwnym i nazywać to nauką(dowiedzioną), skoro nie ma możliwości tego sprawdzić......

taryjel napisał(a):
Co to znaczy „gatunek samoistny”?

Że nie miał przodka według rozumienia ewolucyjnego, tak jak powstał od razu taki jest cały czas.

taryjel napisał(a):
A jakie dane genetyczne by Cię zadowoliły? Nie posiadamy żadnych genomów pierwotnych zwierząt. Nawet o skamieliny sprzed kambru ciężko. Więc jakiego dowodu oczekujesz?

Już pisałem na przykład problem z dowodzeniem naukowym ewolucji... nie da się zaobserwować, bo ich nie ma.

Ewolucja ma "fajne" hipotezy, ale to kwestia wiary czy chcesz w nie uwierzyć, a nie dowodu naukowego, chociażby z powodów jakie właśnie podałeś.


Niektórzy ewolucjoniści czasem dostrzegają, że mają problem, i tu właśnie przykład że żadne drzewo filogenetyczne wytwarzane przez kladystykę nie może zostać sfalsyfikowane, ale fałszowanie czegoś oznacza, że ​​można to obalić. Kladystyka nie jest falsyfikowalna, ponieważ nie ma znanego standardu, z którym można by ją porównać. Nie widzimy zmian z jednego rodzaju w inny zachodzących w teraźniejszości. Według ewolucjonistów ewolucja dzieje się zbyt wolno, by ją zaobserwować. Pewien ewolucjonista zauważył: "Zaobserwowano ewolucję. Po prostu nie zaobserwowano tego, kiedy to się dzieje. Nie możesz obserwować czegoś przed tym, jak się wydarzy. Testowanie i sprawdzanie rzeczy jest kluczową częścią metody naukowej, a drzewa filogenetyczne i kladystyka nie spełniają tych wymagań, nie mogą więc być "dobrą" nauką.


Pn sie 23, 2021 15:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3796
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Inny_punkt_widzenia:
Afilatelisto, musisz się zdecydować, albo jesteś małpą, albo jesteś, człowiekiem, nie możesz być jednocześnie jednym i drugim.

Afilatelista:
A mogę być jednocześnie człowiekiem.i ssakiem?
A mogę być jednocześnie Polakiem i slowianinem?
Małpa to określenie ogólne opisujące zbiór cech i wspólne pochodzenie różnych gatunków zwierząt.

IPW:
Tak możesz być jednocześnie człowiekiem i ssakiem, bo w tej nazwie tylko człowiek jest nazwą gatunku, a ssak to nazwa dużej rodziny , zbiór wielu różnych gatunków., ssak nie jest gatunkiem.
Natomiast nie możemy powiedzieć: Człowiek, Małpa, gdyż małpa to bardzo stara nazwa, podobnie jak człowiek i określa odrębny gatunek, to nie jest to samo co ssak, bo ssak nigdy nie określał jakiegokolwiek gatunku.
Dzisiaj , po odkryciu i uwidocznieniu wielu różnych gatunków małp, człowiek musiał nadać im inne nazwy.
Tak powstały goryle, szympansy, orangutany, małpiatki, surykatki , jest ich dziesiątki. Kiedyś były to wszystko małpy, ewentualnie duże, lub małe.
Kiedyś nie dopomyślenia było, aby powiedzieć , że człowiek to małpa, bo to tak jakbyś powiedział, że pies to kot. Czy coś od tamtej pory się zmieniło? Nic się nie zmieniło. Człowiek i małpy są takie same!
Natomiast z biegiem lat i postępu zmieniają się nazwy.
A więc dziś , nazwa gatunkowa " Małpa" wyszła już z obiegu i chociaż na orangutana można powiedzieć, że jest małpą, to na człowieka już tak nie można powiedzieć,
bo człowiek małpą nigdy nie był, a orangutan był nią zawsze.
Aby być jeszcze bardziej precyzyjnym, to należy mówić, że orangutan jest z rodziny Małpowatych.. To współczesna nazwa i tak jak Ssak, dawniej nie istniała.
Jestem już skłonny przyznać, że człowiek jest z rodziny Małpowatych, jest bardzo blisko spokrewniony z małpowatymi, ale że jest małpą, to absolutnie nie, bo to zwykłe, prymitywne naduproszczenie, nadużycie.


Pn sie 23, 2021 21:10
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3796
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Inny_punkt_widzenia :
Wirusy nie są organizmami, to martwe cząstki, więc leków nie ma.

Afilatelista:
Granica między organizmem a nieorganizmem nie jest taka oczywista.
Bakterie też są zbiorem cząstek tylko bardziej skomplikowanych niż wirusy. Wirusy też ewoluują.

IPW:
Tu nie chodzi o nazwę Organizm, czy nie Organizm , tu chodzi o leki.
Mówiłem, że wszystko co żyje ewoluuje, ale nie mówiłem, że ewoluuje tylko to co żyje.
Jeśli chodzi o leki, to między bakteriami a wirusami, organizmami żywymi, a organizmami martwymi, jest zasadnicza różnica.
Te pierwsze pobierają z otoczenia tlen , pokarm i wydalają odpady metaboliczne, (podobnie jak my) ,a te drugie nie potrzebują tlenu, ani pokarmu, niczego nie pobierają i niczego nie wydalają, więc jak je zatruć?
Nie zatrujemy wirusa lekarstwem bo nie ma układu pokarmowego, niczego nie wchłania do swojego wnętrza.
Jedynym lekarstwem na wirusy są nasze antyciała, ale nie można nazywać tego lekarstwem, te cząsteczki produkują nasze limfocyty w układzie odpornościowym, pod warunkiem, że układ ten jest sprawny i ma kontakt ze swoim wrogiem, czyli z wirusem, bo musi dopasować do do niego pasujące antyciała. Dzięki szczepionkom nasze organizmy mają bezpieczny kontakt z wirusami. Po pierwszym kontakcie z wirusem stajemy się odporni.


Pn sie 23, 2021 21:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 18, 2021 7:48
Posty: 566
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Przeemek napisał(a):
A kladystycznośc też trzeba dowieść....
Jaki dowód by Cię zadowolił?
Cytuj:
To, że możesz pogrupować naklejki według kształtu, nie oznacza, że ​​zostały wykonane w tej samej fabryce
No nie. Jeśli jednak istnieje tylko jeden sposób pogrupowania naklejek i nigdy nie występuje sytuacja, w której cechy jednej naklejki pojawiają się na naklejkach spoza grupy, to można wnioskować, że jedynym sposobem tworzenia naklejek jest modyfikacja istniejących.
Cytuj:
Kladystyka zakłada, że ​​wspólne cechy są dowodem wspólnego przodka.
Nie. Niczego takiego nie zakłada.
Cytuj:
kladystyka faktycznie wprowadza problem zwany rozumowaniem kołowym.
Absolutnie nie. Rozumowanie przebiega mniej więcej tak: mamy pewien problem. Probleme jest, że natura wygląda jak wygląda. Pytamy zatem mądrych ludzi, jak można to wyjaśnić. No i zgłaszają się różni eksperci z pomysłami.

Kolega znany pod przezwiskiem Gruby daje takie wyjaśnienie: gatunki są wieczne i są odzwierciedleniem idei każdego gatunku.

Kolega Jasiu daje wyjaśnienie takie: organizmy dostosowują się siłą woli do środowiska i wytwarzają cechy, które potem przekazują potomstwu. Kolega Trofimek przyklaskuje i na dowód pokazuje żyto, które zmieniło się w pszenicę.

Kolega Przeemek daje wyjaśnienie takie: organizmy zostały zaprojektowane przez projektanta podobnego do człowieka.

Kolega Karolek daje takie: organizmy przekazują swoje cechy potomstwu. Organizmy lepiej dostosowane mają większe prawdopodobieństwo przekazania swoich cech.

No i teraz patrzymy, które z tych czterech wyjaśnień pasuje do obserwacji:

  • Wyjaśnienie Grubego niestety zostaje sfalsyfikowane, gdy paleontologia odkrywa iż kiedyś gatunki były zupełnie inne.
  • Wyjaśnienie Jasia niestety nie znajduje potwierdzeń eksperymentalnych. Organizmy nie przekazują nabytych cech, a Trofimek okazuje się oszustem.
  • Wyjaśnienie Przeemka nie wyjaśnia, dlaczego projektant ogranicza się do tworzenia kladów.
  • Wyjaśnienie Karolka dotychczas nie znalazło żadnych argumentów przeciw.
No więc pozostaje nam uznawać wyjaśnienie Karolka. Chyba, że Przeemek wymyśli coś lepszego.

Cytuj:
Przecież człowiek nie pochodzi od małpy tylko od wspólnego przodka jak twierdzi ewolucja.
A czym, jak nie małpą, był ten przodek? Zadałem już to pytanie przecież. Mam wrażenie, że próbujesz zapętlić tę dyskusję.
Cytuj:
Dlaczego mam stwierdzić, że mysz to zwierzę wodne
Nie masz twierdzić, że mysz to zwierzę wodne. Bardzo chciałbym założyć Twoją dobrą wolę w dyskusji, ale jest mi coraz ciężej, skoro wmawiasz mi takie poglądy.
Cytuj:
Aż tak trudno rozróżnić ten prosty podział opisany w Biblii w wyniku banalnie prostej obserwacji środowiska?
Rozróżnić od czego? Napisałem tyle, że ten prosty podział idzie w poprzek rzeczywistych różnic i podobieństw między organizmami. I tyle.

Cytuj:
Podobnie twórca pakietu Microsoft gdy tworzył Worda, Excela, PowerPointa, Viso nie potrzebował tworzyć całkowicie nowego kodu dla każdego z pod produktów. Pewna część kodu została wykorzystana dla każdego z nich. Z drugiej strony każdy z tych programów mimo wielu podobieństw jest unikalny i może korzystać wzajemnie z różnych funkcji.
No dobrze. Ale analogia jest niepełna. Bo przecież nie jest tak że:
  • Jeden programista pisze wszystkie swoje programy w jednym języku.
  • Programista tworzy nowe programy zawsze korzystając dokładnie z jednego programu jako bazy.
To właśnie sprawia, że analogia z „inteligentnym projektantem” jest niepełna i nie wyjaśnia wszystkiego, co obserwujemy.

Cytuj:
Nie pisałem nic o tym abym się uważał za jakiegoś krytyka, a tym bardziej ewolucji.
No to w jakim charakterze zabierasz głos w tej dyskusji?

Cytuj:
To ja wnioskuje z dyskusji, że uważacie siebie za krytyków opisów Biblijnych.
No tak – w tym wątku wskazuję na luki w opisach biblijnych, a przynajmniej ich literalnym traktowaniu. Jeśli uważasz, że mam braki w znajomości Biblii, to je wskaż.

Cytuj:
w Biblii pojęcia "kladystyczności" nie ma.
No właśnie. W Biblii ani kladystyczności, ani niczego, co by kladystyczność wyjaśniało nie ma. A w naturze kladystyczność jest. I co teraz?

Cytuj:
Całkiem inny to jest zauważalna różnica, czyli tak jak się rozumie takie stwierdzanie.
Czyli człowiek niebieskooki jest całkiem inny niż piwnooki? Bo przecież to jest zauważalna różnica.

Cytuj:
I co on takiego dowodzi?
Dowodzi, iż nie masz racji, że nie obserwujemy mutacji korzystnych, lub takich, które tworzą nową cechę.

Cytuj:
Albo można powiedzieć, mechanizm adaptacji - będzie źle?
Adaptacji gatunku. Ale nie osobnika. I nie jedyny mechanizm adaptacji.

Cytuj:
Wykaż, mi co za przewagę dają niebieskie oczy nad szarymi na przykład?
Ale ja przecież niczego nie pisałem o przewadze. Stwierdziłem jedynie, że jest to przykład mutacji, której dobór naturalny nie wyeliminował. Czy mieliśmy do czynienia z dryfem genetycznym, czy też z jakimś dostosowaniem, nie wiem. Nie tego jednak tyczył się argument.
Cytuj:
No właśnie, więc jak można być tak naiwnym i nazywać to nauką(dowiedzioną), skoro nie ma możliwości tego sprawdzić......
A dlaczego nauka ma nakładać na siebie takie dziwaczne ograniczenia i nie może się zajmować rzeczami, które miały miejsce w przeszłości?
Cytuj:
Że nie miał przodka według rozumienia ewolucyjnego, tak jak powstał od razu taki jest cały czas.
No nie. To takiego czegoś żaden naukowiec nie twierdził (tzn. nie było żadnej biologicznej pracy naukowej, która by miała takie wnioski, nie chodzi o to, że żaden naukowiec czegoś takiego po pijaku nie powiedział)
Cytuj:
Kladystyka nie jest falsyfikowalna
Oczywiście, że jest. Wystarczy wskazać taki organizm eukariotyczny, który ma cechy kilku kladów. Czyli np. ofistokonta mającego własne chloroplasty. Albo stawonoga wytwarzającego łożysko. Albo ssaka z oczami złożonymi. Możliwości jest cała masa. Ale niczego takiego nigdy nie zaobserwowaliśmy.


Wt sie 24, 2021 7:04
Zobacz profil
Post Re: Czy człowiek to małpa?
No, czyli eksperymentu potwierdzającego to co przedstawia tamten obrazek jak nie było tak nie ma


Wt sie 24, 2021 11:59

Dołączył(a): Śr sie 18, 2021 7:48
Posty: 566
Post Re: Czy człowiek to małpa?
Quinque napisał(a):
No, czyli eksperymentu potwierdzającego to co przedstawia tamten obrazek jak nie było tak nie ma
Jak również nie ma określonej definicji, jaki (zgodny z tym, co ten obrazek przedstawia) eksperyment by Cię zadowolił. W tym wątku wyjaśniono pobieżnie, jakie są powody, dla których przyjmujemy teorię wizualizowaną na tym obrazku. Nie jest to jakiś jeden, konkretny eksperyment, ale zbiór różnych obserwacji z dziedziny anatomii, biologii molekularnej i paleontologii. Oczywiście możesz zaproponować lepszą teorię, która to wszystko wyjaśnia, jednakże twierdzenie, że brak „jednego eksperymentu” jest luką w TE jest błędne.


Wt sie 24, 2021 12:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1481
Post Re: Czy człowiek to małpa?
taryjel napisał(a):
Wielu, czyli ilu? Powody w przypadku tej garski, która wpisuje się na różne listy mogą być różne.

Nie wiem, a czy towarzystwo naukowe głównie skupiające 1600 naukowców w tym 80 laureatów nagrody Nobla z całego świata pod nazwą:
The Royal Society of London for Improving Natural Knowledge - "Królewskie Towarzystwo w Londynie dla Rozszerzania Wiedzy o Przyrodzie", najbardziej prestiżowe tego typu na świecie.
Jest dla Ciebie garstką?

A z ich spotkania z 2018: https://pch24.pl/swiecki-dogmat-przelam ... e-darwina/ można się dowiedzieć:
- Neodarwinowski dogmat, opierający się na selekcji naturalnej, przypadkowych mutacjach i walce o byt, został oficjalnie zakwestionowany przez najstarsze towarzystwo naukowe na świecie.
- Podczas sympozjum znakomita część uczestników przyznała, że neodarwinizm nie wytrzymuje próby w zetknięciu z dowodami.
- Teoria Darwina i wynikający z niej „ewolucjonizm” – czyli neodarwinizm / Nowoczesna Synteza teorii Darwina przeniesiona do innych nauk i uznana za pewną zasadę, w oparciu o którą wyjaśnia się rzeczywistość – czyni wielkie spustoszenie w dzisiejszym świecie.
Sami jej zwolennicy właśnie doszli do wniosku, że nadszedł najwyższy czas na przedstawienie nowego modelu, który będzie adekwatniej opisywał to, co obserwujemy w przyrodzie. Spływające z różnych dziedzin dowody wręcz demolują teorię Darwina....... itd.
i wiele podobnych.....

Czy artykuł z 2016r. pokazuje ile było wtedy wątpliwości: https://evolutionnews.org/2016/12/why_the_royal_s/
"...... Według Müllera do nierozwiązanych jeszcze problemów należą:
- Złożoność fenotypowa (pochodzenie oczu, uszu, plany ciała, czyli cechy anatomiczne i strukturalne istot żywych)
- Nowość fenotypowa, tj. pojawienie się nowych form w historii życia (na przykład promieniowanie ssaków około 66 milionów lat temu, w którym główne rzędy ssaków, takie jak walenie, nietoperze, zwierzęta mięsożerne, wchodzą do zapisu kopalnego lub jeszcze bardziej dramatyczna eksplozja kambryjska, w której większość planów ciała zwierząt pojawia się mniej więcej bez poprzedników);
- Formy nie stopniowe lub tryby przejścia, w których widać nagłe nieciągłości w zapisie kopalnym między różnymi typami.

Jak wyjaśnił Müller we wcześniej opublikowanej pracy (ze Stuartem Newmanem), chociaż „paradygmat neodarwinowski nadal stanowi centralną ramę wyjaśniającą ewolucji, reprezentowaną przez ostatnie podręczniki”, (...) neodarwinowski mechanizm mutacji i doboru naturalnego nie ma twórczej mocy do generowania nowych anatomicznych cech i form życia, które pojawiły się w historii życia. Jednak, jak zauważył Müller, teoria neodarwinowska jest nadal prezentowana opinii publicznej w podręcznikach jako kanoniczne rozumienie powstawania nowych form życia — odzwierciedlające dokładnie napięcie między postrzeganym a rzeczywistym statusem teorii, którą Meyer opisał w książce Darwina. ..."


My tu sobie dyskutujemy(gadu..gadu...) o kladastyczności, a na sympozjum naukowym już 2018r. zakwestionowano nie tylko jej teorie ale sam fundament teorii ewolucji zaczynając od Darwina......

taryjel napisał(a):
Jaki dowód by Cię zadowolił?

Naukowy dowód zaobserwowania w czasie rzeczywistym np. przekształcenia się jednego gatunku w drugi. Czyli dokładnie to co zakłada teoria - twierdzi ewolucja (jedno z jej wielu twierdzeń w zależności od badanej dziedziny), czy to dużo prosić o dowody?

taryjel napisał(a):
No nie. Jeśli jednak istnieje tylko jeden sposób pogrupowania naklejek i nigdy nie występuje sytuacja, w której cechy jednej naklejki pojawiają się na naklejkach spoza grupy, to można wnioskować, że jedynym sposobem tworzenia naklejek jest modyfikacja istniejących.

Nadal nie będziesz wiedział co jest źródłem cech danej grupy, będziesz wiedział tylko, że mają je wspólne. Ustalenie wspólnego źródła cech jest niemożliwe, będzie to jedynie statystycznym prawdopodobieństwem, nigdy 100% pewnością.

Nawet jak już się uda wytypować jakieś wspólne źródło, to jego pochodzenie opierasz na wielu założeniach, czasem trudnych do oszacowania, czasem nowe odkrycia pokazują, że były błędne, itd., czyli kolejny etap prawdopodobieństw:
- np. czy datowanie źródła jest rzeczywiście właściwe (to i tak są przedziały zawsze), dobrym przykładem jest Tiktaalika który miał być źródłem(przodkiem) Tetrapody, a ten drugi okazał się starszy.
- Może brak jakiejś cechy w jednej grupie okazać się powodem np. adaptacji, rekombinacji, a nie pochodzenia z innego źródła. Dzioby Łuszczaka są dobrym przykładem. Np. odkryjesz Łuszczaka z długim dziobem i krótkim, i naukowcy stwierdzą, że to są dwie różne grupy z innymi cechami i tak je sklasyfikują. No i tak będzie uważał świat naukowy, dopóki nie odkryją, że to wynik rekombinacji wewnątrz jednej grupy.
- A na poziomie DNA..... dopiero odkrywamy jego funkcje/do czego służy, to obszar jeszcze wielu założeń/zgadywanek (szczególnie śmieciowe DNA). Przykłady już podawałem. Analogia w informatyce świetnie to oddaje, nawet nieprawidłowa jedna linijka kodu komputerowego może rozwalić cały program, a kiedy program ma ich np. 4 mln? DNA ma jeszcze więcej.......
Mało tego... odkrycia DNA da się również tak zinterpretować, że "gatunek" posiada stwórcę/kreatora.
A w tej chwili to jest "walka o szczegóły", interpretacje odkryć retrowirusa są tego dobrym przykładem.

Poza tym Kladystyka bada arbitralnie wybrane cechy charakteru, arbitralnie przypisuje im wartości i podejmuje próby zbudowania drzewa genealogicznego dla danego zbioru organizmów na podstawie statystycznego podobieństwa. Dzieli te organizmy na klady, tworząc hierarchię zagnieżdżoną. Szczególnie ta hierarchia jest często przytaczana jako dowód ewolucji, jednak jest zbudowana na arbitralnych założeniach.

Przykład....Kladyści operują różnymi, dowolnie wybranymi zestawami danych. Pierwotnie zbiory danych miały charakter morfologiczny, w dużym stopniu opierały się na wyglądzie i cechach omawianych organizmów. Te zestawy danych są na ogół kwestią obecności lub braku cech. Zbiory danych są wybierane przez autorów danego badania i nie są holistyczne, często obejmują tylko określone cechy lub określone regiony DNA. Jednak pojawienie się genetyki i sekwencjonowania genetycznego wprowadziło konflikt do królestwa kladystycznego. Dane genetyczne i morfologiczne są rzadko używane razem w tym samym badaniu kladystycznym. Wraz z nadejściem genetyki wielu kladystów zaczęło wykorzystywać dane genetyczne wyłącznie lub szeroko do swoich kladogramów. Doprowadziło to do konfliktu między zwolennikami podejścia morfologicznego do taksonomii, a osobami zainteresowanymi wyłącznie danymi genetycznymi, ten konflikt tak na prawdę przysłani rzeczywiste problemy.
Technika kladystyczna opiera się na przekonaniu, że specjacja jest mechanizmem ewolucji. W tym systemie zakłada się nieograniczoną zmienność genetyczną, proces ten jest silnie uzależniony od założenia ewolucji darwinowskiej. Nawet ewolucjoniści swobodnie przyznają, że kladystyka zawiera niewiele założeń, a jej naukowy charakter wynika w dużej mierze z tego, że opiera się tylko na jednej przesłance pomocniczej - wiedzy podstawowej dotyczącej procesu, czyli pochodzeniu z modyfikacją. Wystarczy jedno założenie, aby zniszczyć kladystykę. Dla kladystyki zakłada się ewolucję i jeśli kladystyka jest następnie używana do udowodnienia ewolucji, jest to błąd polegający na błaganiu o to pytanie - wykorzystywanie siebie do udowodnienia samej siebie. Oczywiście ewolucja jest wpleciona w ramy kladystyki, a zatem pośrednio, w nowoczesną taksonomię kladystyczną.

Kladystyka jest powszechnie cytowana jako dowód wspólnego pochodzenia ewolucyjnego. Nie ma praktycznego zastosowania. Prawie każdy artykuł omawiający filogenezę próbuje wnioskować o pochodzeniu z modyfikacją. Dlatego jego głównym zastosowaniem jest udowodnienie ewolucji. Jednak pochodzenie z modyfikacją jest zakładane przed wykonaniem jakiejkolwiek pracy. Kladystyka jest przykładem błędnego rozumowania okrężnego, w rzeczywistości kladystyka domyślnie zakłada ewolucyjne pochodzenie, musi, żeby zadziałało. Cała istota kladystyki polega na określeniu relacji między organizmami i grupami organizmów w czasie poprzez budowanie drzewa filogenetycznego. Napisane są całe księgi zawierające próby przeprowadzenia analizy kladystycznej wszystkich form życia, wyraźnie widać, że metoda została zaprojektowana w celu poszukiwania wspólnego przodka, a zagnieżdżonych hierarchii nie można utworzyć bez tego założenia.

taryjel napisał(a):
Absolutnie nie. Rozumowanie przebiega mniej więcej tak: mamy pewien problem. Probleme jest, że natura wygląda jak wygląda. Pytamy zatem mądrych ludzi, jak można to wyjaśnić. No i zgłaszają się różni eksperci z pomysłami.

Kolega znany pod przezwiskiem Gruby daje takie wyjaśnienie: gatunki są wieczne i są odzwierciedleniem idei każdego gatunku.

Kolega Jasiu daje wyjaśnienie takie: organizmy dostosowują się siłą woli do środowiska i wytwarzają cechy, które potem przekazują potomstwu. Kolega Trofimek przyklaskuje i na dowód pokazuje żyto, które zmieniło się w pszenicę.

Kolega Przeemek daje wyjaśnienie takie: organizmy zostały zaprojektowane przez projektanta podobnego do człowieka.

Kolega Karolek daje takie: organizmy przekazują swoje cechy potomstwu. Organizmy lepiej dostosowane mają większe prawdopodobieństwo przekazania swoich cech.

No i teraz patrzymy, które z tych czterech wyjaśnień pasuje do obserwacji:

Wyjaśnienie Grubego niestety zostaje sfalsyfikowane, gdy paleontologia odkrywa iż kiedyś gatunki były zupełnie inne.
Wyjaśnienie Jasia niestety nie znajduje potwierdzeń eksperymentalnych. Organizmy nie przekazują nabytych cech, a Trofimek okazuje się oszustem.
Wyjaśnienie Przeemka nie wyjaśnia, dlaczego projektant ogranicza się do tworzenia kladów.
Wyjaśnienie Karolka dotychczas nie znalazło żadnych argumentów przeciw.
No więc pozostaje nam uznawać wyjaśnienie Karolka. Chyba, że Przeemek wymyśli coś lepszego.

Więcej na temat błędów kladystki powyżej wskazałem.

Lepiej nie mogłeś potwierdzić, że ewolucja nie jest faktem, tylko sumą pojedynczych przesłanek, statystycznym prawdopodobieństwem - notabene tego co cały czas argumentuję(i kreacjoniści). Coś jakby "zbierzmy plusy i minusy, jak plusów więcej, to ewolucja istnieje, a jak minusów więcej, to nie.....". No i raz na jakiś czas odkrywa się jakiś "plus", potem jest obalany lub błędny czy fałszywy. Przyszła genetyka z pomocą i znalazło się kolejnych kilka "plusów", ale powoli w miarę rozwoju i lepszego jej zrozumienia, pokazuje, że jednak błędnie wskazywano/interpretowano i też są obalane, i tak to idzie...... informacje z towarzystwa Royal Society of London dobitnie pokazują ile dziur macie w swoich teoriach, do okrzyknięcia ewolucji faktem to daleka droga jeszcze.... raczej nie dojdzie do tego.


Identyczne dowodzenie istnieje z Biblią. Mamy dowody archeologiczne i historyczne, mamy świadków i zapisy, mamy geologię stawiającą wiele naukowych przesłanek na potop, itd. - też oparte na dziedzinach prawdziwej nauki jak niektóre ewolucyjne dowodzenie. Suma tych dowodów i przesłanek daje prawdopodobieństwo, że Bóg istnieje. A człowiek sam decyduje czy go to przekonuje (którą religię wybiera) czy nie - wybieram ewolucję, albo tłumaczenia Biblii.

taryjel napisał(a):
No to w jakim charakterze zabierasz głos w tej dyskusji?

W takim jakim występuje się na publicznym forum dyskusyjnym w charakterze chrześcijanina.

Gdybym miał występować w charakterze krytyka, to forum zamieniłbym na jakieś czasopismo naukowe, albo wykładał bym na jakimś sympozjum naukowym.
A Ty w jakim charakterze występujesz? Reprezentujesz jakąś grupę naukową - "obrońcy ewolucji", czy coś w ten deseń? Bo z nazwy użytkownika to nawet imienia polskiego nie da się odszyfrować a dobrze mówisz po polsku, można nawet wywnioskować, że jakiś "spam" przyszedł na forum.....

taryjel napisał(a):
A czym, jak nie małpą, był ten przodek? Zadałem już to pytanie przecież. Mam wrażenie, że próbujesz zapętlić tę dyskusję.

Użytkownik wyraża: "Ludzie pochodzą od mapły".

Definicja PWN mapły: https://encyklopedia.pwn.pl/szukaj/ma%C5%82pa.html
małpy - wyróżniany dawniej podrząd ssaków z rzędu naczelnych;
małpy człekokształtne - Pongidae, rodzina małp wąskonosych Starego Świata, wg tradycyjnego podziału obejmująca szympansy, goryla i orangutana
małpy szerokonose, ....


Potoczne rozumienie takiej wypowiedzi PWN:https://sjp.pwn.pl/sjp/malpa;2480977.html
małpa
1. «zwierzę o silnie rozwiniętych półkulach mózgowych i chwytnych kończynach, prowadzące przeważnie nadrzewny tryb życia, żyjące głównie w lasach tropikalnych»
2. obraźliwe. «o człowieku, zwłaszcza złośliwym lub brzydkim»


A co zrobił afilatelista - zatytułował wątek: Czy człowiek to małpa?
Według słowników i definicji "małpa", nie dość że jest złośliwy, to jeszcze chce nam dowodzić dane, które są przestarzałe i jeszcze się przy tym upiera......
Tak samo ty broniłeś tej nieprecyzyjności i złośliwości

taryjel napisał(a):
Nie masz twierdzić, że mysz to zwierzę wodne. Bardzo chciałbym założyć Twoją dobrą wolę w dyskusji, ale jest mi coraz ciężej, skoro wmawiasz mi takie poglądy.

Ja wyrażam się przez kontekst mojej wypowiedzi którą kwestionujesz. Biblia wskazuje rodzaje: lądowe, ptaki, morskie. I ten prosty podział się sprawdza dla przeciętnego człowieka i jest łatwo obserwowalny.
Ty piszesz:
płetwal jest bardziej podobny do myszy, więc nie można stwierdzić prostego podziału.

Ja wierzę, że Biblia mówi prawdę o podziałach rodzajów, a ewolucja nie jest faktem, nie jest dowiedziona. Ty wierzysz, że ewolucja mówi prawdę o podziałach rodzajów(gatunków)....... więc stosujemy odmienne kryteria określania podobieństwa.
Może dlatego nie możemy się dogadać........

taryjel napisał(a):
Dowodzi, iż nie masz racji, że nie obserwujemy mutacji korzystnych, lub takich, które tworzą nową cechę.

To sam przyznajesz, że nie ma w tym dowodu(w mutacjach) na twierdzenia ewolucji (w uproszczeniu):
"wykorzystaj albo strać", "przekształć albo wyeliminuj". A tym bardziej na dobór naturalny... czyli mutacje nie dają tych "korzystnych cech dający szansę"....... def:
"....... osobniki wykazujące korzystne cechy mają większą szansę na przeżycie i sukces reprodukcyjny, co w konsekwencji prowadzi do zwiększania częstości występowania korzystnych genów w danej populacji." - Bo jaką szansę dają niebieskie oczy nad szarymi?

Chyba w końcu się dogadujemy.......

taryjel napisał(a):
No właśnie. W Biblii ani kladystyczności, ani niczego, co by kladystyczność wyjaśniało nie ma. A w naturze kladystyczność jest. I co teraz?

To, że ja się kieruję innymi prawdami niż Ty.

Odpowiadałem na twój konkretny argument. Nie potrzebna jest kladystyczność, skoro podobieństwo wśród organizmów żywych mogę rozpoznać dzięki Biblii i nie potrzebny jest tutaj wysoki poziom szczegółów, żeby odróżnić rybę od ssaka, czy człowieka od małpy.

taryjel napisał(a):
Czyli człowiek niebieskooki jest całkiem inny niż piwnooki? Bo przecież to jest zauważalna różnica.

Według definicji Biblii nie, nadal jest "lądowy". A tym bardziej, że jest człowiekiem. Zauważalne różnice na bazie kryterium Biblii - teraz będzie precyzyjnie.

taryjel napisał(a):
A dlaczego nauka ma nakładać na siebie takie dziwaczne ograniczenia i nie może się zajmować rzeczami, które miały miejsce w przeszłości?

Nie mówię, że nie ma, tylko mówię, że nie dowiodła jeszcze ewolucji.

taryjel napisał(a):
No nie. To takiego czegoś żaden naukowiec nie twierdził (tzn. nie było żadnej biologicznej pracy naukowej, która by miała takie wnioski, nie chodzi o to, że żaden naukowiec czegoś takiego po pijaku nie powiedział)

Zgadza się, nie ma dowodu bezpośredniego naukowego na to, ale jest "tony" przesłanek, dowodów pośrednich, archeologia, historia, geologia, a nawet fizyka kwantowa zaczyna otwierać pewne teorie (tu bardziej powstanie życia), czy zjawisko entropii które nie zostawia cienia wątpliwości, że nie mogło dojść na poziomie biologicznym do spontanicznego/przypadkowego powstaniu życia. A całość moich odpowiedzi jest głównie wyrażana w kontekście Biblii (ewentualnie twierdzeń kreacjonistów) dla jasności, więc nawet takie czynniki jak pośrednie świadectwo ludzi.

Podobnie jak w ewolucji (chociaż o wiele mniej uważam), nie ma ona rozstrzygającego dowodu i tyle. A np. wnioski z seminarium w Royal Society of London i wielu innych dziedzin nauki pokazują, że jest ich coraz mniej.

taryjel napisał(a):
Oczywiście, że jest. Wystarczy wskazać taki organizm eukariotyczny, który ma cechy kilku kladów. Czyli np. ofistokonta mającego własne chloroplasty. Albo stawonoga wytwarzającego łożysko. Albo ssaka z oczami złożonymi. Możliwości jest cała masa. Ale niczego takiego nigdy nie zaobserwowaliśmy.

Tak rzeczywiście.... sprowadź rozmowę do takiego poziomu szczegółów lub jakiejś konkretnej specjalizacji, że nie będę miał argumentu. Nie miałem okazji jeszcze zapoznać się z organizmami eukariotycznymi. Powiedz mi kto z własnego wyboru spędza swój wolny czas, może między obiadem a herbatą na czytaniu o mitochondriach i plastydach, albo o ewolucji komórek prokariotycznych czy eukariotycznych, swoją drogą jest chyba największa luka w zapisie kopalnym między nimi.

Za to mogę wyczytać inne problemy z eukariatami, np. ostatnio domniemana ewolucja eukariontów została cofnięta do późnego archaiku 2,7 miliarda lat temu w skali czasu ewolucyjnego uniformitaryzmu. Znaleziono cząsteczki organiczne Steranów w łupkach z Archean Pilbara Craton w Australii Zachodniej i określono, że są najprawdopodobniej produktem fizjologii eukariotów.
A więc cofnięto ich pochodzenie o jakieś 1mld lat. Tak dramatyczne cofnięcie się w czasie komórki eukariotycznej rodzi jeszcze więcej pytań dla ewolucjonistów dotyczących ewolucji życia, zmiana ta oznacza, że ​​wszystkie poprzednie historie ewolucyjne muszą zostać teraz napisane na nowo. Zamiast być niezwykle nieprawdopodobnym, to nowe odkrycie oznacza, że ​​ewolucja komórki eukariota musiała być łatwiejsza niż początkowo sądzono. Ale to rodzi inny problem dla ewolucji, dlaczego tak długo trwało, aby eukariota osiągnęły wyeksponowanie ekologiczne i taksonomiczne? Eukarioty też potrzebują tlenu którego w tedy nie było lub był w bardzo ograniczonych ilościach.

Mogę cię zapewnić, że wielu doktorów wnioskuje i pisze o ich nie-ewolucyjnym wyglądzie. Jest masa innych dowodów świadczących o ewolucyjnej hipotezie, a nie fakcie, że nie trzeba znać lub wiedzieć wszystko by to udowodnić.

A odnośnie meritum, z jednej strony można wyciągnąć twój wniosek. Ale z drugiej wystarczy stworzyć nową grupę dla takiego organizmu, w końcu kladystyka z góry zakłada że istnieje wspólny przodek, więc arbitralnie może dobrać cechy i stworzyć grupę albo podgrupę, po prostu zmodyfikować klady aby dopasować do nowych odkryć, jak np. cofnięcie wieku organizm eukariotycznego o 1 mld, a tyle lat może wystarczy do określenia nowego drzewa w układzie kladowym dla nich.
A może można to wytłumaczyć mutacją lub adaptacją.
A gdybyś założył, że kladystyka jednak jest błędna.....


Wt sie 24, 2021 13:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1481
Post Re: Czy człowiek to małpa?
P.S. w jednym miejscu napisałem "rybę od ssaka". Przestawianie się z języka ewolucjonistów na Biblijny czasem rodzi taką pomyłkę w analogii/przekazaniu myśli. Prostuję, winno być "odróżnić zwierzę wodne od lądowego".


Wt sie 24, 2021 13:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 854 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 57  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL