Przewodnicząca Komisji Europejskiej zamówił miliard szczepionek. Powinno wystarczyć na podwójne szczepionki dla każdego obywatela Europy. Została jakaś ich nadwyżka. Przewodnicząca ma z tego powodu jakieś problemy (inne szczegóły są tu poza tematem). Ale ten nadmiar?

Pamiętam lata pandemii; ogromne napięcia i stres u większości obywateli Globu.
Wobec błyskawicznego postępu pandemii, ośrodki naukowe i ich media nie wróżyły dla ludności świata niczego dobrego, zwłaszcza, że niepewne było pojawienie się jakichkolwiek szczepionek, a ich skuteczność w chorobach wirusowych mogła być podobna zaledwie do tych przeciwko grypie, tylko w około 50 procentach; i to niepewne, gdyż szczepy wirusowe nieustannie mutują. Doniesienia ze szpitali, niekiedy charakteru polowego, donosiły o bardzo wysokim procencie zgonów, po kilkanaście i kilkadziesiąt procent od ilości zachorowań.

Instytuty naukowe przystąpiły rychło do zbierania próbek i nakowych prac nad zjawiskiem tej pandemii, różnorodności przebiegu, objawów i skutków (ode mnie, na lekarskie zgłoszenie wczesnego ponownego zachorowania na COVID-19, pobrano dwie różne próbki do badań). Osobiście przeczytałem kilkadziesiąt prac naukowych, śledząc niektóre ciekawsze rysy tej pandemii.

Wcześnie zapoznałem się też z pracą nad szczepionkami, głównie przez Węgierkę Katalin Karikó, której zaraz (skutecznie) wróżyłem Nobla. Gdy pojawiały się szczepionki i ich sprzedaż, w Europie, w której pojawiło się najwięcej zachorowań, nastąpiła niemal wojna dyplomatyczna o kolejność i wysokość zakupu. Premierzy wymuszali przyspieszenie produkcji i podwyższanie zakupów. Niestety, niektórzy w tej trosce o zdrowie i życia obywateli, przestrzelili, wśród nich nasz Morawiecki.

Stało się bowiem, że materia okazała się oporna. Ujawniły się zbyt silne, nawet wśród lekarzy, nurty teorii spiskowych ("Nie ma pandemii") i sekciarskich ("niemoralność szczepionek"), mimo, że te mRNA szczepionki produkowane są i namnażane syntetycznie. Tak więc zaledwie po kilkadziesiąt procent przyjmowało pierwszą szczepionkę, a daleko mniej drugą lub trzecią. Na domiar "złego" szczepionki okazały się bardzo skutecznie przeciw ciężkim przebiegom COVIDA.

I tak powstał problem z nadwyżkami. Dotknął go naszego i innych premierów, a także i przewodniczącą komisji europejskiej. Niektóre partie polityczne (szczególnie te skrajnie prawicowe) i grupy antyszczepionkowe podnoszą z dumą czoła, wołając: "A nie mówiliśmy?". Karać ich teraz!

Co na to Pan Bóg?

Lech Konopiński

"Wiara"
Wierzysz w Boga – powiadasz.
Lecz będąc w potrzebie,
czy nie modlisz się raczej,
by On uwierzył w ciebie?

Anarchista
Autor: JAN KASPROWICZ

Był na Wielkiej Wojnie
I, rzecz oczywista,
Powrócił do domu
Jako "anarchista".

Zaczął patrzeć z góry
Na wieżę kościoła
I przed Bożą Męką
Nie odsłonił czoła.

Widział wokół siebie
Tak straszne rozboje:
"Chyba się rozpęknie
Ludzkie serce moje!"

Widział na pustkowiu
Dzieciąteczka bose:
Zamiast krztyny mleka
Mają zimną rosę.

Patrząc, jak się wokół
Mordują ludziska,
Na niebo i ziemię
Straszne gromy ciska.

Mordują się starzy,
Umierają dzieci:
"Już nade mną żadne
Słońce nie zaświeci!

Powrócę do domu -
Wołał zrozpaczony -
Będę walił pięścią
W ziem i nieboskłony!"

Był na Wielkiej Wojnie
I, rzecz oczywista,
Powrócił do domu
Jako "anarchista".

Zaczął patrzeć z góry
Na wieżę kościoła
I przed Bożą Męką
Nie odsłonił czoła.

Raz mu się po drodze
Wydarzyła chwilka,
Że się zagryzało
Na śmierć kondlów kilka.

A znów innym razem
Ujrzał, jak się kania
Za stadem młodziutkich
Wroniątek ugania.

I zawołał: "Wszystko
Wytracę i zniszczę,
Cały świat przemienię
W perzynę i zgliszcze!"

Rzecze na to Pan Bóg
Kiwając łaskawie:
"Niszcz i pal, ja świat swój
Na nowo postawię.

Krzyż nowy postawię
Na nowej Golgocie,
Nowy tłum przyklaśnie
Tej mojej robocie."

Zadumał się chłopiec
I spojrzał dokoła,
I ujrzał nad sobą
Wieżycę kościoła.

Patrzy: wokół siebie
Widzi wczesną wiosnę,
A tam, słyszy, hymny
Szlochają żałosne.

Patrzy i tak zadrży,
Aż mu oczy gasną:
To na cmentarz wiozą
Jego trumnę własną.

I szepnął burzyciel:
"Wiem ja, co to znaczy",
I przed Bożą Męką
Skłonił się z rozpaczy.

Nie zauważył I wojny, II wojny wraz j jej zbrodniami, a miałby zareagować w sprawie szczepionek?

Dlaczego Bóg kocha, a mimo to pozwala na wojnę?
https://www.youtube.com/watch?v=bxsefJbq2lU

Dlaczego dobry Bóg dopuszcza cierpienie? abp Ryś, rabin Szychowski.

https://www.youtube.com/watch?v=QOonF_u8L9s

Widocznie nie czytał "Hymnu o miłości".

Posłuchaj Ojca Szustaka.

Ma coś do powiedzenia na temat ukochanych przez Jezusa dzieci, na których męki i straszną śmierć zezwolił i przyglądał się jak sadysta, nie kiwnąwszy palcem, słuchając ich krzyków i rozpaczliwych modlitw? Zapewne za symboliczną opłatą rozdawał i rozdaje obrazki z wizerunkiem przystojnego faceta lubiącego dzieci, który oddał życie, aby stać się ostateczną ofiarą, doskonałą ofiarą za grzechy tych dzieci. No, ale wyszło jak wyszło, a dzieci jak mówi wymieniony przez ciebie kaznodzieja powinny "Spalić się na popiół z miłości ".

Tworzysz jakąś "nową" religię.

Co miałem na myśli, stawiając to pytanie?
Postawiłem je mając na uwadze te szalone ataki na medycynę, która, jak obserwowałem, była w niektórych swoich ośrodkach właśnie do szaleństwa zmęczona bezsilnością w walce z pandemią, która mogła doprowadzić ludzkość do kompletnego przerzedzenia lub do genomicznego zdegenerowania; a tu na domiar złego te ataki negujących pandemię, wykraczających przeciw jakimkolwiek zasadom dyscypliny sanitarnej i namnażające się dziwnego rodzaju sekty antyszczepionkowe (nawet wśród lekarzy i służby zdrowia). Ten duch nadal żyje wśród nas. Przejawem tego - kłopoty premiera Marcinkiewicza, że w trosce o dobro społeczne zakupił bez zachowania formalności szczepionki i że nie zostały one w pełni zużyte...

A tymczasem COVID nada pożera ofiary, bo społeczeństwa zapragnęły nie dobijać pandemii do końca, chyba na tej zasadzie, jak ochrania się ginące gatunki nietoperzy na wielu strychach drewnianych kościołów, które one sobie polubiły, bo w zimie były docieplane i nawilgacane przez ludzkie oddechy.

Według raportu WHO, w kwietniu 2025 według otrzymanych zgłoszeń z powodu COVIDA zmarło kolejne 1458 osób. To znaczy, iż w miesiącu uległo zakażeniu i cierpieniom około 1 500 000 osób. Nawet po wielkanocy w moim domu COVID na dziesięć dni powalił na łóżko dotąd raczej bardzo zdrowego człowieka; niby wyzdrowiał, ale tak na modłę... covidową, bo dziś go zabrano do szpitala na ratowanie może... życia (jak w mojej dalszej rodzinie: Obydwoje małżonkowie, moje kuzynostwo, zrazili się coronawirusem. Kuzyn umarł. Żona niby wyzdrowiała ale tak po covidowemu: co dwa-trzy tygodnie pogotowie odwozi ją do szpitala dla ratunku resztek płuca i oddechu...
..................
Nurtuje mnie pytanie: jak to jest, że nawet ludzie wierzący nie biorą pod uwagę, że Jezus swoje Boskie miłosierdzie okazywał przede wszystkim konkretną troską o chorych: szedł do takich, pokrzepiał, uzdrawiał, a nawet przywracał do życia? Nadal o co się najczęściej ludzie modlą? O zdrowie, żeby Pan Bóg zadbał o nie, a im się to nie podoba robić...
Skąd biorą się ludzie, którzy przechwalają się, że nigdy w czasie pandemii nie założyli maseczki; albo że z chorobą szli do sklepu, do kościoła, do pracy... i dopiero inni musieli ich pędzić do łóżka, by nie zarażali innych?
Dlatego postawiłem pytanie: Co na to Pan Bóg?

A Bóg, podobnie tak jak w temacie dzieci, dał życie chorym, w tym psychicznie, ponoć kilku chorych uzdrowił, następnie machnął ręką i w swym Boskim miłosierdziu, przyglądał się jak między innymi Hitler dokonuje "Likwidacja życia niewartego życia".

"Cygan ukradł, Żyda powiesiłeś"? Za to, co stworzyła ewolucja, obwiniasz Boga?
Ale nie bój się, jeden z filozofów wskazuje, że wybryki ewolucji nie pozostają bezkarne, bo ci z defektami mają mniejsze szanse przetrwania, podobnie jak np. ateiści, jeśli on staje się dziedzicznym w jakimś rodzie, wykończy samego siebie. Przykład masz też w praktykowanej ideologii aborcjonizmu, lgbt i podobnych zboczeniach "intelektów".

Czytaj ze zrozumieniem, odpowiadam na Twoje pytanie "Co na to Pan Bóg?" Oczywiście ten Bóg, którego sobie stworzyłeś.
Miłuje dzieci i chorych, ale mimo swej wszechwiedzy i wszechmocy w swym "miłosierdziu" przygląda się jak jego ukochani cierpią, są mordowani i unicestwiani przez "ewolucję" w postaci Hitlerów, Stalinów, Aleksandrów Wielkich, misjonarzy, zakonników, zakonnice...

Jak dotąd, Atimeres, nie ateistów, tylko wierzących ubywa. Kiepskie nauczanie, nieatrakcyjna Nowina?

To takie regionalne zjawiska.
Ateizm nie od razu się kastruje lub abortuje. Ten proces zachodzi w rozmaitym tempie, podobnie jak moda na nieuctwo itp.