Wiem, że zakładanie tutaj takiego wątku jest samobójstwem z mojej strony, ponieważ tematem są szczepionki produkowane na bazie linii komórkowych pochodzących z płodów ludzkich. Zamieszczę tutaj tylko fakty, żadnych komentarzy.

Histaria badań nad liniami komórkowymi pochodzącymi z ludzkich płodów, które zostały poddane aborcji sięga lat 30 XX wieku. Badanie te doprowadziły do poszerzenia wiedzy o komórce, były one "kamieniem milowym" na drodze do wynalezienia szczepionek, na takie choroby jak: ospa wietrzna, polio, wścieklizna, wzw typu A, czy różyczkę (jak wiemy bardzo niebezpieczną dla kobiet w ciąży). Te dwie linie uratowały miliony osób na całym świecie. Ile więcej dzieci umarłoby, gdyby nie te "niemoralne" szczepionki- tego nie wiemy?

Stworzono dwie linie kmórkowe, pochodzące z dwóch aborcji (WI-38 i MRC-5) dokonanych z własnej woli (z przyczyn niezwiązanych z produkcją szczepionek oczywiście). Na tych liniach do dzisiaj produkuje się bezpieczne szczepionki na wymienione schorzenia.

Zdobyta w ten kontrowersyjny sposób wiedza umożliwiła w końcu produkcję szczepionek bazującą na liniach komórkowych zwierzęcych. Niestety linie te nie okazały się już tak dobre. Produkcja szczepionek na liniach zwierzęcych wiąże się z ryzykiem transmisji nieznanych zwierzęcych wirusów na człowieka. Poza tym są one mniej efektywne i mogą powodować nowotwory. W porównaniu z nimi "kontrowersyjne szczepionki" są dużo bardziej bezpieczne.

W latach 50-60 XX wieku szczepionka przeciwko polio spowodowała zakażenie milionów ludzi odzwierzęcym wirusem SV-40, silnym immunosupresorem i kancerogenem.

Jest to tylko krótka notka obrazująca jak wiele zawdzięczamy "niemoralnym" zachowaniom naukowców. Mam nadzieję, że dobro jakie dało się osiągnąć spłaciło dług moralny. Ocenę pozostawiam Wam drodzy forumowicze.

P.S. Wiem że dział jest nieodpowiedni, ale wydaje mi się, że tutaj zagląda więcej osób. Ewentualnie proszę moderatorów o przeniesienie posta do działu etyki, gdzie zaczęła się cała dyskusja.

Wytłumaczy mi ktoś co w tym niemoralnego?

Z własnej woli = z czyjej? Niby bez opinii, ale potworna manipulacja. Matka zechciała zabić własne dziecko bo uznała je za niepożyteczne, i trup posłużył za materiał badawczy.

To jest dopiero manipulacja

martwe dziecko = trup. gdzie tu manipulacja?

Dokonać aborcji,przyczyny znane tylko matce,matwy płód-język neutralny ,terminologia medyczna=przekaz informacji

Zabić,niepożyteczne,trup-język nacechowany emocjonalnie mający
wpływac na odbiór informacji w określony sposób(potępiać)=manipulacja.

W celu wyjaśnienia podaję pochodzenie linii komórkowych:

WI-38: linia fibrobalstów, założona z pobranych z płuc komórek płodu, który kobieta postanowiła usunąć z przyczyn socjalnych w 1964 roku.

MRC-5: linia założona na bazie komórek pobranych z 14 tygodniowego płodu usuniętego z powodów psychiatrycznych u 27-letniej kobiety (1970)

Mam nadzieję, że dzięki temu stanie się jasne, że nie mamy do czynienia z "megaholokaustem" wykonywanym na niewinnych płodach, ponieważ nie pobiera się nowych komórek z innych płodów, a szczepionki produkowane są na bazie tych dwóch linii.
Piszę to ze względu na nadużycie tego słowa przez innego forumowicza w innym temacie dotyczących tych szczepionek.


Mam nadzieję, że podane informacje odpowiedziały na twoje pytanie "z czyjej woli".
No: nie uważam, żeby opinia Jana_UK była manipulacją. Janie_UK masz rację. Tak właśnie było.Matka zechciała zabić własne dziecko, które posłużyło do produkcji szczepionek ratujących miliony innych dzieci. Taka jest prawda. Oczywisie można mówić, "że trup posłużył za materiał badawczy", niemiej ja mając szacunek dla tych dzieci nie chciałam używać takich słów, które według mnie uwłaczają godności człowieka. Poza tym nie "trup", a pobrane komórki płuc.

Gdyby komórki te nie zostały pobrane a spalone, wiele milionów dzieci umarłoby, bądź nigdy się nie narodziło.

A teraz po polsku:

WI-38: linia fibroblastów, założona z komórek pobranych z płucek nienarodzonego dziecka, które jego matka postanowiła zabić motywując to własną nieodpowiedzialnością w 1964 roku.

Ponieważ z posta Rity nie wynikało z jakich powodów kobiety zdecydowały się na aborcje...



To samo...
"Przyczyny socjalne" mogą być bardzo różne ale matylda i tak wie, że matka chciała się tylko pozbyć kłopotu...

Oczywiście nie twierdze, że to nie może być prawda w obu przypadkach ale wyciąganie takich wniosków przy tak skromnych informacjach to właśnie manipulacja.

A kimże ty jesteś by kogokolwiek osądzać ?

Mam nadzieję, że to co piszę jest zrozumiałe i nie trzeba tego tłumaczyć na język polski.

"Powodami socjalnymi" była zbyt duża ilość dzieci. Czyn był według mnie niemoralny, ale uważam, że osoby, których życie zostało uratowane za pomocą tych szczepionek nie ponoszą odpowiedzialności za decyzję matki. Tak samo jak i naukowcy, którzy pobrali komórki. To nie była ich decyzja, a na tamte czasy nie było innej drogi. Te linie istnieją do dzisiaj i nie widzę powodu aby zastępować je liniami zwierzęcymi, które:
1. nie są według mnie bardziej moralne, bo i tak bazują na badaniach wykonanych na tych pierwszych liniach komórkowych, poza tym wymagają zabicia dodatkowo zwierząt i badań na nich.
2. Są bardziej niebezpieczne i mniej skuteczne
3. W żaden sposób nie odwrócą tego co się stało, jak też nie mogą zapobiec aborcjom wykonywanym cały czas na całym świecie.

Jeśli uważamy, że wykorzystywanie komórek dzieci zabitych przed urodzeniem do produkcji szczepionek jest neutralnie moralne, to analogicznie musimy przyznać, że nie ma nic niemoralnego w wykorzystywaniu do transplantacji organów wykrojonym przestępcom skazanym na śmierć w komunistycznych Chinach. Czyż nie?

Rita:
Przeniesienie wątku z Etyki do Wierzyć, nie wierzyć, to manipulacja
z Twojej strony.
Zdaje mi się, że nie ma w Tobie dobrej woli.

P.S.
Do reszty forumowiczów:
Trudno, wierzcie lub nie wierzcie w godność najmniejszych z najmniejszych.

Pamiętajcie jedno, że nie jest to film z gatunku "hollywood bloody halloween" który ogląda się z pudełkiem popcornu w ręce.

Jest to żywa tragedia, która czeka na każdego ( NA CIEBIE TEŻ)

Kto następny?

Nie wiem, czy przeczytałaś to co napisałam, więc zacytuję Ci fragment mojej wypowiedzi:

Mam nadzieję, że wyciągniesz z tego odpowiednie wnioski. Główne pytanie jakie mi się nasuwa, to co w tej sytuacji powinniśmy zrobić, czy właściwy jest "bojkot" takich szczepionek?

P.S.. Jestem przeciwna kary śmierci. Jestem za to jak najbardziej zwolenniczką pobierania narządów od zmarłych. Nie mam nic przeciwko pobraniu moich narządów po śmierci.

Czyż cywilizowane kraje nie bojkotują chińskich narządów wykrojonych skazańcom?