Mam pytanie: Czy wierzycie w opowieść o potopie ?
A konkretnie o tym, że Noe załadował na arkę po parze wszystkich gatunków występujących na ziemi ?
Przecież takich gatunków jest miliony. Był w stanie to zrobić ?

Ty tak na poważnie? Lol. Oczywiście, że nie było potopu i arki ratującej wszystkie gatunki na Ziemi

Nie - nie traktowałabym tego pytania poważnie, filippiarz...

A dla wyjaśnienia - nie ma powodu traktować tego opisu historycznie. Równie dobrze można by traktować historycznie inne opowiadania z morałem.

Natomiast co do tego, czy był potop, to znaczy czy było zdarzenie, które mogło stać się podstawą - początkiem mitu funkcjonującego w wielu mitologiach ludów z tamtego obszaru, zdaje się, że nauka nie wypowiada się tak kategorycznie...

Dokładnie taki sam wątek jest tu:
viewtopic.php?t=3700

z tego co wiem budował ją coś około 100 lat a więc mógł wybudować niezłą arkę no i napewno Bóg mu w tym pomagał, a jeśli chodzi o zwierzęta to "Aniołowie wyszli, by zebrać z lasów i pól zwierzęta stworzone przez Boga. Szli przed zwierzętami, one zaś parami, samiec i samica szły za nimi; czystych zwierząt siedem par z każdego gatunku. '' więc nic dziwnego, że mu się to udało

Fajnie, że masz takie zdanie, tylko że to zdanie różni się od zdania Kościoła Katolickiego. Szkoda, że nie popierasz poglądów Kościoła Kościół Katolicki uważa, że część opowieści biblijnych ma podłoże historyczne, a część symboliczne. Ciekawe tylko po czym rozróżniają co jakie jest. Pewno wybierają to co jest im wygodne.
KK uważa że opowieść o potopie nie jest dokładną relacją wydarzenia.

Chyba że należysz do świadków jehowy, oni uważają że każde słówko z biblii jest prawdą, mają takie samo zdanie jak Ty. Może czas się przepisać

Nikt by przecież nie uwierzył, że Noe wyłapał wszystkie tygrysy i lwy, lamparty, oraz wysłał ludzi do australii i ameryki po tamte gatunki zwierząt, nikt normalny nie uwierzy również w to, że tafla wody sięgała 8 km wzwyż, no bo jak zalała całą ziemię to Mount Everesta również.
Kościół nie traktuje wszystkich opisów biblii dosłownie, w przeciwieństwie do ŚJ. Dawniej traktował dosłownie i mocno się na tym przejechał.

Ameryki jeszcze wtedy Kolumb nie odkrył Wiec nie wiedzieli, że takowa jest.

Aztec napisał: o raju! już nie można napisać, że skoro Bóg dał takie zadanie Noemu to mu w tym pomógł żeby od razu nie być posądzonym o to, że się nie jest katolikiem nigdzie nie wypowiedziałam się w ten sposób, a tym bardziej w tym topiku, że wg mnie Biblia nie ma znaczenia symbolicznego ani to, że opisuje tylko prawde historyczną

W tym opisie znajduje się i symbolika, i historia.

Otóż trzeba umieć spojrzeć na teksty biblijne.
Jak dobrze wiemy piszący książki, wykłady itp nie zawsze sa w swoich poglądach zgodni z naszymi.
Nie tylko język i jego tłumaczenie jest barierą, ale i często mentalność społeczna w jakiej zostaliśmy wychowani w zrozumieniu danych pogladów.

Gdyby tak przyjżeć się bliżej różnicom między nami a Żydami umiejętnie mozna by stworzyc nowa naukę.
Na szczęscie nie ma co szukać daleko, juz jest to zrobione przez profesora Konecznego.
Opierając się o jego naukę o cywilizacjach zobaczymy różnice które powodują niescisłości w rozumieniu pewnych tekstów z biblii przez pewne osoby.Które skłonne są potraktować je dosłownie.
Taka dosłowność jest niebezpieczna, tym bardziej im bardziej jest oparta o logike.

Wiemy dobrze z historii i geografii o potopie który miał miejsce w tamtych rejonach.
I z tąd wiemy, że ów potop był historyczny, nie miał jednak tak wielkich rozmiarów jakie tkwią w wyobrażeniach ludzi.Dlaczego Żydzi napisali więc, że świat cały był zatopiony?
Otóż był zatopiony "ich świat".
Wiele plemionek do tej pory nie wyszło w rozumieniu swoim świata ponad własny czubek nosa.
I tu znajduje się w tym cały problem.Jak to się mówi "dziura w całym".

Żydzi napisali we własnym ujęciu o potopie który miał miejsce.
Czytający katolicy teksty niesłusznie przez swa niewiedzę wprowadzali w bład inne osoby.
Spowodowało to jak widac niesnaski w KK i poza nim.
Ale bez obawy, nauka da sobie z nimi rade...

Przypomnial mi sie 'Moonriker', jeden z odcinkow J. Bonda, gdzie jakis swir chce zagazowac cala ziemie, a potem odtworzyc gatunek ludzki z niewielkiej zalogi stacji kosomicznej.

A co do potopu, to niemozliwe, niezaleznie od tego z ktorej strony spojzec.

I tam odsyłam