Nawet, gdybym bardzo chciał stać się takim pasterzem, albo kimkolwiek na poziomie małego dziecka - nie ma sposobu.
Owszem, bywają tzw. choroby otępieniowe, ale one też na zawołanie nie przychodzą.
Może Chuck Norris potrafi się zmieniać w gupka. Ale on mieszka daleko.

Ani nie odchodzą, gdyż: "bóg tego świata zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga."

Bóg własnoręcznie psuje swój najlepszy produkt? Na wzór własny wytworzone?
Sugerujesz sabotaż ? Ostrożnie, to chyba bluźnierstwo. Piekło czeka.

@Witold,

czytaj uważnie. Mowa o "bogu" (z małej litery) tego świata.

Masz na myśli internet? Pieniądz? A może szatana? Tak czy tak Bóg z dużej litery do tego dopuścił. Widać taka Jego wola. Taki zamysł. No bo wg nauk KK, w końcu jest omnipotentny.

No tak, właściwie trudno się nie zgodzić z tym tokiem rozumowania. Nawet we wczesnej teologii Starego Testamentu to Jahwe uczynił zatwardziałym serce faraona.

Szukałem w słowniku kardiologii i nie ma takiej przypadłosci jak zatwardziałość serca.
Przyjęcie czegoś do wierzenia odbywa się drogą procesów myślowych i emocjonalnych w głowie. Znaczy w rozumie.W innych częściach ciała nie występują odpowiednie neuroprzekaźniki.
Z kolei to, czy umysł nasz w coś wierzy lub nie, jest funkcją autonomiczną, zalezną nie od naszego zachcenia czy dobrej woli, a od zebranych danych z otoczenia i z przemyśleń.

Szukałeś w niewłaściwym miejscu. To kwestia psychologii a nie kardiologii.
Z kolei jeśli ktoś nie chce uwierzyć, to raczej na pewno nie uwierzy.

Gdybyś znalazł w słowniku, że jest taka przypadłość jak zatwardziałość serca, uwierzyłbyś?

A może jako podmiot dostrzegłeś przedmiot – umysł, narzędzie, które posiadasz i skutki jego zaprogramowania? Jeśli tak, to czym jest podmiot?
A kto to jest ten "ktoś", który to uwierzy, albo nie uwierzy?

Gdybym wyczytał , że jest taka dysfunkcja , wywołana przez wpływ Jahwe, może i miałbym podstawę uwierzyć, że jest Jahwe i tak robi. Ale co z całą resztą przekazu z Objawienia?

Przyznam, że niezrozumiałem Twej wypowiedzi. Skąd tam wiał się Jahwe i co ma wspólnego z moim pytanem, podobnie jak nawiązanie do Objawienia?

Nieco wyżej kol. Swołocz przywołuje ST w temacie serce faraona uczynione zatwardziałym przez Jahwe.

Myślałem, że mi odpowiadasz.

Pytałeś , czy bym uwierzył, gdyby kardiologia znała zatwardziałość.Myslalem, że pytasz o uwierzenie w Jahwe.A z rozpędu też w Objawienie.

Pytałem:

Gdybyś znalazł w słowniku, że jest taka przypadłość jak zatwardziałość serca, uwierzyłbyś?

A może jako podmiot dostrzegłeś przedmiot – umysł, narzędzie, które posiadasz i skutki jego zaprogramowania? Jeśli tak, to czym jest podmiot?