Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 22:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 209 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona
 Modlitwa za zmarłą osobę 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
I jeszcze raz powtórzę: każdy do ostatniego ułamka sekundy życia może wybrać, czy chce być z Bogiem, czy z dala od Niego.

Człowiek, który Boga nie poznał, powinien żyć w zgodzie z własnym sumieniem i dążyć do dobra. Jeśli wybiera dobro, prawdę, miłość (prawdziwą) drugiego człowieka, wybiera Boga, ktory jest dobrem, Prawdą, miłością, choćby Go nie znał bliżej.

Jeśli ktoś rozpoznając co jest dobre i prawdziwe z jakichś powodów (dowolnych, byle świadomie i dobrowolnie) wybiera zło i kłamstwo, to od Boga się odwraca, choćby Go nie znał.

Kto tak naprawdę poznał Boga, i czy można mówić, że ktoś Go poznał, jeśli ma Jego kompletnie fałszywy obraz, nie wiem. Pewnie należałoby zapytać, na ile świadomie zdecydował, ze wygodniej mu utrwalić w sobie taki obraz, bo wtedy nie musi się przejmować wieloma rzeczami (i nadal może mieć o sobie dobre zdanie) - ale to już nie moja sprawa, tylko Boga i tego człowieka...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


So maja 10, 2008 6:56
Zobacz profil
Post 
Ponieważ mój post został usunięty ze względu na użycie słowa "normalni" (to chyba precedens na forum ;)* ), napiszę jeszcze raz. Z nadzieją, że mój post się uchowa. Mam nadzieję, że Kamyk przymknie oko na moje niewłaściwe słowa. Z góry przepraszam wszystkich, których urażę.

Cytuj:
Każdy człowiek jest dobry, bo został stworzony przez Boga. Poza tym nasze zbawienie nie jest zależne od naszych dobrych uczynków - to nie uczynki zapewniają nam zbawienie.


Boga, który ludzi osądza nie po uczynkach, a po tym w co wierzą uważam za okrutnego sadystę, pełnego pychy i próżności, łasego na pochwały i zachwyty nad jego... właśnie czym? Bo na pewno nie miłosierdziem.

Ale to nie wszystko.
Modlitwa jest skuteczna, gdy się wierzy. Ateiści więc nie muszą się modlić i prosić o łaskę wiary, bo ich modlitwy nie są poparte wiarą. W związku z tym w zasadzie są w sytuacji bez wyjścia. Albo Bóg będzie w dobrym nastroju i obdarzy ateistę łaską wiary, albo też ateista pójdzie sobie do piekła. I co z tego, że dobry był? Nie wierzył. A za dobro się do nieba nie trafia przecież.
Taki to jest Bóg Katolików. Kocha, ale tylko niektórych, tych wierzących.

Piekło pełne jest dobrych ludzi, po ludzku dobrych, nie po bożemu. I dobrze, bo ja bożej "dobroci" nie chcę.

*- nazwałam normalnymi niekatolików :), jak widać za to post też może polecieć ;)


So maja 10, 2008 16:11
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 22, 2006 4:20
Posty: 264
Post 
Rita napisał(a):
I na przyszłość: czytaj trochę więcej postów niż dwa ostatnie :)


Przytoczone cytaty tylko potwierdzają moją tezę:
wnioskujesz nielogicznie, co więcej mieszasz tezy swoje z obcymi skacząc z argumentu na tezę i odwrotnie. Proponuję zaznajomić się z metodologią badawczą i dopiero wtedy zabierać głos... no chyba, że chaos jest Twoim "żywiołem"... ale decydujesz się wtedy na niekomunikatywność...

Teraz konstruktywna krytyka:
"Ja nie widzę sprzeczności. Zawsze decydujesz za życia, czy wybierasz Boga czy nie. Po śmierci zawsze na tę decyzję jest już za późno."
w odpowiedzi na niby rzekomą sprzeczność w twierdzeniach katolików co do tego kto ma być zbawiony...
"Czyli dobry człowiek może skończyć w piekle." - Twoje wtrącenie (teza) na które otrzymawszy odpowiedź:
"Piekło wyklucza dobro." - wnioskujesz, że: "Czyli wykluczasz, by ateista był dobrym człowiekiem."

Gdzie tu logika? Gdzie konsekwencja w dochodzeniu prawdy?...
nikt nie wspominał o ateistach, na co jak zwróciłem uwagę - nawet się do tego nie potrafisz przyznać...
Wyklucza się:
- dobro w piekle
- podjęcie wyboru za życia (choćby w ostatnim ułamku sekundy)
- brak wpływu (przypominam, że to się wyklucza) dobrych uczynków, na łatwość wyboru w ostatnim momencie życia: "Bo po śmierci czy chcesz, czy nie - to odkryjesz Kogo całe życie odrzucałaś"
wtrącenie ateizmu i przekonań jest Twoją imaginacją, nie wynika z logicznej interpretacji więcej niż 2 postów...

_________________
Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera;


So maja 10, 2008 16:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 22, 2006 4:20
Posty: 264
Post 
A w temacie postu (bo zdaje się, że dyskusja zaczyna schodzić na tor boczny) modlitwa za zmarłą osobę, ma bardzo podobny sens, jak odwiedzanie cmentarza, czy stawianie zmarłym pomników... niewierzącym w dusze jest trudno to zrozumieć, gdyż zaprzeczają istnieniu osoby po śmierci... Chrześcijanie (i nie tylko) takiego zaprzeczenia nie uznają, dlatego mogą być (współbytowanie, współistnienie) razem z osobą zmarłą - bliskość materialna ma tu prawdopodobnie znaczenie psychologiczne dla osoby "żyjącej" (przed śmiercią) - stąd instytucja relikwii. Nigdy (poza wypadkami cudów) jednak osoba modląca się (po tej stronie śmierci - gdyż zmarły też może się modlić) nie ma pewności, czy osoba za którą się modli jest w czyśćcu, czy w niebie, czy jest potępiona... wynika to z tego, że nie jest jego sędzią, a bratem...

_________________
Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera;


So maja 10, 2008 16:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 22, 2006 4:20
Posty: 264
Post 
Rita napisał(a):
Taki to jest Bóg Katolików. Kocha, ale tylko niektórych, tych wierzących.


Taki jest Bóg niekatolików, którym się zdaje, że znają katolicyzm...

_________________
Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera;


So maja 10, 2008 16:59
Zobacz profil
Post 
Adamek,

za życia decydujesz czy wybierasz Boga czy nie. Katolicy wybierają Boga. Ateiści nie wybierają Boga. Katolik umiera. Katolik trafia do nieba (bądź piekł, jeżeli był wyjątkowo podły). Ateista umiera. Ateista trafia do piekła bo za życia nie wybrał Boga.

Piekło wyklucza dobro- ateista=zły człowiek.

Gdzie ty tu widzisz nadinterpretacje, czy brak konsekwencji?


So maja 10, 2008 17:03
Post 
Chyba w swoich rozważaniach pominąłeś fakt, że ateista za życia nie wybiera Boga i stąd nie rozumiałeś moich wniosków.


So maja 10, 2008 17:04
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 22, 2006 4:20
Posty: 264
Post 
Pominęłaś jeden szczegół: nie wiesz co ateista zobaczy (zrozumie, doświadczy, itp...) w ostatniej chwili życia...
jak po tym zostanie ateistą (choć to sprzeczne z definicją słowa ateizm - gdyż w tym momencie wiara (jako przekonanie) przemija - stajesz "Twarzą w Twarz"...
naprawdę polecam wpierw przeczytać podręczniki podstawowe z zakresu katolicyzmu, a następnie wypowiadać się na tematy teologiczne... oszczędzi to (głównie Tobie) wielu niepotrzebnych sporów...

_________________
Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera;


So maja 10, 2008 17:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 22, 2006 4:20
Posty: 264
Post 
...ups nie dokończyłem myśli:
jak po tym zostanie ateistą (choć to sprzeczne z definicją słowa ateizm - gdyż w tym momencie wiara (jako przekonanie) przemija - stajesz "Twarzą w Twarz")... to rzeczywiście skazuje się na potępienie...

Najmocniej przepraszam...

_________________
Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera;


So maja 10, 2008 17:11
Zobacz profil
Post 
Adamek, czy chcesz powiedzieć, że twarzą w twarz z Bogiem człowiek staje jeszcze za życia?


So maja 10, 2008 17:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55
Posty: 409
Post 
Troszkę zejdę na boczny tor, ale zawsze mnie intrygowało, jak KKwidzi taką sytuację.

Pan X umiera i zostaje potępiony. Ktoś się za niego modli, bo przecież o tym nie wie. Co wtedy? Ta modlitwa się marnuje?

_________________
I recognise...
Myself in every stranger's eyes


So maja 10, 2008 17:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Boga, który ludzi osądza nie po uczynkach, a po tym w co wierzą uważam za okrutnego sadystę, pełnego pychy i próżności, łasego na pochwały i zachwyty nad jego... właśnie czym? Bo na pewno nie miłosierdziem.

A kto powiedział, że Bóg będzie nas oceniał po tym, w co wierzymy? Skąd durne przekonanie, że ateista nie może być zbawiony?
Bóg nie zbawia za uczynki, tak jak nie zbawia za wiarę. Za nic nie zbawia. Bóg zbawia za darmo z miłości do człowieka

Cytuj:
Modlitwa jest skuteczna, gdy się wierzy. Ateiści więc nie muszą się modlić i prosić o łaskę wiary, bo ich modlitwy nie są poparte wiarą. W związku z tym w zasadzie są w sytuacji bez wyjścia. Albo Bóg będzie w dobrym nastroju i obdarzy ateistę łaską wiary, albo też ateista pójdzie sobie do piekła

Kolejna głupota. Łaska wiary jest dana każdemu człowiekowi. Jedni ją przyjmują i z nią współdziałają, inni ją odrzucają. Niektórzy ją odrzucają permanentnie. Na szczęście życie pokazuje, że nawet najwięksi grzesznicy o najbardziej zatwardziałych sercach mogą ową łaskę przyjąć i uwierzyć

Cytuj:
Taki to jest Bóg Katolików. Kocha, ale tylko niektórych, tych wierzących.

Bóg kocha wszystkich ludzi tak samo, bez wyjątków. Umarł za wszystkich. Wszystkich stworzył z miłości. I wszystkich przeznaczył do wspólnoty życia z sobą


So maja 10, 2008 17:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 22, 2006 4:20
Posty: 264
Post 
w jego ostatnim momencie: jest wtedy Sąd Ostateczny...
to jedna z rzeczy ostatecznych... (są trzy)
to jest właśnie chwila wyboru...
Życie prawdą (dobrymi uczynkami - które defakto nie są dziełem tego człowieka, a Ducha Świętego, który je czyni przez tą osobę... odsyłam do dokumentów kościoła...) ułatwia (choć nie determinuje) wybór.

Wtedy "ateista" może powiedzieć parafrazując Św. Jakuba: "Oto moja Wiara z uczynków"... (odsyłam do Listu św. Jakuba, cytowanego zresztą już w tym poście)... z takiej Wiary będzie zbawiony, bo zbawienie, to nie zapłata a łaska: tu również odsyłam do dokumentów kościoła - polecam Katechizm Kościoła Katolickiego (taka spora jasno-niebieska książka)... "przekroczyć Próg Nadziei" też może być pomocna...

_________________
Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera;


So maja 10, 2008 17:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 22, 2006 4:20
Posty: 264
Post 
odpowiedź do Postu Rity... za wolno wciskam guziki ;-)

_________________
Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera;


So maja 10, 2008 17:38
Zobacz profil
Post 
Żadna modlitwa się nie marnuje, nie idzie w pustkę...ta modlitwa łaską Boga obejmuje inne osoby zmarłe.


So maja 10, 2008 17:49
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 209 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL