Autor |
Wiadomość |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Necromancer, i tu właśnie dochodzimy do całej problematyka wcielenia. Bóg sam dobrowolnie stał się człowiekiem stając się podobnym do nas we wszystkim oprócz grzechu, po to by następnie wraz ze Zmartwychwstaniem swojego ciała wywyższyć je wraz z wywyższeniem godności wszystkich ludzi i daniem im szansy żeby oni również Zmartwychwstali. Cuda natomiast służyły jedynie temu by ukazać Jego Boską moc i to, że jest on prawdziwym Mesjaszem.
5 To dążenie [do troski o bliźnich - przyp.] niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie. 6 On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, 7 lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, 8 uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej. (Flp 2, 5-8)
No, odpowiedzią na twoje pytanie jest właśnie istnienie "ciała duchowego", które jest w pełni podporządkowane woli Zmartwychwstałego.
_________________ www.onephoto.net
|
Cz cze 07, 2007 15:10 |
|
|
|
 |
Tullius
Dołączył(a): N maja 06, 2007 8:24 Posty: 126
|
Całość zagadnienia w syntetycznej formie ujął św. Tomasz w dwóch swych utworach:
sekwencji Lauda Sion Salvatorem oraz w hymnie Pange lingua.
http://www.preces-latinae.org/thesaurus ... aSion.html
http://www.preces-latinae.org/thesaurus ... Pange.html
|
Cz cze 07, 2007 15:19 |
|
 |
Tullius
Dołączył(a): N maja 06, 2007 8:24 Posty: 126
|
Co do Ciała : nie jest to ciało duchowe, w sensie pozbawione materii, lecz jest to to samo Ciało które umarło na krzyżu, lecz po Zmartwychwstaniu jest uwielbione i ma nowe właściwości, o czym dowiadujemy się z Ewangelii. Między innymi nie doznaje cierpienia i nie podlega prawom fizyki.
|
Cz cze 07, 2007 15:21 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tullius napisał(a): Co do Ciała : nie jest to ciało duchowe, w sensie pozbawione materii, lecz jest to to samo Ciało które umarło na krzyżu, lecz po Zmartwychwstaniu jest uwielbione i ma nowe właściwości, o czym dowiadujemy się z Ewangelii. Między innymi nie doznaje cierpienia i nie podlega prawom fizyki.
Strasznie dużo założeń trzeba przyjąć i karkołomego rozumowania trzeba dokonać, żeby uprawdopodobnić przeistoczenie. Ja tam preferują golibrodę Ockhama z jego brzytwą.  Po co mnożyć byty ponad konieczność. Najleprościej i najbardziej prawdopodobne jest przyjąć, że nie ma żadnego przeistoczenia i teologowie wymyślili je sobie, by sprawować liturgię i skłaniać ludzi do uczestnictwa w życiu wspólnoty.
|
Cz cze 07, 2007 15:31 |
|
 |
Tullius
Dołączył(a): N maja 06, 2007 8:24 Posty: 126
|
Objaśnienie Tomasza nie powstało samo z siebie w ramach uniwersyteckiej debaty, lecz jest objaśnieniem ( można rzecz glossą) słow samego Chrystusa:
Hoc est enim Corpus meum
Hic est enim Calix sanguinis mei
|
Cz cze 07, 2007 15:51 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kamyk napisał(a): Coraz mniej osób w to wierzy, ale wciąż sporo. Tak, w Kielichu po przeistoczeniu znajduje się "zwykła" ludzka Krew - Krew Jezusa Chrystusa. A opłatek zmienia się w Jego Ciało. I ja w to wierzę
Mnie na sama mysl o czyms takim, zoladek podchodzi do gardla.
|
Cz cze 07, 2007 16:00 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Tullius napisał(a): Przemiana nie następuje na szczeblu cząsteczkowym, na szczeblu właściwości chmeicznych itp. tylk właśnie na w ramach substancji.
Substancji, czyli czego? Bo jeśli tłumaczy się przemianę komunikantu w ciało Chrystusa zmianą substancji to trzeba wyjaśnicz czym ta substancja jest i wykazać, że coś takiego istnieje.
Od razu uprzedzam, że nie znam łaciny 
|
Cz cze 07, 2007 16:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tullius napisał(a): Objaśnienie Tomasza nie powstało samo z siebie w ramach uniwersyteckiej debaty, lecz jest objaśnieniem ( można rzecz glossą) słow samego Chrystusa:
Hoc est enim Corpus meum Hic est enim Calix sanguinis mei
Tylko by to przyjąć, trzeba najpierw mieć wiarę w Jezusa jako Boga-człowieka, a to przestaje mieć związek z nauką, tylko, jak wspomniałem wcześniej, zamyka nasze rozważania wyłącznie w ramach wiary.
|
Cz cze 07, 2007 16:21 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: No, odpowiedzią na twoje pytanie jest właśnie istnienie "ciała duchowego", które jest w pełni podporządkowane woli Zmartwychwstałego.
Podporządkowane czy nie skądś się jednak musi brać 
|
Cz cze 07, 2007 17:18 |
|
 |
Tullius
Dołączył(a): N maja 06, 2007 8:24 Posty: 126
|
O substancji radzę poczytać w dowolnej encyklopedii. Myślę że lepiej tam jest objaśnione niż ja to mogę zrobić.
Natomiast kwestia Jezusa Chrystusa, Jego czynów, słów itd. jak najbardziej nadaje się do omawiania naukowego. Podobnie cuda eucharystyczne. Chrystus bowiem rzeczywiście żył w Palestynie , działał itd.
|
Cz cze 07, 2007 18:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Z całym szacunkiem, jest różnica między powiedzeniem "ktoś żył", a powiedzeniem "ktoś żył, był Bogiem, rozmnażał chleb, przemienił wodę w wino, był Zbawcę, ustanowił Nowe Przymierze, ustanowił zaczątek Królestwa Niebieskiego, przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych".
O ile pierwsze jest niedyskutowalne raczej [choćby z tego względu, że imię Jeszua było dość popularne w starożytnym Izraelu], o tyle drugie już bardzi tak.
|
Cz cze 07, 2007 18:10 |
|
 |
Tullius
Dołączył(a): N maja 06, 2007 8:24 Posty: 126
|
Oczywiście że jest róznica ale wszystko o czym mówisz miało miejsce. Można to udowodnić korzystając z wielu źrodeł i materiałów. Tyle że nie mieści się to w temacie dyskusji i jest przeprowadzane w wielu publikacjach oglnodostępnych. Zatem nie wiem czy jest sens je tu po raz kolejny streszczać.
|
Cz cze 07, 2007 18:15 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
wikipedia napisał(a): Substancja, potocznie coś - jedno z podstawowych pojęć metafizyki i współczesnej ontologii, występujące jednak przede wszystkim w metafizyce klasycznej. Stworzone przez Arystotelesa, który używał greckiej nazw ousia i to ti en einai i uznał ją za główną kategorię (łacińską po raz pierwszy posłużył się Cyceron). Pojęcie to nie jest jednoznaczne:
Substancja pierwsza Arystotelesa to: 1. każde konkretne indywiduum 2. każdy przedmiot, któremu przysługuje autonomiczne istnienie 3. to samo co substrat, czyli wspólne podłoże dla wielu różnych właściwości (akcydensów)
Substancja druga to: 1. inna nazwa istoty, splot takich cech przedmiotu, które wyznaczają jego gatunek (jego atrybutów, cech istotowych). 2. To, o czym wszystko może być orzekane, ale co samo nie może być orzekane o niczym innym
Z powyższej definicji wynika, że substancja to takie niewiadomo co. Coś i wszystko zarazem, a więc zupełnie abstrakcyjne pojęcie - uważam że puste i nic nie znaczące, bo niech mi ktoś pokaże w rzeczywistości desygnat tego pojęcia.
Nie widzę sposobu w jaki słowo "substancja" w ujęciu filozoficznym znaczyłoby cokolwiek konkretnego, także nadal nie rozumiem waszego wyjaśnienia o przemianie substancji. W świetle definicji z wikipedii wasze tłumaczenie wygląda dla mnie następująco: "chlebowe niewiadomo co zamienia się w Chrystusowe niewiadomo co". Jeden abstrakt zmienia się w drugi abstrakt i żadnego związku z rzeczywistością tutaj nie widzę. Możecie to wyjaśnić?
|
Cz cze 07, 2007 18:19 |
|
 |
Tullius
Dołączył(a): N maja 06, 2007 8:24 Posty: 126
|
Można na przykładach: np. człowiek - konkretne indywiduum ( np. Bolesław Chrobry) , przysługuje mu autonomiczne istnienie - nie jest częścią innego organizmu, nie jest np. elementem mechanizmu, jest całością zamkniętą, samodzielną w każdym względzie.
Jest wspólnym podłożem dla wielu przypadłości (akcydensów) - wzrostu, koloru włosów itp. one dotyczą tylko jego - tylko on ma np. swojego zepsutego zęba itp.
|
Cz cze 07, 2007 18:25 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
To tak łopatologicznie w stylu mojego wykładowcy postaram się
Jest pewna substancja chleba - i ta substancja sprawia, że dany byt jest właśnie chlebem, a nie np. naleśnikiem. Jest to zbiór tych wszystkich cech, które są konstytutywne dla bycia chlebem. Nazwijmy to chlebowatością  Mamy więc chlebowatość która sprawia, że dany byt jest chlebem  Podobnie sprawa ma się sprawa z Ciałem Jezusa
Z ontologii wiemy, że substancja posiada pewne przypadłości, jak np. kształt, kolor, zapach, smak, masę itp. Przy czym przypadłości nie sprawiają że dany byt jest tym, czym jest. Przypadłości danego bytu mogą się zmieniać, a mimo to byt dalej pozostaje tym, czym jest. Chleb można pokroić, może zwietrzeć, może spleśnieć etc. - ale mimo zmiany przypadłości to wciąż jest ta sama substancja chleba, tak więc wciąż mamy do czynienia z tym samym chlebem
Meritum, czy transsubstancjacja  Jest to zjawisko przeciwne do opisanego powyżej. Przypadłości chleba pozostają - a więc biały kolor, okrągły kształt, smak opłatka etc. Zmienia się natomiast substancja. Substancja chleba przestaje istnieć i zostaje zastąpiona substancją Ciała Jezusa. Po konsekracji mamy już do czynienia z substancją Ciała Jezusa, chociaż widoczne przypadłości pozostały z chleba
Może ktoś to zrozumie 
|
Cz cze 07, 2007 18:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|