oki.
Urodziły mi się 2 pytania:
Co się dokładnie kryje pod pojęciem Matka Kościół w kontekście nauczania i interpretacji Biblii?
oraz
Skąd wiadomo, iż Matka Kościół jest jedynym natchnionym źródłem prawdziwej interpretacji Biblii (po czym to poznać)?

tomQ

wlasnie tak.

...rzekł szpak i odleciał jak to ptak.

P.S.
Moze bys tak nieco rozwinał swoja wysoce merytoryczna wypowiedź?

Witam, czy czyściec istnieje? zadaję sobie ostatnio to pytanie szukam i znajduję różne odpowiedzi. Biblia jasno nam mówi że Jezus zapłacił karę za "wszystkie" nasze grzechy i my już nie będziemy cierpieć bo Jezus w pełni odpokutował każdy ludzki grzech. Zbawienie jest łaską darem który możemy przyjąć za darmo. Jak się ma czyściec do tego wszystkiego skoro jak wiemy czyściec jest stanem lub miejscem takim samym jak piekło tylko że czyściec nie jest wieczny. To się kłóci z ofiarą Jezusa. Umierając w wierzę mamy obiecane nie cierpieć a skoro czyściec istnieje to będziemy cierpieć i jednocześnie odpokutowywać nasze grzechy.

Z drugiej jednak strony musi istnieć czyściec bo każdy człowiek grzeszy jeden mniej drugi więcej i nie sprawiedliwe by było gdybym umarł mając przykładowo 10 grzechów a ktoś inny 100 i obaj po śmierci idziemy do nieba. Bóg sam powiedział że każdy zostanie osądzony sprawiedliwie

Przyjacielu, katolicki czyściec nie ma nic wspólnego z odpokutowaniem za grzechy.

Serdecznie pozdrawiam
Tomasz

To jaką inną rolę ma spełniać czyściec jak nie odpokutowywanie za nasze grzechy?

Możnaby to ująć hasłem: dorastanie do miłości, która oczyszcza serce i umysł. Więcej można znaleźć w oficjalnych dokumentach UNK.

Dorastanie do miłości która oczyszcza serca i umysł. W jaki sposób oczyszcza? Za przykład możemy tutaj podać wizje siostry Faustyny które kościół uznaję za autentyczne.

Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które je paliły mnie nie dotykały.

Człowiek w czyśćcu odpokutuje swoje grzechy może o tym świadczyć czas jaki dusza tam spędza. Im dusza bardziej grzeszna tym dłużej będzie tam przebywała.

Może w taki jak opisano tu: http://www.zaufaj.com/component/content ... e/552.html

a na czym więc ma polegać owe odpokutowanie, skoro modlitwy wierzących mają wpływ na zmniejszenie "kary"?

Czyli nie unikniemy cierpienia. Chociaż Jezusa obiecał że kto umrze w wierze cierpiał nie będzie.

Możesz przytoczyć Jego słowa?

Wiele sposobów widzenia na czyściec pojawiło się w tym forum. Ja osobiście wierzę w czyściec, jak i niebo i piekło. Z jednej strony czyściec jest nam opisywany częściowo przez Pismo Święte. Ja jednak czerpię dodatkowo informację z artykułów na ten temat i co najważniejsze z uznanych przez Kościół orędzi i objawień. Podkreślam, wiele jest uznanych przez Kościół. Ich czytanie jasno zwięźle i wyraźnie określa i opisuje czyściec. Zachęcam zatem do ich lektury.

Moim jednak zdaniem, modlę się o to aby po śmierci nie trafić do piekła. Skoro święci w swoich widzeniach widzieli wyjątkowo wierzących i dobrych ludzi w czyśćcu, więc mogę pomarzyć o niebie. Z piekła z kolei nie ma powrotu a niewymowne cierpienia, męki i zgrzytanie zębów trwać w nim będzie nieustannie. W czyśćcu według widzeń proroków uznanych przez kościół, również nie jest wesoło ani nie mogłabym tego uznać - jak w jednym z wcześniejszych wpisów - że dusze są tam szczęśliwe. Wręcz przeciwnie. Dusze cierpią tam, gdyż uświadomiły sobie swoje grzechy i winy oraz fakt, iż obecnie straciły możliwość odczuwania Boga. Według opisów niejednokrotnie czyściec maluje się niczym piekło, ognie piekielne, jęki, krzyki, łańcuchy i inne.. Tyle że z czyśćca można się oczyścić i trafić do Nieba, a z piekła nie ma po wszeczasy już powrotu.

Dlatego ukochani Bracia i Siostry - wróćmy do Jezusa, do Maryi, do Boga.. Módlmy się, kochajmy i nawiedzajmy Najświętszy Sakrament. Niech Bóg będzie z Wami.

Osobiście wierzę w czyściec i chciałabym tam trafić, zamiast do piekła. Jednak czasem nachodzą mnie wątpliwości czy czyściec rzeczywiście istniej? Ja wiem, że są zapiski, artykuły i inne rzeczy, które mówią o czyśćcu, ale czy ktoś z was zastanawiał się z was nad tym, co w sytuacji gdy czyśćca nie ma?

A co w sytuacji gdy nie ma Boga?
Przecież na Jego temat też istnieją tylko zapiski, dokumenty, objawienia - podobnie jak o czyśćcu.
Po co burzyć swój spokój takimi zagwozdkami? Jest to dogmat wiary katolickiej i jeśli jest się katolikiem to zbędne są takie rozważania, bo do niczego one nie prowadzą. Ewentualnie do zwątpienia i przyznania racji tym, którzy istnienie czyśćca definitywnie negują.