Czym jest Trójca Święta? Jak rozumiecie ten dogmat?
| Autor |
Wiadomość |
|
Joannag
Dołączył(a): N maja 24, 2009 20:40 Posty: 295
|
Athmosfer napisał(a): Joanno istnieją cytaty potwierdzające twoją tezę jak i moją i zarówno ty możesz być heretykiem (być nie wzgodzie z biblią) jak i ja. Ale nie sprzeczajmy się na cytaty bo to do niczego nie prowadzi. Ty nie chcesz zwrócić uwagi na cytat chociażby z Apokalipsy, bo taka jest twoja wiara. Ja zaś przyjmuję obie możliwości skłąniając się bardziej do Trójcy. Wierzę pozatym już może filozoficznie, że Bóg jezeli istnieje w Trójcy nie może zawierać Jakości (być nie równym w osobach), a skoro Jezus jest nazwany Bogiem, chociażby Bogiem Mocnym, przyjmuję założenie że aby nim był rzeczywiscie musi być równy Bogu i być rzeczywiście Bogiem. Pozatym istnienie Boga jako miłości zakłada raczej Boga w osobach. Bo bez wzajemnych relacji w osobach nie byłoby można nazwać raczej Boga - Miłością. Miłość musi się skądś rodzić z relacji. Takie jest moje osobiste zdanie. Twoje cytaty są mi znane, już dawno je analizowałem i to prowadziło do chwiejnej mojej wiary w tym temacie. Jak już powiedziałem ja Ci nie zabraniam wierzyć w twoje cytaty. Ty mi nie zabraniaj wierzyć w moje. Natura języka pozwala niestety na nie jednoznacznosć. Myślę, że Pan da nam udział w swoim królestwie bez względu na naszą świadomość w tej kwestii, bo on nas kocha pomimo, bez względu na wiarę bo z "z owoców poznaje się" człowieka nie z wiary która przenosi góry a owoce rodzi miłość kochana w Bogu Joanno
1J 4:8 Bw "Kto nie miłuje, nie zna Boga, gdyż Bóg jest miłością."
W tym kontekście dowiadujemy się ,że "Bóg jest miłością"
Jest to 1 list Jana.
Czy Jan w tym liście sugeruje ,że aby ten przymiot był obecny w Bogu ,należy wierzyc ,że Bóg jest w trzech osobach?
Nie.
1J 5:1 Bw "Każdy, kto wierzy, iż Jezus jest Chrystusem, z Boga się narodził, a każdy, kto miłuje tego, który go zrodził, miłuje też tego, który się z niego narodził."
Należy wierzyc ,że Jezus jest Chrystusem ,czyli obiecanym przez Boga Mesjaszem .
Tylko tyle i aż tyle.
|
| Cz cze 11, 2009 19:28 |
|
|
|
 |
|
Joannag
Dołączył(a): N maja 24, 2009 20:40 Posty: 295
|
Cytuj: Cytat: Nigdy nie systematyzowałem cytatów biblijnych choć wiedziałem, że istnieją cytaty na Pełną boskość Chrystusa.
........................... Istnieją wypowiedzi bardziej wprost, np.: '' W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała '' ( Kol 2, 9 ).
Podoba mi się podejście athmosfer ,gdyż stara się byc obiektywny i podchodzi z miłością .Gdy jeszcze poprosi Boga w modlitwie o zrozumienie ,byc może pozna prawdę,czego mu życzę.
Ale wracając do tematu,
Ciekawy jest werset Kolosan 2:9 i jego kontekst:
Kol 2:7-10 Bw „wkorzenieni weń i zbudowani na nim, i utwierdzeni w wierze, jak was nauczono, składając nieustannie dziękczynienie.(8) Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie;(9) gdyż w nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości(10) i macie pełnię w nim; On jest głową wszelkiej nadziemskiej władzy i zwierzchności,”
Bóg dał nam rozum i gdy ktoś robi dobry użytek jest osobą wnikliwą.Nie zadowala się prostym przeczytaniem tekstu,ale pragnie wniknąc w sens tego ,co napisano.
I tak czytając ten tekst zauważam jedną pozorną "sprzecznośc",która prowadzi do dokładnego zrozumienia tych słów Pawła.
Paweł pisze o Jezusie w chwili,gdy Jezus jest w niebie osobą duchową,nie cielesną.Gdy Jezus był na ziemi człowiekiem miał ciało ,które złożył w ofierze.
Gdy Bóg go wskrzesił do życia duchowego wskrzesił go jako osobę duchową ,czyli niematerialną.
Dlatego też czytamy :
1 Koryntian 15:45
"Tak też jest napisane:Stał się pierwszy człowiek ,Adam duszą żyjącą a ostatni Adam duchem ożywiającym".
I teraz pytanie ,jak w Jezusie będącym przecież duchem ,może mieszkac
cieleśnie cała pełnia bóstwa"?
|
| Cz cze 11, 2009 19:43 |
|
 |
|
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Trudno mówić o równości osób w Trójcy, gdy sam Jezus zawsze w jakiś sposób podkreślał swoje poddanstwo Ojcu. Ciekawy jest też fragment Biblii mowiący o tym, co ma nastąpić.
Cytuj: (20) Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. (21) Ponieważ bowiem przez człowieka [przyszła] śmierć, przez człowieka też [dokona się] zmartwychwstanie. (22) I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, (23) lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. (24) Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. (25) Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. (26) Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć. (27) Wszystko bowiem rzucił pod stopy Jego. Kiedy się mówi, że wszystko jest poddane, znaczy to, że z wyjątkiem Tego, który mu wszystko poddał. (28) A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich. 1 Kor 15:20-28
Na końcu, gdy Jezus jako król zwycieży zło, zapanuje nad światem /Królestwem Bożym/ wtedy sam podda się Ojcu, by /jak jest napisane/ Bóg był wszystkim we wszystkich.
Z tego wynika, że Ojciec nigdy nie był poddany Synowi- Jezusowi, natomiast Jezus zawsze był i jak widać będzie poddany Bogu Ojcu.
Nie wiem czy mam rację, zwróciłam jedynie kiedyś uwagę na to czytając Biblię.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
| Pt cze 12, 2009 0:59 |
|
|
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
@Rozmyślacz - Twój post został usunięty ze względu na naruszenie charakteru tego działu
|
| Pt cze 12, 2009 9:54 |
|
 |
|
Rozmyślacz
Dołączył(a): N maja 24, 2009 16:31 Posty: 340
|
te kamyk a możesz mi jaśniej wytłumaczyć i uzasadnić swoją decyzję
bo jakoś nie rozumiem w jaki sposób cokolwiek naruszyłem ...
|
| Pt cze 12, 2009 21:00 |
|
|
|
 |
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
GrubaOśmiornica, tu nie chodzi tylko o pisanie na temat (tego wymaga się w każdym dziale), ale o nie podważanie prawd wiary, a tym bardziej ośmieszanie ich. Dlatego Twój kolejny post usunęłam.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
| So cze 13, 2009 1:32 |
|
 |
|
GrubaOsmiornica
Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 15:06 Posty: 225
|
Rozumiem, ze w prawdach wiary, nie mozna nic podwazac...
A czy moge chociaz powiedziec, ze argumentacja "Nie rozumiem bo tego sie nie da zrozumiec i dlatego w to wierze" jest conajmniej bez sensu?"
Czy jesli ja znam inna definicje prawdy (taka jaka funkcjonuje w jezyku polskim) to mam w ogole nie zagladac do tego dzialu?
Jest rozmowa o Trojcy Swietej, ktora okazuje sie byc zupelnie nie zrozumiala bo jest sprzeczna ze wszystkimi prawa znanymi ludzkosci (fizyka, logika itd). Kazdy sie z tym zgodzi, bylo to powiedziane w tym watku wiele razy. Nikogo nie obrazam, prawda? Czy w zwiazku z powyzszym, moge tutaj zadac pytanie: jak mozna wierzyc w cos czego sie kompletnie nie rozumie i jaka jest zasadnosc tejze wiary? Ciekawi mnie to, naprawde ciekawi.
Nastepnym razem prosze o uzasadnienie kasowania postow, zebym wiedzial za co i w przyszlosci nie popelniach takich "bledow".
Dodam jeszcze na koniec, ze moznaby wnioskowac z tego co tu wyczytalem, ze tak samo jak Bog jest jeden i jest Go trzech, tak samo wiara Katolicka jest jednoczesnie mono i politeistyczna. Analogicznie do Trojcy.
|
| So cze 13, 2009 11:12 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
GrubaOsmiornica napisał(a): Rozumiem, ze w prawdach wiary, nie mozna nic podważac...
A czy moge chociaż powiedziec, ze argumentacja "Nie rozumiem bo tego sie nie da zrozumiec i dlatego w to wierze" jest conajmniej bez sensu?"...
...Dodam jeszcze na koniec, ze możnaby wnioskowac z tego co tu wyczytalem, ze tak samo jak Bog jest jeden i jest Go trzech, tak samo wiara Katolicka jest jednoczesnie mono i politeistyczna. Analogicznie do Trojcy.
Wnioskować -to możesz -ale to jest własnie bez sensu...
Jak pisałem ;dogmat -to cos co uspokaja nasz umysł ...
By kochac Boga i osiagnąć zbawienie należy uwierzyć !
A wiedza bedzie nam dana ;po "drugiej stronie "-dziś możesz tylko ;ślizgać"-się po korze mózgowej...w wielu objawieniach i u rozlicznych mistyków pada określenie granicy ludzkiego poznania-czyli ograniczenie naszego mózgu nie da sie zrozumieć i już !
Ale dla wielu ateistów ,to radocha jak małemu dziecku ;a cioto,a cemu?,a dlaczego?....
Wskazówki są proste i jasne;
..."GŁOS BOŻY :[Wielkanoc, 6.4.1969]
Teologowie i doktorzy prawa badają księgi ,by odnajdować w nich prawdy odwieczne. Lecz Miłość nie znajduje się na stronnicach ksiąg, ani też Wiara! Stracili oni Miłość, a z nią również i Wiarę. A teraz jak dawni doktorowie Jerozolimscy, starają się przekonać lud.
Tajemnice należy przyjąć, jako taki i jako takimi żyć. Wiara jest darem Bożym, trzeba ją rozwijać i dać jej wzrost razem z miłością. Teolog szuka na stronicach ksiąg miłości, lecz dusza mistyczna Moja oblubienica, znajduje ją w swym sercu tak , jak gwoździe były wbite w Moje Ciało. Odnowa będzie jakby nowym stworzeniem i wtedy wielu uwierzy we Mnie.
Z takiego zła wyprowadzę tyle dobra. Teraz jęczycie jak rodząca. Płacze i smuci się cały Kościół, Papież, Lud Boży wobec takiej żałoby, takiego nieporządku ciążącego nad ludzkością. Lecz gdy się narodzi nowy człowiek, kiedy świat odnowi się w boleści i cierpieniu, wtedy wasz płacz zamieni się w wielką radość .Będzie to nowy dzień nowa epoka, która zmieni nienawiść w miłość, a ludzie staną się naprawdę braćmi między sobą w Imię Moje. Słowa Bożego nie zagłusza się, ani zamilcza, bo Słowo Jego jest wieczne, jak wieczną jest Jego Istota. Nie zmieniłem się w niczym! Jestem Miłosierdziem! Przebaczeniem i Miłością. Dobry Pasterz czuwa nad swoją trzodą , a owieczki słuchają Jego Głosu i będzie jedna owczarnia pod jednym Pasterzem. Czas się nie liczy, liczy się tylko wieczność.
Gdy wszystko wyda się stracone, wtedy wszystko będzie zyskane.
Nie bój się mała trzódko. Jestem twym Odkupicielem i Zbawicielem...."
Cytat z www.jezusblog.republika.pl
|
| So cze 13, 2009 23:28 |
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
@Joannaq - Twój post został usunięty za naruszenie charakteru niniejszego działu
|
| Pn cze 15, 2009 15:52 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Do Joannag;
Jeżeli jeseś z Polskiej Krainy i piszesz w polskim języku to proszę przeczytaj co mówi Bóg Ojciec w objawieniach dla Polaków właśnie o Tójcy Świętej dla "twoich "braci to temat tabu ale ja osobiście nie mam nic przeciw jehowym zawsze mogę zrozumieć -twoje intencje ;
W takiej a nie innej wierze urodziłaś się i wychowałaś i nie do mnie należy ocena ;każy jest mi siostrą i bratem z Bogiem!
... 6 V 1983 r., piątek, Warszawa
- Słuchaj uważnie. Nad każdym z was, kto prosi o to i zezwala na to, trudzi się cała Trójca Święta, by uzdatnić go ku życiu z Bogiem. Ojciec niebieski jest Tym, który powołał do istnienia i podtrzymuje życie każdego swojego stworzenia, troszcząc się o nie z czułością matki i ojca. Nie jest inny w naturze swojej od Syna, który objawił się wam i będąc Jezusem, mówił i świadczył sobą o Ojcu niewidzialnym i niewyobrażalnym. Oto jak Ojciec stanął wśród was w Synu - Słowie swoim.
Jakim był Jezus, takim jest Bóg, Pan świata. Jest więc Bóg miłością bezinteresowną i bezgraniczną, dla was miłosierną i zdolną wszystko przebaczyć, pragnącą przebaczać, uzdrawiać, ożywiać was i oczyszczać; miłością spieszącą wam naprzeciw, wspomagającą was zawsze i w każdej sekundzie życia bez względu na wasze słabości i grzech. Przeciwnie, słabość wasza wyzwala Jego opiekuńczą i troskliwą dobroć. Jezus żył wśród grzeszników, uzdrawiał, oświecał, uczył, wyzwalał z niewoli szatana, odpuszczał grzech i nigdy nie odwrócił się od grzesznika ze wstrętem, a kiedy ganił, czynił to dla ratowania człowieka. Jezus nie zrażał się małością i nędzą uczuć i żądz nawet u uczniów swoich, bo znał miałkość natury ludzkiej. Kochał ludzi ponad tym i ponad to wszystko, co was zraża wzajem do siebie i dlatego nawet sami siebie pokochać nie potraficie tak gorąco i bezwarunkowo, jak Bóg kocha was. Oto obraz Boga.
Jezus, objawiające się wam Słowo Boga, żył w pełni Ducha Świętego. W pełni Ducha Świętego ofiarował się i zamordowany został Człowiek ukrywający w swoim człowieczeństwie naturę Boga. Jego ofiarowanie się - za ludzkość całą - objęło pełne wyniszczenie natury ludzkiej i wyzwoliło pełnię miłosierdzia natury Boskiej, które udziela się odtąd aż do skończenia świata. Natura Boża jest niezmienna, wieczysta, nieogarniona w swojej mocy. Nieogarnione, wieczyste, niezmienne jest braterstwo rodu ludzkiego zawarte przez Jezusa Chrystusa, miłosierne Słowo Boga, z Bogiem w Trójcy Jedynym.
Jezus, Syn Boży i człowieczy, wypełnił swoje posłannictwo w czasie historycznym. Zmartwychwstał Bóg-Człowiek w ciele uwielbionym, zachowuje je, i wzywa nadal każdego z was po imieniu do przyjaźni ze sobą, do pójścia za sobą ku Ojcu.
Duch Pański, Duch Święty, obecny w Synu na Golgocie, niewidzialny a Święty, uwielbił Ojca w ofierze Syna, i bezgraniczna, wszechmocna miłość przebaczająca i oczyszczająca wylała się na rodzaj ludzki.
Duch Święty buduje wciąż Kościół Pański, jest tą „miłością" Pawłową (z I Listu do Koryntian), która trudzi się nad uświęceniem człowieka kierując go ku przyjaźni z Synem, by w Nim uwielbić wszechmocnego i nieskończenie miłosiernego Ojca...
cytat z "Bożego Wychowania"
www.annapisze.webpark.pl
|
| Pn cze 15, 2009 16:16 |
|
 |
|
Joannag
Dołączył(a): N maja 24, 2009 20:40 Posty: 295
|
Kamyk napisał(a): @Joannaq - Twój post został usunięty za naruszenie charakteru niniejszego działu
Czyli jak rozumiem, są popierane tylko teorie popierające wasze poglądy?
|
| Wt cze 16, 2009 6:36 |
|
 |
|
Joannag
Dołączył(a): N maja 24, 2009 20:40 Posty: 295
|
Do tej pory nikt z katolików nie wytłumaczył mi co znaczą słowa Jezusa:
"Ja i Ojciec jedno jesteśmy".
A to przecież podstawowy werset ,na którym opieracie waszą doktrynę.
Czekam więc na wyjaśnienie.
|
| Wt cze 16, 2009 6:39 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
My nie opieramy swojej doktryny na WERSETACH. To Wy tak robicie, nie my. My opieramy się na żywej wierze Kościoła, która istniała zanim napisano choćby jedną literę Nowego Testamentu. NT jest wyrazem naszej wiary, a nie odwrotnie. Wy powstaliście 1800 lat po śmierci Chrystusa - my wywodzimy się prosto od Niego. Taka jest różnica. Macie sporo śmiałości, jeżeli wydaje się Wam, że macie prawo nas pouczać.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Wt cze 16, 2009 11:48 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Kamyku trochę przesadzasz moim zdaniem, boisz się konfrontacji. Jesteś najsroższym moderatorem w usuwaniu. Ja jestem ciekawy co na temat Trójcy sądzi Joanna. Bardzo ciekawi mnie jej "cytatologia" chodź nie ze wszystkim się zgadzam, szczególnie w tym topicu, i nie zawsze jej cytaty są ściśle na temat...
Obwarowany szczególną kontrolą powinien być, jak już, dział "Biblia". A tam pozwala się, prawie zawsze, na swobodę wypowiedzi ("wolna amerykanka"). Zupełnie nie rozumiem dlaczego dogmatyka - dział "Prawdy Wiary" są na szczycie forum przed Biblią. Biblię zaś zepchnięto aż na trzynaste miejsce. Czy Biblia nie należy do wiary i jest tak mało ważna według tego forum. Oczywiście to dogmaty powinny wynikać z biblii, a nie Biblia z dogmatów. Jednak porządek tematów, i poczynania szanownych moderatorów sugerują, choć może nie umyślnie, że przedkłada się "uwagę dogmatyczną" nad "uwagę biblijną"
Joannag napisał(a): Cytuj: Podoba mi się podejście athmosfer (...) Gdy jeszcze poprosi Boga w modlitwie o zrozumienie ,byc może pozna prawdę,czego mu życzę
Dzięki Joanno, za życzenia, staram się być obiektywny, chociaż nie zawsze mi to wychodzi. Owieczka podała bardzo cenny cytat. Dziękuję owieczko. W następnym poście go skomentuję (A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich. 1Kor 15,28). Z tego wynika, że wiara w Trójce (równość) nie jest dla wszystkich taka jasna i ja to rozumiem. I na początku także taka nie była. Gdyby apostołowie lepiej wyartykuowali wiarę w Trójcę nie byłoby arian ani tryteizmu, unitarian itp.
Dziękuję Joan, że życzysz mi poznania prawdy.Wiesz... ale szczerze - gdybym był już w 100% pewny (niestety nie jestem - szczególnie po przeczytaniu publikacji pana Bednarskiego, z którym też często się nie zgadzam) co do twojej prawdy o Trójcy, wybrałbym jednak nie świadków a unitarian (podobnie nie uznających wpełni boskości Chrystusa - ale radykalną jedynosć Boga). Dlaczego?
Nie będę wchodził w szczegóły różnic jednak cytaty unitarian pewnie powiedzą to same za siebie:
1. "Wyrażając nasze przekonania, nikomu niczego nie narzucamy. Wypowiadając nasze poglądy na nikim przymusu nie wywieramy. Niech każdemu wolno będzie mieć własny sąd, własne zdanie w sprawach religii (...). Wszyscy jesteśmy braćmi, z których żadnemu nie dano władzy i panowania nad sumieniem bliźniego (...)." - Katechizm Rakowski (1605 r.)
2. "Wierzymy w wolność wyznawania religii. Każdy człowiek ma prawo do własnej religii, do wyrażania otwarcie swoich poglądów religijnych oraz swobodnego wypowiadania się w kwestiach wiary - bez obaw przed potępieniem i prześladowaniem."
3. "Wierzymy w równouprawnienie różnych religii. Wszystkie religie, niezależnie od czasu, w którym powstały i kultur do których należą - posiadają wartości nie tylko dla swoich wyznawców, ale również dla wszystkich ludzi chcących je zrozumieć." (moja wolna sugestia - może nie wszystkie ale napewno wiele religii posiada wartości wspólne - oczywiście nie wszystko jest równie święte. Por.: "Kościół istniałby wszędzie tam, gdzie zbawcza moc Chrystusa przemienia ludzi, choćby oni sami o tym nie wiedzieli, granicę zaś Kościołowi wyznaczałby jedynie grzech, brak życia Bożego." - J. Salij ) - por. "Nostra Aetate" - Deklaracja o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich
http://archidiecezja.lodz.pl/sobor.html
"Unitarianie w swej nazwie nawiązują do wezwania i prośby zawartej w modlitwie Jezusa z Nazaretu: "Aby wszyscy byli jedno!" (J 17, 21)."
5. "Wierzymy w wartość i godność każdego człowieka. Wszyscy ludzie mają równe prawo do życia, wolności i sprawiedliwości. Życie człowieka jest ważniejsze od jakiejkolwiek ideologii i filozofii."
6. "Wierzymy w etyczną wartość religii. Naturalnym rezultatem i świadectwem dobrej wiary są dobre uczynki oraz zaangażowanie w pracę dla innych."
7. "Wierzymy w sprawczą siłę miłości. Podstawowym prawem wspólnoty ludzkiej jest prawo miłości, które dba o dobro innych, nikogo nie krzywdzi i niczego nie niszczy."
Gdybyś mnie przekonała i Twoja prawda wiązała by się z takimi postulatami napewno bym do Świadków bez strachu mógł przystąpić (wiara unitarian mnie jednak, w dogmacie Trójcy, do końca nie przekonuje o czym już mówiłem). Niestety dobrze wiesz, które z tych punktów nie spełniają Świadkowie. U Świadków nie można mieć wątpliwości - swobodne wypowiadanie jest mitem. Jak myślisz jak na mnie by patrzyli bracia gdybym na zebraniu na pytania, pod tekstem Strażnicy, zaczął odpowiadać zupełnie inaczej niż to podaje treść Strażnicy, w jakimś napięciu do niej, lub co nie daj Boże miałbym wskazywać jej nieścisłości. Z pewnością przestanoby mi udzielać głosu. Tego u Unitarian nie ma.
Liczę tylko na to, że może kiedyś świadkowie przekształcą się w takich Unitarian. I wszystkim żyłoby się wtedy lepiej - bez niepotrzebnych sporów (zob. punkt 2). "Strażnica nie jest nieomylna" - cieszę się przynajmniej, że u świadków dają się słyszeć takie głosy. Jednak swobodne poszukiwania "poza Strażnicą" jak na razie to tylko moje życzenie.
Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że regulamin działu Prawdy Wiary jak i sam nasz moderator Kamyk, (Pędziwiatr chyba czasem też) trzymający się jego kurczowo, zdaje się ulegać podobnym tendencjom jak Świadkowie, gdzie nie ma miejsca na swobodne poszukiwania, wątpliwości... Czasami zdarza się im tolerować niektóre posty jednak dla mnie to trochę za mało. Proszę o wiekszą wyrozumiałość. A posty niezgodne z wiarą przecież mogą się tylko przyczynić do lepszego poznania dogmatów do poszerzenia wiedzy o ich problematyce w obrębie Kościołów. Mogą także przyczynić się do lepszego ich wyrażania w swoim Kościele. Bo jeszcze w wyrażaniu i wyjaśnianiu dogmatów Kościołom dużo brakuje. Bo gdyby tak nie było nie byłoby różnic dogmatycznych. Zresztą różnice dogmatyczne i nie tylko, na przestrzeni wieków(np. "katolicko-katolickie", protestancko-katolickie itd.) świadczą tylko o charakterze biblii. Dzięki różnicom możemy być bardziej wyrozumiali i lepiej się poznawać i szanować. Dlatego ja jestem zawsze zwolennikiem lepszego poznania treści niezgodnych z moją wiarą niż zwolennikiem ich kasowania.
Naturą człowieka, Kamyku, jest mylenie się, pozwolę sobie na dłuższą wypowiedź w tym temacie.
Może ktoś zarzuci mi słusznie, że tym postem ujawniam się "zbyt protestancko" i przedkładam Pismo nad Tradycję. Jednak nie robię tego od tak "bo mi to bardziej odpowiada" ale dlatego, iż zauważam że ta tradycja się często gubiła. Dla przykładu podam tu najbardziej cenionych przeze mnie Ojców - Orygenesa (186-254), Augustyna (354-430), Hieronima(331-420). Doniosłości tych Ojców nie sposób nie docenić: pierwsze próby zmierzenia się z problemem synoptycznym (Augustyn zob."Listy do Symplicjana", "Problemy ewangeliczne"), dostrzeżenie wariantów tekstowych (Hieronim; chyba także Orygenes), ustalenie Kanonu NT (apologia przeciw Apokryficznym gnostykom), docenienie kanonu i języka hebrajskiego - dostrzeżenie parafraz Septuaginty itd.
Co jednak jest niepokojące: Orygenes był często w całości potępiony przez Kościół, dajmy na to Hieronima, potem przez papieża (przenikliwości egzegetycznej tego Ojca zupełnie jednak nie dostrzegano). Jedni przez drugich byli potępiani w całości. (sprawa Orygenesa - unieważnienie święceń, hellenizm) Potępiano ich za wpływy platońskie, heleńskie. Potem jednak rehabilitowano. Jedni byli antysemitami(przynajmniej niechętni Żydom) drudzy filosemitami (Orygenes np.). Niektórzy odchodzili od przyjętych później norm (Orygenes - preegzystencja dusz). Jedni cenieni w całości i uznani przez Kościół, zostali później "niezamierzenie potępieni"(Papież potępiając Jansenistów potępił tym samym myśli Augustyna - problem relacji łaski i uczynków - pisał o tym prof. L.Kołakowski 'Bóg nam nic nie jest dłużny')
W KK mówi się, że obowiązuje tzw. "analogia wiary" (sensus communis Ecclesiae, unanimiter sensus patrum) - "Świadomość Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, która odzwierciedla się w jednomyślnej nauce Ojców." Jednak czy rzeczywiście Ojcowie byli jednomyślni (problem Apokalipsy, której niektórzy nie uznawali, Pasterz Hermasa który uznawali -Ireneusz z Lyonu, Tertulian, Klemens z Aleksandrii i Orygenes uważali, że powinno ono być uznane za księgę kanoniczną.)
Jakoś ta Tradycja - drugie źródło objawienia - ma bardzo niepewne granice, żeby nie powiedzieć chwiejne. Kłania tu się bardzo niezręczne pojęcie nieomylności Kościoła. Kościół, o ile pamiętam z historii kościoła, zdarzało się, że uznawał coś za pewnik z czego się później wycofywał. Szafował też często ekskomunikami. Jestem ciekawy jak z tym pojęciem nieomylności Kościoła w kwestiach wiary radzą sobie teologowie. Skoro kościół mylił się w jednych rzeczach dlaczego się sądzi, że akurat w kwestiach wiary jest kompletnie nieomylny. Trochę trudno mi jest to zrozumieć? Mój rozum się na tym łamie. I myślę, że samo słowo nieomylny jest nie na miejscu, bowiem Kościół dziś stał się bardziej ostrożny niż kiedyś jeżeli chodzi także o kwestie dogmatyczne "przerzuca akcenty (...) nie dzieli już mechanicznie źródła objawienia"(o. H Langkammer). Według ojca Langkammera "posiada kompetencje" Jednak co jest zastanawiające mówi też "Inna sprawa, że kompetencje te były czasem niefortunnie formułowane(...) tak się wydaje". Nie chcę tu imputować ojcu swoich myśli jednak wydaje się chyba jasne skoro kompetencje były niefortunnie formułowane to stawia to pod znakiem zapytania pojęcie nieomylności. Te "przerzucanie akcentów... pewna zmiana" to właśnie takie eufemistyczne nazwanie ewolucji doktryny i pewnej niedoskonałości ludzkiej. A Kościół cały czas poszukuje lepszych wyjaśnień, interpretacji i będzie się zawsze zmieniać (Pojęcie nieomylności to przesada Trydentu)
No może skończę o tych niedoskonałościach, które ma każdy ludzie tzw. "Urzędu Nauczycielskiego" także. Nawet apostołowie się różnili może nawet kłocili. (Paweł i Piotr - kwestia obrzezania pogan,Łk-Mt zdarzało się im niefaktograficznie wyrażać genealogia).
|
| So cze 20, 2009 19:02 |
|
 |
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Athmosfer napisał(a): Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że regulamin działu Prawdy Wiary jak i sam nasz moderator Kamyk, (Pędziwiatr chyba czasem też) trzymający się jego kurczowo, zdaje się ulegać podobnym tendencjom jak Świadkowie, gdzie nie ma miejsca na swobodne poszukiwania, wątpliwości... Czasami zdarza się im tolerować niektóre posty jednak dla mnie to trochę za mało. Proszę o wiekszą wyrozumiałość.
Myślę, że tu potrzeba trochę taktu. Proszący o wyrozumiałość powinien się nią również wykazać. Wielokrotnie już w Prawdach wiary i Zyć wiarą pojawiało się wyjaśnienie, że w działach tych prowadzimy dyskusje tylko z punktu widzenia wiary katolickiej bez podważania jej dogmatów i jako gospodarze, mamy prawo do takiego zastrzeżenia. Dlatego proszę się nie dziwić, że posty niezgodne z doktryną katolicką lub podważające ją (czasami ośmieszające) są usuwane. Można bez problemu polemizować w działach Wierzyć, nie wierzyć, Sam wymyśl temat i innych.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
| N cze 21, 2009 2:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|