Autor |
Wiadomość |
Mechatron
Dołączył(a): Cz gru 18, 2003 23:09 Posty: 199
|
Opieranie dogmatu o odwiecznym dziewictwie Maryi na pogladach Akwinaty jest ryzykowne. W sieci kraza przypisywane mu poglady na temat kobiet i nie tylko. Te najbardziej znane cytuje ponizej.
„Zarodek płci męskiej staje sie człowiekiem po 40 dniach, zarodek żeński po 80. Dziewczynki powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów”
„Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości wykorzystania do prac domowych”.
„Kobiety są błędem natury... z tym ich nadmiarem wilgoci, temperaturą ciała świadczącą o cielesnym i duchowym upośledzeniu... są rodzajem kalekiego, chybionego, nieudanego mężczyzny...”.
|
Pn maja 17, 2004 20:16 |
|
|
|
 |
awe
Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46 Posty: 358
|
motek - czytaj uwaznie -
motek napisał(a): to dyshonor dla Ducha św, albo dla Boga ---- źle odczytujesz- za szybko bez zastanowienia
chodzi o postawę samego Józefa,przez wzgląd na Maryje ,przez wzgląd na Boga ,przez to , że urodziła Syna Bożego - Józef uszanował Jej dziewiczą czystość.
Małżeństwo Józefa i Maryi miało od samego początku charakter wyjątkowy, ze względu na realizację Bożej ekonomii zbawienia. Tych dwoje ludzi połączyła wspólna realizacja Bożych planów: wzajemna miłość, odpowiedź na Boże powołanie, całkowite zdanie się na Boga. Między Józefem a Maryją było prawdziwe małżeństwo, ponieważ zaistniał między nimi "nierozdzielny związek dusz"
Ewangelie nic nam nie mówią o życiu małżeńskim Maryi i Józefa w Nazarecie. Miało ono na pewno charakter dziewiczy.
Rezygnacja z całkowitego daru z siebie dla ukochanej osoby nie uszczupliła ich wzajemnej miłości, lecz nadała jej sens uświecenia i służby wielkim Bożym planom odkupienia ludzkości. Płciowość została oddana do dyspozycji Tego, który ją stworzył i uświęcił. W życiu Świętej Rodziny ukazana jest miłość Boża i miłość ludzka, małżeństwo i dziewictwo.
Są to wartości potrzebne i aktualne w świecie, który tak łatwo i często deprecjonuje lub niszczy wartości zarówno dziewictwa, jak i małżeństwa.
awe
awe
_________________ .. Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę. Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże. A. Mickiewicz
|
Pn maja 17, 2004 20:54 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
motek
Pomijając komentowanie zabiegów erystycznych i argumentów „ad hominem”, bo szkoda na to czasu, przejdę może od razu „ad rem”.
Jak mi się wydaje, Twoje stanowisko w temacie, który rozpoczął tę rozmowę można przedstawić w następującym zestawieniu napisanych przez Ciebie wypowiedzi:
motek napisał(a): 1. Twierdzę, że te 9 przykładów jasno pokazuje, że gdyby bracia" Jezusa byli jego kuzynami, to na 95% Ewangeliści nazwaliby ich suggenes, a nie adelfos - znali to słowo, wiedzieli, że tak sie mozna nim posłużyć i robili to.
2. To prawda, że adelfos ma szersze spektrum znaczniowe, jednak warto zauwżyć, że ewangeliści mówiąc o kuzynach konsekwentnie uzywaja słowa suggenes, zaś słowa adelfos uzywaja niemal wyłącznie by nazwać tak braci rodzonych, lub w wierze.
Gdyby bracia Jezusa mieli być kuzynami to nazywanie ich adelfosami byłoby zastanawiającą niekonsekwencją.
3. Adelfos występuje znacznie częściej, ale ani razu kontekst nie wskazuje jednoznacznie, by ewangelista używał tego słowa na okreslenie kuzyna. Parokroć natomiast jest oczywiste, ze dla Łukasza adelfos może być bratem rodzonym
4. Wygląda więc na to, że tylko kuzynów Jezusa ewangeliści określali jako adelfos, wszystkich innych kuzynów zaś jako suggenes.
Zacznijmy więc od punktu 1 i owych 9 przykładów. Żeby nie trzeba było zmieniać strony podaję je jeszcze raz – razem ze wstawieniem, zgodnie z Twoimi sugestiami, słowa kuzyn: saxon napisał(a): 1. A Jezus mówił im: Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony. (Ew.Marka 6:4)
Wg. Ciebie powinno być: A Jezus mówił im: Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich kuzynów i w swoim domu może być prorok tak lekceważony.
2. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. (Ew.Łukasza 1:36)
Wg. Ciebie powinno być: A oto również kuzynka Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną.
3. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. (Ew.Łukasza 1:58 )
Wg. Ciebie powinno być: Gdy jej sąsiedzi i kuzyni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem.
4. Odrzekli jej: Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię. (Ew.Łukasza 1:61)
Wg. Ciebie powinno być: Odrzekli jej: Nie ma nikogo wśród twoich kuzynów, kto by nosił to imię.
5. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. (Ew.Łukasza 2:44)
Wg. Ciebie powinno być: Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród kuzynów i znajomych.
6. Do tego zaś, który Go zaprosił, rzekł: Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. (Ew.Łukasza 14:12)
Wg. Ciebie powinno być: Do tego zaś, który Go zaprosił, rzekł: Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani kuzynów, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę.
7. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. (Ew.Łukasza 21:16)
Wg. Ciebie powinno być: A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, kuzyni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią.
8. Jeden ze sług arcykapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, rzekł: Czyż nie ciebie widziałem razem z Nim w ogrodzie? (Ew.Jana 18:26)
Wg. Ciebie powinno być: Jeden ze sług arcykapłana, kuzyn tego, któremu Piotr odciął ucho, rzekł: Czyż nie ciebie widziałem razem z Nim w ogrodzie?
9. Nazajutrz wszedł do Cezarei. Korneliusz oczekiwał ich, zwoławszy swych krewnych i najbliższych przyjaciół. (Dzieje Apost. 10:24)
Wg. Ciebie powinno być: Nazajutrz wszedł do Cezarei. Korneliusz oczekiwał ich, zwoławszy swych kuzynów i najbliższych przyjaciół.
Tak jak już pisałem, dla mnie taka interpretacja jest: a) śmieszna – w przypadkach 1, 4 i 5 b) dziwna – w przypadkach 3, 6, 7 i 9 c) dopuszczalna – w przypadkach 2 i 8 Jednakże w ŻADNYM z wymienionych cytatów nie możemy Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ stwierdzić, że słowo suggenes zostało użyte na określenie kuzyna. Byłoby to możliwe wtedy, gdyby ktoś potrafił bezsprzecznie udowodnić, że Elżbieta była kuzynką Maryi, lub że wspomniany sługa arcykapłana był kuzynem tego, któremu Piotr odciął ucho. Pytam zatem skąd się bierze 95% pewność, że gdyby „bracia“ Jezusa byli kuzynami to nazwano by ich suggenos a nie adelfos. Skoro jak - widać wyżej – nie ma w Nowym Testamencie ani jednego przypadku, który dowodziłby w sposób NIEZAPRZECZALNY? W związku z tym zdanie z punktu 2: motek napisał(a): ewangeliści mówiąc o kuzynach konsekwentnie uzywaja słowa suggenes
jak i cały punkt 4 są jedynie spekulacjami, na poparcie których nie podano żadnego DOWODU Punkt 3 i część 2 dotyczą słowa adelfos. To prawda, że słowo adelfos występuje znacznie częściej i że ani razu kontekst nie wskazuje jednoznacznie, by ewangelista używał tego słowa na okreslenie kuzyna. Jednakże równocześnie nigdzie nie ma fragmentu, który stwierdzałby, że wykluczone jest użycie tego słowa w takim znaczeniu. Prawdą jest również, że adelfos może być bratem rodzonym i wielokrotnie, jak wskazałem, w takim znaczeniu jest używane. Tyle, że również wielokrotnie używany jest w znaczeniu innym. I tak na przykład – co zresztą również była podane przeze mnie – słowo adelfos użyte jest na określenie braci przyrodnich: saxon napisał(a): Czytamy więc, że Herod, syn Mariamme, jest „bratem” (adelfou) Filipa, syna Maltake (Mt 14,3, Mk 6,17n), i „bratem” (adelfou) Filipa, syna Kleopatry (Łk 3,1). Wspomniani trzej bracia nie byli braćmi rodzonymi z jednej matki, co wiadomo z historii świeckiej, a mimo to NT mówi o nich jako o „braciach” (adelfou).
Tak więc w odróżnieniu od syggenes – gdzie NIE MAMY KONKRETNEGO I PEWNEGO przykładu użycia tego słowa na określenie kuzyna – tutaj DOWÓD na użycie słowa „adelfos“ na określenie kogoś innego niż brat rodzony czy brat w wierze jest NIEPODWAŻALNY. I takich przykładów jest więcej – w Septuagincie. No ale dla Ciebie – chociaż jak stwierdziłem jest to raczej niezgodne z badaniami językowymi – nie jest to miarodajne. Zatem może inne, tym razem współczesne Ewangeliom teksty (zresztą również podawane wcześniej): saxon napisał(a): J.Flawiusz (ur.37), historyk żydowski piszący po grecku, określa kuzynów występujących w jego dziełach słowem gr. adelphos („Dawne Dzieje Izraela” 1:209 i 211, „Wojna Żydowska” 6:6,4-7,1)
Tak więc fakt użycia słowa adelfos nie jest żadnym DOWODEM na to, że Ewangelistom chodziło o rodzonych braci Jezusa.
Konkludując:
Na podstawie omawianych wyżej tekstów nie da się w sposób JEDNOZNACZNY i BEZSPRZECZNY UDOWODNIĆ ani tego że Jezus miał rodzeństwo, ani że go nie miał. Tak więc zarzut stawiany Kościołowi Katolickiemu, że jego nauczanie w tym względzie jest niezgodne z Pismem Świętym jest bezzasadny i opiera się bardziej na własnej interpretacji niż na dowodach, które byłyby nie do podważenia.
|
Pn maja 17, 2004 21:06 |
|
|
|
 |
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
Saxon napisał Cytuj: Na podstawie omawianych wyżej tekstów nie da się w sposób JEDNOZNACZNY i BEZSPRZECZNY UDOWODNIĆ ani tego że Jezus miał rodzeństwo, ani że go nie miał. Tak więc zarzut stawiany Kościołowi Katolickiemu, że jego nauczanie w tym względzie jest niezgodne z Pismem Świętym jest bezzasadny i opiera się bardziej na własnej interpretacji niż na dowodach, które byłyby nie do podważenia.
A może jednak mial braci rodzonych ? . a może przyrodnich..?
A może kuzynów..?
Czyli co miał .?
A skoro się nie da udowdnić co miał .... To cały dogmat zawzsze dzewictwa Maryi jest też równie nie do udowdnienia jak wyzej... Wdług katolików .
Ja nie mam wątpiwości..
!
Czyli nie ma żadnego sensu.. wierzyć w niego czyli czysta dobrowolka..
Moim zdaniem Chrystus miał rodzonych braci tak jak to oznajmia Pismo..!
Pozdrawiam. 
|
Pn maja 17, 2004 21:24 |
|
 |
motek
Dołączył(a): Wt mar 09, 2004 21:33 Posty: 732
|
saxon napisał(a): Konkludując:
Na podstawie omawianych wyżej tekstów nie da się w sposób JEDNOZNACZNY i BEZSPRZECZNY UDOWODNIĆ ani tego że Jezus miał rodzeństwo, ani że go nie miał. Tak więc zarzut stawiany Kościołowi Katolickiemu, że jego nauczanie w tym względzie jest niezgodne z Pismem Świętym jest bezzasadny i opiera się bardziej na własnej interpretacji niż na dowodach, które byłyby nie do podważenia. tak, słusznie zarzut powinien brzmieć: KK Wieczne Dziewictwo Maryi opiera bardziej na własnej interpretacji niż na dowodach, które byłyby nie do podważenia. widać to na podstawie wolnych jak ptak rajski spekulacji awe, których kulminacją sa słowa: Cytuj: Ewangelie nic nam nie mówią o życiu małżeńskim Maryi i Józefa w Nazarecie. Miało ono na pewno charakter dziewiczy.
nic nie mówia, ale na pewno...
|
Pn maja 17, 2004 21:31 |
|
|
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
godunow napisał(a): Moim zdaniem Chrystus miał rodzonych braci tak jak to oznajmia Pismo..!
Twoim zdaniem to Chrystus może sobie miec braci do woli - ale nie ośmieszaj się twierdząc, że tak oznajmia Pismo bo właśnie przed chwilą wykazałem, że nie da się tego jednoznacznie stwierdzić. Więc albo udowodnij, że to co napisałem to głupoty, albo sam głupot nie wypisuj.
motek
cieszę się, że jednak potrafisz przyznać się do błędu - o czym przekonuje mnie przyjęta przez Ciebie ostatnia moja konkluzja - bo przecież wcześniej próbowałeś udowodnić, że jest inaczej
teraz jak widze zmieniłeś zarzut - oki
jeśli jednak wszystko w co Ty wierzysz jest takie opierające się jedynie na dowodach, na tym co w żaden sposób nie można podważyć to odpowiedz proszę:
1. Czy masz NIEPODWAŻALNY DOWÓD na istnienie Boga?
2. Czy masz NIEPODWAŻALNY DOWÓD, że Bóg jest w Trzech Osobach?
3. Czy masz NIEPODWAŻALNY DOWÓD, że Jezus jest Bogiem?
4. Czy masz NIEPODWAŻALNY DOWÓD, że Maryja w momencie poczęcia i narodzenia Jezusa była dziewicą?
Jak mi się bowiem wydaje w powyższe prawdy wierzysz?
Poproszę więc o konkretną odpowiedź: Tak czy Nie?
|
Pn maja 17, 2004 22:10 |
|
 |
awe
Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46 Posty: 358
|
motek przeczytaj to co napisał saxon
saxon napisał(a): saxon napisał: Konkludując:
Na podstawie omawianych wyżej tekstów nie da się w sposób JEDNOZNACZNY i BEZSPRZECZNY UDOWODNIĆ ani tego że Jezus miał rodzeństwo, ani że go nie miał. Tak więc zarzut stawiany Kościołowi Katolickiemu, że jego nauczanie w tym względzie jest niezgodne z Pismem Świętym jest bezzasadny i opiera się bardziej na własnej interpretacji niż na dowodach, które byłyby nie do podważenia.
mam wrażenie motku ,że gdyby KK uznał ,że Maryja miała jeszcze jakieś potomstwo - to byś się z KK spierał usiłujac dowieść wiecznego dziewictwa Maryi.
awe
_________________ .. Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę. Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże. A. Mickiewicz
|
Pn maja 17, 2004 22:12 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
A mnie się wydaje, że jak na razie jest to tylko zbicie argumentacji, że powyższe cytaty stanowią bezsprzeczny dowód na to, że Jezus miał braci rodzonych...
I ani słowa więcej
A wracając do pytania "dlaczego" - czy raczej - co to znaczy, jak rozumieć wieczne dziewictwo Maryi...
Podoba mi się stwierdzenie, że należy je rozumieć jako Jej wierność i poza tym, że jest znakiem Bożego synostwa Jezusa Chrystusa wskazuje na całkowite oddanie się Maryi Bogu.
Pozdrawiam 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn maja 17, 2004 22:14 |
|
 |
Wizard
Dołączył(a): Śr lip 02, 2003 11:16 Posty: 381
|
A więc motku i godunowie jeśli się z tym nie zgadzacie to wasza sprawa i wszystkich innych którzy mają te samo poglądy co Wy. My wam nie umiemy niczego dowieść ani wy nie macie żadnych dowodów na sluszność waszych racji. Nie wiem czy wiecie ale dla mnie wiara opiera się przede wszystkim na wierze i jak słusznie saxon zaznaczył na wiele spraw nie mamy dowodów i nigdy ich raczej mieć nie będziemy bo jak zaznaczył Św.Augustyn nasz rozum nigdy nie pojmie Boga dlatego też kłócimy sie tu bezsensu ponieważ każdemu się wydaje że ma racje i żaden nie chce przegrać bo jeszcze przez przypadek upadł by stworzony przez daną osobę uporządkowany świat ktorego sobie z takim przecież wysiłkiem zbudował. Jak juz wcześniej zaznaczyłem dalsza rozmowa na ten temat jest całkowicie bezowocna dlatego postuluje by ją zakończyć bo nikt nikogo nie przekona a na siłę wyciągane pseudo argumenty sa już raczej śmieszne niz odkrywcze ale jeśli lubicie kabarety i klótnie o coś czego się nie da udowodnić to prosze bardzo jak bede się nudził to sobie poczytam i pośmieje się z was . Pozdrawiam
_________________ Każdy jest czarodziejem własnego życia !
|
Pn maja 17, 2004 23:08 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Wizard
Myślę, że nie postawiłbym aż tak kategorycznego wniosku: że dyskutantom nie zależy na odkryciu prawdy, a jedynie na udowodnieniu za wszelką cenę swoich racji. Ze swojej strony szanuję zarówno motka jak i godunowa (bo do nich nawiązałeś) za to, że przedstawiają konkrety, a nie tylko slogany(chociaż zarówno ich jak i mnie pociągają czasami rozgrywki "ad personam"  . Myślę jednak, że to co piszemy pozwala nam wzajemnie odkryć wiele spraw, a przede wszystkim poznać siebie nawzajem, swój sposób patrzenia i myślenia na Pismo, na otaczającą nas rzeczywistość. To prawda, że można to potraktować jak kłotnię, przegadywanie się, udowadnianie swoich racji - ale również może to być wzajemne ubogacenie się i - choć trudne czasami - ale jednak dązenie do Prawdy.
Wszystko zależy od naszego nastawienia.....
Pozdrawiam 
|
Wt maja 18, 2004 0:04 |
|
 |
Wizard
Dołączył(a): Śr lip 02, 2003 11:16 Posty: 381
|
Saxon zgadzam się z toba w jednym ze rozmowa z drugim czlowiekiem ubogaca i moze zblizyc nas do prawdy ale dialog ten musi mieć sens a sens tej rozmowy skończył się już dosyć dawno i prosiłbym was o nie udowadnianie mi swoich racji ze tak nie jest bo ja swojego zdania nie zmienie i mam do niego prawo . Nie zmuszam was do przerwania tej bezsensownej dla mnie juz rozmowy bowiem jak napisalem z przyjemnoscia jak bedzie mi się nudziło poczytam sobie wasze "inteligentne wypociny " Pozdrawiam
_________________ Każdy jest czarodziejem własnego życia !
|
Wt maja 18, 2004 0:46 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Wizard
1. To, że dla Ciebie sens tej rozmowy skończył się juz dosyć dawno nie oznacza, że w rzeczywistości nie ma ona sensu - to twoje zdanie i jak powiedziałeś - masz do niego prawo
2. Akurat Tobie nikt tutaj nie udowadnia swoich racji. O ile dobrze zauważyłem wszedłeś w trakcie toczącej się już wcześniej dyskusji
3. Co do naszych "inteligentnych wypocin" - sam zapewne masz inteligentne "niewypociny" - no ale oczywiście nie będziesz się zniżał do tak niskiego poziomu żeby je przedstawić na forum
|
Wt maja 18, 2004 1:07 |
|
 |
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
Salon napisał Cytuj: Twoim zdaniem to Chrystus może sobie miec braci do woli - ale nie ośmieszaj się twierdząc, że tak oznajmia Pismo bo właśnie przed chwilą wykazałem, że nie da się tego jednoznacznie stwierdzić. Więc albo udowodnij, że to co napisałem to głupoty, albo sam głupot nie wypisuj.
No cóż Saxconie chyba miałeś nie dobry dzień wczoraj.. Dzisiaj i jutro będzie lepiej czego Ci życzę..! ja napisałem jak oznajmia Pismo .. miałem na Myśli cytat Ewangelii
31. Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać.
Czyli ja to tak przyjmuje jak tu jest napisane.. to chyba nie całkiem głupoty....?
Re do Wizarda..
Może ktoś postronny kto przegląda nasze wypociny ..
Zainteresuje się Biblią która od lat jest w biblioteczce w mieszkaniu Od lat nie otwierana. Ładne wydanie . I zajrzy do niej . Obojętne czy katolik protestant czy niedowiarek I to jest jedna przesłanka z wielu istnienia forów o tej tematyce i prowadzonych dialogów na tematy religijne..
I jeszcze jedno może dla nie jednego to lepiej przeglądać to forum . I większy pożytek wynieść z tego w wolnych chwilach niż pociskać bery bojki w szynku. !
Pozdrawiam
|
Wt maja 18, 2004 5:30 |
|
 |
awe
Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46 Posty: 358
|
Ponieważ z motkiem wymieniłam sporo mysli i doszliśmy do porozumienia w sprawie dlaczego wieczne dziewictwo Maryi jest istotne:motek napisał(a): napisał: powiem tak: teraz juz znam powody i znaczenie Wiecznego Dziewictwa... (mniej więcej tego sie nawet spodziewałem) a były to argumenty awe napisał(a): za św Tomaszem z Akwinu;
1. „Uwłaczałoby to Chrystusowi, gdyby On, Jednorodzony Syn Ojca, nie był jedynym Synem Maryi jako najdoskonalszy jej Owoc”.
2. „Błąd ten wyrządza krzywdę Duchowi Świętemu, którego przybytkiem było to dziewicze łono, w którym ukształtowało się ciało Chrystusa; nie godziło się, żeby później zostało ono znieważone przez współżycie z mężem”.
3. „Uwłaczałoby to godności i świętości Matki Bożej. Okazałaby się ona największą niewdzięcznicą, gdyby nie zadowoliła się takim Synem i gdyby zdecydowała się utracić przez współżycie małżeńskie to dziewictwo, które zostało w niej cudownie zachowane”.
4. „Byłoby to przypisywaniem Józefowi wielkiej zuchwałości, gdyby usiłował sprofanować tę, o której od anioła wiedział, że z Ducha Świętego poczęła Boga” Następnie saxon udowodnil ci,że : saxon napisał(a): Konkludując:
Na podstawie omawianych wyżej tekstów nie da się w sposób JEDNOZNACZNY i BEZSPRZECZNY UDOWODNIĆ ani tego że Jezus miał rodzeństwo, ani że go nie miał. Tak więc zarzut stawiany Kościołowi Katolickiemu, że jego nauczanie w tym względzie jest niezgodne z Pismem Świętym jest bezzasadny i opiera się bardziej na własnej interpretacji niż na dowodach, które byłyby nie do podważenia. a awe napisał(a): Ewangelie nic nam nie mówią o życiu małżeńskim Maryi i Józefa w Nazarecie. określiłam równiez Tobie motku - co to znaczy miłość wzajemna w małzeństwie awe napisał(a): Wykroczeniem przeciwko miłości są wszystkie formy współżycia z drugą osobą, które nie liczą się z jej dobrem, np. stosunki małżeńskie pozbawione szacunku do współmałżonka, poniżające go, wywołujące w nim wyrzuty sumienia itp. Dzieje się tak wtedy, gdy jeden ze współmałżonków dąży do własnej przyjemności nie mając na uwadze prawdziwego dobra drugiej osoby.
A ponieważ od Anioła Józef dowiedział się , że Maryja poczęła Syna z Ducha św a potem jako Dziewica urodziła Jezusa, po prostu mająć na uwadze dobro Maryi i respekt do Boga - uszanował Maryję i Jej dziewictwo! Małżeństwo Józefa i Maryi miało od samego początku charakter wyjątkowy, ze względu na realizację Bożej ekonomii zbawienia. Tych dwoje ludzi połączyła wspólna realizacja Bożych planów: wzajemna miłość, odpowiedź na Boże powołanie, całkowite zdanie się na Boga. Między Józefem a Maryją było prawdziwe małżeństwo, ponieważ zaistniał między nimi "nierozdzielny związek dusz" napisałeś motku równiez takie ciekawe zdanie co oddaje sens naszej rozmowy i myslę ,że ją dla kazdego z nas z pożytkiem zakończy:motek napisał(a): ...ale żebym rozumiał to nie moge powiedzieć....
Masz racje - WIARA nie jest WIEDZĄ
co dla zmysłów niepojęte niech dopełni wiara w nas
AMEN
Pozdrawiam cię motku-
awe 
_________________ .. Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę. Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże. A. Mickiewicz
|
Wt maja 18, 2004 5:30 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Godunow
No cóż, wynika z tego, że przyjmujesz wszystko co zostało napisane w Piśmie (a raczej w jego polskim przekładzie) literalnie i dosłownie...
tak?
a jeśli nie to... :
1. na jakiej podstawie jedne rzeczy tak a inne nie?
2. na którym przekładzie się opierasz i dlaczego?
|
Wt maja 18, 2004 6:51 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|