Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt maja 21, 2024 1:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Niebo a Raj, w co wierzą katolicy. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt paź 28, 2005 10:50
Posty: 55
Post 
mcfunthomas napisał(a):
Witam.

:) IMHO :

Cytuj:
My, czyli kto? I kto jest autorem tej 'Twojej' wersji modlitwy?

My czyli odmawiający modlitwę Pańską na polecenie Jezusa, przez zawierzenie Jego słowom, że jest to modlitwa prawdziwa lub z innych mniej lub bardziej prozaicznych przyczyn.

Modlitwa Pańska jest właściwym konstruktem godnym wkładania w usta człowiekowi, który ma potencjalne szanse wejść na spotkanie z Panem.
Modlitwa jest skonstruowana w oparciu o przesłanie i cel Ewangelii.
Na bazie powyższego możemy dokonać modyfikacji tej modlitwy podstawiając za terminy w niej użyte ich substytuty proponowane przez Pismo Święte. Celem tych zabiegów jest/może być tworzenie narzędzi lepszego dotarcia do bliźniego, który np. prosi nas o przybliżenie istoty obiektu naszej wiary.

Cytuj:
Mogę prosić o jakieś przykłady kłamstwa i zabobonu dot. wierzeń?


Skoro napisałam o pytaniu autorki to pozostając przy nim powiem, że autorka wątku zadająca to pytanie jest przekonana, że katolik wierzy, że po śmierci fizycznej czeka go kontynuacja swojego indywidualnego jestestwa. Będą sobe czy to Ewa, czy Kasia, czy Ola, czy Zbyś czekać na końcu tunelu, że Piotruś klucznik wpuści ich na salę rozpraw. Tam aż strach pomyśleć co się będzie działo. Przerażające, że cała sala z ławnikami i rodzicami i dziadkami, zmarli koledzy z osiedla będą oglądać wspomnienia z grzchów masturbacji przywołane przez oskarżyciela.
Możliwe, że za ścianą sali rozpraw miliardy europejek, które skorzystały z metody próżniowej bedą krzyczeć i błagać o litość. Porównaj np. Mk 12,26 27

Cytuj:
Może trafimy na jakieś, które się nie pokrywają z moimi przykładami.

Niech będzie przykład za przykład. Twoja kolej. :-)

Cytuj:
Patrząc na odpowiedź, możnaby zauważyć, że prawdą natomiast jest to, że nie do końca zrozumiałaś pytanie; wszak prócz ironii, nie ma odpowiedzi na to pytanie. Czemu? 8)

Już jest powyżej, chyba, że rzeczywiście Rita miała coś innego na myśli, Rita? Bądź łaskawym gospodarzem swojego wątku i odpowiedz.


Cytuj:
Aktem jednostkowym czego/kogo?

Kto widzi Mnie, widzi Ojca Mego, Zna Mnie ten, któremu zechciałem objawić. Ten kto Mnie zna jest moim Ojcem, a Ja znam Go gdyż jestem jego Synem. Czy mogę zacny Mcfunthomasie zasiąść po Twojej prawicy?
Czy może zasiadm po prawicy Ojca, a Tobie niewiele mówi słowo "Ojciec", nie na tyle by przemóc potęgę grzechu śmiertelnego, którą jest wiara, że to na pewno nie Ty, zaskocz mnie i zaprzecz, że się mylę.

Cytuj:
A o co chodzi z jej automatycznością?

Wypłyńmy na jezioro w tej dyskusji Mc, coś Ci pokażę, czegoś spróbuję dowieść.

Cytuj:
Ja się nie spodziewam rzeczy, które już widzę. Fakty się przyjmuje. Do spodziewania się służy wg. mnie nadzieja.

Tak bym chciała rozpoznać się w Tobie, że wiesz to co ja i myślisz podobnie. Byłbyś pierwszym, w którym odkryłam samego siebie i... kogo?
Kto tam jest z Tobą? Taka jestem ciekawa czy to ten sam, odwieczny, który jest ze mną. Ach, poczuć się jak głupiec z kosmosu, który chce tłumaczyć współczesnemu człowiekowi do czego służy długopis. :-)

Cytuj:
2. Proces paruzji ma zachodzić przed śmiercią? W jaki sposób?


Chrystus Ci się objawi w Twej wewnętrznej wędrówce gdy osiągnie ona cel. Zobaczysz świat Jego oczami, a jak inaczej? Jak Cię zwiedziono? Jak inaczej możesz uczestniczyć w Bogu Żywym? Jak inaczej możesz przyjąć Jego wczorajszą ofiarę? Co Ci ma dać nią Jezus patrzący jak w "Pasji" Gibsona umierając na krzyżu w niebo, w przyszłość w której przyjdziesz i spojrzysz mu w oczy, proszące, błagające Cię byś się zmienił, byś był wreszcie Sobą - czy, jak na filmie, uronisz łzę gdy ta prośba do Ciebie dotrze? Masz być Nowym Adamem bo On wszystko czyni Nowe ale pomóż mu, spójrz w siebie, pytam Cię:

DLACZEGO NIE JESTEŚ BOGIEM?

Cytuj:
Agnies napisał(a):
Zrozum, ludzie Dobrzy staną po stronie Dobra
Czyli jeszcze nie stanęli? :x


Kogo nazywasz Dobrym ? KOJARZYSZ JUŻ ?? By nazwać nawet Jezusa Dobrym, musisz być nim samym - inaczej wierzysz, że Jezus jest dobry, ale nie jest to szczera wiara bo nim nie jesteś, nie jesteś Bogiem, w osobie Syna Czlowieczego, a powinieneś do bycia nim dążyć, gdy mówisz:
"Panie daj mi cokolwiek z tego co masz mi do zaoferowania"
Zdołasz temu zaprzeczyć?

Cytuj:
(...)Ty tolerujesz zło? Po której jesteś stronie? :lol:


Pomożesz mi walczyć ze stadem psów, guślarzy, rozpustnikow, zabójców, bałwochwalców i z każdym kto kocha kłamstwo i nim żyje ? Czy zostawisz samą? Po której jesteś stronie?

Cytuj:
Agnies napisał(a):
To jest koniec wolności słowa w sferze publicznego głoszenia poglądów antyspołecznych wobec Królestwa Niebieskiego.
Czymś dobrym jest brak wolności słowa? :x

Nie, mam na myśli odmowę zintegrowania się z KN jakiejś separującej się wspólnoty. Przedtawiciel KN a za nim społeczeństwo KN nie ma wątpliwości, że jest to zły wybór, zna jego przyczynę i muszą zostać podjęte starania by dać wybór separatystom czy chcą być potraktowani jak ludzie czy jak niebezpieczne bo rozumne zwierzęta.
Jeśli będzie w nich człowieczeństwo to z przedstawionym Prawem nikt nie będzie się spierał ani krzyczał Mt 12,15-21 a jeśli osiągną jego pełnię sami Sługami Swymi (Pana i Prawa) będą.

Cytuj:
To już się dziś zaczęło. Wiele ludzi, wyznań nie uznaje wylanego betonu i niszczenia kolejnych cegieł na totemy religijne. A że w NJ tego w ogóle nie będzie to zgoda. Fajnie, że tego tam nie będzie. 8)


Z powodu wybranych, oni muszą być wśród nas by czas ten skrócić. Mt 15-22 Juz 2000 lat Szatan walczy by do tego nie doszło. Trzyma ludzkość w ryzach głównie strachu jednostki przed śmiercią i rozwinął metedykę niewolnictwa takimi i siakimi pośmiertnymi obietnicami. Złudzenia te bardzo silnie wspierane są "nadprzyrodzonymi cudami", "egzorcyzmami", "stygmatami" by pomiatać ludźmi z jednej linii frontu mordu na drugą. Co im powie Jezus gdy przyjdzie? Co powie tym klechom, którzy skupili na swoim cudactwie uwagę maluczkich szerząc zmieszanie i zabobon mocą Jego imienia? Mt 7,21-23
"Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości, sługusy Diabła z krzyżem na piersiach!"

Cytuj:
Stwierdzenie: ...na bazie chrześcijańskiej... jest jak dla mnie zbyt ogólnikowe. Wśród tych poszukujących, wierzących i Zbawionych znajdują się zwiedzeni...szczerzy acz zwiedzeni.


Wiesz, że musi dojść do zwarcia między nami albo zrobisz unik.
Oczywistym staje się chyba powoli, że wiem o czym piszę.
Pytanie brzmi:
Za kogo mnie uważasz?

Cytuj:
Agnies napisał(a):
Osoby te zwane Aniołami Apokalipsy to anonimowe jednostki ludzkie Kościoła Jezusowego.
Twoi Aniołowie Apokalipsy to ci sami co w Apokalipsie św. Jana?


Czy jestem jednym z nich?

Czy to możliwe, że jestem wzięta a ty zostawiony, dwóch nas w polu, dwie mlemy na żarnach, ciekawe co wydarzy się jutro, jutro wszak wielki dzień, choć szatan wczoraj jak wtedy, w ogrodzie oliwnym szeptał mi do ucha: "Głupcze, daruj sobie, kim jesteś, żeby ich zmienić, żeby ich zbawić, myślisz, że zdołasz, że Ci się uda, że Twoja śmierć coś zmieni, ze zostanie w pełni zrozumiana i przyjęta, że narodzą się ludzie, którzy będą dzięki Tobie z Ojca zrodzeni jak Ty a w nich Ty żyć będziesz? I za to chcesz oddać wszystko co masz? Pozwolić im się skatować i zabić? Dla nich? Są tego warci? To ich czegoś nauczy?"

Wierzył w to. Wierzył w to życie wieczne, życie, które samym aktem zmartwychwstania uderzy w każdego, kto dziś czy jutro podniesie na Niego rękę. Wierzył w nas, bo sam siebie to on znał na wylot, kiedy mówił "Ojcze, ojcze czemuś mnie opuścił?" mówił do nas, wszak w siebie nigdy by nie zwątpił.

NIGDY! Zgodzisz się?

Pozdrawiam serdecznie z nadzieją na odpowiedź.


So mar 22, 2008 16:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Witam

Agnies napisał(a):
Pozdrawiam serdecznie z nadzieją na odpowiedź.
Ojojoj. Przegapiłem ten wątek. Na dniach odpowiem. Przepraszam za zwłokę. ;-)

Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Cz kwi 03, 2008 3:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Agnies napisał(a):
My czyli odmawiający modlitwę Pańską na polecenie Jezusa, przez zawierzenie Jego słowom, że jest to modlitwa prawdziwa lub z innych mniej lub bardziej prozaicznych przyczyn.
OK. :)


Agnies napisał(a):
Modlitwa Pańska jest właściwym konstruktem godnym wkładania w usta człowiekowi, który ma potencjalne szanse wejść na spotkanie z Panem.
Modlitwa jest skonstruowana w oparciu o przesłanie i cel Ewangelii.
Na bazie powyższego możemy dokonać modyfikacji tej modlitwy podstawiając za terminy w niej użyte ich substytuty proponowane przez Pismo Święte. Celem tych zabiegów jest/może być tworzenie narzędzi lepszego dotarcia do bliźniego, który np. prosi nas o przybliżenie istoty obiektu naszej wiary.
O ile dobrze Cię rozumiem, to się zgadzam.


Agnies napisał(a):
Skoro napisałam o pytaniu autorki to pozostając przy nim powiem, że autorka wątku zadająca to pytanie jest przekonana, że katolik wierzy, że po śmierci fizycznej czeka go kontynuacja swojego indywidualnego jestestwa. Będą sobe czy to Ewa, czy Kasia, czy Ola, czy Zbyś czekać na końcu tunelu, że Piotruś klucznik wpuści ich na salę rozpraw. Tam aż strach pomyśleć co się będzie działo. Przerażające, że cała sala z ławnikami i rodzicami i dziadkami, zmarli koledzy z osiedla będą oglądać wspomnienia z grzchów masturbacji przywołane przez oskarżyciela.
Możliwe, że za ścianą sali rozpraw miliardy europejek, które skorzystały z metody próżniowej bedą krzyczeć i błagać o litość. Porównaj np. Mk 12,26 27
W takie rzeczy wierzą i pewni katolicy i nie tylko. Jeśli uogólniłaś, to niestety niesłusznie.


Agnies napisał(a):
Cytuj:
Może trafimy na jakieś, które się nie pokrywają z moimi przykładami.

Niech będzie przykład za przykład. Twoja kolej. :-)
Niektórzy np. wieszają wianki koło domu jako duchowe odgromniki. ;-)


Agnies napisał(a):
Cytuj:
Aktem jednostkowym czego/kogo?

Kto widzi Mnie, widzi Ojca Mego, Zna Mnie ten, któremu zechciałem objawić.
Nie o takiej paruzji rozmawia się przy tematach eschatologicznych.


Agnies napisał(a):
Ten kto Mnie zna jest moim Ojcem, a Ja znam Go gdyż jestem jego Synem. Czy mogę zacny Mcfunthomasie zasiąść po Twojej prawicy?
Czy może zasiadm po prawicy Ojca, a Tobie niewiele mówi słowo "Ojciec", nie na tyle by przemóc potęgę grzechu śmiertelnego, którą jest wiara, że to na pewno nie Ty, zaskocz mnie i zaprzecz, że się mylę.
Jasne, że zaskoczę: w ogóle tego nie rozumiem co napisałaś.


Agnies napisał(a):
Cytuj:
A o co chodzi z jej automatycznością?

Wypłyńmy na jezioro w tej dyskusji Mc, coś Ci pokażę, czegoś spróbuję dowieść.
Najpierw trzeba ustalić czym jest paruzja w temacie eschatologicznym. Bo o takim zabarwieniu rozmawiamy.


Agnies napisał(a):
Cytuj:
Ja się nie spodziewam rzeczy, które już widzę. Fakty się przyjmuje. Do spodziewania się służy wg. mnie nadzieja.

Tak bym chciała rozpoznać się w Tobie, że wiesz to co ja i myślisz podobnie. Byłbyś pierwszym, w którym odkryłam samego siebie i... kogo?
Kto tam jest z Tobą? Taka jestem ciekawa czy to ten sam, odwieczny, który jest ze mną. Ach, poczuć się jak głupiec z kosmosu, który chce tłumaczyć współczesnemu człowiekowi do czego służy długopis. :-)
Jakby nie na temat...


Agnies napisał(a):
Cytuj:
2. Proces paruzji ma zachodzić przed śmiercią? W jaki sposób?
Chrystus Ci się objawi w Twej wewnętrznej wędrówce gdy osiągnie ona cel. Zobaczysz świat Jego oczami, a jak inaczej? Jak Cię zwiedziono? Jak inaczej możesz uczestniczyć w Bogu Żywym? Jak inaczej możesz przyjąć Jego wczorajszą ofiarę? Co Ci ma dać nią Jezus patrzący jak w "Pasji" Gibsona umierając na krzyżu w niebo, w przyszłość w której przyjdziesz i spojrzysz mu w oczy, proszące, błagające Cię byś się zmienił, byś był wreszcie Sobą - czy, jak na filmie, uronisz łzę gdy ta prośba do Ciebie dotrze? Masz być Nowym Adamem bo On wszystko czyni Nowe ale pomóż mu, spójrz w siebie, pytam Cię:
DLACZEGO NIE JESTEŚ BOGIEM?
Nie rozumiem Twojego sposobu wyrażania się. Zbyt poetycko...wyrażasz się podobnie jak mój znajomy, który jest na narkotykowym haju - serio.


Agnies napisał(a):
Cytuj:
Agnies napisał(a):
Zrozum, ludzie Dobrzy staną po stronie Dobra
Czyli jeszcze nie stanęli? :x

Kogo nazywasz Dobrym ? KOJARZYSZ JUŻ ?? By nazwać nawet Jezusa Dobrym, musisz być nim samym - inaczej wierzysz, że Jezus jest dobry, ale nie jest to szczera wiara bo nim nie jesteś, nie jesteś Bogiem, w osobie Syna Czlowieczego, a powinieneś do bycia nim dążyć, gdy mówisz:
"Panie daj mi cokolwiek z tego co masz mi do zaoferowania"
Zdołasz temu zaprzeczyć?
Kolejna odpowiedź jakby na haju...


Agnies napisał(a):
Cytuj:
(...)Ty tolerujesz zło? Po której jesteś stronie? :lol:

Pomożesz mi walczyć ze stadem psów, guślarzy, rozpustnikow, zabójców, bałwochwalców i z każdym kto kocha kłamstwo i nim żyje ? Czy zostawisz samą? Po której jesteś stronie?
Ja nie walczę z luźmi. Ludzi trzeba kochać, ich grzech mieć w nienawiści.


Agnies napisał(a):
Cytuj:
Agnies napisał(a):
To jest koniec wolności słowa w sferze publicznego głoszenia poglądów antyspołecznych wobec Królestwa Niebieskiego.
Czymś dobrym jest brak wolności słowa? :x

Nie, mam na myśli odmowę zintegrowania się z KN jakiejś separującej się wspólnoty. Przedtawiciel KN a za nim społeczeństwo KN nie ma wątpliwości, że jest to zły wybór, zna jego przyczynę i muszą zostać podjęte starania by dać wybór separatystom czy chcą być potraktowani jak ludzie czy jak niebezpieczne bo rozumne zwierzęta.
Jeśli będzie w nich człowieczeństwo to z przedstawionym Prawem nikt nie będzie się spierał ani krzyczał Mt 12,15-21 a jeśli osiągną jego pełnię sami Sługami Swymi (Pana i Prawa) będą.
Nie rozumiem. Bez urazy, ale może jak wciągnę ścieżkę, to i mi się otworzą szersze horyzonty i odpowiem Ci Twym językiem...inaczej nie daję rady. :x


Agnies napisał(a):
Cytuj:
To już się dziś zaczęło. Wiele ludzi, wyznań nie uznaje wylanego betonu i niszczenia kolejnych cegieł na totemy religijne. A że w NJ tego w ogóle nie będzie to zgoda. Fajnie, że tego tam nie będzie. 8)

Z powodu wybranych, oni muszą być wśród nas by czas ten skrócić. Mt 15-22 Juz 2000 lat Szatan walczy by do tego nie doszło. Trzyma ludzkość w ryzach głównie strachu jednostki przed śmiercią i rozwinął metedykę niewolnictwa takimi i siakimi pośmiertnymi obietnicami. Złudzenia te bardzo silnie wspierane są "nadprzyrodzonymi cudami", "egzorcyzmami", "stygmatami" by pomiatać ludźmi z jednej linii frontu mordu na drugą. Co im powie Jezus gdy przyjdzie? Co powie tym klechom, którzy skupili na swoim cudactwie uwagę maluczkich szerząc zmieszanie i zabobon mocą Jego imienia? Mt 7,21-23
"Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości, sługusy Diabła z krzyżem na piersiach!"
Jak na mój gust, to dość osobliwy i skrzywiony obraz nosisz w sobie.


Agnies napisał(a):
Cytuj:
Stwierdzenie: ...na bazie chrześcijańskiej... jest jak dla mnie zbyt ogólnikowe. Wśród tych poszukujących, wierzących i Zbawionych znajdują się zwiedzeni...szczerzy acz zwiedzeni.

Wiesz, że musi dojść do zwarcia między nami albo zrobisz unik.
Chyba już zacznę robić ten unik. :(


Agnies napisał(a):
Oczywistym staje się chyba powoli, że wiem o czym piszę.
Nie wątpię, że coraz bardziej wiesz co piszesz. Ja natomiast coraz mniej z tego rozumiem.


Agnies napisał(a):
Pytanie brzmi:
Za kogo mnie uważasz?
Odpowiedź byłaby zbyt subiektywna, więc nie miałaby większej wartości.


Agnies napisał(a):
Cytuj:
Agnies napisał(a):
Osoby te zwane Aniołami Apokalipsy to anonimowe jednostki ludzkie Kościoła Jezusowego.
Twoi Aniołowie Apokalipsy to ci sami co w Apokalipsie św. Jana?

Czy jestem jednym z nich?
Nie wiem.


Agnies napisał(a):
Czy to możliwe, że jestem wzięta a ty zostawiony, dwóch nas w polu, dwie mlemy na żarnach, ciekawe co wydarzy się jutro,
Może być tak a może i na odwrót. 8)


Agnies napisał(a):
"Głupcze, daruj sobie, kim jesteś, żeby ich zmienić,
[...]
Dla nich? Są tego warci? To ich czegoś nauczy?"
To był ciekawy monolog.


Agnies napisał(a):
Wierzył w to. Wierzył w to życie wieczne, życie, które samym aktem zmartwychwstania uderzy w każdego, kto dziś czy jutro podniesie na Niego rękę. Wierzył w nas, bo sam siebie to on znał na wylot, kiedy mówił "Ojcze, ojcze czemuś mnie opuścił?" mówił do nas, wszak w siebie nigdy by nie zwątpił.
NIGDY! Zgodzisz się?
Jeśli dobrze Cię rozumiem, to uważasz, że słowa "Ojcze, ojcze czemuś mnie opuścił?" Pan mówił do nas. Nie. Nie zgadzam się. Mówił tak do Swojego Ojca. Jako Syn Człowieczy, który wziął na siebie wszelki grzech świata. Grzech, który oddzielił Go od Ojca, bo jest zerwaniem z Nim więzi. Więzi jaką można mieć z kochającą osobą. Z ludzkiej strony to szok - ten który od dni wieczności był i jest na łonie Ojca doświadczył oddzielenia. Do dna wypił kielich goryczy. Gorycz, którą oglądał oczami boskiej wyobraźni w Getsemane.


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Pt kwi 04, 2008 21:18
Zobacz profil
Post 
Agnies do jakiego kościoła należysz ?? Bo o tych stygmatach i cudach masz bardzo skrzywiony obraz ... Bóg moze czynić cuda za pomocą ludzi jak to robił za czasów Chrystsua. Apostołowie jako narzędzia Boga uzdrawiali a przy tym nauczali .

Kolejna sprawa nie obraż sie ale piszesz takim językiem że ja nie wiem co ci chodzi. ( podobne odczucia ma mcfunthomas) . Jak czytam twoje posty typu " Chrystus Ci się objawi w Twej wewnętrznej wędrówce gdy osiągnie ona cel. Zobaczysz świat Jego oczami, a jak inaczej? Jak Cię zwiedziono? Jak inaczej możesz uczestniczyć w Bogu Żywym? Jak inaczej możesz przyjąć Jego wczorajszą ofiarę? Co Ci ma dać nią Jezus patrzący jak w "Pasji" Gibsona umierając na krzyżu w niebo, w przyszłość w której przyjdziesz i spojrzysz mu w oczy, proszące, błagające Cię byś się zmienił, byś był wreszcie Sobą - czy, jak na filmie, uronisz łzę gdy ta prośba do Ciebie dotrze? Masz być Nowym Adamem bo On wszystko czyni Nowe ale pomóż mu, spójrz w siebie, pytam Cię:

DLACZEGO NIE JESTEŚ BOGIEM? " to zaczynam sie zastanawiać czy czasem nie masz inne Biblii niż reszta chrześcijan.


Pt kwi 04, 2008 22:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Agnies, raz jeszcze osobno napiszę: Nie czuj się czasem urażona, że Twoje słowa i zdania porównałem do haju narkotykowego. Taki masz styl pisania. Ja jedynie spróbowałem go do czegoś porównać - i taki akurat przykład mi się nawinął.

Z góry ewentualnie prepraszam.

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Pt kwi 04, 2008 23:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 28, 2005 10:50
Posty: 55
Post 
Cytuj:
Agnies napisał(a):
Cytuj:
Aktem jednostkowym czego/kogo?

Kto widzi Mnie, widzi Ojca Mego, Zna Mnie ten, któremu zechciałem objawić.
Nie o takiej paruzji rozmawia się przy tematach eschatologicznych.

Jaki jest/są tego główny powód Twoim zdaniem?
Przecież taka wynika z Ewangelii. Gdzie jest napisane, że inna?

Cytuj:
Jasne, że zaskoczę: w ogóle tego nie rozumiem co napisałaś.

Człowiek osiągający poziom wglądu na doskonałość moralną może podpierać się Jezusem we własnym sądzeniu rzeczywistości.
Dalej rozpoznaje u dowolnego sędziego sprawiedliwość sądu przez wzgląd na własną świadomość sprawiedliwości.
Ostatecznie rozpoznaje samego siebie w podmiocie sądzącym czy jest to Bóg, Jezus czy ktokolwiek inny jakkolwiek zwany.
Oczywiście „podwija rękawy by okazać miłosierdzie” gdy ktoś ośmiela się bezpodstawnie/fałszywie sądzić w Jego imieniu.

Cytuj:
Najpierw trzeba ustalić czym jest paruzja w temacie eschatologicznym. Bo o takim zabarwieniu rozmawiamy.

Ponowne przyjście Jezusa na świat w osobie potężniejszego o ofiarę baranka i historię transformacji czasów oczekiwania przyjścia oraz w aurze spełniającego się proroctwa Apokalipsy – Pocieszyciela, bezimiennego Anioła, który „wchodził i wychodził będzie na (z) Syna Bożego, który garściami czerpał będzie z owocu Pana itd.”.


Cytuj:
Jakby nie na temat...
Inaczej: Chciałabym byś powiedział mi:
„Agnies, ale ja wiem o czym piszesz, nie ucz Ojca dzieci robić, ja Mc cieszę się z tego, że dołączyłaś do Zbawionych i możesz już korzystać z daru pełni uczestnictwa w Duchu Świętym czyli poczuć radość życia wiecznego”

Cytuj:
Nie rozumiem Twojego sposobu wyrażania się. Zbyt poetycko...wyrażasz się podobnie jak mój znajomy, który jest na narkotykowym haju - serio
.
Taka jestem fristajlowa babka, że sobie i z takiej formy skorzystałam, przekładam więc to co z tego tekstu wyłazi:
1. Proces paruzji zachodzi przed śmiercią.
2. Jest efektem możliwej transformacji duchowej w Tobie.
3. Będziez żywym dowodem na to, że ofiara Jezusa była Ci potrzebna byś stał się na nowo – zmartwychwstał.
4. Jezus patrzący w niebo na krzyżu w tym właśnie filmie pyta: „Ty kimkolwiek jesteś, stałeś się już, czy nadal szukasz? W odpowiedzi spada Twoja łza, że przesłanie dobrej nowiny wreszcie dotarło, wstrząsnęło wewnętrznie, oczyściło i rodzi się gniew, oburzenie, aż trzęsie się ziemia w Jerozolimie po skonaniu Nazarejczyka, bo to budzisz się Ty, mój oszukiwany, gniewny, sprawiedliwy GOSPODARZU. Aż sączę się w środku z podniecenia jako Jan od Apokalipsy jak Ty przytrzesz nosa i zjeżysz włos tym wszystkim kretynom, złodziejom i oszustom, którzy podszywali się pod imię Twoje i cuda czynili w Twoim imieniu, Człowieku, Boże, ale czemu nie Mcfunthomasie? Jeszcze szukasz tak, gdzie szukasz?
Puk, puk.

A dalej rozwiewajmy chaj:
Kogo nazywasz Dobrym ?
Tylko Bóg jest Dobry.
KOJARZYSZ JUŻ ??
Chcesz być Dobry? Nie? Dlaczego?

Cytuj:
Ja nie walczę z luźmi. Ludzi trzeba kochać, ich grzech mieć w nienawiści.

Podstawowy grzech ludzki to fakt, że nie rodzimy się Dobrzy, zgodzisz się?
A jeśli tak to powiedz czy nienawidzisz bycia Złym (NIE-DOBRYM) i jak z tym walczyć?
Kto jest Dobry?

Cytuj:
Nie rozumiem. Bez urazy, ale może jak wciągnę ścieżkę, to i mi się otworzą szersze horyzonty i odpowiem Ci Twym językiem...inaczej nie daję rady. :x

Tym bardziej wtedy nie otworzysz się na bezmiar Bożego miłosierdzia, którego moc nie zniechęca mnie pomimo tego typu uwag. Swoją drogą lubię ludzi z poczuciem humoru.

Cytuj:
Jeśli dobrze Cię rozumiem, to uważasz, że słowa "Ojcze, ojcze czemuś mnie opuścił?" Pan mówił do nas. Nie. Nie zgadzam się. Mówił tak do Swojego Ojca.

Ok., Twoim zdaniem mówił je do Siebie. Po co? Owszem zbliżała się chwila śmierci, ale dopóki posiadał samoświadomość nie mógł powiedzieć, że ją stracił, chyba, że błędnie zrozumiano Jego słowa i winno być:
„Ojcze, ojcze czemu Mnie opuszczasz (zaraz opuścisz)?”.

Cytuj:
Jako Syn Człowieczy, który wziął na siebie wszelki grzech świata.

Każdy grzech zgładzi moc Jego miłosierdzia, nawet Twój pierworodny nie bycia Nim.

Cytuj:
Grzech, który oddzielił Go od Ojca, bo jest zerwaniem z Nim więzi.

W momencie narodzin każdego z nas pojawia się On, który zerwał więzi, a więc zło, które trzeba naprawić/ zgładzić.

Cytuj:
Więzi jaką można mieć z kochającą osobą.

Bez umiłowania samego siebie nie sposób miłować bliźniego swego.

Cytuj:
Z ludzkiej strony to szok - ten który od dni wieczności był i jest na łonie Ojca doświadczył oddzielenia.

Myślał, ze nas zbliży do swojej konstrukcji psychologiczno-światopoglądowej, którą uznał za właściwą ludzkiej naturze a więc i Twojej i mojej i tego żydowskiego motłochu wypuszczającego Barabasza, swojego rasowego przyjaciela na wolność przed Piłatem.

Cytuj:
Do dna wypił kielich goryczy
Gorycz, którą oglądał oczami boskiej wyobraźni w Getsemane.

No pewnie okaż miłosierdzie dzieciom Jahwe to Cię zmasakrują. A Ty musisz wstawać, iść do nich, nie zwątpić w to, że miłość zwycięży i zapytać przez rozbitą szczękę spojrzawszy przez jedno widzące jeszcze oko:
Ale czemu mi to robicie, czy to takie straszne, że jesteśmy na tej planecie zdani tylko na nas samych i jeśli dalej będziecie wierzyć w brednie, dalej będziecie religijnymi niewolnikami, dalej złudzenia o Bogu przesłaniać wam będą prawdę o was samych to nigdy do niczego nie dojdziecie(my) jako cywilizacja ludzkiego rodzaju?!
Żal mi was rzucane na kolana @#^, a teraz mnie obrażone uczuciowo @#^ dobijcie i wyśmiejcie czemu nie jestem w stanie uczynić cudu, ocalić siebie od męki krzyża, zejść z krzyża i dokopać oprawcom jak zapewne zrobił by wasz wyznaniowy kołtun.

Wiesz czemu nie mógł tego zrobić oczywiście poza tym, że wcale nie chciał?


Pn kwi 14, 2008 17:48
Zobacz profil
Post 
Dlaczego Bóg umieścił pierwszych ludzi w raju?


Śr kwi 16, 2008 16:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
Dziwne to dlaczego umieścił w raju a zaraz potem wygnał. Przecież jako wszechmogący wiedział ze ludzie zerwą jabłko z zakazanego drzewa.

Z resztą bóg sam nas takich stworzył - skłonnych do grzechu. Grzech lubimy bardziej niż nie grzech. Bóg mógł zrobić odwrotnie ze grzech byłby dla nas nieprzyjemny.
Dlaczego Bóg zrobił ze "Zrywanie jabłka z zakazanego drzewa jest przyjemne?".
Bóg tak zrobił bo chciał abyśmy grzeszyli. Albo chciał abyśmy działali wbrew swojej natury. Złośliwy ten Bóg.

Bo zrobił tak jakbym rzucił psowi kawał dobrego mięsa. Ale to mięso podłączył pod prąd. Pies przyjdzie ogryźć mięso bo to mu sprawia przyjemność. A tu niespodzianka, prąd go porazi po ryju kiedy będzie próbował.

Gdybym ja potraktował psa tak jak bóg potraktował ludzi to by mnie nazwano sadystą. Co więcej sam bym sie czuł podłym sadystą gdybym tak męczył psa, który tylko działa zgodnie ze swoją natura a ja go za to karze. :(


Śr kwi 16, 2008 20:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Fajne wnioski:

Człowiek (czyli także TY) to taki pies niezdolny o myślenia, tresowany na zasadzie kij-marchewka.

Mimo wszystko uważam siebie za coś więcej...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr kwi 16, 2008 21:12
Zobacz profil
Post 
jo_tka, zamiast zaśmiecać wątek pustymi uwagami zachęcam do zabrania głosu :)


Śr kwi 16, 2008 21:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
jo_tka napisał(a):
Fajne wnioski:

Człowiek (czyli także TY) to taki pies niezdolny o myślenia, tresowany na zasadzie kij-marchewka.

Mimo wszystko uważam siebie za coś więcej...

Ja tez i dlatego kiedyś tam przestałem wierzyć w takiego boga, który traktuje mnie jak psa.
A później przestałem wierzyć we wszystkich bogów.


Śr kwi 16, 2008 21:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Kończąc "psią przepychankę" - sam się tak traktujesz, uznając że nie jesteś w stanie wykroczyć poza instynkt i stopień wytresowania. Zakładasz panowanie nad Tobą twoich pragnień, mniej lub bardziej biologicznych.

Bóg założył Twoją wolną wolę i zdolność wybierania. To wymaga panowania używania rozumu do panowania nad pragnieniami.

PS. Deklaracje "wiary/niewiary" będę usuwała.

Rito

Nie rozumiem pytania. Dlaczego chciał, by byli szczęśliwi? Bo pamiętaj, że pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju to opowiadania z morałem, a nie opis faktów...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz kwi 17, 2008 6:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00
Posty: 672
Post 
Jotka. Oddychanie to też pragnienie biologiczne. Ja np. nie potrafię wstrzymać oddechu na dłużej... Wtedy po prostu coś mi na to nie pozwala.
Wolą boga jest, byśmy nie oddychali, jednak ten stworzył nas skłonnych do tego(przenośnia: oddech = pokusa). Dlaczego?

_________________
By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.


Cz kwi 17, 2008 16:39
Zobacz profil ICQ YIM
Post 
Cytuj:
Nie rozumiem pytania. Dlaczego chciał, by byli szczęśliwi? Bo pamiętaj, że pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju to opowiadania z morałem, a nie opis faktów...

Czyli grzech pierworodny to też bajka?


Cz kwi 17, 2008 16:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Radamontis - pokusą może być wyłącznie to, o czym możesz zdecydować. O oddychaniu decydować nie możesz. Nie można kogoś kusić do czegoś, na co nie ma wpływu.

Rita - znów zapytam: w jakim sensie bajka? Po polsku to słowo ma dwa znaczenia: formy literackiej i fikcji. Pierwsze 11 rozdziałów (do Abrahama) to opowiadania mądrościowe przekazujące pewną istotną treść. Takim opowiadaniem są opowiadania o stworzeniu świata. Nikt sie nie upiera, że trwało to 6 dni, zwłaszcza że w dwóch kolejnych opisach kolejność stwarzania się nie zgadza.

W opowiadaniu o grzechu pierworodnym sednem jest właśnie grzech. Ważne jest, że ludzie uznali się za mądrzejszych od Boga, uznali że chce dla nich źle. Ważne jest także, że konsekwencją tej decyzji jest cierpienie człowieka i śmierć.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz kwi 17, 2008 20:22
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL