czyli jak Jezus ponownie przyjdzie na ziemie..to bedzie juz koniec?
Jezus ma nam przynies pokoj
a koniec swiata ... to same katastrofy
czyli pokoj i katastrofy razem... czy jakies odstepstwa czasu?
i antychryst jeszcze? przed?

1. W tym wersecie chodzi o zmartwychwstanie tych, którzy dostali powołanie do nieba.
2. Ludzie w ciałach materialnych nie mogą być w niebiańskim raju.
1 Koryntian 15:50
Dlatego ci, co tam idą muszą zostać "przemienieni", co oznacza otrzymanie ciała duchowego.
1 Koryntian 15:51,52

3.Ci, co zostali powołani do nieba też musieli zostać osądzeni.
Na podstawie ofiary, jaką złożył Jezus, już zostali uznani za prawych.
Rzymian 3:24
Rzymian 4:25
Rzymian 5:1,2

4.Powołani do nieba muszą w jakiś sposób umrzeć.
Widać to z poniższego przykładu:
1 Koryntian 15:35,36

Ależ w raju będziemy mieć ciała jak najbardziej materialne. Przemienione, owszem, uwielbione, ale jednak materialne

W niebiańskim raju "ciało i krew" nie może przebywać (1 Koryntian 15:50).

Wedle wiary katolickiej ciała po zmartwychwstaniu będą to jak najbardziej ciała materialne. Przypominam Ci Jamsen, w jakim dziale piszesz

Jamsen, jezeli bedziemy mieli takie ciala jak mial Jezus po zmartwychwstaniu, to jakie one twoim zdaniem beda?
Jezusa mozna bylo dotknac (patrz Tomasz i Magdalena), Jezus mogl trzymac fizycznie przedmioty materialne (np chleb przy wieczerzy w Emaus), tudziez jesc i pic razem z uczniami.
Przy tym posiadal takze cechy, ktorych nie posiada nasze cialo nieprzemienione: mogl przechodzic przez zamkniete drzwi, zostal uniesiony do nieba, znikal nagle.

W przypadku tych, którzy dostali powołanie do nieba, Bóg da im ciała duchowe.
1 Koryntian 15:44

Ciekawe że Jezusowi nie dał ciała duchowego...

Ależ dał.
1 Piotra 3:18
1 Koryntian 15:45

Ale do nieba został wzięty w ciele materialnym, jak czytamy w opisie Łukasza. Również i w Ewangeliach czytamy, że ciało Jezusa po Zmartwychwstaniu przejawiało typowe cechy materialności (plus kilka niematerialności jednocześnie)

Jezus po zmartwychwstaniu - podobnie, jak inni aniołowie - materializował się przybierając różne postacie.
Nie rozpoznała go w pierwszym momencie Maria.
Myślała, że to ogrodnik. Dopiero rozpoznała go po głosie.
Jana 20:14-16

Nie rozpoznali go w pierwszym momencie apostołowie.
Jana 21:4-7

Nie rozpoznali go uczniowie w drodze do Emaus.
Łukasza 24:28-31
Warto zwrócić uwagę na werset 31, który podaje, że Jezus im zniknął.
Podobne wydarzenie opisane jest w Sędziów 6:21,22
Jezus - podobnie, jak ów anioł - miał zdolność materializowania się i znikania (czyli dematerializowania się).
To poświadcza, że był osobą duchową.
Na to wskazuje też to wydarzenie:
Jana 20:19,20

Jezus nie jest aniołem

Co do reszty - to właśnie napisałem w poprzednim poście - że ciało Jezusa po zmartwychwstaniu przejawia właściwości nietypowe dla materii. A jednocześnie uczniowie (i nie tylko) Go widzą, słyszą, On z nimi je, jego ciało nosi ślady męki - równocześnie ciało to przejawia więc typowe cechy materii.
Oczywiście można zagadnienie zbanalizować, jak Ty to robisz, mówiąc, że był to byt duchowy który na potrzeby objawienia się przyjmował postać materialną (identyczne próby tłumaczenia podejmowano wobec Jezusa przedpaschalnego) - ale w ten sposób nie tylko podważasz najstarszą wiarę Kościoła w zmartwychwstanie ciał (za głoszenie czego św. Paweł został wyśmiany przez ateńczyków), ale i w samej interpretacji osoby Jezusa pozostajesz w oderwaniu od najstarszej Tradycji Kościoła

Ale Jezus jest osobą duchową podobnie, jak aniołowie.

A w jakim ciele Jezus zmartwychwstał?

P.S. I dlaczego "wiarę Kościoła" przeciwstawiasz Biblii?
Czy nie powinna ona iść z Biblią w parze.
Skoro owa "wiara" mówi co innego i Biblia mówi co innego, to kto mówi PRAWDĘ?
Pytam, bo jest to dział "PRAWDY WIARY".

duchowa?...wydawalo misie ze byl czlowiekiem takim jak my ,z krwi i kosci,
musial spac, jesc, potrzeby fizjologiczne....jak byl na ziemi
a aniolowie raczej nie musza jesc, spac..itd
no nie wiem?

Czy Jezus zasiadający po prawicy Boga Ojca jest tym samym (w każdym przejawie swego "bożo-człowieczeństwa"), który chodził po ziemi?
Czy Jezus będąc w niebie też musi (lub musiałby, gdyby nie Jego bliskość z Bogiem, "którym jest nasycony") jeść, spać, załatwiać "potrzeby fizjologiczne"?
Chyba wiem o czym możesz myśleć, więc zadam pytanie:
czy kiedy Jezus przyjdzie na ziemię (bo w niebie panują inne warunki, więc może to mieć znaczenie) sądzić ludzi, to
czy zacznie on wtedy odczuwać głód?