Jak pójść do nieba - skrócona instrukcja obsługi
Autor |
Wiadomość |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
Jak pójść do nieba - skrócona instrukcja obsługi
To pytanie nurtuje mnie coraz bardziej, ponieważ dotyczy właściwie sedna tego, w co wierzymy. Jak to jest z tym zbawieniem? Biblia mówi, że: 1) musimy przyznać, że grzeszymy (co w konsekwencji powoduje wieczną śmierć) 2) Trzeba wierzyć, że Jezus jest Bogiem, który umarł za nas (za każdego z nas) na krzyżu, i że tylko On może nas zbawić. I właściwie TYLE. Koniec, kropka, finito. Czy rzeczywiście zbawienie nie leży w chodzeniu do kościoła, chrzcie, itp., tylko w osobie Jezusa! Bo przecież, nawet jeśli trwamy w grzechu, na który nie możemy wiele poradzić, jesteśmy uwikłani w różne problemy, nałogi, itp. Żyjemy bezbożnie, cudzołożymy, lista jest długa - a jednocześnie wierzymy w Jezusa i gorąco pragniemy zbawienia, czy to wystarczy? Czy z punktu widzenia teologii trzeba jeszcze coś zrobić? Zgaduję, że przestrzegać przykazań... Ale przecież Jezus umarł również za tych, co tego nie robili! Czy rzeczywiście, aby zostać zbawionym wystarczy chcieć? Czy sprowadza się to do zwykłego ludzkiego wyboru "tak, chcę być zbawiony, prosze zbaw mnie!", a "Boga nie ma, nie wierzę, nie chcę Twojego zbawienia" ?? Czy te dwa warunki wystarczą (uwierzyć w Jezusa i przyznać się do grzechów)?
|
Wt gru 21, 2010 22:55 |
|
|
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Re: Jak pójść do nieba - skrócona instrukcja obsługi
Tutaj jest wątek na podobny temat.
|
Śr gru 22, 2010 10:49 |
|
|
Eovina
Dołączył(a): Wt sie 17, 2010 15:38 Posty: 52
|
Re: Jak pójść do nieba - skrócona instrukcja obsługi
Zefir, mnie twój post nawraca. ad1. Przyznać się do tego, że grzeszę (tak naprawdę się przyznać!) to nie kaszka z mleczkiem. Boli, co nie? No mnie przynajmniej tak. ad2. "On, przez swoją śmierć zniweczył śmierć naszą a zmartwychwstając przywrócił nam życie". to fragment anafory śpiewanej w czasie Wigilii Paschalnej w Wielką Sobotę. "A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach.
(1 list do Koryntian 15:17 Chodzi mi o to, że żeby powiedzieć "Jezus Chrystus jest Panem" trzeba mieć wiarę w Jego zbawczą mękę, śmierć i zmartwychwstanie. A w kwestii grzechu to Kościół ma jeszcze większą niespodziankę i w czasie Wigilii Paschalnej śpiewa "Szczęśliwa wina, skoro ją odkupił tak wielki odkupiciel, szczęśliwa wina". Słyszałąm ten fragment wiele razy (długo żyję) aż w końcu parę lat temu dotarło do mnie co to za słowa. Z szoku nie mogłam wyjść przez długi czas. A twoja skrócona instrukcja obsługi jest blisko "windy do nieba" opisanej przez św Teresę od Dz. Jezus.
|
Śr gru 22, 2010 12:47 |
|
|
|
|
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
Re: Jak pójść do nieba - skrócona instrukcja obsługi
Pytam, bo też nie mogę uwierzyć!
Jeśli to jest prawda, to oszaleję ze szczęścia. W kościele zawsze słyszałem co innego:
1) że kto nie chodzi do kościoła, to jest nie-katolik i nie będzie zbawiony 2) że kto żyje bez ślubu, i tak dalej.... 3) że kto się nie modli w regularnych interwałach.... 4) hołduje cielesnym uciechom, 5) rzadko się spowiada
i tak dalej, i tak dalej....
Czy naprawdę wystarczy szczerze przyznać się przez Jezusem do grzechu, uwierzyć, że jest Zbawicielem i chcieć zostać zbawionym?
..i żyć tak, żebyśmy spróbowali zbliżyć się do ideału, ale nie przejmowali za bardzo, kiedy się nie uda?
|
Cz gru 23, 2010 0:48 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Jak pójść do nieba - skrócona instrukcja obsługi
Nie da się uwierzyć Jezusowi, po czym deptać zasady miłości którym są np dary w postaci sakramentów. Za zawierzeniem Jezusowi idą konkrety. Szatan wierzy, czy nawet wie że Jezus jest Bogiem, ale czy to coś zmienia?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz gru 23, 2010 1:07 |
|
|
|
|
Eovina
Dołączył(a): Wt sie 17, 2010 15:38 Posty: 52
|
Re: Jak pójść do nieba - skrócona instrukcja obsługi
No to trochę jak powiedzieć kobiecie swojego życia kocham cię i zwiać. Nie dość, że okrutne to jeszcze wszyscy są nieszczęśliwi. Kiedy się deklaruje "kocham' (a w twoim przypadku "Jezus Chrystus jest Panem") to się bierze z nią ślub (Chrzest w przypadku Boga) i się z nią żyje, pozostaje w kontakcie(sakramenty w przypadku Boga). Tak samo jak wszyscy wiedzą, że jesteście małżeństwem tak samo wszyscy też powinni widzieć owoce Twojego nawrócenia i powiedzenia "Jezus Chrystus jest moim Panem".
|
Cz gru 23, 2010 11:53 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Problem, moim zdaniem polega na tym, że od czegoś trzeba zacząć. A Kościół bardzo wiele uwagi poświęca temu, czego nie należy robić. I jakoś mam wrażenie, że katolicyzm przesuwa te akcenty właśnie tak, jak Zephyr napisał. A nawrócenie trzeba zacząć od fundamentu, którym jest Jezus. Więc tak. Tak uważam. I to jest dla mnie istotą Ewangelii, to jest właśnie ta Dobra Nowina: wystarczy uwierzyć i chcieć. Reszta przyjdzie z czasem. Jest nawet taka stara pieśń oazowa: "Bóg sam wystarczy".
|
Cz gru 23, 2010 12:05 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re:
Cytuj: Więc tak. Tak uważam. I to jest dla mnie istotą Ewangelii, to jest właśnie ta Dobra Nowina: wystarczy uwierzyć i chcieć. Reszta przyjdzie z czasem. I pamiętać zróbcie wszystko, cokolwiem wam powie (J 2,5), a On mówi jasno i precyzyjnie - Ewangelia św Mateusza rozdział 5 i 6.......bazą jest miłość (1 Kor 13).
|
Cz gru 23, 2010 12:36 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ależ tak, Alus, my się w gruncie rzeczy zgadzamy. Tylko, żeby cokolwiek zrobić, to najpierw trzeba się zakochać: to jest podstawą. Zakochać, pokochać i podjąć działanie - taka jest kolej rzeczy. Tymczasem bardzo często katecheza zaczyna się od działania. I na nim kończy...
|
Cz gru 23, 2010 12:41 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Jak pójść do nieba - skrócona instrukcja obsługi
Zgadzam się że wpierw trzeba zacząć od fundamentu, zaufania, wiary, powierzenia, miłości. I tak jest w życiu, wpierw coś nas pasjonuje, a potem się tym zajmujemy i dopiero nazywamy pasją. A w wierze jest nieraz na odwrot, zaczyna się od zasad, a potem buntuje się wobec zasad, a zatem i w wobec Boga.vNatomiast faktycznie wszyscy wiemy co mamy czynić, jakie są zasady, ale ten Jezus gdzieś tam jest i podobno mnie kocha.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz gru 23, 2010 12:52 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Zdecydowanie zgoda co do tego, co napisał Liam - chrześcijaństwo nie może zaczynać się od tego, że jest negowaniem, zakazywaniem czegoś tam. To samo w sobie narzuca spojrzenie: aha, czyli Bóg jako ten, co ogranicza. Co jest zupełnie mylne i nieprawdziwe.
Napisałeś: uwierzyć i chcieć. Dodałbym: uwierzyć, chcieć i działać.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Cz gru 23, 2010 13:09 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Tylko że w ten sposób Kościół gubi wielu bardzo wartościowych ludzi, Wist. Widzę takich w swoim otoczeniu i bardzo mnie to boli.
Nie mam pojęcia kto to pierwszy powiedział, ale przychodzi mi na myśl taki cytat: "Bóg ma wielu takich, których Kościół nie ma i nie ma wielu z tych, których Kościół ma". I to mnie pociesza.
Po prostu mam wrażenie, że katecheza skierowana jest do ludzi jakby dojrzalszych niż są w rzeczywistości: kazania w kościele teoretycznie powinny trafiać do dojrzałych katolików, ale wydaje mi się, że księża oceniają nasz poziom trochę na wyrost. O miłości słyszy się o wiele rzadziej niż powinnościach i potępieniu.
|
Cz gru 23, 2010 13:09 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Jak pójść do nieba - skrócona instrukcja obsługi
W moim środowisku we wspólnocie widzę że wobec młodzieży kładzie się włanie nacisk na to aby głosić tym ludziom Jezusa. Mnie też tego brakowało trochę. Rzecz niezwykła, ludziom którzy niejedną katecheze w szkole już przeszli, przyjęli sakramenty, niektórzy włącznie z bierzmowaniem, a my im dziś głosimy kerygmat, to co jest podstawą i powinno być na samym początku. I było, jako intelektualne przyjęcie że jest tak a nie inaczej. I dlatego właśnie wszelkie bajki o indoktrynacji są wyssane z palca bo w pewnym momecnie czlowiek świadomie odwołuje się do podstaw tego w co wierzy i widzi że ich nie ma, więc cały gmach zasad, przekonań zamienia się w ruinę.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz gru 23, 2010 13:17 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re:
Cytuj: Nie mam pojęcia kto to pierwszy powiedział, ale przychodzi mi na myśl taki cytat: "Bóg ma wielu takich, których Kościół nie ma i nie ma wielu z tych, których Kościół ma". I to mnie pociesza. Św. Augustyn konkretnie - Kościół ma ludzi, którzy nie należą do Boga. Bóg ma ludzi, którzy nie należą do Kościoła
|
Cz gru 23, 2010 14:47 |
|
|
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
Re: Jak pójść do nieba - skrócona instrukcja obsługi
Nie zaglądałem tu, bo nie widzę powodu, by do Nieba chodzić na skróty. A teraz widzę, że warto tu bywać
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
Cz gru 23, 2010 14:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|