Re: Brak zadośćuczynienia
Ja staram się zawsze - o ile to jest możliwe
- wypełnić zadośćuczynienie: z kilku ważnych względów:
1) z miłości do Pana i chęci bycia jak najbliżej Niego
2) ze względu na to, że zadośćuczynienie to - jak ktoś wyżej zauważył - jeden z warunków dobrej spowiedzi
3) ja sama - po chwili wstydu związanego z np przyznaniem się do winy - czuję się naprawdę dużo lepiej po zadośćuczynieniu; mam wrażenie, że jestem oczyszczona i w silniejszej więzi z Panem
Co do samej istoty braku zadośćuczynienia: na pewno LEPIEJ jest je wypełnić, ale z tego, co kojarzę z katechez, to nie należy ono do "bezwzględnych warunków", bez których nie można mówić o ważnej spowiedzi.