Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 10:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Warunki, nadzieja na zbawienie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lis 13, 2009 11:40
Posty: 24
Post Warunki, nadzieja na zbawienie
Jak wiadomo do zbawienia koniecznie potrzebna jest łaska uświęcająca. Łaskę posiada ten, kto przyjął Chrzest oraz nie ma na sumieniu grzechu ciężkiego. Żeby nie mieć grzechu ciężkiego musi przyjąć Jezusa Chrystusa tzn. wierzyć w niego, że tylko on zbawia i żyć według zasad ewangelicznych m.in. uczciwie pracować (wiara bez uczynków jest martwa).
Kto żyje tylko według większości zasad ewangelicznych, a w Chrystusa zawinionie nie wierzy (np. ateista) możemy mieć nadzieję (z tego m in. powodu, że człowiek ów żył po ludzku dobrze), że przed śmiercią w jakiś sposób Chrystus do niego przyjdzie i on wiarę w niego przyjmie, uzyska przebaczenie za grzech ciężki niewiary i ewentualnie inne, a tym samym stan łaski. Na stronie http://zapytaj.wiara.pl/doc/525315.Zbawienie-bez-chrztu brakuje mi jakoś, że oprócz tego, że faktycznie zbawienie może zależeć od stopnia zawinienia niewiary, jest szansa, że zawiniona niewiara może zostać przebaczona.
Ale również w innych przypadkach np. człowieka bez chrztu, z wieloma grzechami ciężkimi możemy mieć nadzieję, że Chrystus znajdzie sposób na jego zbawienie. Czy mam słuszność (prosiłbym o wskazanie ewentualnych błędów)?


N sie 07, 2011 21:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Warunki, nadzieja na zbawienie
Kamys napisał(a):
jest szansa, że zawiniona niewiara może zostać przebaczona.
Nie zostanie przebaczona, jeśli niewierny nie żałuje.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N sie 07, 2011 21:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 06, 2011 14:38
Posty: 350
Post Re: Warunki, nadzieja na zbawienie
Pan Jezus nie kieruje się przepisami, tylko miłością. Z miłości dał na wytyczne jak kroczyć za nim. Ale szukaj w tych wytycznych istoty a nie zimnego przepisu.

Sądzeni będziemy z miłości.


N sie 07, 2011 21:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Warunki, nadzieja na zbawienie
Elbrus napisał(a):
Kamys napisał(a):
jest szansa, że zawiniona niewiara może zostać przebaczona.
Nie zostanie przebaczona, jeśli niewierny nie żałuje.

Dokładnie tak. "Zawiniona niewiara" znaczy że ktoś świadomie odrzuca Boga - jak więc może być zbawiony?

Oczywiście, jest tu jeszcze kwestia stopnia świadomości. Raczej nie wydaje mi się możliwe, żeby ktoś doskonale zdając sobie sprawę z tego, że nauka Kościoła jest prawdą jednocześnie odrzucałby ją z pełną świadomością bo to by oznaczało świadome skazanie się na potępienie. Tak więc jest możliwość, że ktoś uparcie odrzuca wiarę mając możliwość poznania jej i uwierzenia (więc jest to niewiara zawiniona) ale nie jest do końca świadomy co właściwie robi i dlatego, na podstawie tego że w jakiś sposób działał w nieświadomości, może zostać zbawiony. Ale nie oznacza to "przebaczenia zawinionej niewiary" ani nie zmniejsza wagi zawinionej ignorancji, w której człowiek uparcie tkwił całe życie.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


N sie 07, 2011 22:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Warunki, nadzieja na zbawienie
Zastanawiam się nad tym i z jednej strony jest w człowieku taka nadzieja że Bóg wychodzi o wiele dalej, niż nam wydaje się to możliwe. Ludzie którzy wierzą w "puste piekło" zapewne są przepełnieni tą nadzieją. Z drugiej strony co innego jest mieć nadzieje, a co innego rozmiękczać sprawę zbawienia, tak że wystarczy znaleźć jedną fajna rzecz w człowieku, żeby uznać że Bóg da każdemu szansę. Na dziś nie wiem i chyba nikt z nas nie wie. Wydaje mi się tylko że musimy mieć nadzieję i wiarę, oraz modlić się o zbawienie każdego człowieka. Zarazem musimy wymagać i stawiać poprzeczkę wysoko. Bogu zostawmy skutek, a my działajmy tak jakby niebezpieczeństwo utraty bliskości z Nim było realne.

Niech inni mnie poprawią, ale czytając listy Pawłowe ja przynajmniej zwracam nieraz uwagę na to jak św. Paweł dbał również o swoja relacje z Bogiem, żeby tylko nie zawieść, nie stracić obietnicy Chrystusa. Każdy myśli że On, Apostoł narodów miałby nie dostać się do nieba? A jednak, on zachęcał do walki i wytrwania: Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii! [1 Kor 9, 16] On pisząc/dyktując te słowa był nadal w drodze i był świadom ciężaru jaki musi unieść. My dziś chcemy czasem powiedzieć że to zbędne, że sama miłość Boga wystarczy, choćbyśmy się bronili przed nią z całych sił. Przez to chyba trochę oddalamy się od nauki apostolskiej.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn sie 08, 2011 0:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 13, 2009 11:40
Posty: 24
Post Re: Warunki, nadzieja na zbawienie
Silva napisał(a):
Elbrus napisał(a):
Kamys napisał(a):
jest szansa, że zawiniona niewiara może zostać przebaczona.
Nie zostanie przebaczona, jeśli niewierny nie żałuje.

Dokładnie tak. "Zawiniona niewiara" znaczy że ktoś świadomie odrzuca Boga - jak więc może być zbawiony?
Cytuj:

Jak człowiek nie wierzy do końca to faktycznie nie ma szans na zbawienie. Ale jeśli odpowie na możliwą szansę daną przez Chrystusa, chociażby w ostatniej sekundzie życia, odpowie, że załuje zostanie zbawiony.


Pn sie 08, 2011 18:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Warunki, nadzieja na zbawienie
No tak, ale to już jest wiara :)
Człowiek się może nawrócić w dowolnym momencie, nawet sekundę przed śmiercią i wtedy będzie zbawiony - to oczywistość. Inna sprawa, kiedy człowiek umiera bez nawrócenia - wtedy jest sens dyskutować o zawinionej czy niezawinionej niewierze, o stopniu jego świadomości i o tym czy może być zbawiony. Jak przed śmiercią się nawróci to taka dyskusja już nie ma sensu ;)
Cytuj:
Jak człowiek nie wierzy do końca to faktycznie nie ma szans na zbawienie

I to właśnie nie jest takie oczywiste...

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pn sie 08, 2011 19:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 13, 2009 11:40
Posty: 24
Post Re: Warunki, nadzieja na zbawienie
Silva napisał(a):
Cytuj:
Jak człowiek nie wierzy do końca to faktycznie nie ma szans na zbawienie

I to właśnie nie jest takie oczywiste...

Czyli mamy jeszcze drugą bramę. Dziękuję za kolejny przypływ nadziei. :) Jeśli do końca ktoś nie wierzył, ale nie był swojej niewiary dostatecznie winien zostanie on zbawiony. Dodam jeszcze, że skoro będzie zbawiony, jego grzechy wynikające z niewiary pewnie zostaną policzone jako lekkie.


Pn sie 08, 2011 20:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: Warunki, nadzieja na zbawienie
Silva napisał(a):
Elbrus napisał(a):
Kamys napisał(a):
jest szansa, że zawiniona niewiara może zostać przebaczona.
Nie zostanie przebaczona, jeśli niewierny nie żałuje.

Dokładnie tak. "Zawiniona niewiara" znaczy że ktoś świadomie odrzuca Boga - jak więc może być zbawiony?

Skoro wiara jest łaską... a łaskę nie każdy otrzymuje, to jak może być czyjąś winą że jej nie otrzymał?

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Pn sie 08, 2011 20:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Warunki, nadzieja na zbawienie
Jeśli jej nie otrzymał to, rzecz jasna, nie jest żadną jego winą. Winą jest, jeśli otrzymał i odrzucił - i to jest "zawiniona niewiara". Na przykład, kiedy ktoś było chrzczony i wychowany w wierze ale dla wygody stwierdził że Bóg nie jest mu do niczego potrzebny i uparcie odrzucał wszystkie szanse na nawrócenie, bo po prostu nie chciał się nawrócić.
Cytuj:
Czyli mamy jeszcze drugą bramę.

Miłosierdzie Boże i sprawiedliwy sąd są zawsze bramą. Miłosierdzie, bo Bóg kocha człowieka i zawsze wybaczy mu wszystkie grzechy, jeśli człowiek będzie chciał przebaczenia (choćby w ostatniej chwili przed śmiercią). Sprawiedliwy sąd w tym znaczeniu, że człowiek może się pomylić sądząc drugiego człowieka a nawet siebie samego, ale Bóg się nie pomyli bo jasno widzi wszystkie motywy postępowania człowieka i dlatego może doskonale sprawiedliwie ocenić na ile człowiek szczerze kierował się sumieniem i pracował nad sobą i na ile jego niewiara była zawiniona bądź nie.

Dlatego jestem przekonana, że może być tak, że człowiek odszedł od wiary ale mimo to zostanie zbawiony, ale tu wszystko zależy od jego szczerości i dobrej woli. Czasem bywa tak, że człowiek odchodzi od wiary nie z własnej winy, np. bo inni go zgorszyli, bo spadło na niego zbyt dużo ciężkich doświadczeń i się załamał, bo z powodu różnych sytuacji nie może się odnaleźć w wierze. I w takich przypadkach człowiek odchodzi od wiary świadomie ale nie całkiem dobrowolnie i to go w jakiś sposób usprawiedliwia. Pytanie co dalej zrobi ze swoim życiem. Jeśli będzie się starał zagłuszyć swoje sumienie kierując się w życiu tylko swoją wygodą i zachciankami to bardzo niedobrze. Ale jeśli nawet odrzucając wiarę będzie się starał osiągnąć pełnię człowieczeństwa, tzn. mieć ideały i być gotowym do poświęcenia dla nich, żyć dla innych ludzi i stale pracować nad sobą to dobrze. Nie wydaje mi się, żeby został potępiony np. lekarz, który setkom ludzi uratował życie i który zrobił to bo na prawdę wierzy w swoją rolę, który stara się być jak najlepszym człowiekiem i kieruje się w życiu "dobrem godziwym" (jak to się nazywa w etyce) a nie swoją przyjemnością - nawet, jeśli byłby ateistą.

Ale oczywiście takie rzeczy ocenia Bóg, i jeśli taki człowiek będzie zbawiony to tylko dzięki Jego miłosierdziu a nie swoim zasługom. Dlatego nie można też mówić, że wszyscy "ludzie dobrej woli" będą zbawieni (jak niektórzy by chcieli) bo to pojęcie jest bardzo szerokie i różne rzeczy mogą się pod nim kryć.
Cytuj:
Dodam jeszcze, że skoro będzie zbawiony, jego grzechy wynikające z niewiary pewnie zostaną policzone jako lekkie.

No, nie, nie, nie. Nie wprowadzajmy bałaganu w pojęciach. Grzechy lekkie to takie, które nie pozbawiają stanu łaski uświęcającej czyli nie zrywają łączności człowieka z Bogiem. Natomiast apostazja czyli wyparcie się wiary to grzech bardzo ciężki i inaczej być nie może, nawet, jeśli nie jest do końca zawiniony. Albo, mówiąc ściślej, został popełniony z powodów, które nie całkiem wynikały z woli samego grzesznika (zgorszenie, załamanie psychiczne). Ale nawet w takim przypadku człowiek jest odpowiedzialny za ten grzech, bo w końcu ostatecznie nikt go do porzucenia wiary siłą nie zmusił.

Dlatego jeśli będzie zbawiony, to właśnie tylko dzięki nieskończonemu miłosierdziu Boga i swojemu żalowi za popełnione zło, a nie dlatego że jego "grzechy wynikające z niewiary" były lekkie. Takie grzechy są potwornie ciężkie, bo najczęściej powodują jeszcze zgorszenie innych.

Tak nawiasem - z tego wszystkiego wynika, że jeśli chodzi o ateistów, nawet najlepszych jako ludzie, to warto ich ciągle polecać Bożemu Miłosierdziu a nie liczyć na to, że sami dzięki swoim zasługom trafią do nieba. Ja osobiście od pewnego czasu modlę się za pewnego człowieka, który po ludzku patrząc jest dla mnie bohaterem, ale najprawdopodobniej - nie wiem tego dokładnie - jest też ateistą i dlatego proszę Boga o miłosierdzie dla niego.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pn sie 08, 2011 21:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 13, 2009 11:40
Posty: 24
Post Re: Warunki, nadzieja na zbawienie
Silva napisał(a):
No tak, ale to już jest wiara :)
Człowiek się może nawrócić w dowolnym momencie, nawet sekundę przed śmiercią i wtedy będzie zbawiony - to oczywistość. Inna sprawa, kiedy człowiek umiera bez nawrócenia - wtedy jest sens dyskutować o zawinionej czy niezawinionej niewierze, o stopniu jego świadomości i o tym czy może być zbawiony.

Silva napisał(a):
Natomiast apostazja czyli wyparcie się wiary to grzech bardzo ciężki i inaczej być nie może, nawet, jeśli nie jest do końca zawiniony ...
Dlatego jeśli będzie zbawiony, to właśnie tylko dzięki nieskończonemu miłosierdziu Boga i swojemu żalowi za popełnione zło, a nie dlatego że jego "grzechy wynikające z niewiary" były lekkie. Takie grzechy są potwornie ciężkie, bo najczęściej powodują jeszcze zgorszenie innych.

Czyli jeśli dobrze Cię zrozumiałem jest tak:
Z nienawróconych zostaną zbawieni Ci, którzy w Chrystusa nie mogli poznać, a byli dobrzy i sprawiedliwi (niechrześcijanie w krajach, do których nie dotarli misjonarze, dzieci zmarłe przed chrztem). W innej sytuacji znajdują się zapewne ci, którzy o Jezusie słyszeli, ale Go nie przyjęli. Nie przyjęli wiary lub umierają z grzechami ciężkimi. Oni najbardziej potrzebują miłosierdzia bożego, przez które może im być dana łaska nawrócenia (pewnie zależy ona od stopnia zawinienia niewiary i tego, jak dobrze żyli). Jest to ostatnia deska ratunku, którą muszą przyjąć, wzbudzając żal doskonały, ażeby dostać się do nieba.


Cz sie 11, 2011 18:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 20, 2010 22:05
Posty: 48
Post Re: Warunki, nadzieja na zbawienie
Zgadzam się z tym i dodam iż kościół uczy iż nie wiemy też (tylko Bóg) dlaczego ktoś odrzucil wiarę. Tz np został wychowany w duchu nienawiści do Kościoła więc ciężko takiemu komuś będzie się zbawić w kościle, raczej wtedy zbawia się po za widzialnym kościol , poprzez dobre czyny z łaski Ducha który działa ponad wszystkim. -dokumenty-tak podają choćby dokumenty DI, KK.


Cz sie 18, 2011 20:00
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39
Posty: 918
Post Re: Warunki, nadzieja na zbawienie
Silva napisał(a):
Dokładnie tak. "Zawiniona niewiara" znaczy że ktoś świadomie odrzuca Boga - jak więc może być zbawiony?
Można też i tak powiedzieć: jeżeli ktoś świadomie odrzuca Boga, jest ateistą, czyli odrzuca też szatana, piekło i generalnie możliwość życia po życiu. Jak więc może zostać potępiony i cierpieć po śmierci?
Wierzyć nie jest łatwo, Tomasz apostoł widział Jezusowe cuda, a i tak zwątpił. Anioły w Niebie z samym Bogiem obcowały, a mimo to zbuntowały się i stały się Jego wrogami. Jaka więc jest wina ateisty żyjącego w XXIw.?

Skoro tak niewiele wystarczyło zbuntowanym aniołom, by zmienić żar uwielbienia i pokory w żar pychy i buntu, cóż powiedzieć o istocie ludzkiej?
- Umberto Eco

_________________
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 :spoko: http://pajacyk.pl/


Cz sie 18, 2011 22:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: Warunki, nadzieja na zbawienie
Cytuj:
Ale oczywiście takie rzeczy ocenia Bóg, i jeśli taki człowiek będzie zbawiony to tylko dzięki Jego miłosierdziu a nie swoim zasługom. Dlatego nie można też mówić, że wszyscy "ludzie dobrej woli" będą zbawieni (jak niektórzy by chcieli) bo to pojęcie jest bardzo szerokie i różne rzeczy mogą się pod nim kryć.


Ależ oczywiście,kto miałby wiedzieć jak to w ogóle będzie :)

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Cz sie 18, 2011 23:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Warunki, nadzieja na zbawienie
Cytuj:
Jaka więc jest wina ateisty żyjącego w XXIw.?


W telegraficznym skrócie: ateista odmawia wiary w unicestwienie zła i zbawienie. A zatem legitymizuje zło, poświadcza prawomocność jego istnienia, co najmniej na równi z dobrem. Na tym polega jego wina i grzech. Człowiek, który szczerze nienawidzi zła, powinien uparcie wierzyć w to, że istnieje zbawienie - choćby i wszystko przeciwko temu przemawiało. Choćby i prowadziło to do oskarżania Boga. Satysfakcja z oskarżenia Boga nie powinna być ważniejsza od wiary w to, że zło zostanie przezwyciężone.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt sie 19, 2011 11:42
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL