Witam.
Od dłuższego czasu nurtuje mnie kwestia odpustów zupełnych.
Otóż z tego co rozumiem to dzięki wypełnieniu pewnych warunków można uzyskać odpust zupełny i ofiarować go albo za siebie albo za jakąś zmarłą duszę i polega on na tym, że zostaje tej osobie/duszy darowana cała kara czyśćcowa.

Bazuję trochę na stronie: http://www.opoka.org.pl/slownik/odpust.html

W związku z powyższym wyobraźmy sobie następującą sytuację. Jest sobie młode małżeństwo. Nagle umiera żona. Godzinę po śmierci żony jej mąż idzie do spowiedzi, spełnia jeden z warunków z listy na stronie, którą przytoczyłem, odmawia stosowne modlitwy i ... no właśnie. Koniec? Zgodnie z tym co rozumiem to:
a) jeśli dusza żony trafiła do piekła to odpust "nie udał się" i już nic jej nie pomoże
b) dusza żony trafiła do czyśćca i po odpuście przeszła do nieba
c) dusza żony była w niebie od razu

W każdym z tych przypadków dalsze jakiekolwiek modlitwy za duszę żony nic nie zmienią, więc bez znaczenia są różańce odmawiane podczas czuwania przy jej ciele, modlitwy nad jej grobem, zamawianie mszy, dawanie na wypominki.
No więc gdzie tu jest haczyk? Dlaczego nie zrobi tak każdy, komu zmarła jakaś bliska osoba? Wtedy traci sens modlitwa "Wieczny odpoczynek...", msze za zmarłych oraz wypominki...


Jest też druga kwestia...
Co się dzieje z odpustem, który został odprawiony za duszę, która jest aktualnie w niebie lub w piekle? Przepada? Słyszałem gdzieś, że w takiej sytuacji odpust przechodzi na inną, dowolnie przez Boga wybraną duszę w czyśćcu.
I takie założenie też doprowadziło mnie do pewnych przemyśleń. Bo ile takich odpustów zupełnych odprawia przeciętny chrześcijanin w ciągu swojego życia? Założyłem, że 10. Ale to i tak jest moim zdaniem liczba ciut zaniżona, bo często (przynajmniej u mnie) mówi się o możliwości uzyskania odpustu zupełnego, więc podejrzewam, że dużo osób z tego korzysta. A więc przyjmijmy 10. Zatem więcej odprawia się odpustów niż jest ludzi. Niż ludzi umiera. Nawet biorąc pod uwagę to, że chrześcijanie stanowią ok. 30% ludności świata to i tak odprawią oni więcej odpustów zupełnych niż umrze ludzi. A przecież nie wszyscy trafiają do czyśćca, są tacy do od razu do nieba lub do piekła. Jaki z tego wniosek? Czyżby czyściec był pusty?!

Wszystkim, którzy pomogą mi rozwiać nurtujące mnie wątpliwości z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam.

Bóg działa poza czasem. Mógł wziąć tę sytuację pod uwagę i obdarzyć zmarłą nadzwyczajną łaską, dzięki której umierająca zdążyła wzbudzić żal doskonały. Jeśli poszła do piekła to odpust pomoże komuś innemu. Ja proszę Maryję, by sama decydowała.

Może skrócić czyściec. Odpust zupełny trudno bowiem uzyskać.

Skorzysta ktoś inny.

Niektórzy pamiętają o odpustach codziennie.

Niestety tego nie wiemy. Z objawień prywatnych wynika, że tam jest tłoczno. Niektórzy nie wyjdą z czyśca do Paruzji.

Do czyścca trafiają osoby, które napewno nie trafią do piekła, ale jeszcze muszą odpokutowac za swoje grzechy. Odpust zupełny= całkowite darowanie przez Boga kary, a cząstkowy= to zmniejszenie tej kary. Osoba, która odprawia odpust zupełny za zmarłą osobę przyczynia się do tego że dana dusza trafia do nieba.

Sens zamawiania Mszy Św. za zmarłych polega na tym że dopóki trwa Eucharystia, dopóty dana dusza nie czuje "potwornego" cierpienia, jakie sprawia jej pokuta i oczyszczenie.

Odpusty nie przepadają, a korzystają z nich inne dusze przebywające w czyśccu.

Taka sobie kumulacja. No ale sorry bardzo. Modlę się za żonę a tu nici z tego i jakaś obca dusza dostaje mój odpust? Jakiś sens to ma?
A tak bardziej poważnie, czy zyskując odpusty dla innych dusz robimy sobie fory u Boga, tj. umarło nam się i szybciej dostaniemy zabłąkany odpust "z przydziału"?

Tak. Możesz na to liczyć. Pomagałeś innym, otrzymasz pomoc. Może się bowiem zdarzyć, że nikt nie będzie się za Ciebie modlił. Tam nie ma ludzkiej sprawiedliwości. Pomoc duszom czyścowym jest udzielana wg Bożej, nie ludzkiej sprawiedliwości i zamożności. Człowiek, którego nie zajmowały sprawy zbawienia i praktyki religijne może długo czekać na pomoc, mimo wielu zamówionych mszy świętych i odpustów. Niezwykle cenne jest uczestnictwo w mszach świętych w dni powszednie w intencji dusz czyścowych, są nabożenstwa (modlitwy z Psalmem 130) za dusze czyścowe na każdy dzień tygodnia połączone z uzyskaniem odpustu cząstkowego. Ta modlitwa zajmuje tylko kilka minut dziennie.

No dobrze, a jeśli np. otrzymuję kilka razy odpust zupełny i za każdym razem przeznaczam go dla zmarłego dziadka to kiedy mam wiedzieć, że to "zadziałało"? Po co już mam się za niego modlić? Może trzeba powiedzieć rodzinie, że już nie muszą zamawiać za niego mszy skoro on juz dawno siedzi w niebie?

Nie poznasz odpowiedzi.

Ale ja rozumiem waszą wiarę w Boga i życie po śmierci. Ale czy nie sądzicie, że z tymi odpustami to już trochę przesada?
Przecież wiadomo, że zostały wymyślone dopiero w stosunkowo późnym średniowieczu i były płatne.

Jest to typowy wymysł nie mający poparcia w Biblii.
Bo skoro w Biblii nie ma ani jednego słowa o Czyśćcu. To tym bardziej trudno się w Biblii doszukać o odpustach i możliwości wykupienia się z owego Czyśćca.

Ma poparcie w Biblii,chociaż rzeczywiście słowo czysciec, jako takie, w niej nie pada(ktoś znalazł?-ja nie).Jezus sugeruje możliwość odpuszczenie niektórych grzechów w przyszłym życiu-dokładniej Mt 12,31-32(pouczenie o bluznierstwie przeciw Duchowi Św.).Zobacz również Mch 12,38-45(o możliwości wykupienia się).
Jeszcze Kor 3,10-15.

myślę, że to rozważanie trzeba zacząć od tego, że odpust zupełny jest związany z całkowitym oderwaniem się od zła i każdego swojego grzechu - tego lekkiego również...
Nie wiem czy biegnięcie po odpust po utracie żony jest biegiem przemyślanym, wymodlonym i szczerym - a więc spełniającym owe kryteria chęci oderwania się od wszelkiego zła...

Dlatego napisałam, że uzyskanie odpustu zupełnego jest niezwykle trudne. Wszelkie obliczenia dotyczące liczby dusz czyścowych na podstawie odpustów są jedynie zabawą.

Kiedyś poszłam po odpust zupełny dla osoby, która była ateistką, to było 1 listopada. Podobno wtedy od razu może iść do Nieba. Ciekawi mnie ten temat, mam jednak za mało wiedzy.

Jeśli ta osoba znajdowała się w czyśćcu, to uzyskała odpust, a jeśli nie, to nie.

viewtopic.php?f=1&t=21652 (Czyściec - czy ten wyraz występuje w Biblii?)

ale występuje
modlitwa za zmarłych przebłaganie za grzechy

i jak to nazwiesz ?

Nie wiem, dokąd mogła trafić młoda ateistka. Nie wierzyła, trochę pogardy do wiary miała. Przed tym 1 listopada się za nią modliłam, potem dałam na wypominki...
Nie wiem, jaki to miało skutek ani dokąd takie osoby trafiają