MARIEL napisał(a):
Dla mnie - subiektywne kryterium moralne, które potocznie nazywamy sumieniem...po prostu.
Sumienie mozna mieć różnie ukształtowane.
Mozna też kierując się sumieniem wychodzić z róznych założeń
(inaczej bedzie miał ukształtowane sumienie katolik, inaczej ateista/humanista).
Nie mozna przecież sprowadzić dyskusji o tym co nalezy a co nie nalezy do prawa naturalnego
na zasadzie,
"bo moje sumienie mi mówi..."
"bo według mojego sumienia..."
tak mi się wydaje
Nie, wydaje mi się, że Kościół Katolicki pod pojęciem "prawo naturalne" rozumie jednak coś konkretnego, tylko co?
Wygląda na to, że to jest coś o czym wszyscy mówią.
A mało kto wie o co w tym chodzi.
Iteraz jeszcze przyszło mi do głowy, że nie jest jasne dla mnie sformułowanie, że coś jest "zgodne z naturą" lub "przeciwne w nnaturze" które jest tez uzywane
Ta "natura" to kategoria
teologiczna,
biologiczna,
antropologiczno kulturowa?
(te same pytania co co do prawa naturalnego).
Chyba jednak teologiczna.
Tak myślę, bo w innym wypadku o tym co jest a co nie jest zgodne z naturą człowieka
powinien wypowiadać się biologia a nie teologia
nie wiem, nie rozumiem....
Teraz własnie pojawił się Twój post z linkiem.
Dziekuję,
nie niewiele wyjaśnił co do mojego problemu,
ale uporządkował jakoś problem.
Dalej nie wiem skad wiadomo co należy a co nie należy do prawa naturalnego.
To zależy od tego pewnie od poglądu co nalezy a co nie nalezy do natury człowieka.
Może na razie nie będę drążyć dalej tematu
- tylko jak znajdę trochę czasu to poszukam głębiej
- a jak coś znajdę to tu wrzucę.