To inaczej.
Jeżeli twierdzisz że Syn będac na ziemi nie posiadał w pełni tych atrybutów co Ojciec ( wszechwiedza i wszechmoc) to w takim razie używasz w stosunku do Syna pojęcia "Bóg"w innym znaczeniu niż do Ojca.W ten sposób tworzysz nierówność w wyżej wymienionym sensie,między Ojcem a Synem.

Może najpierw wyjaśnię, że to co teraz napiszę to jest moj sposób pojmowania. Nie jestem teologiem, ani tez filozofem i nie mam zamiaru wikłać sie w dyskusje akademickie w tym temacie.

No więc....

Przede wszystkim to jest "Tajemnica Wcielenia". Bóg który jest Wszechmocny i Wszechobecny wcielając się, stając się człowiekiem sam sobie nałożył pewne ograniczenia. Jezus jako człowiek nie był wszechobecny, gdyz ograniczył siebie do możliwości człowieka - czyli mógł być obecny tylko w jednym miejscu jednocześnie.
W ten sam sposób ograniczył też swoją wiedzę....czyli w momencie gdy Go pytano nie wiedział, a równocześnie mógł wiedzieć gdyby chciał, ale nie chciał bo sam siebie ograniczył....no i kółko się zamyka.
Wiem, że to dosyć dziwaczne tłumaczenie, ale zaznaczam, że moje prywatne.
No i druga ważniejsza sprawa jest taka, że....nikt nie potrafi wyjasnić Tajemnicy Wcielenia. Tęgie głowy od dwóch tysiecy lat sie nad tym głowią, a nie słyszałem by ktos podał jednoznaczne i nie budzące watpliwości wyjasnienie.....wszystko to tylko dywagacje.


A ty chcesz bym ja ci odpowiedział....no nie rób sobie jaj

Tez bym to w ten sposób okreslił

No a Duch Św? Ani Syn Człowieczy, ani Duch Św. - tylko Ojciec wie...

Bóg Ojciec i Duch Swięty to ta sama Osoba.....Z całej Trójcy Sw. jedynie Syn sie "zubożył".
Poza tym w cytowanym fragmencie jest tylko o "niewiedzy" Syna (Jak dla mnie niewiedzy zamierzonej) no i oczywistej niewiedzy aniołów.

Z tej definicji jasno wynika że Bóg Ojciec i Duch Święty to nie ta sama osoba.
Mat 24:36
Jak wynika z tego fragmentu wiedzą "o dniu owym"dysponuje TYLKO Ojciec.
Jeżeli Duch i Ojciec to nie ta sama osoba,a tak wynika z definicji,to werset ten wyklucza z"wiedzy"Ducha Świętego.

Hosi

Łapiesz mnie za słówka, a przecież wyraźnie napisałęm, że "uczonym teologiem" nie jestem.

Pisząc "jedna osoba" miałem na mysli Bóg w Trójcy Jedyny, gdyz jak sam możesz zauważyc w podanym przez siebie cytacie:


Teraz załapałes?

No chyba jesteś"uczonym teologiem",jeżeli z prostego stwierdzenia Jezusa że czegoś "nie wie"konstruujesz poniższe zdanie:

Po co gmatwać tak proste i jasne wypowiedzi Jezusa jak ta z Mat 24?

Nie ja jestem "konstruktorem" tego zdania.....ja tylko uprościłem to co wyczytałem w róznych powaznych artykułach. Skompensowałem i uprościłem tak jak to zrozumiałem.
Co nie omieszkałem zaznaczyć - że to moje uwagi i przemyslenia i nie wiem czy sie nie mylę.

Na razie nikt mi kontry nie dał i nie stwierdził zbytnich odchyleń.

No bo to co ty piszesz tego nie można podciągnąć pod uswiadamianie mi, ze bładzę.

Wykazałem wczesniej niespójność "nie twojej"argumentacji poprzez poniższy tekst:

Ty stwierdziłeś:

oraz:




Przy takiej "argumentacji"nikt nigdy ci nie wykaże że błądzisz ponieważ z góry zakładasz że "tajemnica wcielenia"(Bóg-człowiek)jest jedyną możliwością egzegetyczną.Mylę się?

Nie, nie mylisz sie gdyz z samego założenia "Tajemnica" jest pojęciem niewyjaśnialnym, dopóki "własciciel" jej sam nie ujawni.

Zgadza się.
Ale co konkretnie masz tutaj na mysli w kontekscie omawianego tematu?

nie można uznać, że 'wie ale nie powie'?

Moim zdaniem Chrystus nie wiedział bo sam "Ojciec" może tą datę zmienić bo jest bardzo wyrozumiały i w zależności jak ludzkość będzie dalej postępowała to ta data może się zmienić.