"Doskonałe zrozumienie nie jest konieczne do wiary. "

Doskonale rozumienie nie jest konieczne , ale dazenie do jak najlepszego rozumienia, tak.

"Herezja to jest coś, co ciągle się pojawia i jest obecne, a nie czymś, co było w przeszłości i nagle zniknęło. To, że nie nazywamy obecnych protestantów heretykami (bo większość z nich nigdy nie wierzyła w to, co głosi Kościół), nie zmienia faktu, że np. nauczanie o symbolicznej obecności Chrystusa w Eucharystii jest herezją."

Herezja, czy nie, to jest to jedynie Ludzka interpretacja Prawd Bozych, Zaden czlowiek nie jest nieomylny, czego zreszta dowodzi historia, a nazywanie kogos heretykiem samemu nie znajac dokladnie Prawdziwych Prawd Bozych tez jest herezja, nie wspominajac o wywyzszaniu sie.
Jak juz wspomnialem o Sw. Teresie, to jej historia objawien tez nie byla taka prosta i wlasciwie rozumiana przez Kosciol i innych Katolikow, a obecnie jest jednym z podstawowych zrodel Prawd Wiary.

"Czy uwazasz kadzidlo za niezbedna do Przeistoczenia czesc Eucharystii?
Moze jednak niekoniecznie? To jest po prostu symbol."

O! Co ja czytam? Znow ktos wspomina o symbolach i symbolizmie?

A moze jednak powiedzmy wprost, Slyszeliscie o "scent of a saint" , czy innaczej "zapach Swietych"

Przerabianie nauczania Kościoła na temat Eucharystii na symbolikę to nie jest dążenie do jak najlepszego zrozumienia.


Czyżbyś uważał, że Duch Święty nie działa w czasie soborów i nie uczestniczy w spisywaniu dogmatów?


Tworzysz jakąś własną wizję Kościoła. Objawienia prywatne nigdy nie były i nie będą źródłem dla prawd wiary, które podaje Kościół do wierzenia. Mogą być ich potwierdzeniem czy przypomnieniem, ale źródłem prawd wiary jest nauczanie Objawienie publiczne.

Jezeli nie potrafisz odroznic symbolu od sakramentu, to masz problem.

Czym jest Sakrament?


Polecam dalej
http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkII-2-1.htm
Szczegolnie czesc o Eucharystii (1333)

Panie sapper w swoich wypowiedziach robisz krok do przodu i dwa kroki w tył...


Czy Ci się to podoba czy nie, dogmaty właśnie należą do kategorii prawd poświadczonych przez Kościół (=ludzi) jako kwestie nieomylne.


Co ja czytam , pisma świętych są jednym z podstawowych źródeł prawd wiary. Do tego momentu brodziłeś po wodach protestantyzmu, teraz wypływasz na szerokie wody... Samotny rejs donikąd...


To może rzeczywiście czas naprawdę poczytać coś na temat symboli i symbolizmu, a nie wplatać czyjeś wypowiedzi w swoją pokrętną "logikę"...

No to teraz juz wiem ze trafilem na niewlasciwe forum.
A ludzilem sie ze Wszyscy Katolicy to tacy wyrozumiali ludzie.
Najciekawsze jest to ze np. jeden ksiadz upatuje we wszystkim dzialania diabla, a inny w tym samym dzialanie Boga.

Czego oczekiwałeś? Że przyklaśniemy błędom i wypaczeniom nauczania o Najświętszym Sakramencie, które tutaj prezentujesz czy przedziwnym poglądom na temat źródeł prawd wiary w Kościele? Zapomnij.


Jeżeli katolicy przyklaskiwali Twoim błędnym poglądom, to nie była to z ich strony wyrozumiałość, tylko ślepota.

Nie, nie, łudziłeś się, że katolik to taki ktoś kto milczy gdy ktoś gada bzdury, a heretyckie koncepcje bierze jak swoje i idzie dalej. Rzeczywiście, źle trafiłeś

I co to jest w ogóle za tekst, chcesz nim wjechać na emocje (vide "Erystyka", A. Schopenhauer). Po pierwsze - nie ma czegoś takiego jak wyrozumiałość kiedy ktoś w sposób świadomy gada bzdury, po drugie - to raczej pominę, żeby jakoś mocno nie pojechać ad personam. Ja łudziłem się, że każdy ochrzczony jest minimum raz w tygodniu na Mszy i przystępuje do Komunii, a jednak tak nie jest, chyba źle trafiłem


Podaj konkrety i podejmiemy temat, bo póki co to ciągle łudzę się, że sapper poda jakieś argumenty do dyskusji.

Podam jeden.
Dlaczego nikt tu na forum nie byl w stanie sie przemoc i wyjasnic mi szczegolowo, tak lopatologicznie w ktorym dokladnie miejscu popelniam blad, bo jak dotychczas to byly porownania do heretykow itp. a zaden nie mial na tyle odwagi by dokladnie wyjasnic, nie poprzez implementacje, a poprzez szczegolowe wyjasnienie. Podawanie odnosnikow biblii jest dowodem jej nie zrozumienia.
Poza tym nikt nie odpowiedzial ani razu uwzgledniajac kazde slowo i ew. pytanie z mojego postu.
Wszystkie odpowiedzi w jakis dziwny sposob przeskakuja na inne tematy i wyrywaja fragmenty z calosci postu.

Ogolnie to juz wiem z cala pewnoscia ze tu nie znajde osoby ktora mogla by mi pomoc w moich dociekaniach, ale w tej chwili to nie jest istotne.

Zacznę od końca...

Panie sapper mam zacząć cytować Twoje pytania, które zadałeś mi lub innym w wątku dotyczącym przeistoczenia? Przypomnij sobie coś tam o kadzidle, dopełnianiu małżeństwa, św. Teresie, jakimś księdzu który raz widzi Boga, a inny diabła, zapachach świętych itd.
I Ty masz czelność pisać, że wszyscy tu w dziwny sposób przeskakują na inne tematy, dobre


Odpowiada Ci Yarpen, Kael (podając nawet konkretne linki i cytaty KKK), ale Ty dalej brniesz w przeciwną stronę. Ok, idąc za radą 77 razy przebacz, zapytam wprost dla pewnego porządku: czym według Ciebie jest Eucharystia, a przede wszystkim jak rozumiesz przeistoczenie, które ma miejsce właśnie podczas Mszy?

Zgadza sie ze ja sam przeskakiwalem na inne tematy, ale w rzeczywistosci nie sa one inne, bo byly odpowiedzia na pytania mi zadawane i posty.
Nikt tez nie raczyl np. odpowiedziec ona temat dziel Sw. Teresy, czyzby nikt ich tu nie czytal?

Powiem krotko i zwiezle, mozliwe ze uzyje nieodpowiedniego slownictwa, bo nie jestem swiety i popelniam bledy.
Eucharystia to polaczenie-zjednoczenie z Bogiem, poprzez przyjecie (chec przyjecia-wolna wola) Ciala Chrystusa dopelniamy polaczenia-zjednoczenia.

Nie odpowiedziałeś na pytanie o Przeistoczenie.

OK, tak czułem, że nieco źle zadałem pytanie, nie chciałem edytować bo myślałem, że dopisek będzie wystarczający, żeby uchwycić klu sprawy. Odpowiedzi na to pytanie się nie doczekałem, więc ponawiam i proszę o konkretną odpowiedź w miarę możliwości. Podkreślam: Czym według Ciebie jest przeistoczenie?

Tego wlasnie nie potrafie opisac.
Moze ktos wyjasni lopatologicznie?

Zaraz, zaraz, zanim przejdziemy dalej, to czy ja dobrze rozumiem (popraw mnie jeśli się mylę) uczestniczysz we Mszy i nie wiesz co się tam dzieje? Chcesz łopatologii to powiedz po swojemu jak Ty to rozumiesz i co dla Ciebie jest oczywiste, a z czym masz problem.

Mamy pewien progres, wparowałeś tu wczoraj ze swoją definicją/rozumieniem przeistoczenia, a teraz już nie potrafisz opisać tego o czym przez ostatnie kilka godzin rozprawiamy i z czym właściwie tu przybyłeś.

Czy nie wiesz jak to lopatologicznie wyjasnic, czy tez chcesz sie ze mnie ponabijac i pokazac ze jestem gorszy od ciebie?

OK. przyznaje ze popelnilem blad, a teraz chcialbym aby mi ktos wyjasnil.
Chyba ze celem waszym jest ponizanie, to przepraszam i spadam z tad.


Napisalem co napisalem i pozniej staralem sie poprawic ten blad, ale je widze nikt nawet nie probuje zrozumiec wyjasnien roznicy ktora spowodowala zle zrozumienie mojej wypowiedzi.
Czy jest tu ktos kto moze to lopatologicznie objasnic? Jesli nie dla mnie, to chocby dla innych ktorzy moga tego nie rozumiec?