Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
Autor |
Wiadomość |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
 Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
Koledzy, koleżanki... arco. Słuchajta mam taki problem. Otóż byłem dzisiaj grzecznie sobie w spowiedzi, zaczynam się spowiadać, mówię moje grzechy i nagle jakoś moje wyznawanie grzechów przerodziło się w rozmwę z księdzem na temat jednego grzechu, no i sobie tak gadamy o tym i gadamy i nagle ksiądz ni stąd ni z owąd mówi, za pokutę odmów to, ja odpuszczam tobie grzechy i puknął w kratkę... Niby wszystko ok, ale ja nie skończyłem mówić wszytskich grzechów jak ten zaczął kończyć spowiedź i byłem w takim lekkim szoku że nie wiedziałem co zrobić  No co po puknięciu w kratkę miałem powiedzieć - ej sory, ale to nie wszytskie grzechy? czy przerwać mu "formułkę"? Czy mam iść jeszcze raz i wyznać czego nie zdązyłęm czy nie? I prosiłbym o osoby będące głębiej w temacie, żeby na to odpowiedział. Nie żeby dyskryminować kogoś czy coś  ale tak jakoś bym tu akurat wolał.  Pozdrawiam.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
N gru 20, 2009 13:29 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
Jeśli nie zdążyłeś wymienić ciężkiego grzechu - to problem. A za lekkie przewiny, z których nie ma obowiązku się spowiadać, przeproś sam Pana Boga - bo przecież to On odpuszcza, kapłan jest tylko jego narzędziem. Zagadałeś duchownego to i masz 
|
N gru 20, 2009 14:15 |
|
 |
pawel30
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Wt lis 24, 2009 18:14 Posty: 32
|
 Re: Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
Dlaczego twierdzisz że zagadał? Widocznie ten jeden grzech budził u tego właśnie penitenta sporo niepokoju i niepewności skoro tyle o nim mówił. Poza tym ksiądz jest od tego aby spowiadać, pomagać ludziom, tłumaczyć pewne trudne sprawy. Dla mnie osobiście spowiedz to forma psychoterapii, to taka rozmowa dzięki której wielu ludzi zyskuje siłę do dalszego życia i zmagania się z trudnościami dnia codziennego. Jeśli duchowny nie miał czasu na rozmowę z penitentem, to nie wiem co on w ogóle w konfesjonale robił.
|
N gru 20, 2009 15:22 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
pawel30 napisał(a): Dlaczego twierdzisz że zagadał? Widocznie ten jeden grzech budził u tego właśnie penitenta sporo niepokoju i niepewności skoro tyle o nim mówił. Poza tym ksiądz jest od tego aby spowiadać, pomagać ludziom, tłumaczyć pewne trudne sprawy. Dla mnie osobiście spowiedz to forma psychoterapii, to taka rozmowa dzięki której wielu ludzi zyskuje siłę do dalszego życia i zmagania się z trudnościami dnia codziennego. Jeśli duchowny nie miał czasu na rozmowę z penitentem, to nie wiem co on w ogóle w konfesjonale robił. Nie zauważyłeś, że żartowałam Ja też wybieram kapłana, z którym mogę porozmawiac, omijam szerokim łukiem "automaty" w konfesjonale.
|
N gru 20, 2009 17:21 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
pawel30 napisał(a): Jeśli duchowny nie miał czasu na rozmowę z penitentem, to nie wiem co on w ogóle w konfesjonale robił. Ja wiem. Pewnie... odpuszczał grzechy, czyli robił to, co jest konstytutywnym elementem spowiedzi. Rozmowa lub jej brak (choć sam lubię gdy jest) nie wpływa na to co jest najważniejsze - odpuszczenie grzechów.
_________________ Piotr Milewski
|
N gru 20, 2009 18:05 |
|
|
|
 |
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
 Re: Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
Trzeba iść jeszcze raz do spowiedzi i wyznać te grzechy, których się nie wyznało. Poza tym Alus dziwię się twojemu wynalazkowi, jakoby z niektórych grzechów nie było obowiązku się spowiadać. Wyznaje się WSZYSTKIE grzechy.
|
N gru 20, 2009 22:15 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
meritus napisał(a): Poza tym Alus dziwię się twojemu wynalazkowi, jakoby z niektórych grzechów nie było obowiązku się spowiadać. Wyznaje się WSZYSTKIE grzechy. Katechizm Kościoła Katolickiego: KKK 1493 Kto chce dostąpić pojednania z Bogiem i z Kościołem, musi wyznać przed kapłanem wszystkie grzechy ciężkie, których jeszcze nie wyznawał, a które przypomniał sobie po starannym zbadaniu swego sumienia. Wyznawanie grzechów powszednich niej jest samo w sobie konieczne, niemniej jest przez Kościół żywo zalecane. KKK 1458 Wyznawanie codziennych win (grzechów powszednich) nie jest ściśle konieczne, niemniej jest przez Kościół gorąco zalecane (Por. Sobór Trydencki: DS 1680; KPK, kan. 988, § 2). Istotnie, regularne spowiadanie się z grzechów powszednich pomaga nam kształtować sumienie, walczyć ze złymi skłonnościami, poddawać się leczącej mocy Chrystusa i postępować w życiu Ducha. Częściej otrzymując przez sakrament pokuty dar miłosierdzia Ojca, jesteśmy przynaglani, by być – jak On – miłosierni (Por. Łk 6, 36) (...)
_________________ Piotr Milewski
|
Pn gru 21, 2009 0:26 |
|
 |
Roy Batty
Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29 Posty: 265
|
 Re: Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
0bcy_astronom napisał(a): Koledzy, koleżanki... arco. Słuchajta mam taki problem. Otóż byłem dzisiaj grzecznie sobie w spowiedzi, zaczynam się spowiadać, mówię moje grzechy i nagle jakoś moje wyznawanie grzechów przerodziło się w rozmwę z księdzem na temat jednego grzechu, no i sobie tak gadamy o tym i gadamy i nagle ksiądz ni stąd ni z owąd mówi, za pokutę odmów to, ja odpuszczam tobie grzechy i puknął w kratkę... Niby wszystko ok, ale ja nie skończyłem mówić wszytskich grzechów jak ten zaczął kończyć spowiedź i byłem w takim lekkim szoku że nie wiedziałem co zrobić  No co po puknięciu w kratkę miałem powiedzieć - ej sory, ale to nie wszytskie grzechy? czy przerwać mu "formułkę"? Czy mam iść jeszcze raz i wyznać czego nie zdązyłęm czy nie? I prosiłbym o osoby będące głębiej w temacie, żeby na to odpowiedział. Nie żeby dyskryminować kogoś czy coś  ale tak jakoś bym tu akurat wolał.  Pozdrawiam. Do spowiedzi udajesz się po to aby Jezus swą mocą uwolnił Twoją duszę od grzechów ciężkich, które oddzielają Ciebie od łączności z Duchem Świętym oddając Twoją duszę w rękę sił szatańskich. Jeżeli nie wyznałeś wszystkich grzechów ciężkich, jeżeli nie zacząłeś szczerze żałować, tak gruntownie by pojawiło się w Tobie mocne postanowienie poprawy, wolno przyjmować, że Twoja dusza jest spętana otaczającymi się złymi duchami. Najlepiej zastanów się nad tym co jeszcze złego zrobiłeś i o czym nigdy nie pomyślałeś, pomyśl o tych wszystkich cechach Twojego życia, które oddalają Cię od Boga i o wszystkim tym raz jeszcze opowiedz spowiednikowi. Bez gruntownego przemyślenia swojego życia, bez oddania go w całości Panu Jezusowi, wątpliwe jest byś realnie uwolnił się od wpływów szatana. Bez tego to tylko będzie kolejna spowiedź. W spowiedzi nie chodzi o to żeby pogadać z księdzem. Spowiednik może być "automatem" którym tak gardzicie. W spowiedzi chodzi o to żeby wyrwać swą duszę spod wpływu Piekła.
_________________ >>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<
|
Śr gru 23, 2009 12:30 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
Miałem również taką sytuacje, choć dokładnych okoliczności nie pamiętam. Uznałem jednak że pozostałe grzechy za które żałuje, Bóg i tak zna, wie że chciałem je wyznać, a zatem są mi odpuszczone. Warto sobie grzechy układach hierarchicznie, od najgorszego do najsłabszego. Jeśli już spowiednik przerwie i rozgrzeszy to te najgorsze i tak będą wyznane, chyba że to długa lista, wtedy warto inaczej pomyśleć nad spowiedzią, np. umówić się niezależnie od godz. spowiedź w kościele.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pn gru 28, 2009 18:53 |
|
 |
mauson
Dołączył(a): Pn lis 16, 2009 21:28 Posty: 3
|
 Re: Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
Czy onanizn to cieżki grzech?
|
Pn gru 28, 2009 21:34 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
Tak,to grzech cięzki. A kolejne pytania polecam zadać tutaj, po uprzednim wyszukaniu czy już ktoś takiego nie zadał: http://zapytaj.wiara.pl/. O onanizmie na pewno znajdziesz już odpowiedzi.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz gru 31, 2009 19:09 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
 Re: Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
Ostatni post został usunięty, ponieważ naruszał Regulamin działu "Prawdy Wiary"
|
Pn sty 04, 2010 23:19 |
|
 |
ziele_force
Dołączył(a): Cz maja 21, 2009 8:36 Posty: 366
|
 Re: Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
@jumik "Ja wiem. Pewnie... odpuszczał grzechy, czyli robił to, co jest konstytutywnym elementem spowiedzi. Rozmowa lub jej brak (choć sam lubię gdy jest) nie wpływa na to co jest najważniejsze - odpuszczenie grzechów." Chyba Bóg odpuszcza grzechy a nie kapłan  A jeżeli traktuje się spowiedz jako "odpuszczalnie grzechów" to jasne że świat jest jaki jest 
|
Śr lut 17, 2010 0:07 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
ziele_force napisał(a): Chyba Bóg odpuszcza grzechy a nie kapłan  Bóg przez posługę kapłana. Zatem obie te osoby są konieczne.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Śr lut 17, 2010 7:26 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Problem mojej dzisiejszej spowiedzi...
ziele_force napisał(a): A jeżeli traktuje się spowiedz jako "odpuszczalnie grzechów" to jasne że świat jest jaki jest  Nikt nie mówi, żeby traktować spowiedź jako jakąś automatyczną odpuszczalnię grzechów.
_________________ Piotr Milewski
|
Śr lut 17, 2010 12:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|