Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 13:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
 Naiwne pytanie... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn gru 18, 2017 21:53
Posty: 94
Post Naiwne pytanie...
Wiem, że to pytanie wyda się głupie, ale od niedawna mam taki z pozoru głupi - z punktu widzenia chrześcijanina - dylemat. Nazwijcie mnie głupkiem, nazwijcie wariatem, nazwijcie jak chcecie, wlepcie ostrzeżenie a nawet zbanujcie jeśli taka będzie wasza tutaj wola.

Ów dylemat brzmi....
Wiele się mówi o tym, że zbawieni będą oglądać Boga. Jezus Chrystus wspomina to podczas swego kazania na górze - "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą" (Mt 26:8)
a także mówi że "Kto widział jego, widział i Ojca".
W związku z tym pojawiło się we mnie nurtujące pytanie: czy Bóg Ojciec ma jakąś konkretną twarz?
Wiem że Bóg Ojciec jest istotą doskonałą i nieskończoną, jest duchem nieśmiertelnym. Człowiek nie może sobie wyobrazić doskonałości ani nieskończoności Boga, więc logiczne jest, że nie może też ujrzeć jego twarzy.
https://catholicstrengthblog.files.wordpress.com/2017/07/cima_da_conegliano_god_the_father.jpg
Więc czy z wyżej wymienionych powodów taki obraz Boga jest zupełnie fałszywy? W oryginalnym tekście Dekalogu jest tak napisane "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią"
Tak więc czy ukazanie Boga w sztuce jest grzechem? I jakikolwiek obraz Boga jaki powstał w sztuce jest fałszywy?
Rozmawiałem na ten temat z księdzem w czasie spowiedzi. Powiedział mi on mniej więcej tyle, że tworzenie obrazu czy figury nie jest grzechem jeśli nie oddajemy czci temu obrazowi lecz temu kogo on przedstawia, np. modląc się do Jezusa przy jego obrazie, nie oddajemy czci obrazowi, lecz Jezusowi którego on przedstawia. To truizm który powinien znać każdy chrześcijanin.
A temat ten nie powstał by powielać takie truizmy, lecz by naświetlić problem przez który przechodzę.
Biblia mówi, że człowiek został stworzony "na obraz i podobieństwo Boga" jednak odnosi się to głownie do sfery duchowej, jednak czy aby na pewno tylko do niej?
Spotkałem się z twierdzeniami ponieważ jednak Stwórca jest Wszechmocny, teoretycznie może mieć on twarz każdego człowieka. A ponieważ Bóg nie wyklucza nikogo, nawet najgorszego łotra, nawet kogoś kto całe życie mu bluźnił....ponieważ mówi się, że "niezbadane są drogi Pana" bowiem jak powiedział mój ksiądz u którego się spowiadałem - "tyle jest dróg do zbawienia, ile ludzi na Ziemi"
Skoro więc przed Bogiem nie ma żadnych ograniczeń, a my nie wiemy jak wygląda, to...i tu właśnie leży sedno mojego problemu. Zadałem sobie pytanie: co jeśli okaże się, że Bóg, Ojciec Jezusa, okaże się być kimś zupełnie innym niż uczy Biblia? Wyglądać inaczej niż jest powiedziane i mieć inne, negatywniejsze zamiary? Co jeśli Bóg okaże się mieć twarz kogoś złego, kto nienawidził Jego Syna i mu bluźnił?
Mnie samemu wydaje się to durne że aż głowa boli, ale jednak takich wątpliwości dostałem.
Świat i otoczenie w jakim się obracam nie ułatwia mi ich wyjaśnienia: spotkać się można choćby z popularnymi teoriami, że Bóg jest zmiennokształtnym kosmitą, bestią, nie jest taki mocarny jak mówi Biblia - zawoalowane oskarżanie Pisma Świętego o kłamstwo - i tego typu bzdurami.
Zacząłem więc zgłębiać temat w poszukiwaniu prawdy biblijnej, czyli prawdy zbudowanej na Jego słowie, oraz rozmawiać z innymi ludźmi którzy się na tym znają - księżmi, teologami, katechetami, zacząłem wyciągać własne wnioski.
To wszystko doprowadziło mnie do następującej konkluzji:

[*]Bóg Ojciec ma własną twarz, niepodobną do twarzy żadnego człowieka jaki żył na Ziemi w przeszłości, żyje teraz lub będzie żył w przyszłości, a której odbiciem jest twarz Jezusa Chrystusa.
[*]Ponieważ Bóg jest Duchem nieskończonym przenikającym całe stworzenie, ludzki mózg nie może go ogarnąć, więc człowiek musi znaleźć sobie jakiś jego pomocniczy wizerunek, symbol, który mógłby być punktem odniesienia.
[*]Z tego też powodu nie można stwierdzić jednoznacznie, że artystyczne wizerunki przedstawiające Boga Ojca muszą być fałszywe lub prawdziwe, za wyjątkiem karykatur lub innych wizerunków mających Go wykpić/upokorzyć/ośmieszyć
[*]To człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga, a nie Bóg człowieka. To człowiek ma w sobie coś z Boga, a nie Bóg z człowieka.

Pytanie do was: czy takie twierdzenia są bluźniercze? Czy daleko mijają się z prawdą? Jeśli tak, to jak bardzo? Jeśli tak, to czy byłby w stanie mnie ktoś nakierować na bardziej "prawdziwą" drogę postrzegania tych rzeczy?
Bowiem pisząc ten post mam jakieś niemiłe poczucie, jakby ktoś chciał mi powiedzieć, że sam siebie oszukuję, że jest dokładnie odwrotnie niż myślę, konkretnie rzeczywistość jest lustrzanym odbiciem moich wyobrażeń o Bogu. I nic nie ma prawa być inaczej.
To co ludziska, pomożecie? ;-) Pozdrowki


Pn mar 05, 2018 23:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Naiwne pytanie...
Grzesiek_S-ec napisał(a):
a także mówi że "Kto widział jego, widział i Ojca".
W związku z tym pojawiło się we mnie nurtujące pytanie: czy Bóg Ojciec ma jakąś konkretną twarz?


A co ci to robi za różnice, czy Bóg Ojciec ma twarzy, czy jej nie ma?

Grzesiek_S-ec napisał(a):
[*]Ponieważ Bóg jest Duchem nieskończonym przenikającym całe stworzenie, ludzki mózg nie może go ogarnąć, więc człowiek musi znaleźć sobie jakiś jego pomocniczy wizerunek, symbol, który mógłby być punktem odniesienia.


A Jezusa to dało się ogarnąć? w końcu Jezus jest Bogiem i wielu ludzi go przecież widziało.

Grzesiek_S-ec napisał(a):
[*]Z tego też powodu nie można stwierdzić jednoznacznie, że artystyczne wizerunki przedstawiające Boga Ojca muszą być fałszywe lub prawdziwe, za wyjątkiem karykatur lub innych wizerunków mających Go wykpić/upokorzyć/ośmieszyć


Jak mogą być prawdziwe, skoro żaden z autorów tych wizerunków, nigdy nie widział Boga Ojca?

Grzesiek_S-ec napisał(a):
[*]To człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga, a nie Bóg człowieka. To człowiek ma w sobie coś z Boga, a nie Bóg z człowieka.


Co ty tutaj wymyślasz :mrgreen:
Skoro ojciec jest podobny do syna, to syn jest podobny do ojca, to zawsze działa w obie strony.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn mar 05, 2018 23:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 18, 2017 21:53
Posty: 94
Post Re: Naiwne pytanie...
Robek napisał(a):
Grzesiek_S-ec napisał(a):
a także mówi że "Kto widział jego, widział i Ojca".
W związku z tym pojawiło się we mnie nurtujące pytanie: czy Bóg Ojciec ma jakąś konkretną twarz?


A co ci to robi za różnice, czy Bóg Ojciec ma twarzy, czy jej nie ma?

Wielkiej na pewno nie, ale w takim razie kogo lub co oglądają ci którzy "Boga oglądać będą"? Jego ręce? Nogi? Szaty?
Robek napisał(a):
A Jezusa to dało się ogarnąć? w końcu Jezus jest Bogiem i wielu ludzi go przecież widziało.

No jasne że nie dało się ogarnąć, Jego Boskiej natury. Nie przeczę temu że wielu ludzi go widziało. Nie można powiedzieć że nie. Pamiętać jednak należy że Jezus miał dwie natury: Boską i ludzką, ale to za wiele nie wnosi do tej dyskusji, więc ten aspekt pominiemy.
Robek napisał(a):
Jak mogą być prawdziwe, skoro żaden z autorów tych wizerunków, nigdy nie widział Boga Ojca?

Ależ jasne, że nie mogą być prawdziwe, jasne że żaden z nich nie widział Boga Ojca. Tylko, czy w takim razie bardziej prawdopodobna jest taka wizja Boga Ojca:
http://1.fwcdn.pl/ph/78/89/37889/133753.1.jpg?
Pytanie jest z gatunku retorycznych, to zaznaczam.
Robek napisał(a):
Co ty tutaj wymyślasz :mrgreen:
Skoro ojciec jest podobny do syna, to syn jest podobny do ojca, to zawsze działa w obie strony.

I już? Takie to proste? Czyli głosisz, że Bóg Ojciec wygląda jak Jezus tylko w gruncie rzeczy lekko postarzony?
Każdy z nas wie tyle ile mu się wydaje. Ja gdy przyjmuję takie myślenie, jak to zawarte wyżej, mam poczucie, że się oszukuję, że prawda musi być inna niż ta w którą wierzę, gdyż...no nie wiem. Nadmienię że mam zaburzenia psychiczne, ale to nie to forum by o tym się rozwodzić.
Generalnie to jest we mnie obawa, żeby gdy już umrę i pójdę na sąd nie było "zonka" że Bóg Ojciec okaże się mieć twarz na przykład mojego hipotetycznego sąsiada, który chleje i znęca się nad rodziną, albo łobuza który tępił mnie w szkole. I idąc dalej okazało by się, że Bóg nie jest ani taki dobry ani wszechmocny, ani taki kochany jak mówi Biblia, a tak w ogóle jest śmiertelny.
A sądząc po wypowiedziach wielu ludzi może istnieć takie prawdopodobieństwo. I to mnie przeraża: wizja, że zamiast Boga opisanego w Biblii Którego Synem jest Jezus, panuje nad nami szalony, krwiożerczy, chytry i zwodzicielski demiurg który karmi się ludzkim cierpieniem i rozterkami (to jest tylko opis danej wizji, nie miałem zamiaru bluźnić Bogu) - mów co chcesz, ale ta wizja jest przerażająca i nie pomaga w uwierzeniu w Biblię, zwłaszcza że cały świat mówi mi, żeby wiedzę z Biblii też poddać rewizji logicznej.


Wt mar 06, 2018 20:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Naiwne pytanie...
Grzesiek_S-ec napisał(a):
Wielkiej na pewno nie, ale w takim razie kogo lub co oglądają ci którzy "Boga oglądać będą"? Jego ręce? Nogi? Szaty?


A to jedyną rzeczą którą można robić w Niebie, będzie oglądanie Boga?

Grzesiek_S-ec napisał(a):
Ależ jasne, że nie mogą być prawdziwe, jasne że żaden z nich nie widział Boga Ojca. Tylko, czy w takim razie bardziej prawdopodobna jest taka wizja Boga Ojca:
http://1.fwcdn.pl/ph/78/89/37889/133753.1.jpg?
Pytanie jest z gatunku retorycznych, to zaznaczam.


To jak ci to nie pasuje, to może byś się chciał wpatrywać, w Tetragram?

http://lh6.ggpht.com/-0V-qw8BdVN4/T3TXD ... 25255D.jpg

Grzesiek_S-ec napisał(a):
I już? Takie to proste? Czyli głosisz, że Bóg Ojciec wygląda jak Jezus tylko w gruncie rzeczy lekko postarzony?


To że syn jest podobny do ojca, raczej nie odnosi się do Boga, w końcu i Jezus i Bóg Ojciec istnieją od zawsze, więc to że jeden jest starszy od drugiego nie może mieć miejsca.

Grzesiek_S-ec napisał(a):
Generalnie to jest we mnie obawa, żeby gdy już umrę i pójdę na sąd nie było "zonka" że Bóg Ojciec okaże się mieć twarz na przykład mojego hipotetycznego sąsiada, który chleje i znęca się nad rodziną, albo łobuza który tępił mnie w szkole.


To ty chcesz z samym Bogiem, spędzić całą wieczność?

Grzesiek_S-ec napisał(a):
I idąc dalej okazało by się, że Bóg nie jest ani taki dobry ani wszechmocny, ani taki kochany jak mówi Biblia, a tak w ogóle jest śmiertelny.


Jak Bóg byłby śmiertelny, to wtedy nie byłby Bogiem.

Grzesiek_S-ec napisał(a):
panuje nad nami szalony, krwiożerczy, chytry i zwodzicielski demiurg który karmi się ludzkim cierpieniem i rozterkami


Mi akurat podoba się taka wizja Boga.
I widze że tobie też może coś takiego odpowiadać.

Grzesiek_S-ec napisał(a):
mów co chcesz, ale ta wizja jest przerażająca i nie pomaga w uwierzeniu w Biblię, zwłaszcza że cały świat mówi mi, żeby wiedzę z Biblii też poddać rewizji logicznej.


A to Biblia jest taka super pozytywna? nikt nie jest zabity? ukamienowany? ukrzyżowany?
Ty czytałeś chociaż fragment tej Biblii? :biggrin:

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Wt mar 06, 2018 23:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 18, 2017 21:53
Posty: 94
Post Re: Naiwne pytanie...
Robek napisał(a):
A to jedyną rzeczą którą można robić w Niebie, będzie oglądanie Boga?

Na pewno nie. Nie wiem w zasadzie.
Robek napisał(a):
To ty chcesz z samym Bogiem, spędzić całą wieczność?

No jasne że nie tylko, w Niebie będą też moi bliscy, osoby które kochałem, logiczne że będę spędzał z nimi czas, całą wieczność, więc nie wiem po co wywlekać tą kwestię. Jednak zgodzisz się że chyba Bóg jest najważniejszą osobą w Niebie? O sam ten fakt chodzi.

Robek napisał(a):
Mi akurat podoba się taka wizja Boga.

Tobie jednak widzę jest obojętne kim jest Bóg, dla ciebie może nawet być samym Adolfem Hitlerem, a więc czy wyobrażasz sobie Niebo jako III Rzeszę? Boga jako bestię któremu przyjemność sprawia cierpienie innych? Chcesz powiedzieć że w Niebie nie ma wolności tylko totalitaryzm, a Bóg śmieje się w twarz cierpiącym katusze, skutym w kajdany duszom, trawionym przez głód, pragnienie i choroby?

Robek napisał(a):

To jak ci to nie pasuje, to może byś się chciał wpatrywać, w Tetragram?

http://lh6.ggpht.com/-0V-qw8BdVN4/T3TXD ... 25255D.jpg

Nie jestem wyznawcą Świętej Geometrii. W przeciwieństwie jak widać do ciebie.
Może nakreślę ci problem: skoro tobie odpowiadać by mogła nawet taka wizja Ojca Chrystusa: https://www.historyonthenet.com/wp-content/uploads/2014/07/adolfhitler1930.jpg to może jeszcze powiesz że skoro Bóg mógłby mieć jego twarz, to w takim razie może on faktycznie był Bogiem Ojcem i trzeba się do niego modlić i przed nim klękać?

Albo inaczej: co według ciebie jest nieprawidłowego w stwierdzeniu:
Grzesiek_S-ec napisał(a):
Bóg Ojciec ma własną twarz, niepodobną do twarzy żadnego człowieka jaki żył na Ziemi w przeszłości, żyje teraz lub będzie żył w przyszłości, a której odbiciem jest twarz Jezusa Chrystusa.
?
Robek napisał(a):
A to Biblia jest taka super pozytywna? nikt nie jest zabity? ukamienowany? ukrzyżowany?
Ty czytałeś chociaż fragment tej Biblii? :biggrin:


No nie jest superpozytywna. Mase osób ginie, jest ukamienowanych. Syn Boży jest ukrzyżowany. A według ciebie to wystarczy by stawiać znak równości między Bogiem a szatanem?
I jeśli przyszedłeś się ponabijać ze mnie to lepiej idź sobie stąd. To nie miejsce na przekomarzanie się.
Robek napisał(a):
Jak Bóg byłby śmiertelny, to wtedy nie byłby Bogiem.

No i o to chodzi: według niektórych ludzi istota którą nazywamy Bogiem:
Jest skończona
Jest do ogarnięcia przez umysł
Jest śmiertelna
Ma ograniczoną wiedzę co do funkcjonowania życia
Nie jest wszechmocna
Nie chce naszego dobra
Nie chce wcale dobrego życia
Pragnie zła i czyni zło
Jest grzeszna jak człowiek
Jest niedoskonała jak człowiek
Ja właśnie próbuję walczyć z takimi twierdzeniami.


Śr mar 07, 2018 18:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Naiwne pytanie...
Grzesiek_S-ec napisał(a):
Na pewno nie. Nie wiem w zasadzie.


To nic nie wiesz co w tym Niebie, oprócz Boga będzie?

Grzesiek_S-ec napisał(a):
Jednak zgodzisz się że chyba Bóg jest najważniejszą osobą w Niebie?


To może dla ciebie Bóg może być najważniejszy, ja mam inne zadanie na ten temat.

Grzesiek_S-ec napisał(a):
Tobie jednak widzę jest obojętne kim jest Bóg, dla ciebie może nawet być samym Adolfem Hitlerem, a więc czy wyobrażasz sobie Niebo jako III Rzeszę? Boga jako bestię któremu przyjemność sprawia cierpienie innych?


Na pewno nie jest dla mnie obojętne, jaki jest Bóg.
I Bóg o charakterze Hitlera, na pewno by mi nie odpowiadał, to już by była lekka przesada.
Oczywiście też nie można popadać w drugą skrajność, bo w końcu nawet kota można zagłaskać na śmierć.

Grzesiek_S-ec napisał(a):
No nie jest superpozytywna. Mase osób ginie, jest ukamienowanych. Syn Boży jest ukrzyżowany. A według ciebie to wystarczy by stawiać znak równości między Bogiem a szatanem?


Mówienie o tym co opisuje Biblia, jest pokazywaniem że Bóg jest taki sam jak szatan?
To ty myślisz że Biblia, i życie doczesne jest super pozytywne, a jedynie szatan jest czymś negatywnym?

Grzesiek_S-ec napisał(a):
No i o to chodzi: według niektórych ludzi istota którą nazywamy Bogiem:
Jest skończona
Jest do ogarnięcia przez umysł
Jest śmiertelna
Ma ograniczoną wiedzę co do funkcjonowania życia
Nie jest wszechmocna
Nie chce naszego dobra
Nie chce wcale dobrego życia
Pragnie zła i czyni zło
Jest grzeszna jak człowiek
Jest niedoskonała jak człowiek
Ja właśnie próbuję walczyć z takimi twierdzeniami.


Tutaj akurat opisałeś to, jakie cechy mają co nie którzy ludzie.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr mar 07, 2018 20:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 18, 2017 21:53
Posty: 94
Post Re: Naiwne pytanie...
Robek napisał(a):
Grzesiek_S-ec napisał(a):
Na pewno nie. Nie wiem w zasadzie.


To nic nie wiesz co w tym Niebie, oprócz Boga będzie?


Grzesiek_S-ec napisał(a):
Jednak zgodzisz się że chyba Bóg jest najważniejszą osobą w Niebie?


To może dla ciebie Bóg może być najważniejszy, ja mam inne zadanie na ten temat.

[/quote]

No cóż świat byłby zbyt nudny gdyby wszyscy się zgadzali ze sobą. Z tym, że jest najważniejszą osobą w Niebie, akurat miałem na myśli, że przede wszystkim, że jest "szefem" Nieba

Robek napisał(a):
Grzesiek_S-ec napisał(a):
Tobie jednak widzę jest obojętne kim jest Bóg, dla ciebie może nawet być samym Adolfem Hitlerem, a więc czy wyobrażasz sobie Niebo jako III Rzeszę? Boga jako bestię któremu przyjemność sprawia cierpienie innych?


Na pewno nie jest dla mnie obojętne, jaki jest Bóg.
I Bóg o charakterze Hitlera, na pewno by mi nie odpowiadał, to już by była lekka przesada.
Oczywiście też nie można popadać w drugą skrajność, bo w końcu nawet kota można zagłaskać na śmierć.

Ach, w takim razie przepraszam za nadużycie. Nie miej mi za złe, jeśli przegiąłem. Z tym drugim też ciężko się nie zgodzić.
Robek napisał(a):

Mówienie o tym co opisuje Biblia, jest pokazywaniem że Bóg jest taki sam jak szatan?
To ty myślisz że Biblia, i życie doczesne jest super pozytywne, a jedynie szatan jest czymś negatywnym?


Nie chciałem by tak to zabrzmiało. Nie zarzucam ci tego. Wiem, że mówienie o tym co opisuje Biblia nie jest przyrównywaniem Boga do szatana. Wiem, że Biblia nie jest super pozytywna, a życie to już w ogóle. Trochę źle się wysłowiłem.


Śr mar 07, 2018 21:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Naiwne pytanie...
Jak osobowosc bedaca duchem moze miec twarz ?
Moze to po postu czysta energia ?


Cz mar 08, 2018 1:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Naiwne pytanie...
subadam napisał(a):
Jak osobowosc bedaca duchem moze miec twarz ?


To jest trudne pytanie.
Ale zauważ że nikt w ten sposób na to nie patrzy, a przynajmniej nie na tym forum :mrgreen:
Bo rozmawiam tutaj w prywatnych wiadomościach z taką dziewczyna(nieważne z którą :mrgreen: ) i ona mówi że odwiedził ją duch jej dziadka, który wyglądał jak jej dziadek, więc miał twarz i całą resztę.
Więc za ducha uznaje się wszystkich ludzi co potrafią pojawiać się i znikać.
I chyba wiem skąd u ludzi bierze sie takie podejście, bo to jest wszystko wina filmów :twisted: gdzie choćby taki duch z wyglądu często przypomina zwykłego człowieka, i przez ściany może przechodzić bez problemu, bo w końcu jest duchem :mrgreen: no ale przez podłogę już nie przejdzie :D i też mnie to trochę dziwi, bo jak duch jest że tak powiem (zatrzymywany) przez podłogę, w końcu przyleciał z góry z Nieba :aniol: :aniol: :aniol: i może po tej podłodze chodzić, to przecież ściana też powinna go zatrzymać :lol:

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Cz mar 08, 2018 7:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 9 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL