Tytuły książek lub artykułów bywają najmocniejszym przekazem. Podstępni i bezbożni autorzy lub redakcje, wiedząc o tym, zaopatrują teksty złośliwymi i bezbożnymi tytułami, nieraz zupełnie nieodpowiadającymi obojętnej lub nawet pozytywnej przekazywanej treści.
Wielokrotnie pisywałem do redakcji prywatne protesty przeciwko takim manipulacjom.

Na forum WIARA tytuły wątków i inicjowanych dyskusji dość często bywają jakieś bezbożne, wrogie Bogu i ludziom. Jest to zapewne objaw antyspołecznego, dyssocjalnego zaburzenia neuro-psychicznego autora, w skróci ASPD (antisocial personality disorder).

W internecie łatwo można znaleźć ten skrót i opis groźnego zaburzenia.

Statystycznie to około 4% ludności kraju lub Globu (około 6% populacji mężczyzn i około 2% populacji kobiet). Już ta dysproporcja M:K wskazuje, że to schorzenie, rozwijając się na dziedzicznym gruncie genetycznym, uzależnione jest zarazem od poziomu testosteronu. Uaktywnia się głównie już w dzieciństwie, przed dziesiątym rokiem życia. Uaktywnieniem zaburzenia bywają ciężkie przeżycia w dzieciństwie, udar głowy, ciężki stres, przeżycie porzucenia itd.

I tak, w sumie bez własnej winy, może rozwinąć się niekiedy przyszły seryjny przestępca przeciw ludziom i Bogu, pozbawiony empatii i ludzkiego sumienia, częsty (niekiedy do 30- 50% penalizowanych) lokator więzienia...
Kto więc w Boga wierzy, niech się za nich modli jak najczęściej!
To ważny temat, dotąd raczej w społeczeństwie nieuświadomiony.

Seryjny przestępca, to też dziecię Boże. Musisz go miłować, bo inaczej do piekła. Taką sobie wybrałeś wiarę.
Było się zastanowić.

Ale tym wpisem nie zabraniasz nam modlitwy za siebie. Prawda?

Staruszku, wam zabraniać? nie rób się tłumem. Gdy się chcesz pomodlić, nie rób tego tak jak czynią obłudnicy. Oni lubią na forach, w kościołach, pielgrzymkach… modlić się by się ludziom pokazać. Jeśli chcesz się pomodlić wejdź do swej izdebki…

Kiedy pozbędziesz się w sobie tego obłudnego klechy?

Do regulaminu forum dopisano, że dyskusje o prawdach wiary mają bazować na objawieniu Bożym. To słuszne.
Jednak od wieków trudnym tematem jest odpowiedź na pytanie, co jest objawieniem wiary, co jest tematem przekazu, a co środkiem, sposobem lub językiem przekazu.

W świecie bliskowschodnim, semickim nie było rozróżniania między tematami wiary a kulturą, którym ta wiara była wyrażana; nie rozróżniano tak ściśle, między prawdą a przypowieścią; cały system wierzenia i życie religijne były zanurzone w ówczesnej kulturze. Dopiero później, zwłaszcza pod wpływem greckiej myśli naukowej, następowała powolna ewolucja myślenia, której ślady widzimy w ewangeliach i w pismach św. Pawła.

Po długich wielowiekowych dyskusjach w tym temacie ustala się w chrześcijaństwie umiejętność rozróżniania między prawdą, która jest intencją przekazu natchnionego autora, a co jest tylko szatą literacką i środkiem przekazu..

Jeżeli jednak teolodzy-specjaliści mają tyle problemów z ustalaniem prawdy objawionej w danym tekście, to tym bardziej nauka pozakonfesyjna. Ten sam uczeń czy student, który jest poddany świeckiej antropologii, genetyce, biologii i przyrodoznawstwu, w 99 procentach przekonany do ewolucjonizmu, musi bez przerwy konfrontować się z tym, czego uczył się na katechezie, w świątyni i w tekstach biblijnych. Dlatego wielu przyznaje się do odstępstwa od wiary na tym właśnie tle.

Dlatego w nauczaniu religijnym nie można unikać tej konfrontacji i trzeba wprost dążyć do uzgodnienia, do pojednania nauki i wiary, zgodnie z wezwanie św. Jana Pawła II "Fides et Ratio". Trzeba wprost prostować niektóre błędne, negatywne pojęcia wobec nauki, które były może wprowadzane lub oficjalnie podtrzymywane w przekazie wiary.
M.in. niektóre elementy ewolucjonizmu mogą być bardzo pomocne w nowoczesnym przekazie wiary.

"Timeo lectorem unius libri",
co tłumaczy się: Boje się tego czytelnika, które z Biblii zna tylko jedno zdanie.
Przecież ten sam Jezu radził (konkretnym ludziom!!!), bo swoim uczniom np. "Tak niechaj świeci wasze światło, aby widzieli wasz dobre uczynki i chwalili Ojca Waszego, który jest w Niebie."
Innym razem modlił się na górze, A czym były wszystkie codzienne słowa i prośby uczniów do Jezusa na oczach ludu, jak nie... modlitwą?
Modlitwa przecież to "rozmowa i przebywanie z Bogiem"

Taką modlitwa były też publiczne słowa apostołów: "Panie przymnóż nam wiary", będą one czytane w najbliższą niedzielę.
Ty ją sobie możesz zmienić: "Panie, przywróć mi wiarę".
Możesz ją odmawiać wobec ludzi.

Staruszku, luzuj i nie motaj.
Nie neguję, że modlitwa to przebywanie z Bogiem. Neguję wspólną modlitwę na stadionach wiecach, bożnicach, modlitwę w tłumie.
Jezus wskazał, jak się modlić – „Ojcze nasz”, ale też wskazał, gdzie to czynić i w jaki sposób. Na górę powiódł tłum i wraz z nim się modlił?
Ponoć powiedział: tak znaczy tak, nie znaczy nie. A Ty jako klecha mówisz: tak ale w zasadzie nie, lub nie ale w zasadzie tak.
Jeśli się mylę wskaż, gdzie Jezus powiedział: idźcie do kościołów, bożnic, katedr sanktuariów i tam we wspólnej modlitwie proście, dziękujcie.... (nie dopytam kiedy i komu powiedział by je budować).

Przywołujesz interpretacje uczniów i różnego rodzaju klechów.
Namawiasz bym prosił „Panie przywróć mi wiarę”. Dopytam, mam to robić w tłumie, wraz z Tobą proszącym również „Panie przywróć mi wiarę”? Może Ty chcesz prosić "Panie ześlij deszcz" i podziękować George 45 za kaganek, którym oświeca cię na forum, ale jako tłum jesteś zbiorową nieświadomością i klepiesz co popadło byle nie odłączyć się od stada baranów.
Świadomość czyni człowieka indywidualnym. Jezus to wskazywał, również mówiąc jak i gdzie się modlić. Klecha - śmieszy, tumani, przestrasza.

A kto to wymyślił, że publicznie nie wolno do Boga przemawiać?
Dlaczego nie mogę nikogo włączać do mojej modlitwy, zwłaszcza dla wspólnych tematów?
To już tak daleko jesteś komuną przerdzewiały, że tylko ideologia "przewodniej linii PZPR" ma prawo publicznego bytowania?

Przestępcą jestem. Wolę Tuska od "wodzusia", chorego na urojenia wielkościowe. Ale żeby zaraz seryjnym? Za chudy jestem w uszach.
Za mało sumienny i konsekwentny. Nie mówię o modłach, tylko o miłowaniu wedle słów Syna Bożego.
Nie uciekaj od tematu. Brak ci argumentów? Wykombinuj. Albo zmień sobie wiarę.

Nie zmieniłem wiary z Polski na Niemców. Niemcy nie pozwoliłyby mi uwierzyć w nich (co jak widzę, Tobie służy zdrowo od urodzenia).
Te łotry zza Odry, którym jesteś wierny, brata mi okaleczyli, innego wprowadzili do padaczki, a mnie wprowadzili do takiego stanu zdrowia (pęknięcie czaszki i długoletni i odnawiający się płynotok uszny), że nawet ówczesny tzw. wojewódzki szpital, do którego mnie w dzieciństwie wysłano, nie pomógł mi nic...
Rodzice i liczne moje rodzeństwo, znając bardzo złą diagnozę lekarską, nieustannie bali się o mnie, i to do końca swojego życia.
Gdy już się dokładnie wybadałem i poznałem, że dało i nadal da się mi wytrzymać, oni ze swoimi zmartwieniami, już dawno pomarli; nawet im nie mogłem powiedzieć: nie martwcie się!

A mojej rodzinie dali się we znaki czerwoni, których wielbią i naśladują wiernopoddańczo pisuary i rydzyki.
Piłsudski : Niemiec zabierze zdrowie i życie, Czerwony duszę.

Czerwoni - co wspólnego maja z nimi ci, których platforma kazała Ci tak mocno nienawidzić?
Przecież to PO zawarła reset z czerwonymi. A o Rydzyk, co wspólnego ma z tym?
I kto przez Nord Stream spoił się z Putinem?
A kto teraz aresztuje Wołodymyra Z., żeby go Niemcom, a oni Putinowi przekażą?

Chyba stale coś Ci się myli!

Pisuar i radyjo szczują wyłącznie na Niemcy i Europę. Aż się zapluwają. Na Rosję nic a nic. Widać, słychać i czuć. Każde dziecko to ci powie, tu Ziemia.

Jeszcze nie było żadnych Tuskow i Platform, czy KO gdy już było wiadomo co myśleć o kaczkach. Mniejszej i większej.
"Spoceni faceci w pogoni za wladzą" - nie pamiętasz?
Ubeckie korzenie, paskudne indywidua, kara Boża na Polskę i Polaków.

https://www.facebook.com/reel/167943989 ... 7S9Ucbxw6v

Staruszku, jak wspomniałem, klecha śmieszy, tumani i przestraszyć chce.
Jezus „wymyślił” w jaki sposób i gdzie powinieneś rozmawiać z Bogiem.
Sposobu tego nie zaakceptowali obłudnicy. Stworzyli swoja ideologię, nie módl się w zaciszu izdebki, ale weź szturmówkę i „M aszeruj, maszeruj i głośno krzycz nie żyje nam… nie, nie Wołodzia Illicz, ale by krzyczeli jak opętani Jezus, Jezus, Jezus … na błoniach, w kościołach, masówkach, ostatnio nawet w szkołach.

PS
Motasz się nadal, nie potrafiąc odpowiedzieć na pytania wklejasz imputujesz jakieś „A u was murzynów…. PZPR". Bozia jak twierdzisz widzi wszystko, a i wolną wolę ci dała i grzechy odpuści jeśli się wyspowiadasz i będziesz żałował. Myślisz, że dane będzie ci zdążyć jakiegoś spowiednika przywiać i za grzeszki takiego matactwa pożałować?