Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 19:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 281 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 19  Następna strona
 Skąd wiadomo, że Maryja urodziła się bez grzechu? 
Autor Wiadomość
Post Skąd wiadomo, że Maryja urodziła się bez grzechu?
Chodzi mi o jakiś link dokumentujący ten fakt. Będę wdzięczna.


Wt wrz 06, 2005 11:44

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Może ten dokument uznasz za potwierdzający fakt Niepokalanego Poczęcia?

http://www.mateusz.pl/duchowosc/mp-nwnc.htm


Wt wrz 06, 2005 12:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post Re: Skąd wiadomo, że Maryja urodziła się bez grzechu?
mniszka napisał(a):
Chodzi mi o jakiś link dokumentujący ten fakt. Będę wdzięczna.

Jeśliby pójść za głosem Ojców Kościoła i Soborów Powszechnych okresu patrystycznego nikomu by do głowy nie przyszło że może istnieć coś takiego jak "grzech pierworodny". Ortodoksyjna wiara chrześcijan mówi o grzechu praojców, który przeniósł się na Joachima i Annę w postaci ich śmierci :) Bogurodzica nie mogła być zrodzona bez grzechu, ponieważ dopiero Chrystus uwolnił ludzkość od wiecznej śmierci.

pzdr :)


Wt wrz 06, 2005 14:13
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Dydymosie, wyraźnie stwierdzasz, że śmierć jest skutkiem grzechu pierwszych rodziców. Pierwszych, którzy popełnili grzech, stąd "grzech pierworodny". Ojcowie i pierwsze Sobory twierdziły to samo, tyle tylko, że nie użyto technicznego wyrażenia: "grzech pierworodny".
Theotokos jest "pełna łaski", jak to stwierdził Archanioł Gabriel podczas Zwiastowania, czyli bezgrzeszna, bo tylko grzech pozbawia człowieka łaski Bożej. Stawianie natomiast Jezusowi Chrystusowi, który jest Bogiem-Człowiekiem, ograniczeń co do czasu Jego działania i co do Jego woli jest po prostu mizerną teologią fałszującą obraz Boga.


Wt wrz 06, 2005 15:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10
Posty: 552
Post 
Cytuj:
Dydymosie, wyraźnie stwierdzasz, że śmierć jest skutkiem grzechu pierwszych rodziców.


Oczywiście, że jest jego skutkiem. Uważasz inaczej ?

Cytuj:
Pierwszych, którzy popełnili grzech, stąd "grzech pierworodny"


W terminie "grzech pierworodny" chodzi o to, że każdy potomek Adama rodzi się z winą za jego grzech, stąd określenie "pierworodny". Dopiero chrzest go gładzi. Prawosławia uważa natomiast, iż grzech Adama był wyłącznie jego własnym grzechem, nie dziedziczonym przez jego potomków, stąd określenie "grzech prarodziców".

Cytuj:
Ojcowie i pierwsze Sobory twierdziły to samo, tyle tylko, że nie użyto technicznego wyrażenia: "grzech pierworodny".


Ani Ojcowie, ani Sobory nie twierdziły, iż grzech jest dziedziczony przez potomków Adama.

Cytuj:
Theotokos jest "pełna łaski", jak to stwierdził Archanioł Gabriel podczas


Trudno to traktować jako uzasadnienie dogmatu o Niepokalanym Poczęciu, zwłaszcza że dogmat ten nie ma uzasadnienia w Świętej Tradycji pierwszego tysiąclecia.

_________________
http://www.ksiega-starcow.blogspot.com
http://www.orthphoto.net


Wt wrz 06, 2005 16:52
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Cytuj:
W terminie "grzech pierworodny" chodzi o to, że każdy potomek Adama rodzi się z winą za jego grzech, stąd określenie "pierworodny".

Tak nie jest. Człowiek nie rodzi się z winą (swoją osobistą) za grzech prarodziców. Grzech pierworodny nie jest jego osobistym grzechem. To oczywiste. Przez grzech pierwszych rodziców natura rodzącego się człowieka jest skażona ich winą, złem, które popełnili. To zło (grzech pierworodny) musiało być bardzo wielkie i radykalne, tym bardziej, że prarodzice byli ludźmi uporządkowanymi duchowo, żyli w przyjaźni i w łasce Boga. Określenie "grzech pierworodny" nie odnosi się do rodzącego się człowieka, ale do prarodziców.


Wt wrz 06, 2005 17:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Dydymosie, wyraźnie stwierdzasz, że śmierć jest skutkiem grzechu pierwszych rodziców. Pierwszych, którzy popełnili grzech, stąd "grzech pierworodny". Ojcowie i pierwsze Sobory twierdziły to samo, tyle tylko, że nie użyto technicznego wyrażenia: "grzech pierworodny".

Dlatego że ów grzech był rozumiany pod postacią zniekształcenia natury ludzkiej, w wyniku czego następowała śmierć, bez nadziei na obcowanie z Bogiem.
Cytuj:
Theotokos jest "pełna łaski", jak to stwierdził Archanioł Gabriel podczas Zwiastowania, czyli bezgrzeszna, bo tylko grzech pozbawia człowieka łaski Bożej. Stawianie natomiast Jezusowi Chrystusowi, który jest Bogiem-Człowiekiem, ograniczeń co do czasu Jego działania i co do Jego woli jest po prostu mizerną teologią fałszującą obraz Boga.

κεχαριτωμένη = bezgrzeszna? Duża nieścisłość. "Obdarowana łaską", "szczęśliwa, uradowana", wcale nie musi oznaczać, że bezgrzeszna. Theotokos została wybrana na Nową Ewę, dlatego przyczyniła się od odkupienia ludzkości. Jednak Łaska dana od Boga nie ma uprawnień do gładzenia jej grzechów! Łaska była pytaniem o fiat Theotokos i przy tym początkiem współdziałania anthropos i Theos w osobie Chrystusa. Była Dziewicą, Czystą - jednak zasnęła(zmarła na sposób ziemski) w końcu życia i po trzech dniach została wzięta wraz z ciałem do nieba.
Co do Łaski - Bóg daję nam szansę Łaski w różnych postaciach. Przyjmowanie sakramentów jest taką Łaską, a przecież nie pozbawia nas "grzeszności". Również przebóstwienie jest taką Łaską. Można powiedzieć że Theotokos była pierwszym przebóstwionym człowiekiem od czasów Adama i Ewy (może to lekkie nadużycie...).

Zaprzeczysz temu, że był czas kiedy Bóg nie był Wcielony?



mniszko przepraszam Cię za tak nieoczekiwane rozwinięcie tematu :)


Wt wrz 06, 2005 17:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Cytuj:
W terminie "grzech pierworodny" chodzi o to, że każdy potomek Adama rodzi się z winą za jego grzech, stąd określenie "pierworodny".

Tak nie jest. Człowiek nie rodzi się z winą (swoją osobistą) za grzech prarodziców. Grzech pierworodny nie jest jego osobistym grzechem. To oczywiste. Przez grzech pierwszych rodziców natura rodzącego się człowieka jest skażona ich winą, złem, które popełnili. To zło (grzech pierworodny) musiało być bardzo wielkie i radykalne, tym bardziej, że prarodzice byli ludźmi uporządkowanymi duchowo, żyli w przyjaźni i w łasce Boga. Określenie "grzech pierworodny" nie odnosi się do rodzącego się człowieka, ale do prarodziców.

Stary to jesteś prawosławny :D KK głosi o grzechu pierworodnym i teorii chrztu z tym związanej deczko inaczej...


Wt wrz 06, 2005 17:32
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
didymos

Cytuj:
Dlatego że ów grzech był rozumiany pod postacią zniekształcenia natury ludzkiej, w wyniku czego następowała śmierć, bez nadziei na obcowanie z Bogiem.

Tak jest.

Cytuj:
κεχαριτωμένη = bezgrzeszna? Duża nieścisłość. "Obdarowana łaską", "szczęśliwa, uradowana", wcale nie musi oznaczać, że bezgrzeszna. Theotokos została wybrana na Nową Ewę, dlatego przyczyniła się od odkupienia ludzkości. Jednak Łaska dana od Boga nie ma uprawnień do gładzenia jej grzechów! Łaska była pytaniem o fiat Theotokos i przy tym początkiem współdziałania anthropos i Theos w osobie Chrystusa. Była Dziewicą, Czystą - jednak zasnęła(zmarła na sposób ziemski) w końcu życia i po trzech dniach została wzięta wraz z ciałem do nieba.
Co do Łaski - Bóg daję nam szansę Łaski w różnych postaciach. Przyjmowanie sakramentów jest taką Łaską, a przecież nie pozbawia nas "grzeszności". Również przebóstwienie jest taką Łaską. Można powiedzieć że Theotokos była pierwszym przebóstwionym człowiekiem od czasów Adama i Ewy (może to lekkie nadużycie...).

Przecież Jezus Chrystus nie mógł urodzić się z istoty grzesznej, podległej w jakikolwiek sposób szatanowi, On, świętość sama. Dlatego Bóg przysposobił Maryję na Matkę Chrystusa przez Jej Niepokalane Poczęcie. Można się tego domyślić z Twoich własnych słów: "Theotokos była pierwszym przebóstwionym człowiekiem od czasów Adama i Ewy".

Cytuj:
Zaprzeczysz temu, że był czas kiedy Bóg nie był Wcielony?

Bóg jest ponad czasem, jest Panem czasu. Dlatego ze względu na przyszłe zasługi swego Syna uchronił Maryję przed grzechem pierworodnym.


Wt wrz 06, 2005 18:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Przecież Jezus Chrystus nie mógł urodzić się z istoty grzesznej, podległej w jakikolwiek sposób szatanowi, On, świętość sama. Dlatego Bóg przysposobił Maryję na Matkę Chrystusa przez Jej Niepokalane Poczęcie. Można się tego domyślić z Twoich własnych słów: "Theotokos była pierwszym przebóstwionym człowiekiem od czasów Adama i Ewy".

Bogurodzica nie była osobą grzeszną. Kościół zna określenia "panaghia" czy "achrantos", które sugerują czystość i nieskalanie "grzechem powszednim" (idąc za słowami brytyjskiego bp Kallistosa). Prawosławie nie definiuje jakoby Bogurodzica miała się narodzić bez "wszelkiej skazy grzechu". Wierni "odnoszą się do niej (katolickiej teorii niepokalania - didymos) z podejrzliwością, bowiem zdaje się wykluczać Marię spośród całej reszty potomków Adama, umieszczając ją w kategorii całkowicie odmiennej od tej, do której należeli wszyscy sprawiedliwi mężczyźni i kobiety Starego Testamentu." (bp Kallistos).

Przemyślałem to i uważam że bardziej Eliasz czy Henoch byli przebóstwionymi, ponieważ tylko oni zostali wzięci na Niebo bezpośrednio "duchowo" i "cieleśnie". Jeśli chodzi o "zakończenie ziemskiego życia Theotokos" Kościół nie wypracował ostatecznej wersji. Jan Paweł II skłaniał się bardziej ku interpretacji prawosławia o "zaśnięciu" Bogurodzicy - czyli ziemskiej śmierci.
Cytuj:
Bóg jest ponad czasem, jest Panem czasu. Dlatego ze względu na przyszłe zasługi swego Syna uchronił Maryję przed grzechem pierworodnym.

Nie uchronił Jej jednak przed ziemską śmiercią tak jak Eliasza czy Henocha.


Wt wrz 06, 2005 19:50
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Cytuj:
Wierni "odnoszą się do niej (katolickiej teorii niepokalania - didymos) z podejrzliwością, bowiem zdaje się wykluczać Marię spośród całej reszty potomków Adama, umieszczając ją w kategorii całkowicie odmiennej od tej, do której należeli wszyscy sprawiedliwi mężczyźni i kobiety Starego Testamentu."

To nie tak. Maryja potrzebowała odkupienia, tak jak wszyscy ludzie. I została odkupiona (w sposób uprzedni) przez Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Tezę, jaką cytujesz, wspierali w swoim czasie dominikanie ze św. Tomaszem na czele. Okazała się ona błędna. Warto, żebyś zapoznał się z nauczaniem Jana Dunsa Scota, franciszkanina z XIV wieku, który wyjaśnił, na czym polega Niepokalane Poczęcie.
Cytuj:
Nie uchronił Jej jednak przed ziemską śmiercią tak jak Eliasza czy Henocha.

Jan Paweł II w swoim czasie przychylił się do opinii, że należało, aby Maryja przeszła przez śmierć ze względu na to, że Bóg nie oszczędził jej (śmierci) nawet swemu Synowi. Jak znajdę dokument, to podam namiary.


Wt wrz 06, 2005 20:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
Pozwól że zamieszczę tu stanowisko PAKP:
Cytuj:
KS. HENRYK PAPROCKI



DOGMAT NIEPOKALANEGO POCZĘCIA
Prawosławny punkt widzenia




Dialog ekumeniczny wymaga od jego uczestników przede wszystkim otwartości, ale także umiejętności wsłuchiwania się w głosy innych. To zaś sugeruje konieczność przedstawienia własnego stanowiska w sposób jasny i nie unikający ukazywania różnic w traktowaniu poszczególnych zagadnień teologicznych. Przedwczesne stwierdzenia, jakie padły podczas inaugurowania dialogu teologicznego między Kościołami rzymskokatolickim i prawosławnym sugerowały, że między Kościołami tymi prawie nie ma żadnych różnic teologicznych. Wywołało to bezpodstawną nadzieję, że dialog ten szybko doprowadzi do pozytywnych rezultatów. Tymczasem różnice teologiczne między obu Kościołami są poważne i nie należy ich lekceważyć. Odnoszą się one także do kultu Theotokos.

Nauka o Niepokalanym Poczęciu wywodzi się ze szczególnego kultu, jaki od XII wieku zaczęto na Zachodzie oddawać Bogurodzicy. Ostatecznie nauka ta została ogłoszona jako „prawda objawiona” 8 grudnia 1854 roku i mówi o wyjątkowym przywileju, o uwolnieniu Matki Bożej od grzechu pierworodnego w momencie Jej poczęcia. To zaś oznacza w perspektywie teologii bł. Augustyna[1] odkupienie Marii przed odkupieniem dokonanym przez Chrystusa na krzyżu, ze względu na przyszłe zasługi Jej Syna. Logos w celu wcielenia się potrzebował czystej natury, nieskażonej grzechem, wolnej od wszelkiej skazy. Maria przyswoiła więc sobie stan pierwszego człowieka sprzed upadku. Ojcowie Kościoła mówią jednak wyraźnie o „szatach światłości” pierwszego człowieka przed upadkiem i o „szatach skórzanych” po upadku. Ani Biblia, ani też Tradycja, nie wspominają o „szatach światłości” Theotokos (opis Ap 12, 1 ma charakter eschatologiczny); według teologii prawosławnej Maria jest „najczystsza”, to znaczy wolna od wszelkich grzechów osobistych i osiąga czystość ontologiczną. Jedynie dobrowolne poddanie się świętości stanowiło obiektywny, ludzki warunek Wcielenia.

W koncepcji Niepokalanego Poczęcia widoczny jest jurydyzm, który nie daje odpowiedzi na pytanie dlaczego ten jurydyczny przywilej nie może zostać rozciągnięty na innych ludzi. Odpowiadałoby to wizji Boga łaskawego w stosunku do swego stworzenia. Wtedy jednak ludzkość ukarana za grzech zbawiłaby się wcześniej. To, co jest nielogiczne w odniesieniu do całej ludzkości, jest też nielogiczne w odniesieniu do jednego człowieka.

Przez uwolnienie od grzechu pierworodnego Maria zostaje wydzielona z całej ludzkości, a tym samym cała historia przed Chrystusem traci swoją wartość, gdyż stopniowe przygotowanie na przyjście Zbawiciela okazuje się być zupełnie niepotrzebne. Przyjście Chrystusa na świat mogło bowiem dokonać się w każdym momencie, bez żadnego przygotowania. Niepokalane Poczęcie wyrywa Marię ze wspólnego losu ludzkości, a tym samym zaprzecza powszechności skutków grzechu Adama.

Św. Mikołaj Kabasilas, syntetyzując naukę Prawosławia na temat Wcielenia, napisał w XIV wieku: „Zwiastowanie było nie tylko dziełem Ojca, Jego Syna i Jego Ducha, ale także dziełem woli i wiary Świętej Dziewicy. Bez zgody Nieskalanej, bez uczestnictwa Jej wiary, zamiar ten byłby tak samo nie do zrealizowania, jak i bez udziału Trzech Boskich Osób. To dopiero po Jej przygotowaniu i pouczeniu zwrócił się do Niej (...). Tak samo, jak On dobrowolnie się wcielił, pragnął też, aby i Jego Matka dobrowolnie Go zrodziła” (Patrologia Orientalis, Turnhout, 1926, XIX, 3: Homélies mariales byzantines, s. 456-510; por. W. Łosski, Dogmat Niepokalanego Poczęcia, „Wiadomości Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego”, 14:1984, z. 2, s. 57-62).

Uświęcenie Marii w łonie matki nie może być w tym wypadku żadnym argumentem, gdyż w łonie matek zostali uświęceni Jeremiasz Prorok (Jr 1, 5) i Jan Chrzciciel (Łk 1, 41). Dodatkowo dogmat nie rozróżnia między grzechem Adama i jego skutkami dla całej ludzkości. W tym względzie pouczające są rozróżnienia poczynione przez Tomasza z Akwinu (Komentarze do sentencji, I. III, d. 3, q. 1, art. 1 i 2; q. 4, art. 4; Summa teologii, IIIa., q. 27).

Dogmat Niepokalanego Poczęcia bazuje na koncepcji grzechu według bł. Augustyna. Zachód pozostaje do dzisiaj pod wpływem polemiki Augustyna z Pelagiuszem, Celestiuszem i Julianem z Eklanum, od której to polemiki Wschód jest wolny (Grzech pierworodny, Kraków, 1999). Augustyn bazował jednak na niedokładnym przekładzie na język łaciński tekstu Rz 5, 12: „Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł w świat, a przez grzech śmierć i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli” (gr. ep’ho pantes hemarton), co tekst łaciński oddaje jako in quo omnes peccaverunt (to znaczy: w Adamie wszyscy zgrzeszyli). Paweł tymczasem mówi o śmierci jako zapłacie za grzech. Śmierć uważano w starożytności za chorobę kosmiczną, która trzyma ludzkość pod swoją władzą. To śmierć czyni nieuniknionym grzech i niszczy naturę. Ludzkość po grzechu Adama „zapadła na chorobę zepsucia” (św. Cyryl z Aleksandrii). Augustyn natomiast traktował grzech Adama jako dziedziczony przez wszystkich jego potomków. Stąd potrzeba chrztu gładzącego ten grzech, ale nie jego skutki, podczas gdy według Ojców chrzest jest wyłącznie wejściem do Kościoła i „szatami nieśmiertelności” (por. J. Meyendorff, Teologia bizantyjska, Warszawa, 1984, s. 185-191). Grzech pierworodny jest przede wszystkim dziedziczną śmiertelnością (gr. phthora), prowadzącą ludzi do popełniania grzechów, co jednak nie zakłada żadnej winy w grzechu Prarodziców. Śmiertelność jest przekazywana drogą naturalnych narodzin, co stanowi przyczynę, że Jezus nie mógł mieć ludzkiego ojca (J. Meyendorff, Żyzn i trudy swjatitielja Grigorija Pałamy. Wwiedienije w izuczenije, Sankt Petersburg, 1997, s. 319-322). Również według myśli żydowskiej grzech naznaczył przyszłe pokolenia, gdyż sprowadził na świat śmierć (por. A. Unterman, Encyklopedia tradycji i legend żydowskich, Warszawa, 1994). Trudno sobie wyobrazić, żeby św. Paweł, uczeń znakomitych rabinów, odbiegał od tych poglądów.

Z logiki dogmatu Niepokalanego Poczęcia wynika też fakt, że orzeczenie dogmatyczne o Jej Wniebowzięciu, wyprowadzające Wniebowzięcie z Niepokalanego Poczęcia, nie wspomina o śmierci Marii, o której mówią natomiast wszyscy Ojcowie Kościoła (por. A. Kniazeff, Matka Boża w Kościele prawosławnym, Warszawa, 1996, s. 169-170). W teologii prawosławnej Wniebowzięcie Marii wypływa z faktu, że jest Matką Jezusa-Życia, który po Jej śmierci zabiera Ją do nieba. Śmierć Chrystusa była dobrowolna, natomiast śmierć Jego Matki była zgodna z ogólnym prawem natury. Z tego powodu prawosławne święto Zaśnięcia Matki Bożej (15 VIII) celebruje śmierć i pogrzeb Theotokos, po czym dopiero wysławia Jej wskrzeszenie i wzięcie na niebo. Jeśli przyjmiemy, że Matka Boża jako wolna od grzechu pierworodnego nie umarła, to również nie powinien umrzeć Jej Syn Jezus. Tak niewiarygodna teza likwiduje jednak zbawienie człowieka.

Koncepcja Kościoła pierwszych wieków była całkowicie inna. Świadczy o tym już sama nazwa grzechu Adama w greckiej tradycji patrystycznej: „grzech Prarodziców” (gr. propaterike hamartia), a nie „grzech pierworodny”. Ojcowie Kościoła tworzyli naukę o Bogurodzicy wyłącznie w kontekście chrystologii i soteriologii, i nadane Jej tytuły Theotokos oraz zawsze Dziewica odnoszą się do dogmatu o Jezusie Chrystusie. Nauka o Matce Mesjasza była budowana w oparciu o kontrast Ewy i Marii oraz trzy sposoby postrzegania roli Marii: 1. wybrana przez Boga wyraziła zgodę i w tym sensie jest „czcigodniejszą od cherubinów”; 2. przez swoją ludzką naturę Chrystus jest złączony z ludzkością; naturę tę wziął od swojej Matki i natura ta musi być tożsama z naturą wszystkich ludzi; 3. Maria jest figurą Kościoła i w tym charakterze Jej ikona pojawia się w absydach świątyń bizantyjskich (Teksty o Matce Bożej. Prawosławie, Niepokalanów, 1991, I, s. 9-12).

Chrystus jest „Jedynym bezgrzesznym” (por. Iz 53, 9; 1 P 2, 22; 1 J 3, 5), ale bezgrzeszność ta wynika z mocy Najwyższego, o czym wyraźnie mówi anioł Gabriel w momencie zwiastowania: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego ogarnie Cię jak cień. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym” (Łk 1, 35). „Święte”, gdyż „moc Najwyższego ogarnie Cię”. Nieskalane ciało Chrystusa jest bowiem wynikiem dziewiczego poczęcia (J. Meyendorff, Żyzn i trudy swjatitielja Grigorija Pałamy, s. 210, 318-319). W tym sensie specjalny przywilej dla samej Marii byłby pozbawiony jakiegokolwiek znaczenia. Potwierdzeniem wydają się być objawienia w Lourdes, gdzie Matka Boża powiedziała: „Ja jestem Niepokalane Poczęcie”, a nie „Ja jestem Niepokalanie Poczęta”, co wskazuje na sposób poczęcia Chrystusa, a nie na Niepokalane Poczęcie Jej samej.

Niepokalane Poczęcie stawia także Marię w szczególne sytuacji jako Pośredniczkę, podczas gdy jest jeden tylko Pośrednik, Chrystus (1 Tm 2, 5; Hbr 8, 6; 9, 15; 12, 24), a pośrednictwo Marii i świętych musi mieć swoje miejsce w pośrednictwie Chrystusa. Właśnie dlatego kult Theotokos w Prawosławiu zawsze jest połączony z kultem Chrystusa i prowadzi do Chrystusa, a nie jest samodzielny, o czym świadczy zakończenie wszystkich litanii liturgicznych: „Najświętszą, przeczystą, błogosławioną, chwalebną Władczynię naszą Bogurodzicę i zawsze Dziewicę Marię ze wszystkimi świętymi wspomniawszy, samych siebie, innych ludzi i całe życie nasze Chrystusowi Bogu oddajmy”.

Nie mogą w tym względzie służyć jako potwierdzenie dogmatu z 1854 roku określenia z liturgii prawosławnej, jak „najczystsza” (gr. achrantos), gdyż w IV wieku nie miały one żadnych związków z koncepcją Niepokalanego Poczęcia, której wtedy po prostu nie było. Dogmatowi temu brakuje bowiem ciągłości – do XII wieku nie występuje w teologii – a także nie ma o nim mowy w Biblii.

Również sposób ogłoszenia dogmatu Niepokalanego Poczęcia odbiegał od tradycji pierwszego tysiąclecia, gdyż żadna herezja nie zagrażała Kościołowi (wszystkie pierwsze Sobory Powszechne ogłaszały dogmaty ze względu na zagrożenie doktryny). Wyłącznie „niegodziwość heretyków i bluźnierców zmusza nas do czynienia rzeczy niedozwolonych, do zdobywania niedostępnych szczytów, do mówienia o sprawach niewypowiedzianych, do podejmowania zabronionych wyjaśnień. (...) Zostaliśmy zmuszeni zastosować nasze skromne słowa do nie dającej się wyjaśnić tajemnicy. Błąd innych zmusza nas samych do wykładania na los szczęścia ludzkim językiem tajemnic, które należałoby zawrzeć w religii naszych dusz” (Św. Hilary, Patrologia Graeca, XXXVI, 141B). Apofatyczny wymiar teologii szczególnie zmusza do milczenia w kwestiach odnoszących się do macierzyństwa Bożego z powodu “śmiertelnego niebezpieczeństwa ograniczania Boga przez ludzkie definicje” (Św. Grzegorz z Nyssy; por. Iz 55, 8-9; 1 Kor 1, 25).

Można przypuszczać, że na rozwój tendencji do intelektualnego wyjaśniania wszystkich tajemnic wiary wpłynęło stopniowe rozchodzenie się tradycji Wschodu i Zachodu: „Chociaż oba nurty myśli chrześcijańskiej, wschodni i zachodni, mają za swoje źródło klasyczną patrystykę IV wieku, to jednak już w pierwszych okresach swego rozwoju stają się odrębne. Już na przełomie IV i V wieku rodzi się szczególna zachodnia redakcja lub też gałąź patrystyki, która zyska swoją syntezę i charakterystyczne oblicze przede wszystkim w dziełach bł. Augustyna. Wśród głównych cech redakcji Augustyna należy podkreślić silny element platonizmu i neoplatonizmu, co odbiło się na teorii łaski i predestynacji, na traktowaniu wolności, zła i grzechu... „Efektem rozmyślań filozoficznych Augustyna – pisał Etienne Gilson – było neoplatońskie rozumienie Objawienia chrześcijańskiego”. Następny znaczący etap tradycji zachodniej, scholastyka, jest zwykle rozpatrywany jako radykalna zmiana i zwrot w charakterze dyskursu teologiczno-filozoficznego oraz w ukierunkowaniu jego ewolucji. W całej rozciągłości uznając charakter tamtych czasów trzeba jednak zaznaczyć, że w interesującym nas aspekcie tendencja ewolucji pozostaje zasadniczo taka sama: tradycja zaczyna oddalać się od patrystyki w tę samą stronę, co i „redakcja Augustyna”. Na podobieństwo tej redakcji scholastyka dopełnia patrystykę elementami zapożyczonymi z antycznej metafizyki: jednak nowy etap jest znacznie bardziej radykalny i to, co się dokonuje, nie jest już tylko dopełnieniem a raczej usuwaniem, i nie tylko „redakcją” a raczej zmianą dyskursu. Scholastyka w osobie Tomasza z Akwinu całkowicie zmienia myśl teologiczno-filozoficzną, nadając jej cechy arystotelesowskie i sylogistyczną metodę dowodzenia, co oznacza immanentną organizację myśli poddanej własnym autonomicznym prawom. Metoda patrystyczna jest zupełnie inna: patrystyka jest złożonym i syntetycznym dyskursem, łączącym elementy sylogizmu, aporii, nie jest metodą indukcyjną bądź dedukcyjną, językiem dogmatu i językiem doświadczenia, wyrażającymi doświadczenie wspólnoty z Bogiem i jest mistyczna ze swej natury (przy czym również język dogmatu powinien być traktowany jako język doświadczenia, jako wyraz doświadczenia Kościoła). Język scholastyki wyklucza ze swych granic język doświadczenia i pozostawia na boku związek ze sferą mistyki, ale zachowuje jeszcze podporządkowanie się dogmatowi. Dokonuje się jednak przejście do autonomicznej sfery rozumu i jedynie dzięki podporządkowaniu się dogmatowi przejście to nie zostanie doprowadzone do końca. Jednakże wraz z przyjęciem za jedyne normy dyskursu zasad odpowiadających wskazanej sferze, dogmat staje się w tym wypadku sztucznym wyjątkiem. Jest czysto zewnętrznym ograniczeniem, pętami dla rozumu, a wtedy zachowanie podporządkowania się dogmatowi jest rodzajem atawizmu, braku konsekwencji i niewolą rozumu. Zgodnie z logiką procesu scholastyka okazuje się być jedynie etapem przejściowym, po którym powinien nastąpić dalszy krok, naturalny i konieczny: ostateczne wyzwolenie rozumu z niewoli, sekularyzacja” (S. Chorużyj, O starom i nowom, Sankt Petersburg, 2000, s. 19-20).

Jeśli chodzi o kult Bogurodzicy, to Prawosławie postrzega, że największą chwałą Marii jest macierzyństwo Boże, a tym samym tytuł Theotokos. Tytuł ten „zawiera bowiem w sobie całą tajemnicę ekonomii zbawienia” (Św. Jan z Damaszku). Misterium Wcielenia Syna Bożego jest jednak przede wszystkim przedmiotem modlitwy i kontemplacji.

--------------------------------------------------------------------------------

[1] Kościół prawosławny czci Augustyna z Hippony (354-430) jako błogosławionego.


Po wnikliwej lekturze zapraszam do dyskusji!


Wt wrz 06, 2005 20:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10
Posty: 552
Post 
Cytuj:
Przecież Jezus Chrystus nie mógł urodzić się z istoty grzesznej, podległej w jakikolwiek sposób szatanowi, On, świętość sama.


Twój Kościół naucza, iż człowiek dziedziczy winę za grzech Adama, więc niejako rodzi się z grzechem (stąd "grzech pierworodny"). Chrzest gładzi ten grzech. Idąc tym tokiem rozumowania, doszlibyśmy do wniosku, iż Maria odziedziczyła grzech od swoich rodziców, by następnie przekazać go swemu Synowi, co byłoby oczywistym nonsensem, bo jakżeby sam Chrystus mógł się urodzić z grzechem, skoro był bezgrzeszny. Kościół katolicki dostrzegł absurdalność takiego rozumowania, dlatego pojawiła się nauka o Niepokalanym Poczęciu, która nie ma jednak żadnego uzasadnienia w Świętej Tradycji. Nauka ta niejako "wyłączała" Marię z grona reszty ludzkości. Potwierdzają to Twoje słowa:
Cytuj:
Bóg jest ponad czasem, jest Panem czasu. Dlatego ze względu na przyszłe zasługi swego Syna uchronił Maryję przed grzechem pierworodnym.


Prawosławie naucza, iż potomkowie nie dziedziczą grzechu Adama, który pozostaje jego osobistym grzechem. Dziedziczą jedynie skutki grzechu (śmiertelność). Maria urodziła się w sposób naturalny i tak jak wszyscy jej przodkowie odziedziczyła skutki grzechu. Świętość osiągnęła dzięki osobistej pracy, dzięki własnym zasługom.

Chrystus przyszedł by odkupić (przebóstwić) upadłą ludzkę naturę.

_________________
http://www.ksiega-starcow.blogspot.com
http://www.orthphoto.net


Wt wrz 06, 2005 21:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Cytuj:
Przez uwolnienie od grzechu pierworodnego Maria zostaje wydzielona z całej ludzkości, a tym samym cała historia przed Chrystusem traci swoją wartość, gdyż stopniowe przygotowanie na przyjście Zbawiciela okazuje się być zupełnie niepotrzebne. Przyjście Chrystusa na świat mogło bowiem dokonać się w każdym momencie, bez żadnego przygotowania. Niepokalane Poczęcie wyrywa Marię ze wspólnego losu ludzkości, a tym samym zaprzecza powszechności skutków grzechu Adama.

Już pisałem, że rzeczy nie tak się mają, jak napisał ks. Paprocki i jak głosi prawosławie, a kiedyś przeciwnicy Niepokalanego Poczęcia w katolicyzmie. Maryja potrzebowała odkupienia, tak jak wszyscy ludzie i w Niepokalanym Poczęciu nie chodzi o zaprzeczanie powszechności skutków grzechu Adama. Została odkupiona w sposób uprzedni, ze względu na przyszłe zasługi Jej Syna. Została odkupiona w sposób uprzedni ze względu na Jej Boże Macierzyństwo.


Śr wrz 07, 2005 4:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Już pisałem, że rzeczy nie tak się mają, jak napisał ks. Paprocki i jak głosi prawosławie, a kiedyś przeciwnicy Niepokalanego Poczęcia w katolicyzmie. Maryja potrzebowała odkupienia, tak jak wszyscy ludzie i w Niepokalanym Poczęciu nie chodzi o zaprzeczanie powszechności skutków grzechu Adama. Została odkupiona w sposób uprzedni, ze względu na przyszłe zasługi Jej Syna. Została odkupiona w sposób uprzedni ze względu na Jej Boże Macierzyństwo.

Jesteś wyrocznią?? Właśnie zignorowałeś kilkaset lat epoki patrystycznej, nazywając świętych Ojców Kościoła przeciwnikami Niepokalanego Poczęcia. To bardzo odważne z Twojej strony podważać autorytet "budowniczych Kościoła"...

PS. Na przyszłość proponuję zwrot typu "Kościół Rzymskokatolicki (Watykański) od 1854 roku wyznaje zasadę..." zamiast "rzeczy nie tak się mają". BTW: Biedni łacinnicy sprzed 1854 roku :( Jak mogli żyć w takim błędzie ?? Nie do pomyślenia, żeby Bóg miał dla nich litościwość za błędną naukę o braku niepokalania Maryi...


Śr wrz 07, 2005 7:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 281 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 19  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL